• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzy wersje niecodziennej stłuczki pod Zieleniakiem

as
18 maja 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
W wyniku kolizji pod "Zieleniakiem" nikt nie ucierpiał. W wyniku kolizji pod "Zieleniakiem" nikt nie ucierpiał.

W środę po południu doszło do niecodziennej sytuacji drogowej na ul. Wały Piastowskie zobacz na mapie Gdańska. W wyniku uderzenia przez autobus miejski jedno auto wjechało pod drugie. Nikomu nic się nie stało, ale pojawiło się kilka wersji, jak do tego doszło.



O zdarzeniu poinformowali nas czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.
18:17 16 MAJA 18 (aktualizacjaakt. 19:41)

Poważna stłuczka z udziałem kilku aut przed Zieleniakiem (111 opinii)

Pod Zieleniakiem autobus wjechał w poprzedzające go samochody. Nikomu nic się nie stało. Wyglądało to tak jakby nie zadziałały hamulce. Stojący autobus zaczął jechać do przodu, widać było że kierowca naciskał bezskutecznie na pedał
Pod Zieleniakiem autobus wjechał w poprzedzające go samochody. Nikomu nic się nie stało. Wyglądało to tak jakby nie zadziałały hamulce. Stojący autobus zaczął jechać do przodu, widać było że kierowca naciskał bezskutecznie na pedał


Postanowiliśmy wyjaśnić, jak doszło do tego zdarzenia. Okazuje się, że wersje świadka, policji oraz miejskiego przewoźnika różnią się od siebie.

Zdarzenie oczami czytelniczki



- Samochody i autobusy stały na czerwonym świetle przed skrzyżowaniem. W pewnym momencie zobaczyłam, jak stojący z tyłu autobus powoli ruszył, usłyszałam trzask karoserii. Kiedy odwróciłam się, zobaczyłam kierowcę autobusu usiłującego zahamować pojazd. Kierowca dosłownie skakał na pedale hamulca, próbując zatrzymać pojazd. Mimo to autobus cały czas jechał, wpychając granatowy samochód pod biały - relacjonuje pani Anna.
Biorąc pod uwagę tę wersje zdarzenia, można przypuszczać, że w autobusie doszło do usterki technicznej związanej z automatyczną skrzynią biegów lub hamulcami. Jednak policja w swojej notatce pisze nieco inaczej.

Ustalenia policji



- Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, ustalili że kierujący autobusem komunikacji miejskiej linii 132, jadąc prawym pasem ul. Wały Piastowskie w kierunku ul. Podwale Grodzkie nie dostosował prędkości do warunków ruchu i uderzył w tył stojącego przed nim samochodu osobowego marki Daewoo Nexia. W wyniku siły uderzenia daewoo nexia wbiła się pod podwozie stojącego przed nim samochodu marki Citroen Jumpy. Na skutek siły uderzenia citroen uderzył w stojący przed nim autobus komunikacji miejskiej linii nr 167 - mówi Magdalena Ciska z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Gdańsku.
W związku z tym, że obie relacje różnią się od siebie, poprosiliśmy o komentarz przedstawicieli spółki Gdańskie Autobusy i Tramwaje, do której należy pojazd. Okazuje się, że istnieje trzecia wersja wydarzeń.

Wersja GAiT-u



- Stojąc na światłach przy budynku "Zieleniaka" kierowca wyszedł z kabiny, gdyż usłyszał jakiś hałas w przedziale pasażerskim i chciał to sprawdzić. Kierowca przez nieuwagę nie zabezpieczył poprawnie pojazdu podczas postoju i wstając z fotela przypadkowo trącił pedał gazu. Gdy pracownik stał już poza kabiną, autobus ruszył. Kierowca zorientował się w sytuacji i desperacko próbował zatrzymać autobus. Niestety kierowcy nie udało się w porę wyhamować pojazdu, skutkiem czego doszło do najechania na pojazd poprzedzający, który niefortunnie wjechał w stojące przed nim pojazdy - mówi Alicja Mongird, rzecznik prasowy GAiT.
Najważniejsze, że w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Kierowca autobusu, który wozi pasażerów od ośmiu lat, został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Wszyscy uczestnicy tego zdarzenia byli trzeźwi.
as

Opinie (227) 3 zablokowane

  • Wszyscy kłamią! Ja znam prawdziwą wersję.

    Biały samochód w ostatniej chwili zobaczył jak z tyłu zbliża się coś wielkiego i czerwonego. Ponieważ takie samo cos stało z przodu, to biały samochód bardzo się przestraszył i podskoczył do góry zlękniony. Widząc to ciemne auto jako dobry kolega jeszcze z fabryki, szybciutko podjechał, aby zamortyzować upadek białego auta, które nie było już najmłodsze i pewnie upadek bardzo by go zabolał w sprężyny. Wszystko skończyło się dobrze, trochę pogiętej blachy, ale uśmiechy nie schodziły z chłodnic pojazdów do samego wieczora.

    • 3 2

  • Wersja 1 i 3 praktycznie to samo. Sprawdzić zapis kamer z autobusu i po sprawie. (5)

    • 177 2

    • przypomniała mi sie historia jak pewien tępy amerykanin dostał mega odszkodowanie od producenta samochodu

      po tym gdy miał wypadek jadąc swoim vanem, wyleciał do rowu na łuku drogi, kiedy to w trakcie jazdy ustawił tempomat, wyszedł zza kierownicy i poszedł na tył auta zaparzyć sobie kawę.... Sąd uznał, że należy mu się odszkodowanie gdyż w instrukcji obsługi samochodu nie było informacji ostrzegajacej, że tempomat to nie autopilot

      • 9 0

    • (1)

      Z pewnością monitoring w autobusie akurat uległ awarii...

      • 64 1

      • czarna skrzynka

        zapisy monitoringu będą odczytywane u producenta tj.w Rosji

        • 28 1

    • kamera

      kamera na pewno była odwrócona w przeciwną stronę.. :P

      • 14 0

    • Ale kulsony nie myślą! Oni muszą robić konfetti dla debila Zielińskiego, lub skrobnąc adidasy dla jojo!

      • 20 5

  • Policja bezbłędnie

    nie dostosował prędkości do warunków - złota zasada na wszystko. Ciemniaki

    • 7 0

  • Ilu Polaków tyle wersji

    Całe szczęście nie spisywali wersji wszystkich pasażerów . Najbardziej żenująca wersja Policji. Jakie nie dostosowanie prędkości „panie władzo” te auta musiały by być fest pokiereszowane w tył..... Ale to standardowa wersja naszych dzielnych drogowców. Brawo oni☹️

    • 5 0

  • pisowcy- po ile dziś paliwo? (3)

    • 4 10

    • za tuska było po 6 zł ...

      dzisiaj tanio ... za rządów tuska było ponad 6 zł

      • 1 1

    • 5.03

      • 1 1

    • ponad 5 ...

      ale zawsze drożeje w okolicach wakacji

      • 2 2

  • To musi macierewicz wyjaśnić, bo na pokładzie autobusu był wybuch, a wcześniej wjechał w brzozę..

    ...

    • 1 3

  • Powiedzmy to szczerze - analityka

    chyba coś jednak jest nie tak - pod zarządami lisickiego z nadania adamowicza ( tak kiedyś to był dyshonor z małych liter ) - kierowca jest kierowcą i co ma zrobić jak dostaje sprzet do pracy niesprawny robi wszystko aby mu premi nie ucięto - GAIT sorki ale na ulicy sprzątaczki (nie ujmując nikomu) mówią że ......tam trzeba zaorać toważystwo wyższego szczebla bo kroi się prywatyzacja i może się okazać że obecy prezes nagle stanie się właścicielem i co mu potem zrobisz ? H / a jak najtaniej zostać właścicielem - proste doprowadzić do obniżenia wartości GAIT

    • 3 2

  • nie miałem co robib stworzyłem glupi artykul

    • 1 1

  • Znowu ten Adamowicz!!!! (2)

    • 7 5

    • Kacper P.

      To ty?

      • 1 1

    • nudzisz już...

      • 6 0

  • Swoją drogą to kierowcy autobusów są wyjątkowymi betonami. (3)

    Nie dośc , ze z kulturą na bakier to jeszcze nie znają przepisów odnoszących się do palenia silnika na postoju ( art 60 PORD).

    • 5 7

    • A Ty gasisz silnik jak na mamusie czekasz pod dworcem co słoiki przywiozła z Radomia.

      • 2 0

    • Nic dziwnego ten co szambo wozi też śmierdzi.

      • 1 0

    • nie wszyscy są betonami , ale wszycy znają przepisy

      tylko czasami je naginają, zależnie od warunków panujących na drodze

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane