Rząd poprosił Komisję Europejską o więcej czasu na sprzedaż stoczni w Gdyni i Szczecinie. Wszystko wskazuje na to, że rozmowy z Katarczykami skończyły się fiaskiem.
Katarska agencja rządowa Qatar Investment Authority miała do minionej niedzieli określić czy kupi obie stocznie. Ale do dziś żadna odpowiedź nie nadeszła. Wcześniej z transakcji wycofał się fundusz inwestycyjny z tego kraju, mimo że wpłacił 8 mln euro wadium, które w wypadku nie dokończenia transakcji, bezpowrotnie przepadnie na rzecz polskiego rządu.
Wobec braku chętnych inwestorów polski rząd skierował do Komisji Europejskiej pismo, w którym prosi o przedłużenie czasu na sprzedaż stoczni w Gdyni i Szczecinie.
Ministerstwo Skarbu zapowiada, że jeszcze w poniedziałek poda oficjalną informację, czy katarski fundusz inwestycyjny wciąż jest zainteresowany zakupem majątku stoczni za 381 mln zł (287 mln zł za zakład w Gdyni i ponad 94 mln zł za zakład w Szczecinie).
W listopadzie 2008 roku KE uznała, że przyznana stoczniom pomoc jest nielegalna i trzeba ją zwrócić. Powstał więc plan sprzedaży, który zakładał spieniężenie majątku do 6 czerwca. Ten termin został już raz przesunięty na prośbę ministra skarbu
Aleksandra Grada - najpierw do końca czerwca, potem do końca sierpnia.