- 1 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (56 opinii)
- 2 Wypadek galeonu i motorówki. Jest raport (48 opinii)
- 3 Port Service: trwa szukanie nowego miejsca (95 opinii)
- 4 Podrzucanie śmieci to nie wykroczenie? (103 opinie)
- 5 Kasa samoobsługowa to okazja do kradzieży (134 opinie)
- 6 Finał sprawy z przypiętym rowerem (54 opinie)
Kompromis w sprawie Bastionu Wałowa jest możliwy
Ponieważ władze miasta umywają ręce, już tylko decyzja dewelopera może nas uchronić przed siermiężnością nowych bloków, które mają powstać przy ul. Wałowej. Nierealne? A jednak, bo jeśli deweloper nie zmieni projektu, może po prostu stracić na tej inwestycji.
Bo faktycznie, bloki przy ul. Wałowej nie spodobały się większości naszych czytelników. W sondzie na Trojmiasto.pl 58 proc. głosujących wskazało, że projekt jest słaby i nie pasuje do rangi tego miejsca, 23 proc. uznało, że jego estetyka jest neutralna, ale dobrze, że cokolwiek tu powstanie, a 19 proc. nie ma zastrzeżeń do projektu.
Pytanie jednak padło na podatny grunt, bo debata o tym, dlaczego w Trójmieście powstają plany zagospodarowania pozwalające deweloperom na absolutną swobodę w doborze architektury ich budynków trwa od dawna.
Planiści się bronią, że szczegółowe plany wymagające konkretnych rozwiązań architektonicznych mogłyby zostać zaskarżone do sądu (choć nie podają żadnego takiego przykładu); urzędnicy twierdzą, że nie mogą zmusić architektów do bardziej estetycznego projektowania; mieszkańcy utyskują, że w mieście powstają brzydkie budynki, które niszczą przestrzeń publiczną, a więc należącą do wszystkich.
Czy więc jesteśmy skazani na to, że na granicy Starego i Młodego Miasta staną budynki o estetyce nawiązującej do bloków powstających obecnie na Zaspie i Przymorzu? Niekoniecznie, ale uratować nas przed nimi może już tylko decyzja dewelopera.
Cofnijmy się do roku 2009. We Wrzeszczu rusza budowa dwóch osiedli mieszkaniowych: Quattro Towers warszawskiej firmy Hines i Garnizon trójmiejskiej Hossy, oba skierowane do podobnego odbiorcy, czyli takiego z nieco grubszym portfelem.
Quattro Towers to cztery wieże o nijakiej architekturze, niepasujące do otoczenia, które poza wieżowcem Olimp składa się wyłącznie z kilkupiętrowej zabudowy. Budowie QT towarzyszą protesty społeczne, które skłaniają dewelopera do niewielkiej zmiany projektu i dopracowania detali architektury bloków. Mimo to osiedle wciąż jest ogrodzoną, sztuczną wyspą w zwartej zabudowie Wrzeszcza.
Sześć lat po rozpoczęciu sprzedaży, na stronie dewelopera widnieje informacja o sześciu niesprzedanych mieszkaniach. Pięć z nich znajduje się na piętrach 15 i 16, a jedno na 11. Trudno zakładać, że tylko tak dobrze zlokalizowane mieszkania się nie sprzedały, dlatego na pozostałych kondygnacjach prawdopodobnie jest więcej niesprzedanych lokali.
Z kolei na osiedle Garnizon, powstające na terenie dawnej jednostki wojskowej, składają się 4-7-piętrowe budynki o architekturze nawiązującej do przedwojennej zabudowy tego miejsca. Osiedle jest otwarte, po jego brukowanych uliczkach chodzą swobodnie nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale wszyscy chętni. Powodem do spacerów są działające tu liczne restauracje, bary, punkty usługowe i sklepy.
Sześć lat po rozpoczęciu sprzedaży na osiedlu, które tętni życiem, stoi 10 budynków mieszkalnych i powstaje pięć kolejnych.
Dwie wizje inwestowania w nieruchomości, dwie drogi do tworzenia miasta, z których tylko jedna prowadzi do sukcesu. I nie chodzi o to, że QT już nie ma się gdzie rozbudowywać, a Garnizon - tak.
To lekcja dla LC Corp: jeżeli zdecyduje się na budowę banalnych budynków w atmosferze konfliktu ze sporą częścią społeczności Gdańska, może skończyć się tak jak z Quattro Towers. Pomóc mu może tylko kompromis w kwestii architektury i lepsze wkomponowanie bloków w okolicę.
No chyba że z założenia te bloki są przeznaczone wyłącznie dla osób inwestujących w mieszkania do wynajęcia dla turystów na lato. Dla takich kupujących liczy się tylko bliskość historycznego centrum miasta. Ale to znaczy, że blisko centrum powstanie martwe osiedle, które niczym pasożyt nic nie da miastu, za to będzie czerpało z jego infrastruktury (korki na Wałowej) i atrakcji.
Inwestycje
Bastion Wałowa
- 26 do 100 m2
- Powierzchnia
- zakończona
- Realizacja
Opinie (169)
-
2016-01-20 23:47
"bo debata o tym, dlaczego w Trójmieście powstają plany zagospodarowania pozwalające deweloperom na absolutną swobodę w doborze
architektury ich budynków trwa od dawna."
Debata? Po co debatować? Tu wystarczyłoby tylko CBA.- 1 1
-
2016-01-20 23:53
Dziennikarze jak za polski ludowej
Panie dziennikarzu, jedynym powodem tego że po inwestycji firmy Hossa można swobodnie chodzić jest to, że firma ta wzięła ponad 19 milionów praktycznie darmowego kredytu z tzw. Inicjatywy Jessica, czyli z naszych podatków. Kasa poszła na stworzenie " przestrzeni miejskiej" na terenach dewelopera.
Czarnecki żadnej kasy od Państwa, przynajmniej oficjalnie, nie brał, więc może swój teren nawet zalać lawą.- 3 4
-
2016-01-21 01:01
sprzedajczyki
to samo central park, quatro towers wszystko dla kasy
- 5 1
-
2016-01-21 12:16
Co to znaczy, że władze miasta umywają ręce?
Co to znaczy, że władze miasta umywają ręce? To po co one są? Za co właściwie odpowiadają? Czy rzeczywiście tylko za rozwój portfela nieruchomości jednego pajaca?
- 2 0
-
2016-01-21 22:53
a co myślicie o tym? też wałowa
znalezione na jednej ze stron:
http://www.arthome.com.pl/project/walowa/- 2 0
-
2016-01-22 14:32
Hossa podwyzszyla ceny garnizon 8200-9500 za m2
Hahahaha
- 0 1
-
2016-01-22 21:42
kto odpowiada za dopuszczenie do budowy osiedla?
Radni miasta gdańsk oraz komisja rozwoju przestrzennego
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.