- 1 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (51 opinii)
- 2 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (20 opinii)
- 3 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (19 opinii)
- 4 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (506 opinii)
- 5 Z dworca na Jasień 80 zł (499 opinii)
- 6 Auto wjechało w pieszych i w budynek (295 opinii)
Kto w końcu zajmie się unijnymi marinami?
Wybudowane kosztem 37 mln zł dziesięć przystanków tramwajów wodnych i trzy mariny, to najwyraźniej kamień u nogi dla Gdańska. Obiekty, które powstały za pieniądze z UE i muszą działać co najmniej przez pięć lat, od trzech nie mają operatora z prawdziwego zdarzenia. MOSiR po raz kolejny szuka dla nich zarządcy i jest gotów zapłacić mu 2,7 mln zł w ciągu ponad 2 lat.
Ich budowa pochłonęła w sumie 37 mln zł, z czego wysokość dofinansowania z UE wyniosła 17 mln zł. Gdy jednak sięga się po fundusze unijne, należy pamiętać, że projekt trzeba nie tylko zrealizować, rozliczyć, ale też utrzymać jego trwałość przez 5 lat.
Z tym jednak jest problem od samego początku. Mimo, że przy przystankach i marinach mogłyby funkcjonować punkty gastronomiczne czy miejsca noclegowe, to nawet w sezonie często świecą one pustkami i prawie nie przynoszą zysków.
Czytaj też: Mariny za unijne pieniądze bez zysków i bez operatora
W 2012 roku zarządzania obiektami podjęła się Żegluga Gdańska, ale po kilku miesiącach zrezygnowała z tego, bo biznes się nie opłacał i firma musiała do niego dokładać.
MOSiR więc znów ogłosił przetarg na zarządzanie tymi obiektami. Jest to już trzecie z kolei postępowanie w tej sprawie.
- Poprzednie dwa nie zostały rozstrzygnięte, ponieważ złożone oferty opiewały na kwoty przewyższające środki finansowe, jakie mieliśmy przewidziane na realizację usługi - tłumaczy Grzegorz Pawelec, rzecznik MOSiR-u.
A skoro nie było chętnych, to przystaniami musiał zarządzać sam MOSiR. W zeszłym roku wydał na to ok. 883 tys. zł.
Do 14 kwietnia czeka on na oferty od zarządcy lub zarządców, bo mogą się podzielić obiektami.
Ile MOSiR planuje wydać na zarządzanie tymi obiektami?
- Wartość szacunkowa zamówienia wynosi 1 829 245,490 zł. Dodatkowo 50 proc. tej kwoty stanowią zamówienia uzupełniające. Łącznie daje to wartość szacunkową zamówienia w kwocie 2 739 368,28 zł - tłumaczy Pawelec.
Zwycięski operator (lub operatorzy) mogą liczyć na umowę od 1 maja 2015 roku do 30 września 2017 roku, czyli do pozostałego okresu trwałości projektu. Nowy operator będzie musiał utrzymać pełną sprawność techniczno-użytkową obiektów, udostępniać je zgodnie z przeznaczeniem, na zasadach przejrzystości, niedyskryminacji i równego traktowania. W przystaniach żeglarskich obsługa musi znać język angielski.
Pomiędzy przystankami tramwaju wodnego zbudowanymi za pieniądze UE, kursują linie tramwaju wodnego F5 i F6.
Miejsca
Opinie (70) 3 zablokowane
-
2015-03-30 16:59
Dlaczego najbardziej obłożona linia, do Sobieszewa, została zawieszona? (1)
- 16 1
-
2015-03-30 17:12
dlatego, że była najbardziej obłożona!
To proste jak PO- 13 1
-
2015-03-30 17:03
tramwaje wodne są za wolne i mało osób zabierają!!!!!!!!!
- 9 2
-
2015-03-30 17:06
Niepotrzebnie je zbudowali.
Na te mariny nie ma zwyczajnie zapotrzebowania. Dlatego jestem przeciwny budowie zwodzonej kładki na Ołowiankę, bo jak zbyt mało ludzi by z tej funkcjonalności skorzystało. Kładka powinna być zwykła.
- 8 7
-
2015-03-30 17:09
To nie są unijne mariny jeno polskie!!!
Polska, mieszkam w Polsce tutututututuuu
- 12 1
-
2015-03-30 17:37
To nie jest tramwaj !
Toto płynie wolno i na każdym przystanku traci 10-15 min. Trzeba wydzierżawić prywatnym linią i może zacznie się opłacać, zabierać rowery i sprzedawać piwo na pokładzie.
- 12 0
-
2015-03-30 17:50
mądrzy ludzie od razu mówili że to bzdura i chodzi tylko o przytulenie pieniedzy unijnych
głupie lemingi mamrotały za Budyniem coś o "ożywianiu dróg wodnych". mija okres utrzymywania tej "inwestycji" żeby nie zwracać dotacji unijnych i śmierdzący temat będzie teraz przepychany gdzie się tylko da
- 17 1
-
2015-03-30 17:57
Rowerów toto....
...zabierało pięć w poprzednim sezonie. I była fajna wycieczka. Zabrałem rodzinkę z Żabiego Kruka aż do latarni. A potem zadki na rowery i z powrotem. Ale faktycznie - na przystani pustki. Pewnie dlatego, że okolica Żabiego Kruka delikatnie mówiąc nie zachęca do odwiedzin. Właściciel tego interesu powinien się określić, czy traktuje tramwaje wodne jak element systemu transportu, czy jak sezonową atrakcję. I podjąć odpowiednie działania promocyjne.
- 7 1
-
2015-03-30 18:40
P r o k u r a t u r a ?
zgadłem?
- 7 1
-
2015-03-30 18:41
niech se je unia weźmie i zarządza albo rozbierze
a naszych pomysłodawców do pierdla za marnotrawienie grosza podatników.
- 13 0
-
2015-03-30 20:06
20 baniek poszło z podatków w błoto!!!
a winnych nie ma :)
- 12 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.