- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (99 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (313 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (16 opinii)
- 4 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (45 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (66 opinii)
Koniec władzy wspólnot
Wszystkiemu winien jest fragment art. 18 Ustawy o Wychowaniu w Trzeźwości i Przeciwdziałaniu Alkoholizmowi, który jednoznacznie mówi, że aby otrzymać koncesję na sprzedaż alkoholu w sklepie, a w szczególności w lokalu gastronomicznym znajdującym się w domu wielorodzinnym, potrzebna jest zgoda właściciela, użytkownika, administratora, bądź zarządcy budynku. Władze Gdańska mówią "dość" i rozpoczynają prawną walkę z krzywdzącymi przepisami.
- Analizując przepis uznaliśmy, że jest on niezgodny z konstytucją. Dlatego chcemy go zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego - mówi Maciej Lisicki, z-ca prezydenta Gdańska. - Naszym priorytetem jest ożywienie Głównego Miasta.
Walkę miasto rozpoczyna jednocześnie na trzech ścieżkach. Pierwsza prowadzi przez sejm. Gmina Gdańsk w kontekście organizacji Euro 2012 już w maju zgłosiła przepis do Unii Metropolii Polskich, by Rada Ministrów rozstrzygnęła kwestię w normalnej procedurze ustawodawczej. Ścieżka druga to zaskarżenie artykułu do Trybunału Konstytucyjnego.
- Przepis jest niezgodny z konstytucją w co najmniej siedmiu punktach - mówi mecenas Grażyna Niemczyńska-Plichta. -Narusza artykuły chroniące własność, mówiące o swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej i samodzielności w wykonywaniu zadań własnych przez gminę. Stosowną uchwałę o zaskarżeniu ustawy Rada Miasta Gdańska podejmie na sierpniowej sesji.
Trzecia ścieżka, najkrótsza, to opinia prawna przygotowywana przez niezależne kancelarie, mająca wyjaśnić podejrzenie artykułu o bycie przepisem martwym. Co to znaczy?
- To, że jest sprzeczny z ustawą o własności lokali, mówiącej, że wspólnota mieszkaniowa może podejmować uchwały dotyczące tylko części wspólnych budynku, a tymczasem ustawa o wychowaniu w trzeźwości oczekuje, że właściciele i wspólnoty mieszkaniowe będą wyrażały zgodę na działalność lokali będących własnością osoby trzeciej - wyjaśnia Maciej Lisicki. - Oznaczałoby to, że wspólnoty nie mogłyby takiej uchwały podjąć, więc równocześnie nie byłaby wymagana przy przyznawaniu koncesji. Wówczas sytuacja by się odwróciła, a wspólnoty mogłyby ewentualnie zabiegać o odebranie koncesji.
Dodatkowo władze miasta tłumaczą, że sprzedaż alkoholu w Polsce jest dozwolona, więc można jedynie w poszczególnych przypadkach naruszenia porządku koncesję odebrać.
- Przepis zakłada, że w każdym lokalu z alkoholem nastąpi upadek moralności - dodaje prezydent. - A przecież tak nie jest. Nie można w sposób ustawowy ograniczyć wolności prawa własności. To tak, jakby ktoś powiedział, że my musimy dać zgodę czy do pana przyjdą goście na imieniny. To jest chore i niezgodne z konstytucją.
Według właścicieli lokali gastronomicznych, coraz częstsze są przypadki szantażu. Niejeden gastronom wymieniał już na rzecz wspólnoty kafelki na klatkach schodowych, malował elewacje kamienic, czy wymieniał drzwi.
- Dochodzi nawet do tego, że zarząd instruuje wspólnotę czego powinna oczekiwać w zamian za zgodę na koncesję - zdradza jeden z gastronomów.
- Jest wręcz przeciwnie - mówi Ewa Klechowicz, zarządca nieruchomości. - To właściciele lokali często proponują różne korzyści wspólnotom.
Tak czy inaczej proceder wymiany drobnych usług istnieje, a tętniące życiem miasto słychać jedynie w miejscach stroniących od wspólnot mieszkaniowych.
- Zawsze się znajdzie starszy pan lub pani, którym coś nie pasuje - mówi Tomek Tchórzewski, manager popularnego lokalu Absinthe w centrum miasta. - Dlatego unikamy wspólnot jak ognia. Bezpiecznie jest otworzyć knajpę w teatrze, czy w prywatnej kamienicy. Kolejny bar otwieramy w dawnym Punkcie, gdzie wspólnoty po prostu nie ma.
Opinie (77) 9 zablokowanych
-
2007-07-31 23:39
alkohol
alkohol powinno sie sprzedawac wszedzie gdzie sie chce ... tylko nie kazdemu. takie jest moje zdanie
- 1 0
-
2007-07-31 23:42
kolejny krok we właściwą stronę
Brawo prezydencie Lisicki
- 0 0
-
2007-07-31 23:58
najgorsze, że na głownym miescie tyle menelstwa mieszka
wystarczy wejść w jedno z zasyfiałych podwórek i poczuje się niezły klimat "1000-letniego" Gdańska, kpina!!!
- 0 0
-
2007-08-01 00:00
nareszcie Gdansk bedzie piekny, mily, przyjazny i bogaty
Tak,moze nareszcie cos sie zmienie.
Bo Gdansk jest martwy,smutny-szczegolnie wieczorami.
Przyjezdzam czesto do Gdanskaz Chicago i bardzo mnie to smuci ze Sopot i Gdynia daleko daleko we wszystkim od mojego Gdanska.
Zaczac trzeba od zmian
1.Tak dla alkoholu w knajpach ale nei dal pijanych i mlodziezy
2.Zminic przepis ze na starowce -wszytkie pomieszczenia na parterze moga byc na biznes-od razu zmienia sie ulice inne
3.Nie ma ciszy nocnej na starowce-nawet zima
Mieszkania -powinny byc na hoteliki,offcy,resturacje,sklepy)
Chyba ze ktos sobie rzyczy mieszkac pod tymi zmianami- to oczywiscie moze.
4.Zima otworzyc podgrzewane ogrodki na zewnatrz
3.Wyrzucic asfalt z ulic,wlozyc bruk i ladne latrnie.
4.Wlozyc tramaj konny.
5.Opodatkowac kazdy dom na starowce- np 3% rocznie od wartosci domu -n w/w cele
6.Starowka -to teren starych murow obronnych
Pozdrawiam z Chicago .
Do zobaczenia na zmieninej Starowce.- 0 0
-
2007-08-01 00:16
smutny gdansk
to prawda. tez kiedy odwiedzam Polskle i trojmiasto wole spedzic wieczor w sopocie albo gdyni. sopot zawsze byl rozrywkowy ale przez ostatnie kilka lat gdynia zaczela byc bardzo milym miejscem na wieczor. mnostwo nowych ciekawych knajp na wieczor. gdans stanal w miejscu i drepcze. moze to przez te przepisy? sam nie wiem. nie znam na tyle polskiego prawa.
- 0 0
-
2007-08-01 00:29
dla kogo miasto?
wklejam to co napisałam na forum GSG gazety:
"wychodzi na to, ze miasto chce zamienic jak nazywa szantaz jednej grupy - wspolnot, szantażem ze strony restauratorów, którzy nie
beda mogli prowadzic wyszynku bez odpowiedzialności za konsekwencje wynikające z zachowania swoich nie zawsze kulturalnych gości i
co gorsza pracowników.
To ja dziekuję, a co prawami mieszkańców?
W całym tym sporze nie widze działan miasta zmierzającyh do zawarcia jakiegos paktu czy porozumienia, miedzy mieszkańcami wspólnot
a uzytkującymi lokale gatsronomiczne. Na Głownym Mieście mieszkaja ludzie, nie tylko starsi, i miasto chyba tez powinno o nich
pomysleć? A co widze, urzednicy lituja sie nad restauratorami a nie widzą drugiej strony.
Nocne zycie, które tak promuje pan Lisicki to darcie sie, pijackie - z reguły wulgarne -rozmowy, puszczanie muzyki z gatunku umc
umc głośno a jakże.
Ustawe o wychowaniu w trzeźwości skarzyc prosze bardzo, a co z immisjami?
Osobników radzących mi zmienic miejsce zamieszkania informuje grzecznie:
A weź ty takie rady, zwiń w ciasny rulonik i rozważ znaczenie słowa czopek."- 0 0
-
2007-08-01 00:44
Bardzo dobrze! Na Głównym Mieście prawie w ogóle nie powinno byc mieszkań, a mieszkańcy ograniczają rozwój Śródmieścia wyjątkowo skutecznie. Jak to miasto ma życ noca, kiedy jets tyle ograniczeń? Usunąć je i stworzyc dobre warunki dla rozwoju gastronomii i rozrywki, bo od tego jest to miejsce!
- 0 0
-
2007-08-01 02:57
Nocne zycie bedzie kwitlo,kiedy ludzie beda mieli mniej problemow a wiecej pieniedzy do wydania. Nie mozna liczyc wylacznie na alkoholikow,potrzebujacych trunku o kazdej porze dnia i nocy. I nie pomoga tu zadne uchwaly ani kontra-uchwaly.,aby Gdansk ozywic. Takie rzeczy sie dzieja w sposob naturalny. Najpierw popyt, potem podaz, a nie odwrotnie.
- 0 0
-
2007-08-01 06:07
Jest duży nacisk pewnych światowych środowisk władzy
Żeby rozpijać społeczeństwa,rozmiękczać mózgi .Wczoraj w TVN usłyszałem instrukcję jak brać narkotyki i skąd je zdobyć(chodzi o afrodyzjaki za 49zł( i potem młodzież je wdycha,itp. instrukcja kompleksowa ,a jak ktoś by zapomniał nazwy to pokazali.Unia Europejska nowym Krajem Rad w globalnej już skali.Ale te zwierzęta z ludzką twarzą i tak się nie domyślają o co w tym wszystkim chodzi....
- 0 0
-
2007-08-01 07:12
tak to jest, kiedy w mieście
miszkają "farmerzy". jeszcze w latach 70-tych w Oliwie i Wrzeszczu na podwórkach biegały kury a w ogródkach rozły ziemniaki.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.