- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (216 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (254 opinie)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (766 opinii)
- 4 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (74 opinie)
- 5 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (108 opinii)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (161 opinii)
Kamienice przy Jana z Kolna zburzono, droga na razie nie powstanie
6,8 mln zł z budżetu Gdańska kosztowało przesiedlenie kilkudziesięciu rodzin i rozbiórka kamienic przy ul. Jana z Kolna i Nowomiejskiej . W ich miejsce miało powstać połączenie ul. Nowej Wałowej z ul. Jana z Kolna. Ustaliliśmy, że gdy rozbierano kamienice, urzędnicy już wiedzieli, że ta droga nie powstanie w dającej się przewidzieć przyszłości.
Okazuje się jednak, że nie miało to żadnego związku z budową głównej ulicy Młodego Miasta.
BPTO: nie nalegaliśmy na rozbiórkę tych kamienic
- Nikomu nie narzucaliśmy wyburzeń kamienic przy ul. Jana z Kolna. Ich rozbiórka nie miała dla nas żadnego znaczenia, gdyż projekt tzw. "małej pętli" realizowany nakładem finansowym BPTO ich po prostu nie obejmował i nie dotyczył - tłumaczy Dagmara Rozkwitalska z firmy BPTO Infra, która jest właścicielem kilkudziesięciu hektarów dawnych terenów stoczniowych i która buduje ul. Nową Wałową.
Tzw. mała pętla to nazwa odcinka ul. Nowej Wałowej od ul. Rybaki Górne do ul. Nowomiejskiej. To ona właśnie miała zostać "przesunięta" w miejsce wyburzonych kamienic, aby ewentualnie móc stworzyć jedno wspólne skrzyżowanie z ul. Gdyńskich Kosynierów .
Urzędnicy: Nie mamy pieniędzy na budowę tej ulicy
Na budowę nowej ulicy Nowomiejskej zrzucić się miał partner prywatny i miasto. Firma BPTO miała zbudować odcinek od ul. Nowej Wałowej do ECS, zaś miasto fragment od ECS do ul. Jana z Kolna (zobacz na pierwszej mapce po prawej stronie).
BPTO swój odcinek wybuduje do końca przyszłego roku. Miasto - nie wiadomo, czy i kiedy.
- Miasto planowało realizację przebudowy ul. Jana z Kolna wraz z fragmentem ul. Nowomiejskiej w tym samym czasie, co budowa ul. Nowej Wałowej przez partnera prywatnego, ale ze względu na brak środków miejskich synchroniczna przebudowa całego układu została podzielona na etapy - przyznaje Magdalena Kuczyńska z biura prasowego Urzędu Miasta Gdańska. - Niemniej jednak konieczność dokonania rozbiórek musiała nastąpić zgodnie z harmonogramem wynikającym z projektu partnerskiego, co jest zawarte w porozumieniu z BPTO.
Co jest w porozumieniu? To tajemnica
Porozumienie w tej sprawie między BPTO oraz miastem zostało zawarte w 2008 roku, a potem było jeszcze aneksowane. Co jest w jego ostatecznej wersji? Tego nie wiemy, bo urzędnicy odmawiają ujawnienia tego dokumentu. Tłumaczą to ochroną dostępu do informacji publicznej ze względu na interes prywatnego inwestora, czyli w identyczny sposób, jak przy nieudanym zagospodarowaniu wraz z Polnordem północnej części Wyspy Spichrzów .
W odpowiedzi na nasze pytania dotyczące zmian w porozumieniu oraz dat ich zawarcia, otrzymaliśmy następująco brzmiące oświadczenie:
"Informujemy, iż musimy odmówić udzielenia odpowiedzi. Dostęp do informacji publicznej zgodnie z art. 5 ust. 2 może zostać ograniczony ze względu na tajemnicę przedsiębiorstwa, która została zdefiniowana w art. 11 ust. 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Umowa wraz z aneksami zawiera w swej treści dane organizacyjne, techniczne, finansowe podmiotów prywatnych. Wskazany został udział finansowy przedsiębiorstw w projekcie, szczegółowe zobowiązania stron w zakresie jego realizacji oraz odpowiedzialność majątkowa podmiotów. Załączniki stanowiące integralną część umowy zawierają dane osobowe, chronione odrębnymi przepisami prawa. Powyższe dane wypełniają definicję tajemnicy przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 11 ust. 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji."
Droga tylko do ECS-u
Wiadomo, że porozumienie z miastem zakładało - oprócz wyburzenia istniejącej zabudowy - przygotowanie przez BPTO własnym nakładem finansowym niezbędnej dokumentacji dla ul. Nowej Wałowej oraz "miejskiego" odcinka ul. Nowomiejskiej.
- BPTO, jako właściciel terenów postoczniowych, przygotował projekt budowy ul. Nowej Wałowej, w tym ul. Nowomiejskiej. Uzgodnienia z miastem przewidywały, że BPTO zbuduje odcinek od ul. Nowej Wałowej do rejonu Europejskiego Centrum Solidarności, a dalsza część będzie leżeć w gestii miasta - dodaje Rozkwitalska.
Teraz okazuje się, że jedynym dojazdem do ECS-u będzie ten fragment ul. Nowomiejskiej, który wybuduje BPTO. Z kolei budująca ECS Gdańska Infrastruktura Komunalna zbuduje tylko krótki, tymczasowy odcinek.
Prawie 7 mln na wyburzenia i wysiedlenia
Od czasu, gdy po raz pierwszy wspomniano o konieczności budowy ul. Nowej Wałowej, parokrotnie zmieniała się koncepcja jej finansowania. Ostatecznie firma BPTO przejęła na siebie budowę odcinka od Bramy Oliwskiej do ul. Nowomiejskiej, choć pierwotnie planowano, że koszt jego budowy pokryje miasto. Dzięki temu od razu na Młode Miasto wjedziemy także w rejonie kamienic przy ul. Robotniczej .
Taki zakres budowy nie wymagał jednak wyburzenia budynków przy ul. Jana z Kolna, a zaledwie jednej kamienicy sąsiadującej bezpośrednio z tzw. żółtym wiaduktem . Miasto jednak wykwaterowało wszystkie 43 rodziny, zamieszkujące zarówno w lokalach komunalnych przy ul. Jana z Kolna, jak i przy żółtym wiadukcie. Dodatkowo wypłacono rekompensatę dla 15 właścicieli lokali kolidujących z realizowaną w pełnym zakresie drogą.
Mieszkańcy wysiedleni z Jana z Kolna i Nowomiejskiej trafili na Chełm, Ujeścisko, do Wrzeszcza, Brzeźna i na Orunię. Cześć została w Śródmieściu Gdańska.
- Koszt pozyskania mieszkań na wykwaterowania osób zamieszkujących w lokalach komunalnych kształtował się na poziomie ok. 6,8 mln zł (bez mieszkań pozyskanych w ramach istniejącego zasobu gminy - tzw. "mieszkania z odzysku"). Wykwaterowania najemców lokali komunalnych realizowane były do lokali, które zostały zakupione na wolnym rynku (18), do lokali wybudowanych przez Gdańską Infrastrukturę Społeczną (9), do TBS-ów (2) oraz do lokali z zasobu gminy (14) - informuje Magdalena Kuczyńska z biura prasowego Urzędu Miejskiego.
Teraz czekamy na pieniądze z Unii
Gdy burzono kamienice, było wiadomo, że nic w ich miejsce w najbliższym czasie nie powstanie. Dopiero teraz miasto ma nadzieję, że być może uda się zdobyć środki z funduszy europejskich na lata 2014-20.
- Obecny projekt budowlany dla ul. Nowomiejskiej i Jana z Kolna nie posiada pozwolenia na budowę, a większość uzgodnień dokonanych na etapie projektowania traci ważność w tym roku. Obecnie nie jest planowana aktualizacja dokumentacji i realizacja tego zadania ze względu na brak środków na ten cel. Miasto będzie starało się uzyskać dofinansowanie na przebudowę ul. Jana z Kolna na zwężonym odcinku (od kładki nad torami i drogą do ul. Łagiewniki) wraz z fragmentem ul. Nowomiejskiej, w kolejnym okresie programowania projektów unijnych, czyli do roku 2020 - mówi Kuczyńska.
Gest Rejtana
Gdy we wrześniu 2011 r. rozpoczęto rozbiórkę historycznej pierzei ul. Jana z Kolna, protestowało m.in. Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, które walczyło do ostatnich chwil o zachowanie najbardziej cennej pod względem architektury kamienicy przy ul. Jana z Kolna 21.
Andrzej Duch, dyrektor wydziału urbanistyki, architektury i ochrony zabytków nazwał wówczas te działania "gestem Rejtana", gdyż wszystkie decyzje zapadły na etapie tworzenia planu zagospodarowania przestrzennego z roku 2004. Tyle tylko, że plany zagospodarowania to często koncert życzeń, bo na ich realizację przez lata nie ma pieniędzy. Nikt nie burzy przecież kamienic we Wrzeszczu, w miejsce których ma docelowo powstać Droga Czerwona lub poszerzona ul. Do Studzienki (Nowa Politechniczna)
Budowa już trwa
Budowa Nowej Wałowej trwa od 24 października ubiegłego roku, kiedy to plac budowy przekazano firmie Budimex. Kosztem 58,5 mln zł zbuduje ona jedną dwupasmową jezdnię, częściowo biegnącą na nasypie, częściowo na estakadzie oraz na nowym wiadukcie nad torami kolejowymi, będącym połączeniem ul. Rybaki Górne z Bramą Oliwską. Prace mają się zakończyć w kwietniu 2014 roku.
W poniedziałek 11 lutego, o godz. 16 w budynku Instytutu Sztuki Wyspa odbędzie się otwarte dla wszystkich posiedzenie komisji rewitalizacji i rozwoju przestrzennego Rady Miasta Gdańska. W spotkaniu wezmą udział Wiesław Bielawski (zastępca prezydenta miasta ds. polityki przestrzennej), Andrzej Duch (dyrektor wydziału urbanistyki, architektury i ochrony zabytków), Marek Piskorski (dyrektor Biura Rozwoju Gdańska), Łukasz Pancewicz (architekt-urbanista z Wydziału Architektury PG, członek Towarzystwa Urbanistów Polskich i międzynarodowego zrzeszenia planistów ISOCARP) Maciej Berendt (specjalista ds. komunikacji), architekci - Jacek Dominiczak, Dorota Kochanowska, Jacek Friedrich oraz przedstawiciele firm BPTO i Drewnica Development, czyli właściciele terenów postoczniowych.
Opinie (229) 9 zablokowanych
-
2013-02-11 16:56
Budyń ty ludzka glisto!
Budyń ty chciwa, sprzedajna, skorupowana i zakochana w swoim jajogłowym obliczu glisto - jeszcze przyjdzie na Ciebie czas, za niegospodarność, olewanie miasta i jego mieszkańców, za budowanie sobie pomików takich jak ECS i żerowaniu na ludzkiej krzywdzie, pójdziesz na zasłużony odpoczynek na ulicę Kurkową złodzieju!!!
- 12 2
-
2013-02-11 16:49
miasto powinno dbać o tereny postoczniowe choćby Młyniska
Widać że miasto nie stać na budowanie a czasami nasuwa się pytanie czy nie warto odrestaurować tego co się ma?
- 6 1
-
2013-02-11 16:47
ciekawi mnie, kto tam ze znajomych Adamowicza
kupił już parcele w Młodym Mieście.
- 10 1
-
2013-02-11 14:58
Ciekawe .. (1)
Ciekawe czy burzymurki miały zgodę Konserwatora Zabytków, Architekta Miasta itd. Ciekawe kto PERSONALNIE podpisał się pod zezwoleniem na burzenie kamienicy. Bardzo proszę o nazwisko i funkcję. To chyba nie jest tajne?
- 11 0
-
2013-02-11 16:44
wszystko musiało być dopięte na ostatni guziczek
skoro siedzisz na garnuszku adamowicza wszystko podpiszesz i na wszystko musisz się zgodzić.
- 1 1
-
2013-02-11 16:16
Nie wiem, dlaczego nie podaje się nazwisk , inżynierów , projektantów , urzędników ?
Nikt nie wie kto zezwolił zburzyć dom, kto budował drogę itd.
- 7 4
-
2013-02-11 08:01
tak lekką ręką wyburzyli takie fajne kamienice!!!!??????? (4)
nikt nawet się nie " zająknął"
żaden miłośnik Gdanska, konserwator......
żal
może z zachodu ktoś się ujmie za starą zabudową- 33 5
-
2013-02-11 16:09
Drzewa na dawnym nasypie też lekką rączka tną. Nikt nawet nie wyraził żalu z tego powodu
Gdzie sa ekolodzy i miłośnicy Gdańska. Śnieg ich zasypał?
- 1 0
-
2013-02-11 09:58
ludzie się "zająkali", tylko kogo to obchodzi? konserwator pewnie wiele zrobić nie może, bo jeśli cena remontu starego budynku przekracza ileś tam procent jego wartości, to można burzyć. a że lekką ręką? jakbyś miał w tym porządny interes to może sam byś się zawahał :(
- 1 2
-
2013-02-11 08:39
Parę osób protestowało bardzo intensywnie, ale w tym mieście niekompetentni ( albo ...uzależnieni ) ludzie
Zrujnowana Orunia, walące się zabytkowe budynki, opuszczone przez Budynia i jego ekipę Dolne Miasto, zrujnowany doszczętnie Dworek Uphagena, chodniki i jezdnie jak ser szwajcarski, zabytkowa kamienica przy Łąkowej czeka na zawalenie się (zabytkowa stolarka już zniknęła....
- 14 1
-
2013-02-11 08:13
dodam, że dżwigi postoczniowe
mają tylu obrońców
a tu.....- 6 1
-
2013-02-11 14:35
Julian-na pięknie napisała,
też mam takie wrażenie, podcinają korzenie miasta. Do dzisiaj Gdansk jest okaleczony po ostatniej wojnie. Powinno się dbać o każdy zabytek, który przetrwał, ale niestety, wiele popada w bezpowrotnie w ruinę na naszych oczach, a miasto szpeca coraz to nowe koszmarki współczesnej architektury. Ech ... smutno mi ...
- 10 2
-
2013-02-11 13:17
Nie wiem nad czym tu rozpaczać. (6)
Zapomniana przez ludzi dzielnica, gdzie kradną ludziom nawet buty. Bardzo dobrze, że w końcu coś tam się dzieje. Nie do pomyślenia było, że w centrum miasta tuż obok pięknej starówki, klimat był porównywalny do Orunii za torami... Miasto powinno pozbywać się mieszkań komunalnych, w szczególności tych na starówce itp. miejscach.
Żeby pisać, jak to niektórzy, że tam niby rdzenni gdańszczanie mieszkali albo o duchu tego miejsca to trzeba mieć niesamowitą wyobraźnię. Co nie zmienia faktu, że to całe ECS to bezsensowny, interwencjonistyczy wydatek, który będzie ciążył na budżecie tak samo jak nasze gdańskie coloseum PGE Arena :)- 7 12
-
2013-02-11 13:25
dzielnica nie zapomniana przez ludzi tylko przez włodarzy (3)
zresztą takich dzielnic w Gdańsku jest wiele....Wrzeszcz, Nowy Port, Dolne Miasto wyliczać można....
czeka ich podobny los
na razie są powoli dewastowane by nie było zbytnich protestów a póżniej- " rozwalmy bo to rudery..."- 9 2
-
2013-02-11 13:57
(2)
Włodarze miasta dewastują? Czy może jednak częściej ci rdzenni gdańszczanie tam mieszkający? ;) Może niech ludzi sami zaczną się troszczyć w okolicę, w której mieszkają? Niech nie szczają na elewacje, niech nie wyprowadzają psów tam gdzie nie trzeba, niech wychowują swoje dzieci, żeby nie bazgrały po ścianach? Natura niestety jest jaka jest w przypadku większości ludzi - nie moje to nie będę dopłacał do tego. Niestety, ale dopóki miasto nie będzie konsekwentnie odsprzedawać mieszkań komunalnych tam żyjącym ludziom, dopóty nic się nie zmieni i kasa będzie szła w błoto. Budowania nowych mieszkań socjalnych też nic nie pomaga co widać na przykładzie Torunia - niestety nie mogę dać linka - wystarczy wpisać w google "nowe zniszczone mieszkania socjalne Toruń" i zobaczyc jeden z pierwszych adresów.
Miasto musi mieć bardziej elitarne dzielnice i dobrze by było gdyby starówka do takich należała.- 3 2
-
2013-02-11 14:32
nie nie sami włodarze nie-
od tego mają ludzi
- 2 0
-
2013-02-11 14:30
"elitarne"????
ja mam wrażenia że miasto Gdańsk jest opanowane przez barbarzyńców....
na zachodzie dbają o taką zabudowę
u nas wszystko jest be.... oprócz dziur jakie powstają w centrum- takie" małe działeczki"- dla zenka, józka, stefana ...ot takie tam...- 8 1
-
2013-02-11 13:53
(1)
To centrum miasta, nie wypowiadaj się o dzielnicy, której nie znasz, bo zapewne nigdy tu nie byłeś!!!
- 3 2
-
2013-02-11 14:04
Niestety, byłem nie raz. Do dzisiaj pamiętam opowieści znajomych tam mieszkających czy też piękno ulicy robotniczej lub urokliwą "knajpkę" koło żółtego mostu. Chyba nic bardziej nie przyciągnie turystów pragnących ekstremalnych wrażeń :)))))))))))
- 3 2
-
2013-02-11 13:51
Budynilonad zasrany!!!!
- 10 4
-
2013-02-11 09:25
(2)
Przepis na śmierć miasta: zburzyć, zniszczyć, co się da, następnie wysiedlić (pozostałych przy życiu) rdzennych mieszkańców. Warszawa miała szansę przeżyć, Gdańsk nie. A jednak...
Gdańsk przeżył, o paradoksie!, własną śmierć w 1945 roku. Podnosił się już nie ten, co kiedyś, ale trwał, korzeniami sięgający pozostałych z zagłady domów, piwnic. Gdy patrzę na wyburzanie tego, co pozostało po "wyzwoleniu" z 1945, myślę sobie, że jestem świadkiem kontynuacji tragicznych zdarzeń. Nie znajduję usprawiedliwienia dla wyburzania budynków ocalałych z zagłady, a szczególnie tych noszących na sobie ślad piękna, "sny majstrów drogocenne". Nie wierzę, że obecna technologia nie poradziłaby sobie z kompromisem użyteczności, funkcjonalności miasta i zachowaniem jego wartej ocalenia struktury. Smutno. Podcinane korzenie miasta. Smutno do bólu. Naprawdę.- 30 2
-
2013-02-11 13:28
Niemcy, Holendrzy, Anglicy... i inni
cenią sobie taką zabudowę, dbają, pokazują
u nas....- 3 2
-
2013-02-11 09:42
ciekawe co teraz tam będzie, pusty plac? najlepiej ogrodzony płotem, jako kolejna "dziura" w mieście?
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.