- 1 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (45 opinii)
- 2 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (768 opinii)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (285 opinii)
- 4 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (413 opinii)
- 5 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (23 opinie)
- 6 15-latek autem na minuty uciekał policji (114 opinii)
Kultury brak, może instynkt pozostał?
Wakacje, lato, nareszcie luzik... A jak luzik, to można sobie pozwolić na więcej, prawda? Warto jednak pamiętać, żeby czasami nie przesadzić, bo szybko okaże się, że próbując pokazać swój dystans do świata, staniemy się obiektem drwin i narobimy sobie wstydu. Jak pewien mężczyzna w sklepie na Przymorzu - pisze Michał Sielski.
Doskonale rozumiem, że wymaganie "kultury" często nie ma już sensu. W tak zwanej przestrzeni publicznej pozwalamy sobie bowiem na coraz więcej. Parkowanie na trawnikach i chodnikach to dziś "norma", sprzątanie po swoim psie wciąż częściej uważane jest raczej za fanaberię niż coś normalnego.
Na plaży mamy za to przegląd muzycznych hitów i kitów, a oczy zielone dopadają nas zza co drugiego parawanu. Można się z tym godzić lub nie: są tacy, co walczą, wzywają policję, straż miejską, albo po prostu zwracają uwagę na to, że można zachować się inaczej. Inni odwracają głowę, albo starają się unikać miejsc, które mogą popsuć im humor.
Tarzan w swetrze czy Yeti?
Jednak zawsze zastanawia mnie to, czy osoby zachowujące się tak, jak choćby spotkany wieczorem w Tesco na Przymorzu mężczyzna ze zdjęcia, nie mają świadomości, że ludzie po prostu się z nich śmieją? Oczywiście można mieć gdzieś wszystkich innych, ale gdy samemu jest się obiektem drwin, to jednak powinno dać do myślenia.
W tym przypadku co najmniej kilka osób w sklepie robiło zdjęcia. Inni zastanawiali się, czy to Tarzan, czy może Yeti. Byli też tacy, którzy głośno pytali, czy sweter na plecach jest z wełny czy kaszmiru. Pojawiły się również wątpliwości, czy w takim przypadku lepiej kupić mydło czy już szampon...
Nie było teatralnych szeptów, nie było ukradkowych spojrzeń, nikt nie krył się z tym, że człowiek bez koszulki w takim miejscu jest pośmiewiskiem.
Zabijanie śmiechem
Skoro więc apele o to, by w miastach nie chodzić w strojach plażowych nie pomagają, to może jest to dobra metoda? Sfotografowany mężczyzna próbował udawać, że nie słyszy, ale widać było, że doskonale zdawał sobie sprawę, że stał się obiektem żartów. Może to dobry sposób na osoby, które nie zawsze wiedzą, jak zachować się w miejscach publicznych?
Założę się, że przez długi czas nie wybierze się już bez koszulki do sklepu. Nawet jeśli kultury nadal będzie brakować, to jednak instynkt samozachowawczy podpowie, żeby oszczędzić sobie drwin i obciachu.
Opinie (444) ponad 50 zablokowanych
-
2017-06-25 21:00
Ale debil !!!
- 2 1
-
2017-06-25 22:41
KOŚCIÓŁ
W kościołach też się dzieje, ale tam nie wszystkie, albo żadne media nie docierają
ten to postać dla Agaty M. ona takich lubi...na wczasach- 0 2
-
2017-06-25 23:31
no co ,biegał sobie pasibrzuch, i pić się chłopu zachciało, to wpadł po soczek
- 1 0
-
2017-06-26 07:24
haha
Kiedyś miałem taki dyżurny sen, że idę nago po Świętojańskiej, z gitarą... Jak się orientowałem, to też było mi wstyd. W tym śnie. Może on lunatykował?
- 1 0
-
2017-06-26 09:36
oj tam oj tam :) jesli nie wydzielal nieprzyjemnych zapachow to taki misio zwyczajnie :)
- 1 1
-
2017-06-26 10:18
Mi to w ogóle nie przeszkadza, przyjechał facet na wakacje , nikomu szkody nie robi , a komu się ne podoba to niech nie patrzy
- 2 4
-
2017-06-26 13:25
hehe
oj tam nie marudźcie, jakby był młody, przystojny i miał ciało Apolla to by nikt nie narzekał , że w samych gaciach ;)
- 2 0
-
2017-06-26 13:46
przeciez był w futrze,
to o co chodzi.
- 3 0
-
2017-06-26 15:03
Nie wiem, jak jest w Gdańsku, ale w Sopocie są przewidziane kary za chodzenie z gola klata.
- 2 1
-
2017-06-26 16:00
Nie macie czegos takiego jak People of Wallmart ? Przydalo by sie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.