• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowca wpadł do wykopu. Kto zawinił?

Maciej Naskręt
26 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
aktualizacja: godz. 12:54 (27 marca 2012)
Najnowszy artykuł na ten temat Gdynia: zbudowali podjazd, ale miasto go zburzyło

Nasz czytelnik był świadkiem wypadku, go którego doszło w miejscu, gdzie źle zabezpieczono roboty drogowe. Do zdarzenia dochodzi w 3 minucie filmu.



Nasz czytelnik poinformował w nocy z piątku na sobotę służby miejskie o źle zabezpieczonym wykopie na ul. Morskiej w Gdyni. Na miejscu czekał na przybycie służb. Przez godzinę nie pojawił się patrol policji, za to w pewnym momencie nadjechało auto, którego kierowca wjechał do wykopu, przed którym przestrzegał nasz czytelnik. Kto zawinił: policja, czy drogowcy?



Jak oceniasz reakcję służb miejski na wezwanie czytelnika?

W nocy z piątku na sobotę - 23 na 24 marca - na ul. Morskiej kierowca samochodu daewoo lanos wjechał na lewy - wyłączony z ruchu - pas jezdni. Nie było to dobrze oznakowane, a nieświadomy tego mężczyzna wjechał do półmetrowego wykopu.

Kierowcy na szczęście nic się nie stało. Problem w tym, że ok. 60 minut przed wypadkiem w sprawie źle oznaczonego zwężenia dróg pod numer telefonu 112 dzwonił nasz czytelnik - Paweł Łaźniak. Postanowił sfilmować to miejsce, nie spodziewał się, że będzie świadkiem kolizji.

Wykop w drodze, do którego wpadł kierowca został wykonany w ramach przebudowy skrzyżowania ulic: Kalksztajnów i Morskiej. zobacz na mapie Gdyni.

Drogowcy przekonują, że zrobili wszystko, by w rejonie remontu było bezpiecznie. - Z naszej strony dopełniliśmy wszelkich obowiązków. Organizację ruchu ustalaliśmy i odbieraliśmy razem z funkcjonariuszami policji - wyjaśnia Stefan Benkowski, kierownik działu utrzymania w gdyńskim Zarządzie Dróg i Zieleni.

Poprosiliśmy gdyńską policję o ustosunkowanie się do tego zdarzenia, ale do publikacji tego artykułu nie udało nam się zdobyć komentarza funkcjonariuszy.

Odpowiedź rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gdyni - kom. Michał Rusak.

Remont ulicy Morskiej w okolicy supermarketu "Lidl", jest stale monitorowany przez gdyńską Policję, w związku z poważnymi utrudnieniami w ruchu drogowym. Kontrole są prowadzone także wspólnie z pracownikami ZDiZ w Gdyni. Wszelkie uwagi są na bieżąco zgłaszane i eliminowane przez firmę wykonującą remont. Oznakowanie, wprowadzone na tym odcinku, w pierwotnej wersji było zgodne z planem zmiany organizacji ruchu.

Zapoznając się z przesłanym materiałem filmowym widać, że:
Przed zwężeniem drogi do jednego pasa ruchu zostały zastosowane znaki pionowe zarówno ostrzegawcze "zmiana organizacji ruchu", "lewostronne zwężenie jezdni", "roboty na drodze", dalej znajduje się znak uzupełniający informujący o kierunkach na pasach ruchu, kolejno widać "tablicę prowadzącą z żółtymi lampami ostrzegawczymi" ze znakiem "nakaz jazdy z prawej strony znaku". Dalej jest znak "ograniczenie prędkości do 30 km/h oraz znak "zakaz wyprzedzania", a przed samym odcinkiem jezdni zostały umieszczone tablice kierujące "ograniczniki skrajni".

Na podstawie filmu można stwierdzić, że tablica prowadząca z żółtymi lampami ostrzegawczymi" ze znakiem "nakaz jazdy z prawej strony znaku" jest ustawiona niezgodnie z zatwierdzonym projektem zmiany organizacji ruchu. Powinna znajdować się zgodnie z projektem, za znakiem ograniczenia prędkości do 30 km/h. Ustawienie tablic kierujących "ograniczników skrajni", było prawidłowe - kierujący tym samym winien był jechać tylko i wyłącznie prawym pasem ruchu.

Tym samym, zdarzenie dotyczące wjechania pojazdu do wykopu oraz ewentualnych uchybień w oznakowaniu remontu, będzie wyjaśniane przez gdyńską Policję. Za prawidłowe oznakowanie w miejscu robót odpowiada wykonawca prac. Kierujący pojazdem, który wjechał do wykopu, może zwrócić się o naprawienie szkody do wykonawcy robót.

Odnosząc się do czasu reakcji patrolu Policji po zgłoszeniu autora filmu uprzejmie informuję, że patrol interwencyjny, w czasie zgłoszenia wykonywał interwencje wcześniej zlecone do realizacji, które dotyczyły zakłócania porządku publicznego i wymagające pilnej reakcji.

Po przeprowadzonej interwencji została sporządzona dokumentacja uwzględniająca stan oznakowania oraz incydent związany z wjechaniem pojazdu do wykopu.

Miejsca

Opinie (362) 9 zablokowanych

  • To jest wina kierowców i władz miasta. (2)

    Jeżeli ktoś widzi znak nakazu skrętu w prawo to potem nie może wracać na lewy. Robotnicy i miasto powinni postawić słupki w na środku. Policja powinna przyjechać p pierwszym zgłoszeniu jeżeli nie przyjadą szybko można zadzwonić do Komendy wojewódzkiej na skarge

    • 1 4

    • "nakaz skrętu w prawo" - jasne, to był dokładnie ten znak.
      Chcesz się mądrzyć, to chociaż byś się nauczył kilku znaków.

      • 2 0

    • no i wlasnie takich globów mamy w naszym kraju, specjaliści od wszystkiego, a później nowe drogi trzeba remontować

      • 0 0

  • polska paranoja.

    • 1 1

  • gamoń

    Ale musiał być GŁĄBEM.

    • 2 4

  • jest więcej takich miejsc

    np. na nowej obwodnicy pruszcza- nagle zerwany asfalt, to samo na drodze Pruszcz- Św. Wojciech- brak wyobraźni albo złośliwość celowa- a niech sobie zniszczą samochody

    • 0 0

  • Oznakowanie robot

    Takiemu "pseudo" kierowcy powinno sie zabrac prawo jazdy i powtornie wyslac na egzamin!Zaden Kierownik budowy nie uprawia "samowolki" oznaczajac roboty na drodze.To tyle na ten temat.Panie kierowco -na drodze trzeba myslec. Jezeli postawiono znak drogowy to czemus to ma sluzyc.

    • 1 5

  • C-11 Nakaz jazdy z prawej lub lewej strony znaku. Pan policjant się myli.

    Po przejechaniu tego znaku z prawej strony można zmienić pas. Ten znak tam jest ni w pipe ni w oko.

    • 3 0

  • Czego oczekiwać od zwykłego krawężnika

    Czego można oczekiwać od zwykłego krawężnika , gdy szef jego zachowuje się jak wyżej można przeczytać . Uprzejmnie informuję że na głupotę i nieróbstwo tych urzędników państowych nic nie poradzimy . Jak premier pracuje cztery dni w tygodniu to czego oczekiwać od nich . Nie mogą znaleźć zaginionej dziewczyny - opowiadają dokoła dyrdymały , świadkowie sami wieszają sie , sławne policyjne audi TWN przy prędkości 50km/godz rozbija trzy samochody i samemu się kasuje a o znalezieniu mordercy komendanta policji nie wspomnę. A kierowcy przecież lubią i dla sportu wpadają w dziury na jezdni czego nie mogą zrozumieć ci nie daj Boże stróże prawa.

    • 0 1

  • polska kraj absurdów...

    nic dodać nic ująć... nie wiem czy tutaj sie kiedykolwiek co kolwiek zmieni w tym kraju...;/;/;/

    • 1 0

  • Jechałem tym autem

    Ja jechałem tym autem(czerwona kurtka na filmie) które wpadło do dziury w formie pasażera.Nigdy coś podobnego mi się nie zdarzyło.Szkoda tylko kierowcy,Ja zamówiłem następną taksówkę ale on został z nie lada problemem.Szacunek dla gościa który to nakręcił.Nie dla każdego wszystko w koło jest obojętne,o policji nie wspomnę.

    • 7 1

  • Brzoza zawiniła

    Kuriozalna sprawa. Gdyby nie nagranie, to w ogóle Policja i drogowcy olała by sprawę i jedynym winnym byłby kierowca. Tylko w naszym kraju musimy udowadniać, że nie jesteśmy wielbłądami.

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane