- 1 Mapa pożarów aut w Trójmieście (59 opinii)
- 2 Z dworca na Jasień 80 zł (565 opinii)
- 3 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (39 opinii)
- 4 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (62 opinie)
- 5 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (572 opinie)
- 6 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (24 opinie)
Kanapa na torach. Kiedyś się dało, dziś nie, ale może kiedyś znowu się uda
Na dworcu kolejowym byłem świadkiem pewnej sceny. Starszy pan pytał w kasie, czy może przewieźć pociągiem do innego miasta kanapę. Pani w kasie ze smutkiem skwitowała: Kiedyś by się dało, ale dziś już nie. Ale właściwie dlaczego? W kolejnym artykule cyklu "Uczymy się od innych" opiszemy funkcjonowanie przewozów towarowych w różnych miastach Europy. W listopadzie pisaliśmy o ciężarówkach na ulicach Trójmiasta, a w grudniu o prawach pieszych na przejściach.
Przyzwyczailiśmy się, że pociąg towarowy wozi węgiel, paliwo lub kontenery. Klientem takiej usługi są niemal wyłącznie firmy. Co pozostaje szaremu człowiekowi, który chce przewieźć kanapę lub meble zamówione u stolarza na drugim końcu Polski? Dostawczak lub ciężarówka, co jest jednym z koronnych kontrargumentów przy dyskusjach o ograniczaniu ruchu ciężarówek w mieście.
Ten pierwszy transport to tzw. przesyłki całopociągowe, ten ostatni - to w pewnym uproszczeniu transport intermodalny, jednak w polskich warunkach zwykle też zamawiany jako całopociągowy. Kanapy się tym nie przewiezie.
Choć starszy pan, niepomny podziału PKP na spółki, poszedł do kasy pasażerskiej, to nie planował przecież wpychać kanapy przez okno Pendolino jako przesyłki konduktorskiej. On chciał tylko nadać mebel na stacji i zadzwonić do krewnego w innym mieście z prośbą o odbiór ze stacji docelowej. Jego kanapa jechałaby tzw. pociągiem towarowym, zbiorczym - kursowały takie w czasach PRL.
Ale nie był to kaprys minionego ustroju. Podobne usługi z powodzeniem świadczone są cały czas m.in. mieszkańcom Stanów Zjednoczonych. Ten zdumiewający kraj zmasakrowanej kolei pasażerskiej, w którym dystans ok. 600 km między największymi miastami Kalifornii - Los Angeles i San Francisco pociąg pokonuje w dwanaście godzin (czyli tyle, w ile z Gdańska dojedziemy pociągiem do Brukseli), jest zarazem rajem dla kolei towarowej.
Główny przewoźnik pasażerski Amtrak często uruchamia pociągi mieszane, pasażersko-towarowe, przez polskich speców od transportu traktowane jak skamielina rangi wozu zaprzężonego w woły. Prowadzi taki pociąg coś podobnego do naszych dawnych wagonów bagażowych, z tym, że można nadać tam przesyłkę aż do 230 kg. Kanapa w takim pociągu? Proszę bardzo! Pod tym linkiem znajdziecie też wskazówki, jak zapakować do pociągu zwłoki (human remains).
Każda ciężarówka zdjęta z drogi jest na wagę złota, nawet jeśli nie z powodu zatrucia środowiska, to z powodu mniejszego niszczenia nawierzchni, której koszty naprawy ponoszą samorządy lub rząd.
Wsparcie kolei towarowej to jednak zadanie państwa, nie samorządów, więc tylko w telegraficznym skrócie nadmieńmy skandalicznie wysokie opłaty za przewóz, czyniące pociągi towarowe na starcie niekonkurencyjnymi wobec ciężarówek (tylko jedna dana: choć pociągi towarowe zwykle "wyjeżdżają" około dwa razy mniej pociągokilometrów (7 milionów rocznie) niż pasażerskie (14 milionów), to wpłacają do budżetu Polskich Linii Kolejowych więcej - w 2018 r. odpowiednio 1,2 do 1,1 mld zł).
W Trójmieście jest i tak o tyle lepiej, że z powodu istnienia portów mamy sporą sieć publicznie dostępnej infrastruktury przeładunkowej PLK, którą można byłoby wykorzystywać do obsługi przewozów rozproszonych.
No dobrze, starszy pan z początku tej opowieści chciał wysłać kanapę poza Trójmiasto. A co, gdyby chciał ją wysłać np. z Siedlec na Przymorze? Czy tu już musimy odpuścić i przyznać, że dla dostawczaków w mieście nie ma żadnej alternatywy (poza rowerami cargo, które służą jednak do przewozu mniejszych ładunków niż kanapa)?
Ale przecież na Siedlce też prowadzą tory. Tyle, że tramwajowe.
Bo owszem, istnieje coś takiego i tym razem nie trzeba go szukać w dalekiej Ameryce. Tramwaje towarowe funkcjonują w Zurychu...
...w Wiedniu,
a nawet w nieodległym od polskiej granicy Dreźnie.
Z tymi przykładami jest jeden szkopuł: wszystkie to transport całych kontenerów, lub wręcz przesyłki całopociągowe (jak tramwaj drezneński, transportujący części do fabryki Volkswagena). Ale bywają również rozwiązania bardziej detaliczne. Np. zuryskie tramwaje towarowe wywożą... śmieci. Działa to tak, że w tym, minimalnie mniejszym od Gdańska ośrodku, władze uruchomiły dziewięć punktów zbiórki odpadów, w których między godz. 3 a 7 po południu mieszkańcy mogą złożyć posegregowane odpady. I to za darmo! Powtórzmy: każda ciężarówka mniej na ulicy jest na wagę złota.
Ale przyznajmy uczciwie: nawet w Zurychu kanapy tramwajem nie przewieziemy.
W poszukiwaniu przyjaznych kanapom tramwajów przenieśmy się zatem do niezawodnego Amsterdamu. Tam w latach 2007-2009 funkcjonował pilotażowy program City Cargo Amsterdam, który zakładał kursowanie tramwaju towarowego połączonego z systemem małych, elektrycznych dostawczaków kursujących po tzw. "odcinku ostatniej mili", czyli od przystanku do domu.
I w tym systemie można było tak nadawać większe ładunki, kanapę także. W 2009 r. system został zawieszony z powodu światowego kryzysu finansowego, lecz nadal rozważane jest jego przywrócenie.
Tramwaje towarowe w Amsterdamie
Warto byłoby też policzyć, ile kosztuje miasto ta naprawa nawierzchni zniszczonej przez ciężarówki, i z takimi liczbami podchodzić do inwestycji w transport towarów na szynach czy rowerami cargo.
Z ciężarówek i dostawczaków nie zrezygnujemy całkowicie zapewne przez dziesiątki, a może i setki lat. Nie znaczy to jednak, że nie możemy szukać im alternatywy przynajmniej w niektórych przypadkach, bo wtedy łatwiej będzie nam rozmawiać o ograniczaniu ich ruchu w mieście. A czy jest ktoś, kto nie ma na to ochoty? Na przykład bezpośrednio pod swoimi oknami?
O autorze
Tomasz Larczyński
wrzeszczanin od trzech pokoleń, pasjonat historii, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy w Gdańsku
Opinie (211) 9 zablokowanych
-
2020-01-04 12:55
Tak ludzie narzekaja na komune ale przynajmniej kazdy mial prace i mieszkanie. A dzisiaj ? (2)
Bezrobocie, emigranci ze wschodu i muzulmanie. Ciagle afery. Nawet na kolei coraz gorzej. Jak tu żyć ?
- 16 23
-
2020-01-04 13:10
Przestań trollować Janusz, klawiatura ci się zacięła i wklejasz drugi raz to samo ? (1)
- 7 4
-
2020-01-04 16:50
Wierny funkcjonariusz PiS który tęskni za słusznie minionymi czasami.
- 4 4
-
2020-01-04 14:51
Wróżenie z fusów (2)
widać że autor za bardzo nie jest ekspertem na którego się niby powołuje. I niech tak już pozostanie.
Żenada- 7 7
-
2020-01-04 16:28
proponuje podac konkretne argumenty
- 2 1
-
2020-01-04 16:27
przesadzasz
- 2 1
-
2020-01-04 14:11
te tramwaje są super ;o) (1)
- 4 1
-
2020-01-04 16:27
to prawda! mnie tez sie podobaja
- 1 0
-
2020-01-04 16:22
Haha (2)
Przeczytalem tytul i myslalem ze kanapa na torach gdzies lezy
- 10 0
-
2020-01-04 16:22
uwaga (1)
i nie hejtucie bo sam sie przyznalem do swojej glupoty
- 0 1
-
2020-01-04 16:22
i glupiego pomyslu
- 1 0
-
2020-01-04 14:56
Dużo rzeczy kiedyś "się dało"
Starsi mieszkańcy Gdańska pewnie pamiętają jak w latach 70-80 Poczta Polska rozwoziła przesyłki po Dolnym i Starym Mieście dostawczymi samochodami elektrycznymi, tak wtedy już elektrycznymi. Były budowane chyba na bazie wóżków akumulatorowych takich jakich używano w przemyśle np. stoczniach. Jak się chce to można.
- 17 0
-
2020-01-04 14:04
paleta pół-euro
dlaczego nie można użyć przystanków osobowych?! wtf?
w dwuch chłopa weźmie się dowolną kanapę i ona zmieści się w prawie każdym tramwaju
w SKMkach są nawet platformy dla załadunku wózków inwalidzkich, owszem, ulgraupierdliwy projekt jakiegoś pociota, ężyniera-i*oty, wymagające by sam pon hrabia kierpoć przyszli i osobiście, podtrzymując jedną ręką koronę, platformę obsłużyli, ale takie same platformy mogły by być a. uproszczone, b.użyte do rzeczonych kanap i lodówek. uproszczenie jest możliwe, skoro po latach obstrukcji i niedasizmu, wolno nam teraz w PL tankować LPG osobiście, jak w normalniejszych krajach było "zawsze".
kiedyś woziłem koleją kajak. nawet sporo woziłem. spłynąłem moim kajakiem Wisłę, od Krakowa do domu nad Motławą, nie musiałem jechać samochodem a potem drugi raz po samochód. niestety dziś obustronnieloworęcy nieudacznicy u władzy- 5 2
-
2020-01-04 13:25
Union Pacific Railroad
Ten Amerykański przewożnik kolejowy-woził nawet krowy i konie z jednego krańca USA/wschodnie wybrzeże/ na drugi odległy kraniec.
Amerykanie w chwili obecnej przewożą kontenery w tzw.spiętrzeniu-czyli kontener ustawiony na drugim kontenerze(dwie warstwy). Jest to możliwe bo tylko 10-15% linii kolejowych jest zelektryfikowana. Wysokość ładunku na wagonach nie jest ograniczona przez sieć trakcyjną. (5.45-5.65 metra)..Trakcja spalinowa z potężnej mocy lokomotywami spalinowymi dominuje na torach USA. Składy pociągów towarowych mogą mieć nawet i 3 km długości.- 16 0
-
2020-01-04 12:11
(1)
Ah ta kolej :)
- 19 4
-
2020-01-04 13:23
Glupi Sven znowu pod niby kobiete sie podszywa
- 2 3
-
2020-01-04 12:04
super. jak w Poznaniu
- 13 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.