Żarłoczny wobbegong, spokojny łopaciarz i jadowita rozgwiazda - to część nowych lokatorów, którzy zamieszkali w Akwarium Gdyńskim. Zwierzęta można oglądać w nowych zbiornikach o pojemności od 350 do 700 litrów.
Choć leży na dnie i wygląda na spokojnego, to pozory mylą. Bo wobbegong północny, który żyje w wodach wokół północnej Australii, to agresywna ryba.
- Jest to rekin, który bez problemu poluje na zwierzęta swojej wielkości - zdradza Artur Krzyżak, kierownik gdyńskiego Akwarium. Dlatego obecnie wobbegong mieszka sam w 750-litrowym zbiorniku. To największe z pięciu nowych akwariów, które mogą oglądać zwiedzający. Pozostałe mają 500 lub 350 litrów pojemności.
W jednym z nich zamieszkały spokojne łopaciarze. To morskie skorupiaki, które w naturze żyją na dnie płytkich mórz tropikalnych. Swoją nazwę zawdzięczają charakterystycznemu kształtowi ciała.
Sondy kosmiczne i niebieska krew
- Ich przednie szczypce przekształcone są w łopaty. Nie dlatego, że lubią kopać, ale przede wszystkim dlatego, że prowadzą skryty tryb życia, a to ma je osłonić - tłumaczy Krzyżak. Łopaciarze dzielą akwarium razem ze skrzypłoczami. Jak tłumaczy kierownik Akwarium, są to żywe skamieliny - zwierzęta, które w ciągu 300 milionów lat niewiele się zmieniły. Mają dziewięcioro oczu, które są im pomocne w poszukiwaniach pokarmu. A poza tym niebieska krew skrzypłoczy używana jest do badań. Dzięki niej wykrywa się obecność bakterii.
- Dlatego ich krew jest na przykład wykorzystywana do sprawdzania jałowości sond kosmicznych. Zwierzęta te są jednak chronione. Dlatego skrzypłocza, który jest dawcą, z powrotem wypuszcza się do wody. Co więcej krew można pobrać od niego ponownie dopiero po okresie ponad roku - opowiada kierownik. Kolce jadowe i wróg rafy
Nowym mieszkańcem Akwarium Gdyńskiego jest również jedna z największych rozgwiazd o nazwie korona cierniowa. Jest to zwierzę bardzo niebezpieczne.
Kontakt z koroną cierniową, która ma wiele ostrych kolców jadowych, może zakończyć się dla człowieka silnym bólem, paraliżem a nawet śmiercią. Poza tym gatunek ten żywi się polipami korali i bardzo szybko się rozmnaża, dlatego jest groźny dla raf.
- Jego działalność przyczynia się do niszczenia raf koralowych na świecie - mówi wprost kierownik. Ostatnie dwa zbiorniki zajęły natomiast langusta, która przeprowadziła się z akwarium, gdzie była słabo widoczna oraz małe rekiny marmurkowe.
- To dzieci naszej pary rekinów. Rodzice prowadzą wyjątkowo skryty tryb życia i trudno jest ich zauważyć, dlatego młode przenieśliśmy do nowego zbiornika - tłumaczy Krzyżak.