• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mandat fałszywy, ale Straż Miejska nieugięta

Katarzyna Moritz
25 czerwca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Dwa lata trwało wyjaśnianie historii mandatu wystawionego za jazdę rowerem po Zielonym Moście.  Udało się dzięki naszej interwencji. Dwa lata trwało wyjaśnianie historii mandatu wystawionego za jazdę rowerem po Zielonym Moście.  Udało się dzięki naszej interwencji.

Pan Leszek dostał mandat, choć zawinił ktoś, kto się pod niego podszył. Prokuratura przyznała mu rację, ale naszego czytelnika dosięgnęła ręka komornika z nakazu Straży Miejskiej. Dzięki naszej interwencji sprawę udało się rozwikłać.



Sprawa zaczęła się w 2007 roku, kiedy nasz czytelnik, pan Leszek, dowiedział się od pracownika wydziału windykacji Urzędu Skarbowego, że na jego nazwisko został wystawiony mandat za jazdę rowerem po gdańskim Zielonym Moście. Chodziło o 106 zł.

- Nie jeżdżę rowerem co najmniej od 20 lat. Tego mandatu na oczy nie widziałem, więc zgłosiłem się na policję. Tam wszczęto postępowanie o podszywanie się, ponieważ na mandacie nie ma mojego podpisu. Prokuratura umorzyła sprawę, ale jak się okazało nic to nie dało - opowiada nasz czytelnik.

Pan Leszek miał przez jakiś czas spokój, ale w 2008 roku pojawił się u niego komornik. Odstąpił jednak od egzekucji, gdy zobaczył decyzję prokuratury.

Trzecia sytuacja zaskoczyła naszego czytelnika. - Czekałem właśnie na zwrot nadpłaty podatku, gdy dowiedziałem się z tej kwoty Straż Miejska zajęła mi 106 zł na poczet mandatu. Bez mojej zgody, jedynie za powiadomieniem! - oburza się nasz czytelnik.

Gdańska Straż Miejska najpierw winą za tę sytuację próbowała obciążyć nadgorliwość komornika. - Zgodnie ze standardową procedurą, w 2007 roku, sprawę niezapłaconego mandatu skierowaliśmy do komornika. W zeszłym roku dostaliśmy pismo od policji o tzw. fałszywym mandacie. Zgodnie z ich prośbą wysłaliśmy im oryginał mandatu - wyjaśnia Marta Drzewiecka, inspektor ds. kontaktów z mediami Straży Miejskiej w Gdańsku.

I tu powstał problem. Jaki? - Nie otrzymaliśmy informacji ani od policji, ani prokuratury, ani samego zainteresowanego, jak ta sprawa została zakończona. Widocznie pierwotne zgłoszenie u komornika ciągle obowiązywało - tłumaczy Marta Drzewiecka.

Wreszcie za naszym pośrednictwem Straż Miejska otrzymała kopie dokumentów od czytelnika.

- Zwrócimy temu panu pieniądze za mandat. Musi się on tylko zgłosić do nas z oryginałem zawiadomienia od prokuratury o umorzeniu dochodzenia. Tego dokumentu nam brakowało. Trudno nam w tej chwili stwierdzić jak do tego doszło, że nie dostaliśmy tej informacji - wyjaśnia pani inspektor.

Opinie (245) ponad 10 zablokowanych

  • straż miejska do wywalenia

    w niczym nie pomagają tylko patrzą jak mandat wlepić a w momencie kiedy włamywali mi się do samochodu i mieli okazję złapać na gorącym uczynku to przyjechali po 40 minutach

    • 4 1

  • Ej fotoedytor!!!!

    moje 5 - cio letnie dziecko lepszą fotkę zrobi!

    • 2 0

  • straż miejska (3)

    straż miejska to wielka ściema dla nieudaczników którzy nie dostali się do Policji i do Wojska

    • 2 1

    • ... (2)

      żeby dostać się do Policji wystarczy mieć zawodowe wykształcenie do SM trzeba mieć średnie a w Sopocie przyjmują tylko z wyższym

      • 0 0

      • podobno w policji wszyscy musza miec wyzsze...... (1)

        • 0 0

        • ..

          chyba wyższe obcasy aby byli wyżsi:)

          • 1 0

  • jak się nie ma co pisać

    jak się nie ma co pisać to pisze się o SM lub Policji...Ot, takie dyżurne tematy:)

    • 1 0

  • Jak to "musi on się tylko zgłosić do nas.." ?????!!!!!

    W zębach sam komendant s****Y miejskiej powinien temu człowiekowi te 106 zeta przynieść i jeszcze przeprosić z pocałowaniem buta bo rączki szkoda... TFFUU !!!

    • 4 2

  • w straży raczej nie ma co liczyć na inteligenta z którym da się pogadać

    poprostu trzeba jak z przedszkolakami i tyle

    • 6 0

  • "Musi się on tylko zgłosić do nas z oryginałem zawiadomienia od prokuratury o umorzeniu dochodzenia. Tego dokumentu nam brakowało. Trudno nam w tej chwili stwierdzić jak do tego doszło, że nie dostaliśmy tej informacji - wyjaśnia pani inspektor" - za taką odpowiedż Urząd Miejski powinien podziękować pani inspektor za "pracę " za pieniądze obywateli. To SM - widać jak działa !!!!!!

    • 4 0

  • L - taki elokwentny, a wyzywa...

    długo musiałeś myśleć nad odpowiedzią i z pomocą połowy załogi z posterunku poskładałeś kilka zdań. Podzielam wypowiedź Neptuna, natomiast twoja potwierdza tylko opinię, że straż miejska to prości ludzie którzy nie potrafią myśleć, tylko ślepo wykonują polecenia. Kozacy na studentów i babcie z kwiatami. Wasza formacja przypomina harcerski zastęp pełen małolatów którzy najprostszym sposobem próbują zabłysnąć przed przełożonym. Odejdź już od komputera i poszukaj studenta z piwem w ręku. Jak będzie ich więcej i będą rozrabiać- broń Boże nie podchodź- to już niebezpieczne!

    • 2 1

  • Moim zdaniem wyjaścienie Sm powinna wyjasnic na podstawie jakiego dokumentu zosta wystawiony mandat.
    jesli nie był to dokument czlowieka ktoremu mandat wystawili, to czy nie widzieli ze na zdjęciu jest ktos inny?
    W takich sytuacjach powinno sie wyjaśnic sprawe od poczatku, bo ewidentnie procedury Sm cos tu nie zagrały, co daje podsatwy do myslenia ,ze takie manipulacje moga byc praktykowane.
    Nie wystawiają, mam nadzieje mandatów, na dane które delikwent poda im z glowy?

    • 4 0

  • To są absurdy tego kraju!! Komornik zajmujący majątek

    ludzi za długi, których oni nie zaciągnęli. Pieprzona kpina życie w tym kraiku.

    • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane