- 1 Morze odsłoniło wrak okrętu podwodnego (65 opinii)
- 2 Marsz Równości. Będą utrudnienia w ruchu (817 opinii)
- 3 Trójmiejskie góry i górki (17 opinii)
- 4 Kot Rysiek będzie miał swoją rzeźbę (81 opinii)
- 5 Tak powinien wyglądać remont każdej ulicy (100 opinii)
- 6 Kierowca prysnął gazem w radnego (354 opinie)
Mandatowe żniwa. Quady będą mniejszą plagą?
Kierowcy quadów, którzy wyłącznie dla mocnych wrażeń tratują lasy i wydmy, nie mają już tak lekko. Strażnicy Leśni w Nadleśnictwie Gdańsk biją na quadowcach mandatowe rekordy.
- W czwartek złapaliśmy recydywistę. Jeździł quadem po wydmach w rezerwacie przyrody Ptasi Raj na wyspie Sobieszewskiej. Po raz kolejny dostał mandat w wysokości 500 zł - opowiada Witold Ciechanowicz z Nadleśnictwa Gdańsk.
- Jeszcze rok temu kwota 20 tys. zł z mandatów nakładanych w ciągu roku wydawała się sporym osiągnięciem. Teraz pozyskaliśmy już 46 tys. zł z mandatów - mówi Zbigniew Klawikowski, komendant straży leśnej w gdańskim nadleśnictwie.
Strażnicy karali głównie za nielegalny wjazd do lasu pojazdem silnikowym i za wyrzucanie śmieci do lasu. Jednak ponad 20 tys. zł pochodzi z mandatów nałożonych quadowcom.
Szkody, jakie wyrządzają quady w lesie, są olbrzymie. - Hałas płoszy zwierzynę, maszyny rozjeżdżają świeżo posadzone drzewka, niszczą rośliny, a nawet rozjeżdżają legowiska ptaków gnieżdżących się na ziemi - wylicza Witold Ciechanowicz.
- Kiedyś zdarzało się, że próbowaliśmy zatrzymać kawalkadę nawet pięciu quadów, z czego cztery uciekły. Dzisiaj takich sytuacji już nie ma. Ale wspomagają nas także straż graniczna i straż miejska, głównie z Gdyni. Dzięki temu problem quadów w Nadleśnictwie nieco się zmniejszył - sądzi Klawikowski.
Problem zmniejszył się może także dlatego, że kierowcy quadów mają alternatywę w postaci legalnych miejsc do szukania wrażeń. Za kilkadziesiąt złotych w gdańskim MOSiR-e można skorzystać z profesjonalnego toru crossowego przy ul. Borkowskiej . W Gdyni można pojeździć w Kolibki Adventure Park przy ul. Bernadowskiej .
- Zdecydowanie jest dzisiaj większa świadomość wśród fanów quadów niż trzy lata temu. Trafia do nas coraz więcej ludzi, którzy wolą się wyżyć na profesjonalnych torach czy brać udział w zorganizowanych imprezach i ścigać się ze sobą. Pod koniec listopada razem z MOSiR-em robimy wspólną imprezę dla quadowców. Mam nadzieję, że trafi na nią także ta grupa nieuświadomionych - przyznaje Maciej Szulwach z Kolibki Adventure Park.
Czy jednak, zanim zniknie grupa nieuświadomionych kierowców quadów, nadleśnictwo w Gdańsku dzięki wpływom z mandatów zyska choćby dodatkowy samochód?
- Niestety nie. Pieniądze zasilą budżet państwa - przyznaje Witold Ciechanowicz z Nadleśnictwa Gdańsk.
Miejsca
Opinie (460) ponad 20 zablokowanych
-
2009-10-26 07:32
zminić przepisy
Należy wprowadzić obowiązek rejestracji quadów. Po drugie pieniądze za jazdę po lesie powinny trafiać do leśników. Skoro leśnicy wiedzą , że i tak pieniądze z mandatu trafią do kasy państwa to teoretycznie może im nie chcieć się karać.
- 23 3
-
2009-10-26 07:22
KARAĆ TYCH BEZMÓZGOWCÓW!!
Szkoda, ze służb leśnych jest tak mało!! Może by agent "TOMEK" sprawę załatwił?
- 21 6
-
2009-10-26 07:22
karać
najważniejsze to karać i pózniej egzekwować płatność mandatów żadnych pouczeń tylko kary przymuszą Polskie społeczństwo do poszanowania,zresztą jeżdze duzo na rowerze i widzę co się dzieje w lasach, łąkach gdzie tylko można to się "młóci" qadem
- 29 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.