- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (109 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (73 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (168 opinii)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (115 opinii)
- 5 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (162 opinie)
- 6 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (213 opinii)
Kierowca ZKM stracił premię za niebezpieczne wyprzedzanie
Tak wyglądało wyprzedzanie przez autobus z punktu widzenia rowerzysty.
Obcięcie miesięcznej premii oraz upomnienie - to kara dla kierowcy autobusu miejskiego, który podczas wyprzedzania zepchnął z pasa ruchu jadącego zgodnie z przepisami rowerzystę. - Nie mogę się doczekać, aż jakiś odważny śledczy zakwalifikuje takie zachowanie jako próbę zabójstwa - mówi prawnik Tomasz Złoch.
Przypomnijmy: podczas wyprzedzania rowerzysty należy zachować minimum metr odstępu - tyle nakazują przepisy. Co ciekawe, nie działają w drugą stronę: rowerzysta wyprzedzający np. pojazdy wolno jadące lub omijający stojące w korku, musi jedynie zachować "szczególną ostrożność". Na temat dystansu przepisy milczą.
Kierowca autobusu pospiesznego linii W nie zachował bezpiecznej odległości i podczas wyprzedzania niemal otarł się o rowerzystę jadącego jezdnią ul. Morskiej - tuż przed zjazdem do centrum Gdyni.
ZKM najpierw twierdził, że rowerzysta wpadł pod rozpędzony autobus, a potem, że zwalniał i spowalniał ruch. Po obejrzeniu monitoringu, okazało się jednak, że to kierowca zasłużył na karę.
- Gdybym w ostatniej chwili nie odbił w prawo, to pewnie by mnie potrącił. Wyglądało to jak ewidentne "pokazanie siły", a było skrajnie niebezpieczne. Mogłem nie tylko się przewrócić, ale też wpaść pod inny pojazd. Tym bardziej mnie to dziwi, że było już po porannym szczycie i nie było żadnych korków - opowiada pan Adam.
Upomnienie czy sprawa dla prokuratury?
Po obejrzeniu obu filmów zdecydowano, że kierowca Przedsiębiorstwa Komunikacji Autobusowej w Gdyni zostanie ukarany.
- Jego pracodawca, Przedsiębiorstwo Autobusowe w Gdyni, po wyjaśnieniu sprawy uznał, że kierowca swoim zachowaniem stworzył zagrożenie w ruchu drogowym, za co został ukarany upomnieniem i pozbawieniem premii - mówi rzecznik ZKM w Gdyni Marcin Gromadzki.
Kara dla kierowcy jest z pewnością dotkliwa, ale nawet według części prawników nie wyczerpuje znamion właściwej odpowiedzialności do popełnionego wykroczenia. Bo skutki takiego zachowania mogły być tragiczne.
- Nie mogę się doczekać, aż jakiś odważny śledczy zakwalifikuje takie zachowanie jako próbę zabójstwa - mówi wprost gdyński prawnik Tomasz Złoch.
Dlaczego rowerzysta jechał jezdnią?
Wyjaśnienia wymaga jeszcze fakt, dlaczego rowerzysta jechał jezdnią ul. Morskiej, podczas gdy obok na chodniku wyznaczono białą farbą drogę dla rowerów, której nawierzchnia od kilku tygodni sukcesywnie jest remontowana.
- Codziennie jeżdżę tą ścieżką rowerową od skrzyżowania z Trasą Kwiatkowskiego , gdzie się zaczyna. Ale pracuję w centrum Gdyni, gdzie żadna droga rowerowa nie prowadzi. By się tam legalnie dostać, muszę jechać ulicą. Zjeżdżam więc na jezdnię przed skrzyżowaniem z ul. Warszawską , bo ścieżka kończy się na chodniku przed tym skrzyżowaniem, a przecinając na skos skrzyżowanie lub przejście dla pieszych, do ruchu się włączyć nie mogę. Na tym skrzyżowaniu wielokrotnie już stałem na światłach obok autobusów i z kierowcami nie mam żadnych problemów, najczęściej po prostu wymieniamy uśmiechy - opowiada nasz czytelnik.
Diabeł tkwi w szczegółach
Przepisy są nieprecyzyjne. Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym mówi, że rowerzysta musi jechać drogą rowerową pod warunkiem, że prowadzi ona w kierunku, w którym on zmierza. Co to oznacza? Przede wszystkim, droga rowerowa musi być po prawej stronie (co precyzuje z kolei ratyfikowana przez Polskę Konwencja Wiedeńska) - i ten warunek na ul. Morskiej jest spełniony.
Problem w tym, że feralna droga kończy się de facto na chodniku i nawet przy wykazaniu sporej dozy dobrej woli, można najwyżej uznać, że prowadzi do ul. Warszawskiej. W przypadku podróży rowerem do centrum, trzeba więc wcześniej zjechać na jezdnię ul. Morskiej i zająć pas środkowy lub lewy, bo tylko one prowadzą do śródmieścia Gdyni przez ul. Podjazd . Pytanie ile wcześniej należy zjechać na jezdnię? Z prezentowanych filmów wynika, że pan Adam zrobił to ok. 200 metrów przed końcem drogi rowerowej, a gdyby trzymać się ściśle litery prawa, można to było zrobić znacznie wcześniej, właściwie w dowolnym miejscu...
Rozpędzeni kierowcy muszą więc w tym miejscu uważać, ale już niedługo.
Remont rozwiąże problem czy tylko przesunie?
Problem rozwiąże bowiem modernizacja skrzyżowania ul. Podjazd, 10 Lutego i Dworcowej . W jego ramach powstanie m.in. przejazd dla rowerzystów. Będzie prowadził chodnikiem, wzdłuż ul. Podjazd. W okolicy dworca rowerzyści znowu będą jednak musieli zjechać na jezdnię lub kontynuować podróż na piechotę, prowadząc rower.
Miejsca
Opinie (1111) ponad 20 zablokowanych
-
2016-10-11 14:07
(1)
W mojej opinii jesteś skrajnym idiotą. Obok jest droga dla rowerów, którą cymbale powinieneś się poruszać. Więc sklej d*pę i poucz się znaków a nie siejesz ferment
- 15 3
-
2016-10-11 14:22
hahahah
Najpierw sam poczytaj, to się nie skompromitujesz.
- 2 4
-
2016-10-11 14:11
"Rozjechanie" rowerzysty. (3)
1. ja tam widzę, że autobus, blisko bo blisko, ale po prostu mija. Nie widzę spychania.
2. po jakiego grzyba szanowny rowerzysta jedzie ulicą powodując zagrożenie dla siebie i innych gdy zaraz obok na chodniku ma wygodną ścieżkę rowerową?!!! Przecież ten filmik jest robiony na Morskiej, po prawej stronie widać jak byk wymalowaną linię ścieżki rowerowej a bęcwał jeden jedzie ulicą i w dodatku nie zjeżdża na skrajny prawy pas tylko jedzie pomiędzy... :-(
Zgłoś ten film szanowny rowerzysto na policję, jak dostaniesz mandat to może nauczysz się przepisów...
Rowerzystów też przepisy drogowe obowiązują...- 13 3
-
2016-10-11 15:44
(1)
2. Po pierwsze ona nie jest wygodna, a po drugie kończy się ona na chodniku. Aby bezpiecznie się włączyć do ruchu trzeba zjechać wcześniej, aby wylądować na docelowym pasie, a nie przebijać się przez dwa pasy, co jest przy takim ruchu dość niebezpieczne, ponieważ nikt go nie wpuści.
- 1 3
-
2016-10-11 18:22
A co to kogo obchodzi?
Przepisy to przepisy, pedalarzu w rajtuzach. Won na ścieżkę.
- 4 2
-
2016-10-11 19:06
Daboni bardzo trafny komentarz
Rowerzyscie mandat należy się.
- 2 2
-
2016-10-11 14:17
Rowery na chodniki (1)
Jezdze czesto rowerem jak i samochodem wiec jazde rowerem po ulicy wsrod samochodow (czyli zgodnie z prawem) widze z perspektywy kierowcy jak i cyklisty i uwazam to za kompletny debilizm. Jako kierowca gdy mijam rower czuje sie nie pewnie, nie wiem czy za chwile nie peknie mu opona albo nie wywinie sie przez jakas dziure prosto pod moje kola.. Gdy jade rowerem i jestem zmuszony skorzystac z ulicy (tak, jestem tym nieopowiedzialnym rowerzysta jezdzacym po chodnikach) mam zawsze lek przed mijajacymi mnie pojazdami mimo ze zawsze staram sie im ustapic miejsca ile sie da
- 5 6
-
2016-10-11 19:21
Kij ma 2 końce
Zobacz jak rowery na chodniku smigaja
- 0 0
-
2016-10-11 15:02
Jeździ się ścieżką rowerową jeżeli jest, a tutaj jest tłuku. A kierowcę możesz cmoknąć w pompkę konfidencie.
- 8 2
-
2016-10-11 15:44
to nie wina kierowcy (1)
Każdy kto zna przepisy ruchu drogowego wie że jeśli jest ścieżka rowerowa to rowerzyści nie wolno jeździć po jezdni.
a ścieżkę rowerową widać bardzo dokładnie.
więc pretensje niech ma sam do siebie. Niech każdy się trzyma przepisów i będzie spokój- 10 2
-
2016-10-11 19:09
Na Alei Zwycięstwa na wysokości Altusa też niektórzy jeżdżą ulicą, mimo dobrej drogi rowerowej. Policja miałaby tam paru trafionych.
- 1 1
-
2016-10-11 15:53
(1)
Jest droga rowerowa wiec nawet jakby cie stracił to twoja wina
- 3 2
-
2016-10-19 23:07
no tak nie jest
- 0 0
-
2016-10-11 16:10
Kierowca zawinił?
Jeszcze Ci mandat powinni wlepić, za niestosowanie się do przpisów.. Ile takich jełopów jeździ ulicą, chodnikiem, a obok droga rowerowa? I pretensje, że rower jedzie i nikt na niego uwagi nie zwraca!!!
- 5 1
-
2016-10-11 16:23
Rowerzysta kretyn
Proszę zgłoś się z tym na policję to powiedzą Ci gdzie jest twoje miejsce w tej sytuacji. Generalnie gdybym tam jechał samochodem przejechał bym jeszcze bliżej Ciebie.
Co do możliwości potrącenia przez auto z prawej strony- skad tam miał być samochód?? Pas się dopiero zaczynał więc jedynie z pasa na którym był autobus mógł ktoś zjechać w prawo, ale jak już wiemy był tam autobus. Oczywiście, za autobusem mógł jechać samochód grubo ponad 100 km/h i na ślepo wbić się na prawy pas wyrownujac się z autobusem i trącic rowerzyste, ale po 1 musiał by naprawdę zasuwac, a po 2 kierowca autobusu raczej kontrolował sytuację.- 4 3
-
2016-10-11 17:07
(1)
Niech rowerzysta pozna przepisy ruchu drogowego jest ścieżka rowerowa to powinien jechać ścieżka rowerowa a tak należy mu się mandat
- 5 2
-
2016-10-24 21:19
ale tam nie ma ściezki. Kończy się przed skrzyżowaniem
- 0 0
-
2016-10-11 18:28
.
Panie cyklisto brawo za inteligencję jelopie ...
- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.