• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kradli paliwo, a policja czekała z interwencją?

Patryk Szczerba
28 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ciąg dalszy interwencji policjantów z Karwin
W garażu nie ma zainstalowanego monitoringu, co zdaniem mieszkańców jeszcze bardziej czyniło złodziei bezkarnymi. W garażu nie ma zainstalowanego monitoringu, co zdaniem mieszkańców jeszcze bardziej czyniło złodziei bezkarnymi.

Na Fikakowie w Gdyni regularnie dochodziło do kradzieży paliwa z baków samochodów. Mieszkańcy twierdzą, że policja nie reagowała na ich zgłoszenia, przez co złodzieje stali się coraz bardziej zuchwali. Efekt? Pobicie kierowcy, który ich nakrył na gorącym uczynku oraz postępowanie dyscyplinarne wobec jednego z funkcjonariuszy.



Współpraca mieszkańców i policji ma pozwolić na ustalenie jak największej liczby pokrzywdzonych osób. Współpraca mieszkańców i policji ma pozwolić na ustalenie jak największej liczby pokrzywdzonych osób.
Paliwo z samochodów parkujących w garażach przy ul. Gryfa Pomorskiego 56 zobacz na mapie Gdyni w Gdyni padało łupem złodziei od kilkunastu miesięcy. Mieszkańcy poruszali tę sprawę m.in. na osiedlowym forum, informowali też o tym policję.

- Policja nie wykazała jakiegokolwiek zainteresowania tą sprawą. Baliśmy się o swoje mienie, nie wiedząc czy rano będziemy mogli samochodami udać się do pracy, czy potrzebne będzie ponoszenie kosztów naprawy uszkodzeń baków i wlewów paliwa. W garażu nie ma monitoringu, co daje jeszcze większą bezkarność złodziejom. W końcu przestaliśmy o zdarzeniach powiadamiać policjantów, bo i tak nie reagowali - opowiada pan Maciej, jeden z mieszkańców.

Czy padłeś(aś) kiedykolwiek ofiarą kradzieży paliwa z samochodu?

Kolejna próba kradzieży miała miejsce w nocy z wtorku na środę. Tym razem sprawcy zostali przyłapani około godz. 4 nad ranem na gorącym uczynku przez jednego z kierowców. Brutalnie potraktowany przez złodziei, okupił to poważnymi obrażeniami i zabiegiem w szpitalnym ambulatorium.

- Klucz, którym zwykle otwieram drzwi garażowe, tym razem nie pasował. Wydało mi się to podejrzane. Próbując otworzyć raz jeszcze natknąłem się na dwójkę mężczyzn. Jeden z nich miał na sobie strój z filmu Gwiezdne wojny i maskę. Od drugiego otrzymałem kilka ciosów w pachwinę oraz ręce. Sprawcy muszą mieszkać w budynku, ponieważ nie uciekli na zewnątrz, a schronili się w jednym z mieszkań, do których prowadzi wewnętrzna droga. Wcześniej wyłączyli prąd w garażu, żeby nie można się było do niego dostać - relacjonuje pan Tomasz, który został pobity przez złodziei.

Gdy pod budynek dotarł patrol policji, na miejscu zdarzenia został już tylko poturbowany mieszkaniec.

- Potrzebnych było kilka telefonów i próśb o interwencję. Policjanci byli źli, zaspani, bez odznak, widać było, że nie chcą podejmować działań. W pewnym momencie odjechali, twierdząc, że kończy się ich zmiana, zostawiając mnie pod drzwiami garażowymi i nie spisując żadnych zeznań, w których mogłem i chciałem wskazać sprawców. Dopiero o godz. 11 przyjechali kolejni funkcjonariusze, tym razem z sekcji kryminalnej. Pojechałem na komisariat, ale także tam potraktowano mnie jak intruza - wyjaśnia.

Ostatecznie napadnięty trafił do szpitala w Elblągu, gdzie po obdukcji okazało się, że potrzebna będzie operacja pachwiny, mająca zapobiec martwicy jelit.

Policjanci odpierają zarzuty, podkreślając, że nocna interwencja była prowadzona prawidłowo.

- Z naszej dokumentacji nie wynika, żeby pojawiły się w pracy policjantów uchybienia. Patrol był na miejscu przez półtorej godziny, przeprowadzając klasyczną interwencję. Funkcjonariusze sprawdzali m.in. pojazdy, które mogły zostać zniszczone. Poszkodowany mężczyzna chciał, żeby policjanci przeszukiwali mieszkania w budynku. Problem w tym, że w nocy nie mogą tego robić. Odjeżdżając z miejsca zdarzenia, przekazali całościową informację nocnemu dyżurnemu, nie wiedząc, że na miejscu pozostanie pobity mężczyzna, który będzie czekał na sprawców - wyjaśnia kom. Michał Rusak, rzecznik prasowy KMP w Gdyni.

Kilka godzin później dyżurny otrzymał zgłoszenie od bliskich poszkodowanego o prawdopodobnym numerze mieszkania, w którym mogą ukrywać się złodzieje.

- Zbagatelizował je, to prawda. W związku z tym nie pracuje już jako dyżurny. Zostało wobec niego wszczęte postępowanie dyscyplinarne - przyznaje Rusak.

Jednak jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali mężczyznę, który jest podejrzewany o kradzież paliwa z baków samochodów. Teraz funkcjonariusze sprawdzają również, czy nie można było zatrzymać złodziei wcześniej.

- Wiemy o jednym zgłoszeniu od mieszkańców z grudnia. Będziemy teraz ustalali, czy było ich rzeczywiście więcej, jak sugerują mieszkańcy. Obecnie prowadzimy czynności, aby dotrzeć do wszystkich pokrzywdzonych, także tych, którzy dotąd nie zgłosili kradzieży paliwa, aby określić skalę problemu - kończy Rusak.

Miejsca

Opinie (231) 4 zablokowane

  • Policja działa bardzo sprawnie !!!

    Od kilku dni przy Merkusie stoją na mrozie i zatrzymują do wyrywkowej kontroli samochody najczęściej kobiet wracających z dzićmi ze szkoły i z przedszkoli. W związku z tym jest dużo bezpieczniej i nikt teraz nie odważy się nic ukraść.

    • 24 2

  • nie wiedzieli bo nie chcieli

    Jak zwykle policjanci to debile nic się nie zmienia.
    Oby poszkodowany jak najszybciej wyzdrowiał, a ci dwaj debile z nocnego patrolu zostali przykładnie ukarani albo niech pilnują śmietników w parku i to tych wmurowanych co by im nie uciekły.

    • 24 1

  • Skoro rządzi Partia Miłości,

    to i policjanci są miłosierni wobec złodziei. No chyba, że mamy do czynienia ze szczególnie brutalną zbrodnią, jak uczestnictwo w Marszu Niepodległości czy wznoszenie okrzyków "Donald, matole!"

    • 19 4

  • Nasza Policja:)

    Niech każdy sobie zada jedno pytanie... czy Policja w czymś mi kiedyś pomogła?! Banda darmozjadów:/ mądrzy jak za przekroczenie prędkości kogoś zatrzymają, a kradzież paliwa i pobicie ich przerasta:/

    • 21 1

  • Typowe zachowanie fukcjonariuszy

    W wielu miejscach i w wielu sytuacjach spotkałem się z opisanym w artykule sposobem podejmowania interwencji przez policjantów, nic nowego, ale za to jak straszne jest to, że ci osobnicy (to nie są ludzie) lekceważą obywateli. Oni są najmądzejsi i nic dziwnego skoro sam RUSEK ich usprawiedliwia to poczucie bezkarności rośnie. To nie pierwsza taka bezduszna interwencja gdyńskich "milicjantów". Do budy z nimi.

    • 12 1

  • Przecież złodzieje muszą mieć ochronę.

    W razie draki, zawsze ktoś uda, że ingeruje.

    • 7 2

  • Policja zawsze twierdzi, że interwencja została przeprowadzona prawidłowo....bla bla bla

    • 13 1

  • A to Ci szok

    że Trójmiejska policja się opierdala...

    No i dziwne, że w dokumentacji brak śladów znaiedbań.. A co sami by na siebie napisali "miałem w d*pie, pojechałem do domu"?

    • 13 1

  • wiemy o jednym zgłoszeniu z grudnia !?!

    Wpis na forum osiedlowym jest ze stycznia 2011!!!
    sprawa była wielokrotnie zgłaszana na policję !

    od 4 lat jestem regularnie okradany na tej hali.

    • 19 0

  • Przecież nie po to poszli do milicji żeby pracować. (1)

    ...a po to żeby cisnąc na zwolnieniach lekarskich do oporu, żeby nadużywać władzy. Do tego mundurówki, trzynastki i wcześniejsza emerytura. Raj dla nieroba.

    • 22 4

    • Kolega bezrobotny, bez prawa do zasiłku ? Przemawia zazdrość :) No tak 3 klasy podstawówki, to dla ciebie mega wyczyn- jestem pod mega wrażeniem Panie dr.hab ;)
      Ps. czyt. Frajerzyno

      • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane