- 1 Obława w Letnicy. Nowe fakty (64 opinie)
- 2 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (136 opinii)
- 3 Promenada po remoncie hitem sezonu (99 opinii)
- 4 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (137 opinii)
- 5 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (25 opinii)
- 6 Bałagan po wyborach musi sprzątać miasto (53 opinie)
Lew Arco zagryzł młodą lwicę Berghi
Lew Arco, który wraz z trzema lwicami tydzień temu zamieszkał w gdańskim ZOO, zagryzł jedną z nich. Powód zachowania samca nie jest znany.
Aktualizacja godz. 20:33 Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia wydanego przez Michała Targowskiego, dyrektora gdańskiego ZOO.
"Informuję, że dzisiaj, 13 października 2014 roku, po godzinie 16, samiec lew Arco w czasie przygotowywania do wieczornego posiłku i noclegu zaatakował 1,5 roczną samicę Berghi. Po krótkiej gonitwie zwierząt, samiec chwycił samicę za gardło i po kilku minutach ją udusił. Pomimo interwencji pracowników (asystenta dyżurnego i opiekunów lwa) próby rozdzielenia zwierząt nie powiodły się.
Trudno jednoznacznie określić przyczyny takiego zachowania samca. Zwierzęta od wtorku 7 października br. przebywały razem i nie wykazywały wobec siebie agresji. Są to zwierzęta młode i tym bardziej wydawało się, że bezkonfliktowo stworzą grupę rodzinną.
Od pierwszych dni przebywania w pomieszczeniach ekspozycyjnych zwierzęta wykazywały obojętność wobec przebywających zwiedzających, a w Dniu Otwartym ogrodu 11 października, kiedy przez pawilon przewinęło się kilkanaście tysięcy zwiedzających, zwierzęta zachowywały się spokojnie, spały i wyglądały na znudzone - czyli tak jak zachowuje się lwia rodzina.
To przykre zdarzenie jest dla mnie i całego zespołu gdańskiego ZOO bardzo bolesne. Tym bardziej, że ostatnie miesiące były skoncentrowane na przygotowywaniu dobrych warunków dla lwów. Jednak musimy czuć pokorę wobec faktu, że pracując z dzikimi zwierzętami możemy się spotkać z nieprzewidywalnymi sytuacjami.
Pomimo straty będziemy dalej próbować scalać grupę, bo lew jest gatunkiem kota stadnego i w najbliższym czasie będziemy próbować zwierzęta oswoić z wybiegiem zewnętrznym. Mimo straty Berghi, pawilon dla lwów będzie nadal otwarty dla zwiedzających i lwy będą eksponowane".
Aktualizacja godz. 18:15 - Jesteśmy załamani, jesteśmy w szoku. Nie wiemy dlaczego to się stało, co było przyczyną. Teraz musimy podjąć decyzję, co dalej. Czy łączyć czy nie? Jeśli tak, to jak. Będziemy się zastanawiać - komentuje Michał Targowski, dyrektor gdańskiego ZOO.
Jak dowiedział się portal, czteroletni samiec Arco w pewnym momencie podbiegł do jednej z młodszych lwic, chwycił za gardło i zadusił. Pracownicy ZOO, zgodnie ze standardami, próbowali rozdzielić zwierzęta za pomocą wody pod ciśnieniem. Nie przyniosło to jednak skutku. Pozostałe dwie lwice nie zareagowały na to, co uczynił Arco.
W tym czasie w pawilonie przebywało kilkoro zwiedzających. Część z nich opuściła lwiarnię, część nie dała się wyprosić. Wiadomo, że co najmniej jedna z osób nagrywała film za pomocą smartfona. Obecnie lew i samice przebywają w oddzielnych pomieszczeniach.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 16.30, kiedy to lew rzucił się na jedną z młodszych lwic i zagryzł ją.
- Byłem świadkiem tego zdarzenia, wciąż jestem wstrząśnięty tym widokiem - mówi czytelnik, który poinformował nas o incydencie.
Nieoficjalnie udało nam się potwierdzić tę informację. Nieznany pozostaje natomiast powód działania lwa. Zapoznanie się czteroletniego lwa Arco z dwuipółletnią Tshibindą oraz półtorarocznymi Zion i Berghi, które miało miejsce w ubiegłym tygodniu, przebiegło bowiem pomyślnie.
Jedynym drobnym incydentem, o którym pisaliśmy w artykule Tłumy na otwarciu lwiarni w gdańskim ZOO, było zachowanie najstarszej z lwic wobec pragnącego przytulania samca.
- Przyłożyła mu łapą w pysk i trochę kudłów mu wyrwała. Być może było to ostrzeżenie, żeby nie przytulał się tak w pierwszych chwilach - opowiadał portalowi dyrektor ZOO.
Tshibinda oraz młodsze lwice podczas pierwszego spotkania z samcem uznały go za przywódcę stada. W ubiegłą sobotę, w czasie oficjalnego otwarcia lwiarni, wśród zwierząt również panował spokój.
W sobotę można było po raz pierwszy zobaczyć stado lwów, które tydzień temu przyjechały do gdańskiego ZOO.
Zobacz, jak wyładowywano drapieżniki w gdańskim ZOO
Opinie (589) ponad 20 zablokowanych
-
2014-10-13 18:26
To wina Tuska! (1)
Albo Kopacz! Gdyby rządził Jarosław lew byłby w swojej klatce a lwice w swojej klatce, już wiecie czemu PIS chciał rozdzielić osiołki - dla ich dobra!
- 12 8
-
2014-10-13 18:37
Ten lew jak dowiedział się, że trafił do Polski postanowił się zachować jak Polak
I pokazać kto rządzi!
- 2 0
-
2014-10-13 18:34
No to już koniec
w Gdańsku nawet LWY się zagryzają:((
To zły omen dla prezydenta tego miasta.- 26 7
-
2014-10-13 18:30
a może
zupa była za słona?
- 7 4
-
2014-10-13 18:28
Zapewne poznał wyniki
Budzetu obywatelskiego 2015
- 12 4
-
2014-10-13 18:25
już wiadomo dlaczego inny ogród oddał swojego lwa !
Bo lew był niezróważniony psychicznie i pewnie zagryzał inne !
- 24 0
-
2014-10-13 18:23
Pewnie odreagował wpitziel, który niedawno dostał od ojca.
Teraz to niestety izolacja, ciekawe tylko jak to rozwiązać przy jednym wybiegu. Spacerki na zmianę są lekko słabą perspektywą.
- 3 0
-
2014-10-13 17:35
lew - morderca (2)
Juz go nie lubie
- 11 13
-
2014-10-13 18:17
każdy lew to morderca, czy zagryza zebrę dla zabawy czy innego lwa, co za różnica?
- 4 1
-
2014-10-13 17:37
lew wegetarianin / pacyfista - mokry sen wrazliwych rurkowcow
- 12 2
-
2014-10-13 18:15
Bał się że potraktują go taj jak osła który z samicą ...wiecie
Lew jest nowoczesny , chce chłopaka
- 10 3
-
2014-10-13 18:12
Co na to poseł jaworski z
pisu?
- 8 9
-
2014-10-13 18:11
Czemu Polska nie ratyfikowała
Konwencji o ochronie praw lwa?
- 8 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.