- 1 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (68 opinii)
- 2 Burza o "nowy" parking, który już istnieje (179 opinii)
- 3 Sopot ma nowych wiceprezydentów (65 opinii)
- 4 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (54 opinie)
- 5 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (187 opinii)
- 6 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (67 opinii)
Las zniknął, bo miał być zagrożeniem. Teraz jednak wraca
Przed rozpoczęciem budowy linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej wycięto ok. 2 hektarów lasu przy ul. Słowackiego, między Matarnią a Rębiechowem tłumacząc to tym, że będzie on zagrażał bezpieczeństwu samochodów i pociągów. Tymczasem teraz las jest odtwarzany, pojawiły się tu sadzonki sosen.
- W czasie budowy PKM-ki wycięto ok. 2-hektarowy las w pasie między ul. Słowackiego a nową linią PKM przy naszym osiedlu. Drzew szkoda, ale rozumieliśmy, że to niezbędne do budowy. Proszę sobie jednak wyobrazić jak się z sąsiadami zdziwiliśmy, gdy na wykarczowanym wcześniej terenie zaczęto sadzić nowe drzewa. Dlaczego w takim razie las w ogóle wycięto? - zastanawia się Mirosław Kusz, mieszkaniec Matarni.
O wycinkę drzew zapytaliśmy inwestora linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, czyli samorządową spółkę PKM.
- Pozostawienie tak wąskiego i długiego pasa wysokich drzew w ocenie samych dendrologów, którzy przygotowywali dla nas opracowanie dotyczące drzew i krzewów przeznaczonych do wycinki pod budowę PKM, zagrażałoby bezpieczeństwu ruchu zarówno na linii PKM, jak i biegnącej równolegle ul. Słowackiego - wyjaśnia Tomasz Konopacki, rzecznik prasowy spółki PKM.
Podczas silnych wiatrów rosnące w tak wąskim pasie zieleni drzewa, byłyby narażone na powalenie. Przewrócone pnie zagrażałyby bezpieczeństwu zarówno pasażerów PKM, jak i kierowcom korzystającym z Trasy Słowackiego.
Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi na pytanie dlaczego zatem spółka zleciła odnowienie lasu, skoro stanowić on może takie zagrożenie w przyszłości. Zaznaczmy, że teren należy do samorządu województwa.
Co się stało z drewnem pochodzącym z wycinki prowadzonej w Matarni przed budową PKM?
- Zgodnie z zapisami z przetargu na wycinkę, firma, która go wygrała zachowywała drewno jako część wynagrodzenia, obniżając o jego wartość cenę, jaką PKM S.A. zapłaciła za tę pracę. Z tym drewnem firma od wycinki mogła zrobić co chciała i rzeczywiście część od razu sprzedawała. Wszystko to odbyło się jednak zgodnie z prawem - podkreśla Tomasz Konopacki
Wyłoniona w przetargu firma PHU Ginter z Chojnic, która prowadziła wycinkę, dostała za nią od PKM 460 tys. zł.
Część z owych sadzonek zdążyła już uschnąć, ale to normalne w takich przypadkach.
- Zawsze jest tak, że część sadzonek się przyjmuje, a część nie , dlatego nasadzenia zastępcze robi się z odpowiednim zapasem. Weryfikuje się to po trzech latach od przeprowadzenia nasadzeń i jeśli wówczas liczba nowych drzew i krzewów jest mniejsza niż wcześniej wyciętych, inwestor musi zasadzić nowe, aby uzupełnić różnicę - mówi Konopacki.
75 tys. nowych sadzonek
Przypomnijmy, że pod budowę PKM trzeba było wyciąć ok. 17 tysięcy drzew i krzewów, z których - w ocenie dendrologów - tylko ok. 50 szt. było okazami cennymi przyrodniczo. Cała reszta to albo samosiejki, które wyrosły na starych nasypach w ciągu kilkudziesięciu lat po wojnie, albo tzw. las gospodarczy na Matarni, który przez Lasy Państwowe i tak docelowo przeznaczony jest do wycinki.
W zamian za 17 tys. wyciętych drzew i krzewów, PKM SA posadziła łącznie w różnych lokalizacjach na terenie Gdańska i okolic ponad 75 tysięcy nowych sadzonek leśnych, z czego ok. 17 tys. sadzonek na samym tylko pasie po wyciętym lesie wzdłuż ul. Słowackiego na Matarni.
- Do tego trzeba dodać ponad 2,6 tys. drzew i krzewów w wieku powyżej 10 lat, posadzonych przez nas w 30 różnych lokalizacjach na terenie Gdańska oraz gminy Żukowo - dodaje Konopacki.
Film archiwalny
Opinie (109) 3 zablokowane
-
2015-08-13 18:17
Hajs dla znajomków musi się zgadzać, ktoś powinien za to grubo beknąć
- 20 2
-
2015-08-13 18:16
Modlitwa
Boże daj siłę i determinację nowym włodarzom w walce z nienasyconą pazernością i podstępną aneksją naszej biednej Ojczyzny !!!
- 10 4
-
2015-08-13 17:45
Niepotrzebnie wycinali
- 15 4
-
2015-08-13 17:42
Poziom umysłowy dcydentów gdanskich poniżej normy.
Jak słyszę, że drzewa zabijają ludzi, to ogarnia mnie pusty śmiech. Radzę, aby osoby odpowiedzialne wycinały hołubce, a nie drzewa. Będzie lepiej dla społeczeństwa. Poważnie!
P.S. Jak słyszę PKM, to zbiera mi się na wymioty - za dużo tego, za dużo wazeliny. Dziwne, że nikt nie widzi negatywnej strony tej inwestycji (pisali o tym internauci).- 31 2
-
2015-08-13 17:39
Las wycieto bo trzeba bylo zarobic.
- 20 1
-
2015-08-13 17:22
Ach jak pieknie piła huczy ! tniemy lasy az szum buczy .
Tam lesniczy w kniejach pije , gdzies lataja dziki z ryjem ! piła ostro drzewa tnie i wesoło spiewa kos. W tym to lesie jak wiesc niesie Jaś z Malgosią zrobil dziecie. Huczy piła i drwa lecą , idzie takze ktos ze swieca. Las ten setki lat juz rosł a my z niego w godzin pięć zrobimy chrust. Wnet gajowy tu sie zjawi i flaszeczke nam postawi. Potem szyny pojda dołem aby pociag toczył sie stalowym po nich kołem , aby mogly jechac dzieci do sarenki i jelonka a w ostatnim tam wagonie lezy grubas na pontonie, sypia sie przez okna smieci i sie smieją miejskie dzieci .
- 54 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.