• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kto podpalił klub sportowy w Brzeźnie?

Maciej Korolczuk
11 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

Wybili szybę i wlali do środka łatwopalną ciecz, po chwili budynek stał w ogniu. Kilka dni temu niemal doszczętnie spłonęło wnętrze klubu sportowego Corpus Gym w Brzeźnie. zobacz na mapie Gdańska Policyjny biegły potwierdził przypuszczenia właściciela - przyczyną pożaru było podpalenie.



- Nie mam pojęcia, kto i dlaczego to zrobił. Nie mieliśmy długów ani wrogów. Nikogo nie odrzuciliśmy, nikomu z trenujących u nas osób nie daliśmy najmniejszego powodu, by zakraść się w środku nocy i przez wybite okno wlać do środka benzynę i podpalić dorobek mojego życia - mówi Dobrosław Bielecki, trener i prezes spalonego klubu Corpus Gym w Brzeźnie.
Ogień pojawił się w nocy z soboty na niedzielę. Strawił niemal wszystko, co było w środku: salę treningową z ringiem, szatnie, łazienkę, maty treningowe, rękawice, stroje i pamiątki. Temperatura topiła sufity i ściany, "ucierpiał" też jeden z manekinów do ćwiczeń, który strażacy po wejściu do środka wzięli za zwęglone zwłoki.

- Żal mi tego miejsca i tej pracy wielu osób, które w ostatnich dziesięciu latach oddały serce, by ten klub funkcjonował. Prywatnie wsadziłem w to miejsce wszystkie oszczędności, czego do dziś nie może mi darować moja żona - dodaje Bielecki. - Kilka tygodni temu skończyła się nam polisa na ubezpieczenie, ale nie łączyłbym tych faktów ze sobą. Zwykły zbieg okoliczności. Budynek należy do Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych i był ubezpieczony, więc miasto nie poniesie żadnych strat. Mieliśmy podpisaną umowę najmu na czas nieokreślony z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia, współpraca układała się wzorowo. Kiedyś widziałem plany, że miały na tej działce powstać bloki nowego osiedla, ale po protestach mieszkańców temat upadł. Nie wiem, komu mogło zależeć, by nas zniszczyć.
  • Dobrosław Bielecki twierdzi, że nie ma wrogów i nie wie, kto mógł podpalić klub.
  • Nadpalony w pożarze manekin.
  • Skutki pożaru w klubie Corpus Gym.
  • Zniszczony w pożarze sprzęt sportowy nie nadaje się do dalszego użytku.
  • Z wnętrza budynku niewiele udało się uratować.
  • Okno, przez które sprawcy wlali do środka łatwopalną ciecz, prawdopodobnie benzynę.
  • W pożarze spłonął sprzęt sportowy, pamiątki, stroje, rękawice. Straty wstępnie oszacowano na 250 tys. zł.
  • Teraz właściciela i członków klubu czeka mozolna odbudowa.
  • Nadwątlone spodenki jednego z zawodników.
  • Jedną z nielicznych pamiątek ocalałych z pożaru jest rękawica z autografem Władymira Kliczki.
W klubie na co dzień kilkadziesiąt osób trenowało kickboxing i muay thai (boks tajski). Organizowano wyjazdy na zawody i seminaria zagraniczne, przyjeżdżali także zawodnicy z południa kraju. Jak mówi Bielecki klub dla wielu osób był drugim domem i szansą na nieco lepsze życie.

- W porozumieniu z Gdańskim Centrum Profilaktyki Uzależnień zrealizowaliśmy także przy wsparciu funduszy unijnych program dla trudnej młodzieży z Brzeźna i okolic. Po kilku miesiącach treningów z grupy 20 osób zostały trzy, a jedna z nich została mistrzynią Polski. Teraz planowaliśmy remont pomieszczeń, po którym mieliśmy przystąpić do drugiej edycji. Niestety te, jak i inne plany, m.in. dotyczące rozbudowy i komercjalizacji musimy odłożyć na później - dodaje.
Sprawą podpalenia zajęła się gdańska policja. Zabezpieczono monitoring, powołano też biegłego, który po oględzinach miejsca stwierdził, że przyczyną pożaru było podpalenie.

- Właściciel wstępne straty wycenił na 250 tys. zł, ale musimy to zweryfikować na podstawie przedstawionych faktur. Jeśli rzeczywiście ta kwota się potwierdzi, skierujemy wniosek do prokuratury o wszczęcie śledztwa - informuje Aleksandra Siewert, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Następnego dnia po zdarzeniu właściciel złożył oficjalne zawiadomienie. Poinformował też policjantów, że nie ma wrogów i nikogo nie podejrzewa o podpalenie.
Potencjalnych sprawców mógł widzieć jeden z mieszkańców okolicznego bloku. Jak nam powiedział, tuż po północy widział w pobliżu budynku dwóch zakapturzonych mężczyzn, którzy z dystansu obserwowali rozpalający się ogień. Po krótkiej chwili stracił ich jednak z oczu.

Jednym z nielicznych przedmiotów, jakie ocalały w pożarze była rękawica z autografem z 2014 jednego z braci Kliczko. Przywiózł ją do klubu ze Stanów Zjednoczonych jeden z wychowanków klubu Izu Ugonoh, mistrz świata i Europy w formule K-1.

Dziś wraz z innymi zawodnikami, trenerami i sympatykami klubu spotka się w barze Led w Brzeźnie, by wspólnie zastanowić się, jak szybko można odbudować Corpus Gym. Początek spotkania o godz. 20.

Opinie (145) ponad 10 zablokowanych

  • śmietanki towarzyskiej to tam nie było ... (2)

    • 14 11

    • Może jogurciki albo kefirki?

      • 3 1

    • Raczej serki

      • 6 0

  • Prosta odpowiedź (1)

    Jeden klub mniej w pobliżu - większy zysk konkurencji. Teraz właściciel powinien wszcząć własne śledztwo i zadzwonić po kumpli ze wschodu, by nastawili kończyny zleceniodawcy.....

    • 27 3

    • Mysle ze to bylo ostrzeżenie i jasny przekaz dla właściciela

      • 3 3

  • Szkoda sali

    Bardzo dobry trener. Szkoda jego pracy i dorobku życia.

    • 49 2

  • Co za gnoje! Złapać i do pudła.

    • 28 2

  • (1)

    Pewnie jakiemus developerowi miasto obiecalo teren.

    • 38 3

    • MIASTO? Miasto ma nazwiska.

      Rabi nienaruszalny prezydent na prz\ykład.

      • 5 2

  • Deweloper

    • 35 1

  • Przypadek? niesądzę... (2)

    na jaką kwote opiewało ubezpieczenie???

    • 9 29

    • Ubezpieczenie się skończyło i miało być odnowione za miesiąc według oficjalnego oświadczenia właściciela.

      • 13 1

    • Bez polisy

      Nie było ubezpieczenia, ale jak by było to pisał byś że odszkodowanie chciał wyłudzić. Dlatego mniej patrz w lustro.

      • 9 1

  • Jedno zdanie mówi wszystko. (2)

    "Kilka tygodni temu skończyła się nam polisa na ubezpieczenie, ale nie łączyłbym tych faktów ze sobą."

    Wypadałoby jednak. Nie jest mi żal ludzi, którzy nie dbają o takie tematy.
    Tym bardziej, jeśli to dorobek życia jak stwierdził właściciel.
    To trochę tak jakby kupić 2-3 letnią S-klasę albo A8 i nie wykupić AC.
    Podpalacz śmieje się w twarz - nawet jak zostanie złapany to będzie szydził.

    • 26 5

    • Nie caly dorobek (1)

      Ma jeszcze salon fryzjersk i solarum

      • 1 0

      • I dom na wsi

        • 1 0

  • Od czasu nastania "wolnego rynku" Gdańsk stał się bardzo...łatwopalny :))))

    • 42 2

  • It wasn't me

    • 8 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane