- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (238 opinii)
- 2 Z dworca na Jasień 80 zł (291 opinii)
- 3 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (101 opinii)
- 4 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (185 opinii)
- 5 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (53 opinie)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (235 opinii)
Jest decyzja środowiskowa dla Trasy Kaszubskiej. Budowa ruszy za dwa lata
Właśnie wydano decyzję środowiskową dla budowy Trasy Kaszubskiej, która połączy Gdynię z Lęborkiem. Na 150-stronicowy dokument drogowcy czekali dwa lata i cztery miesiące, ale udało się. Droga będzie jednak gotowa nie wcześniej niż w 2019 r.
Na całej 61-kilometrowej trasie znajduje się wiele budynków do wyburzenia.
- W sumie drogowcy będą musieli wyburzyć ok. 100 obiektów. Na drodze nie ma jednak żadnych budynków objętych ochroną konserwatora zabytków - mówi Hanna Dzikowska, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku.
Nad drogą powstanie osiem dużych przejść dla zwierząt oraz kilkadziesiąt przejść podziemnych, które w dużej mierze powstaną dzięki obecnemu ukształtowaniu terenu. Przewidziano także ponad 100 odcinków ekranów akustycznych, które na szczęście powstaną zgodnie z nowymi, zmienionymi w 2012 r. przepisami.
Wbicie pierwszej łopaty za dwa lata
- Już przygotowujemy pismo do centrali GDDKiA w Warszawie z prośbą o zezwolenie na ogłoszenie przetargu na opracowanie koncepcji programowo-przestrzennej dla Trasy Kaszubskiej. Na jej podstawie ogłosimy przetarg na budowę drogi w formie "projektuj i buduj" - mówi Waldemar Chejmanowski, zastępca dyrektora gdańskiego oddziału GDDKiA ds. inwestycji.
Przygotowanie dokumentacji technicznej może potrwać do półtora roku, potem procedury przetargowe ok. pół roku i same prace budowlane - kolejne 2,5 roku. Oznacza to, że nową drogą pojedziemy nie szybciej niż w 2019 r.
Trasa Kaszubska powstanie za pieniądze z budżetu centralnego, ale inwestycja nie ma jeszcze zapewnionego finansowania. Szacuje się, że potrzeba na nią 4,5 mld zł.
- Przedsięwzięcie ma być dofinansowane z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko. Jaka to będzie dotacja? Trudno powiedzieć, ale w ostatnich latach dopłaty sięgały nawet 85 proc. kosztów kwalifikowanych - mówi Chejmanowski.
Zamiast pół roku wydawali decyzję dwa lata i cztery miesiące
Zdaniem urzędników gdańskiej RDOŚ, decyzja środowiskowa dla Trasy Kaszubskiej to najbardziej obszerne opracowanie, jakie powstało w całej historii gdańskiego oddziału. Dokument liczy prawie 150 stron.
W grudniu ubiegłego roku, gdy do siedziby Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku trafił uzupełniony raport środowiskowy na temat budowy Trasy Kaszubskiej, urzędnicy zapowiadali, że decyzja ujrzy światło dzienne po upływie trzech miesięcy. Jednak potem stwierdzili, że dokumenty złożone przez drogowców są niekompletne. Spór był na tyle poważny, że pół roku temu dyskutowano o nim podczas posiedzenia krajowej komisji ds. ocen oddziaływania na środowisko przy Generalnym Dyrektorze Ochrony Środowiska. Uznała ona, że dokumenty muszą być uzupełnione. Gdy to się stało, decyzję środowiskową wreszcie wydano.
Miejsca
Opinie (155) 1 zablokowana
-
2014-06-03 17:59
kaszubska trasa (1)
5 lat to tylko kaszuby mogą partacze i złodzieje budować 61 km drogi ! Polska trasa powinna być i pracować przy budowie powinni pracować polscy robotnicy ! Kaszubów zamknąć w gettcie i wyróżniać ich opaską !
- 3 6
-
2014-06-03 23:49
Nie karmić trolla tabaką.
- 3 0
-
2014-06-03 18:20
LUDZIE!!!
Czy to tak trudno, w epoce komputerów nałożyć wektorowy projekt przebiegu drogi na aktualną mapę??? Przecież ta z podkładu ma ponad 10 lat!!!!
Totalna amatorka.- 5 0
-
2014-06-04 06:29
Pokażcie to na jakiejś bardziej czytelnej mapie,już bez wariantów tylko tak jak ma ostatecznie wyglądać.Taki ideowy wykres tędy,przez tą miejscowość itd,a tak to odnośnik do odnośnika wariantem poganiany.Coś w stylu "Do celu"
- 1 0
-
2014-06-04 09:46
Szemud i okolice.... tam taka bieda panuje , że trudno uwierzyć.
Chyba nawet większa aniżeli w okolicach Sierakowic.
Bieda nie tylko materialna.
Wiecie co to są " Czarne Place " ? tak nazywają po sezonie ludzi zrywających truskawki...
Długo nie mogą domyć rąk...- 1 2
-
2014-06-04 14:12
Węzeł od lat nazywa się Karwiny
j.w.
- 0 0
-
2014-06-11 09:10
OPAT
Chyba lepiej byłoby zrobić jak najszybciej OPAT.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.