- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (725 opinii)
- 2 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (375 opinii)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (255 opinii)
- 4 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (18 opinii)
- 5 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (22 opinie)
- 6 15-latek autem na minuty uciekał policji (111 opinii)
Kłęk kandyjski jak puszka Pandory. Przeniosą drzewo, aby wybudować dworzec
- Oszczędźcie drzewo rosnące przed dworcem - apeluje Towarzystwo Przyjaciół Sopotu. - Oszczędzimy i przesadzimy, bez względu na koszty - zapewniają urzędnicy. Ale te mogą być bardzo wysokie, bo kłęk kanadyjski rośnie nad pajęczyną znanych i nieznanych podziemnych sieci. Czy gra jest warta świeczki?
Chodzi o drzewo, które stoi na niewielkim skwerze u zbiegu ulic Podjazd i Dworcowej . To kłęk kanadyjski, roślina ozdobna o charakterystycznej, luźno ugałęzionej koronie i nietypowych, przebarwiających się liściach. Choć drzewo jest rzadkie, nie należy do chronionych, więc można je legalnie ściąć.
Na spotkaniu w siedzibie Towarzystwa Przyjaciół Sopotu, gdzie prezentowano projekt budowy dworca, urzędnicy mówili o wycięciu drzewa - tak zapamiętał to Marek Sperski, członek TPS, znany także z wielu publikacji na temat miasta.
- Po spotkaniu udałem się na wspomniany skwer, gdzie stwierdziłem, że planowaną budowę można z powodzeniem przeprowadzić bez usuwania kłęka i jego odrostów. Tym bardziej, że koszty zabezpieczenia drzewa na czas budowy byłyby wielokrotnie niższe od kosztów wycięcia go lub przesadzenia - pisze do urzędników Sperski.
Według jego obliczeń, za legalne wycięcie drzewa inwestor musiałby zapłacić ponad 700 tys. zł., z kolei kosztowne próby przesadzenia kłęku mogłyby zakończyć się niepowodzeniem. Profesor Sperski proponuje więc urzędnikom zasięgnięcie opinii naukowców z Politechniki Gdańskiej, dotyczącej możliwości przeprowadzenia prac w taki sposób, aby drzewo pozostało na swoim miejscu.
Pismo profesora w poniedziałek trafiło do przewodniczącego sopockiej Rady Miasta. - Sama sprawa dotyczy kompetencji pana prezydenta, więc od razu wystosowałem stosowną interpelację. Chciałbym się dowiedzieć, czy w sprawie tego drzewa zasięgano opinii konserwatora przyrody oraz konserwatora zabytków, a także kto i dlaczego poniesie koszty związane z wycinką, bądź też przeniesieniem drzewa - mówi Wojciech Fułek.
Urzędnicy tłumaczą, że kłęk nie może pozostać przed dworcem, nie pozwala na to zakres inwestycji. Drzewo nie zostanie jednak wycięte, lecz przesadzone na teren Hipodromu.
- Bazując na najnowocześniejszych dostępnych technologiach podejmiemy próbę przesadzenia tego drzewa. Będzie to operacja niezwykle skomplikowana z uwagi na gęste uzbrojenie i mnogość podziemnych sieci, mających ogromne znaczenie nie tylko dla Sopotu, ale też dla całego województwa, a znajdujących się bezpośrednio pod korzeniami drzewa - tłumaczy Anna Dyksińska z biura prezydenta w sopockim magistracie.
Nie wiadomo też, czy drzewo "przeżyje" przeprowadzkę.
- Nie mamy gwarancji, że roślina przyjmie się, ale i tak chcemy spróbować je uratować - dodaje Dyksińska. Nawet mimo tego, że kłęk nie jest gatunkiem chronionym w Polsce.
Po przebudowie terenów przydworcowych w Sopocie, w miejsce dotychczasowej, nierzadko przypadkowej zieleni, zostaną dokonane nowe nasadzenia. Powstaną dwa skwery i kilka przestrzeni zielonych. Planowane jest nasadzenie 102 drzew: wśród nich będą graby, brzozy, grójeczniki japońskie, klony pensylwańskie i robinie akacjowe. Zasadzonych zostanie także 50 drzew niskich oraz dużych krzewów.
Krzewy, byliny i trawy ozdobne zajmą ponad 880 m kw. Roślinność znajdować się będzie zarówno na placach, jak i na stropach oraz na dachu nowych budynków. Za pieniądze inwestora zasadzonych zostanie też 14 drzew w rejonie ulic Kościuszki i Chopina, 74 lipy przy Drodze Zielonej, a 32 przy ul. Goyki. W sąsiedztwie alei wjazdowej do hipodromu zasadzonych zostanie 20 nowych drzew.
Marcin Kaniewski, prezes BGI S.A., firmy, która przebuduje dworzec i tereny wokół niego:
Po tym, jak pojawił się temat przenosin kłęku, przeczesaliśmy całą Polskę, by znaleźć firmę, która podjęłaby się tego zadania. Udało się i - zgodnie z wolą miasta - taka próba zostanie podjęta. Niemniej jednak będzie to przedsięwzięcie ryzykowne. W miejscu, gdzie stoi drzewo, przebiega m.in. ogromna sieć magistrali telekomunikacyjnej, tuż obok znajduje się również sieć gazowa. Istnieje ryzyko, że któraś z nich zostanie uszkodzona podczas operacji. Podobnie jak znajdujące się w pobliżu sieci wodociągowe i kanalizacyjne. Nie można zresztą wykluczyć, że w tym miejscu nie znajdują się też jakieś sieci, których nie ma na mapie.
Opinie (174) 4 zablokowane
-
2013-01-16 20:28
Idioci, tylko tyle w temacie przesadzania starego drzewa.
Stary Sopot, dziadki z demencją nie myslą o kosztach tej zabawy, maja to w d... Za te pieniądze mozna by posadzić dwa takie duze drzewka. Płaci samorząd z naszych podatków. Firma sie ucieszy, odpowiednio to wyceni, będzie okazja do zarobienia ekstra, za ekstra robotę. Niedługo drzewa będą ważniejsze od ludzi. Ta zaraza w myśleniu przyszła z Brukseli i wielu zaczęło myśleć w ten sposób. Kiedyś w Berlinie zwróciłem uwage Niemcowi, że postawił puszkę po mpiwie kilkanaście metrów od kosza na chodniku, a ten odpala, że daje ludziom od sprzatania robotę Wtedy był to dla mnie szok, teraz gdy jesteśmy w UE absurdy staj a sie normą. Robota dla roboty, aby wydac publiczne pieniądze. Stać nas na to?
- 2 4
-
2013-01-16 20:10
a te sieci?
To jak drzewo trzeba uśmiercić to problem bo sieci.A ta plątanina sieci zostanie a drzewo nie jak ten giganto-hotelo market będa budować?
- 3 1
-
2013-01-16 20:01
kraj absurdow
700 tys zl za wyciecie jednego drzewa???? dajcie mi scyzoryk a je wytne chocbym mial wycinac 5 lat to i tak sie oplaca... moge nawet przesadzic za 700 tys. nie ma problemu
- 2 2
-
2013-01-16 19:11
haha
wyciac krzaczora
- 2 2
-
2013-01-16 19:09
"Po przebudowie terenów przydworcowych w Sopocie, w miejsce dotychczasowej, nierzadko przypadkowej zieleni, zostaną dokonane nowe nasadzenia." O matko, czy zieleń będzie taka jak na placu przyjaciół... To współczuję mieszkańcom... Żadne nowe, nawet najdroższe drzewka nie zastapią starych drzew - wysokich, pieknych, dorodnych...
- 3 1
-
2013-01-16 17:28
Okaze sie ze ... (1)
Cena 700 tys za przesadzenia drzewa To dziennikarska kaczka ,bedzie ha,ha bo bez zadnych konsekwencji...
- 0 1
-
2013-01-16 18:29
Przeczytaj!!! - "Według jego obliczeń, za legalne wycięcie drzewa inwestor musiałby zapłacić ponad 700 tys. zł., " A koszt przesadzenia drzewa jeszcze niewiadomy, bo jak się uszkodzą media podziemne to koszty jeszcze wzrosną.
- 0 0
-
2013-01-16 18:28
ludzi jak się wysiedla to nie pyta ich się o zdanie i płaci im się "grosze"
Drzew można wiele za jedno posadzić i to w takich miejscach przemyślanych gdzie inwestycje nie przerwą im życia.
Cena jest wysoka ,co prawda za 15 letni klon chcieli 35tys. a klony rosną jak topole i inne chwasty.- 0 0
-
2013-01-16 12:08
To tylko w Polsce możliwe że nie można wybudować dworca bo jakieś drzewo stoi (1)
a w Poznaniu nie mogą autostrady dokończyć bo znaleźli żabę rechotkę
- 6 4
-
2013-01-16 17:08
btw- znasz kawał o pozycji na żabę?
ona leży, on leży, jemu leży, a ona rechocze!
- 0 0
-
2013-01-16 16:14
nowe a co ze starym ? (1)
a kiedy bedzie zagospodarowany piękny teren koło opery leśnej kiedyś była tam fontanna na środku i ławeczki a dziś śmietnik !!
- 1 1
-
2013-01-16 17:07
Bez przesady!
Te drzewo to zaden cud natury. Pewnie że szkoda, lecz nie dajmy sie zwariować.
W zamian mozna zasadzic wiele innych drzew. No, a gdy sie nie przyjmie, bo przeciez istnieje spore ryzyko, no to nie bedzie kleka ani pieniedzy.
Gdybym miał wyłozyc kasę z mojej kieszeni (choc to będzie również z mojej) to nie ryzykowałbym. do czego zachecam naszych jasnie oswieconych władców :-0- 0 1
-
2013-01-16 17:05
tu drzewo- tam ślimak, a do tego banda żab i robaczków wszelakich...
kto by się tam ludźmi przejmował!!!
że chcą mieć dworzec, obwodnicę, czy inna fanaberie!- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.