- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (215 opinii)
- 2 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (346 opinii)
- 3 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (321 opinii)
- 4 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (119 opinii)
- 5 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (27 opinii)
- 6 Pogoda sprzyja rejsom po Trójmieście i okolicach (60 opinii)
Koniec renowacji Domu Opatów Pelplińskich. Prace ukazały "wole oczy"
Zakończyła się renowacja manierystycznego Domu Opatów Pelplińskich. Dzięki remontowi, na który XVII-wieczny budynek czekał przeszło 100 lat, teraz możemy podziwiać nie tylko odnowioną fasadę, lecz także nowo odkryte dekoracje w postaci polichromii. W przyszłym roku powstanie tu muzeum.
Ponad 9 miesięcy trwały prace związane z renowacją elewacji Domu Opatów Pelplińskich, kamienicy na Starym Mieście, która do tej pory przyciągała turystów zwłaszcza barwnymi liśćmi winobluszczu oplatającego ścianę nad Kanałem Raduni.
Budynek czekał ponad 100 lat na renowację
Zabytkowa kamienica powstała około 1612 r. jako dom mieszczański i obecnie stanowi przykład gdańskiej architektury manierystycznej. Co ciekawe, opaci pelplińscy wcale nie byli pierwszymi właścicielami obiektu.
- Nie wiemy, dla kogo pierwotnie wybudowano kamienicę, ale z pewnością właściciele byli majętni. Kamienice najczęściej mają wyeksponowaną jedynie fasadę. W przypadku Domu Opatów Peplińskich mamy też dekorowaną kamieniami ścianę południową, a bardzo niewielu gdańszczan mogło sobie pozwolić na sprowadzenie kamienia - podkreśla Anna Sobecka z Instytutu Historii Sztuki UG.
Ostatnia, pełna renowacja kamienicy, była przeprowadzona w 1912 roku.
Remont ulicy odsłonił fragmenty budynku dawnego banku
Na ścianie południowej odkryto wole oczy. Co to takiego?
Prace renowacyjne trwały dłużej niż zakładano ze względu na odkrycie polichromii na gzymsie zlokalizowanym na ścianie od strony Kanału Raduni.
- Jest to ornament ciągły. W części centralnej mówimy o ornamencie "wole oczy" - z greki "kimation", który ma swoje korzenie w sztuce hellenistycznej, ale bardzo chętnie był używany w renesansie. W dolnym pasie mamy perełkowanie. Takie zestawienie jest pewnego rodzaju zespołem często wykorzystywanym do dekoracji. Nietypowe jest to, że ornament jest malowany, a najczęściej były one rzeźbione - mówi Jolanta Pabiś-Ptak, konserwator zabytków.
Kolejne odkrycia na elewacji remontowanej kamienicy w centrum
Jedna z trudniejszych renowacji w Gdańsku
Ornament był w znacznym stopniu zniszczony i zabrudzony. Po oczyszczeniu udało się wydobyć zdobienia w formie reliktów. Dekoracja nie jest pierwotna, a badacze wskazują, ze powstała w okresie od połowy XVII w. do połowy XVIII w.
- Była to jedna z trudniejszych renowacji, ponieważ trzeba było znaleźć wszystkie ślady budujące plastykę. Nie znaleźliśmy założeń autorskich - nie było zdjęć, nie było żadnej dokumentacji archiwalnej - komentuje Jolanta Pabiś-Ptak.
Dużym problemem był również sam winobluszcz, który w znacznym zakresie uszkodził południową elewację kamienicy.
- Skutecznie zakrywał on ten przepiękny gzyms przez wiele lat, a nawet stuleci. Było to związane z pewną XIX-wieczną modą, która na lata przykryła jeden z ważniejszych elementów elewacji południowej - zauważa dr Ewa Jachnicka, kierownik prac konserwatorskich. - Elewacja południowa była bardzo zniszczona, ponieważ bluszcz wzrastał w strukturę muru i w strukturę polichromowanego gzymsu.
Cały czas jednak będziemy mogli podziwiać słynne, czerwone liście, ponieważ dalsza część fasady nie została już objęta pracami. Jest to bowiem część budynku, który został dobudowany w czasach współczesnych.
Oryginalna latarnia wróci do sieni
Przy okazji uroczystej prezentacji odnowionej fasady Uniwersytet Gdański pochwalił się również lampą, która niegdyś wisiała w sieni kamienicy, a która również została poddana renowacji. Latarenkę znaleziono jednak przy okazji innego, wcześniejszego remontu.
Na uwagę zasługuje również rzeźba przedstawiająca starotestamentowy temat "Zuzanna i starcy", zdobiąca schody znajdujące się w sieni kamienicy. Wszystko wskazuje, że jest to jedyna dekoracja rzeźbiarska zachowana na pierwotnym miejscu.
W Gdyni biało, w Gdańsku cegły. Czemu te budynki tak się różnią?
Otwarcie Muzeum Uniwersytetu Gdańskiego już w przyszłym roku
Cały budynek należy do Uniwersytetu Gdańskiego od niespełna 30 lat. Oprócz Instytutu Historii Sztuki znajdują się tu także Instytut Archeologii i Instytut Antropologii i Etnologii.
Już wkrótce przybędzie tu nowa jednostka - w oficynie powstaje bowiem Muzeum Uniwersytetu Gdańskiego, gdzie zostanie udostępniona stała ekspozycja.
- Mamy nadzieję, że w połowie przyszłego roku otworzymy ekspozycję stałą przedstawiającą historię Uniwersytetu Gdańskiego w kontekście historii nauki. Przy okazji będziemy chcieli również otworzyć drzwi do Domu Opatów Pelplińskich, które do tej pory były nieco przymknięte dla odwiedzjących - zapowiada Marta Szaszkiewicz, dyrektor Muzeum Uniwersytetu Gdańskiego.
Przy ul. Bielańskiej będzie znajdowała się główna część instytucji i 120 m kw. ekspozycji. Wyjście z muzeum będzie się odbywało prawdopodobnie właśnie przez zabytkową sień.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-11-15 14:39
(5)
Zanim tak jak w wypadku remontu dworca zbiorą się malkontenci, narzekający na czas i koszty remonty, przypominam - każdy taki obiekt to urywek/pozostałość po pięknym Gdańsku, który już nie wróci. Dlatego bez zmróżenia oka czytam o każdej złotówce wydanej na ich remont. Tym bardziej, że standardy panujące w dziedzinie obecnej "architektury" i
Zanim tak jak w wypadku remontu dworca zbiorą się malkontenci, narzekający na czas i koszty remonty, przypominam - każdy taki obiekt to urywek/pozostałość po pięknym Gdańsku, który już nie wróci. Dlatego bez zmróżenia oka czytam o każdej złotówce wydanej na ich remont. Tym bardziej, że standardy panujące w dziedzinie obecnej "architektury" i "urbanistyki" to postępujący Hongkong, nic ładniejszego juz nie powstanie, a w dzisiejszym układnie każdy podupadający zabytek znjadujący się na terenie atrakcyjnym inwestycyjnie, ma na siebie podpisany wyrok śmierci. Dlatego warto dbac o takie dziedzictwo!
- 175 9
-
2023-11-16 08:21
Nie powstaną już takie budynki z prostego powodu. Na budowę takich budynków stać garstkę ludzi w Polsce. Za dużo kasy by poszło na zdobienia itp a one robią cała robotę. Lepiej wylać beton, wstawić okna, k-g ściany pobudować itp i taki gniot można już sprzedać
- 2 2
-
2023-11-15 21:47
chyba bez zmrużenia
- 8 0
-
2023-11-15 20:23
Bluszcz
Bluszcz był piękny i bardzo dodawał koloru tej okolicy. Teraz sama elewacja będzie perełką okolicy
- 8 0
-
2023-11-15 20:05
(1)
Remont przeprowadzony fenomenalnie! Brawa. Na żywo można było podziwiać postęp prac.
- 8 1
-
2023-11-16 08:15
Festyniara oczywisci musiala sie podczepic i polansowac.Miasto lezy kwiczy,a ta zadowolona z siebie.
- 4 6
-
2023-11-15 21:14
Jedna taka zachowana kamienica (5)
i jeszcze parę innych, które można policzyć na palcach jednej ręki pozwalają wyobrazić sobie jaki piękny był Gdańsk sprzed wielkiej katastrofy, jakie spotkało to miasto podczas II WŚ. Chętnie przeniósłbym się w czasie by choć raz zobaczyć nasze miasto w oryginale, a najlepiej w czasach sprzed niwelacji wałów obronnych i sprzed wybuchu II WŚ.
- 67 1
-
2023-11-16 12:25
(1)
Pretensje można skladać tylko do Rosjan i tych głupich Polaków co wyzwalali gubernię i ziemie wcielone do Rzeszy. Mogło być tak pięknie, dziś bylibyśmy pełnoprawnymi Niemcami. Kraj mogłby się nawet nazywać POland. Jak inne landy. Ale wszystko przed nami. Nowa władza naprawi błędy polskich nacjonalistów.
- 0 3
-
2023-11-16 20:59
chyba nie skumałeś tego, co napisane jest wyżej. Trudno...
- 0 0
-
2023-11-16 07:26
nie chciałbyś. Na dzisiejsze czasy pierwszym wrażeniem byłby wszechogarniający smród. (2)
- 6 1
-
2023-11-16 10:03
Wszystko zależy na jakich zmysłach skupiłbyś się bardziej :). Zgadzam się, że przykry zapach poszczególnych kwartałów, w mieście, w szczególności im dalej od reprezentacyjnych ulic tym bardziej byłby dojmujący, i nie chodzi tutaj tylko od kwestię wylewania pomyj na bruk, ale kwestie przede wszystkim kanalizacji, stęchlizny, zagrzybionych ścian,
Wszystko zależy na jakich zmysłach skupiłbyś się bardziej :). Zgadzam się, że przykry zapach poszczególnych kwartałów, w mieście, w szczególności im dalej od reprezentacyjnych ulic tym bardziej byłby dojmujący, i nie chodzi tutaj tylko od kwestię wylewania pomyj na bruk, ale kwestie przede wszystkim kanalizacji, stęchlizny, zagrzybionych ścian, stojącej wody czy wilgoci w murach, braku higieny, etc. Chodzi mi przede wszystkim o architekturę, czyli niesamowite faktury, detale, dzieła sztuki, gęstość zabudowy, różne i oryginalne rozwiązania użytkowe na każdej ulicy, w każdej kamienicy, oficynie, bramie, przedprożu, oświetleniu, żurawi i wciągarek spichlerzowych, etc. Porównuję to nieco do zwiedzania Krakowa, czy innego miasta zachowanego pięknego miasta w Polsce lub Europie, gdzie zachwycasz się jedną ulicą, a przechodzisz na inną i zachwycasz się na nowo, zaczynasz porównywać urodę poszczególnych ulic, kwartałów. Można spędzić całe godziny, a nawet dni i tygodnie w odkrywaniu na nowo takich miast. Gdyby Gdańsk przetrwałby pożogę wojenną to nie byłoby kwestii wyburzania miasta, a jego zasiedlenia i z czasem odrestaurowywania i unowocześniania tego, co stare. Na dzisiejsze czasy mielibyśmy najwspanialsze miasto w Europie z w pełni zachowanym dziedzictwem bez dwóch zdań.
- 4 1
-
2023-11-16 08:22
A to prawda
- 2 0
-
2023-11-15 20:57
Coś pięknego.
Pięknie kiedyś budowano, oczywiście, były to także ogromne pieniądze, ale szkoda by było, żeby takie budynki przepadły na zawsze.
- 45 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.