- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (97 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (313 opinii)
- 3 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (45 opinii)
- 4 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (13 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (66 opinii)
Kucharka, wikariusz i biskup
Od kiedy tylko pojawiła się informacja o liście agentów inwigilujących ks. Henryka Jankowskiego, duchowny zapowiadał, że bez względu na wszystko, ujawni jej zawartość.
Wczoraj jednak, po zapoznaniu się z nazwiskami z listy, podał jedynie dwa z nich. Wymienił pewnego stoczniowca oraz swoją dawną kucharkę. Gdy po kilku godzinach dziennikarze gdańskiej redakcji TVN ustalili, że na liście znajdują się także bp włocławski Wiesław Mering oraz wikariusz generalny gdańskiej kurii, ks. Wiesław Lauer, prałat potwierdził te doniesienia. Dodał, że wybacza zarówno im, jak i innym ludziom, którzy na niego donosili.
Prałat otrzymał w środę od IPN nazwiska 40 z 61 agentów rozpracowujących go podczas akcji "Zorza II" w 1987 r., przeprowadzonej w związku z pielgrzymką do Polski Jana Pawła II.
- Dane personalne informatorów są dla mnie zaskoczeniem. Jestem rozczarowany i zaskoczony obecnoscią na niej kilku nazwisk. Muszę mieć akta w całości, bo [ujawniając teraz te dane - przyp. red.] mogę się pomylić i kogoś skrzywdzić - powiedział.
Ksiądz czeka także na odtajnienie nazwiska "Delegata", o którym kilka tygodni temu pisała m.in. "Rzeczpospolita". Miał on być osobą bardzo mocno związanym z opozycją i Lechem Wałęsą oraz hierarchią kościelną. Media wskazywały wówczas na podobieństwo do ks. Henryka Jankowskiego. On sam przyznał, że podobieństwo jest, ale zaprzeczył jakoby był "Delegatem".
Prałat zapewnił, że kolejne nazwiska ujawni w ciagu miesiąca.
Opinie (219)
-
2006-11-25 16:36
Biskup włocławski J.E. Ks.dr Wiesław Mering jest moim ordynariuszem i napewno nie donosił owszem napewno był przesłuchiwany gdyż podróżował po wielu krajach m.in.Holandia Niemcy Luksemburg by zaczerpnąć różnych środowisk podczas pracy naukowej i proszę Go nie ruszać
- 0 0
-
2006-11-25 16:30
daniel
- 0 0
-
2006-09-24 08:31
Kocham szmal
Kocham stare meble gdańskie,szmal,fatałaszki i inne precjoza.
- 0 0
-
2006-09-23 22:14
ciekawe,co jeszcze za brednie napiszesz
- 0 0
-
2006-09-23 20:48
leje na prałata i jego liste sikiem prostym!
Oni wszyscy siebie warci. A napewno prałata!
- 0 0
-
2006-09-23 17:42
donosiciele
Ciekawe są te nazwiska jeszcze nie ujawnione pewnie mają teraz rozwolnienie albo silną nerwice.Niech sie kundle boją masz racje Prałat powoli ma boleć i to długo.Najgorsze jest w tym czekaniu to że kampania wyborcza w toku jak sie taki kundel gdzieś dostanie wysoko to go bedzie ciężko zdjąć bo abdykacji sie w polsce nie stosuje i niema co liczyć że takie coś abdykuje.W powietrzu już czuć smród tych tzw.elit
- 0 0
-
2006-09-22 20:43
"Kasjer dupa"
Kto powiedział ‘kasjer dupa’?
Tekst: Wojciech Młynarski
Mała poczta w małym mieście
i na poczcie mała przerwa.
Kasjer szybkę przymknął wreszcie,
plik banknotów liczyć przestał.
Rozrzucone dokumenty,
w szklance po herbacie — denko…
A on czujny, a on spięty,
obserwuje swe okienko.
Wtem otworzył. W przód się rzuca
i zaprychał, i zatupał,
i zakrzyknął co sił w płucach:
“Kto powiedział ‘Kasjer dupa’?!
Kto powiedział ‘Kasjer dupa’?!”
A na poczcie cicho, pusto,
drzemią paczki niewysłane.
Pachnie barszczem i kapustą
(bo garkuchnia jest przez ścianę).
W głębi jakiś pan łysawy
adresuje list, a bliżej
gość wbił w sufit wzrok kaprawy
i pocztowy znaczek liże.
Brudno, zaduch, much, upał…
Nikt nie mówi nic, a zwłaszcza
Nikt nie krzyczy ‘Kasjer dupa’.
Kasjer krzyczał tak z pół roku,
po okresie zaś półrocznym,
z urzędowym błyskiem w oku,
wezwał go naczelnik poczty
i powiada zły okropnie:
“Co pan się kompromituje?
Nikt się aż do tego stopnia
panem nie interesuje,
żeby w takim mieście małym,
wołać wśród tych much, w upale,
wołać - choćby dla kawału:
‘Kasjer… prawda… i tak dalej’.”
I nasz kasjer krzyczeć przestał,
rozleniwił się… rozziewał…
Lecz gdy w święta jest orkiestra
on coś nadal podejrzewa.
Myśli, że ten tamburmajor
regimentu strażackiego,
swą buławą wywijając,
też przyczepia się do niego.
Gdy strażacka trwa parada
i mosiężna trąbi grupa -
kasjerowi się podkłada
pod rytm marsza: ‘Kassss-jer dupa, kasss-jer dupa…’
Pointa zaś wierszyka mego
w takich słowach się zawiera,
że znam cały kraj, co tego
przypomina mi kasjera.
Mały kraj, co tak uważa
z pokolenia w pokolenie:
że ktoś ciągle go obraża,
że ktoś wciąż go nie docenia.
Czasem mu ktoś prawdę kropnie:
“Kraju mój - źle kombinujesz.
Nikt się aż do tego stopnia
tobą nie interesuje.
Skończ te siupy, bo cię wpiszą
do Guinnessa lub Gallupa”.
…
A kraj okno - trach! I dyszy:
“Kto powiedział ‘Kasjer dupa’?!
Kto powiedział ‘Kasjer dupa’?!”- 0 0
-
2006-09-22 20:07
Bolo
Czekałem na ciebie:)
- 0 0
-
2006-09-22 14:11
mati
to nie zrobiłeś jeszcze sruuu...?
- 0 0
-
2006-09-22 13:39
Bolo to nie moderator i enter też nie - nick przypadkowy
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.