• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Matka trójki dzieci straciła mieszkanie. Metoda na "inwestora"?

Marzena Klimowicz-Sikorska
17 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Katarzyna Chocholska, 37-letnia niepełnosprawna matka trójki dzieci, od prawie siedmiu lat zdana jest na siebie. Mąż zostawił ją zaraz po tym, gdy dowiedział się o trzeciej ciąży. Od tego czasu została z niespłacanym kredytem na mieszkanie i rosnącymi rachunkami. Kiedy wystawiono mieszkanie na licytację komorniczą, pojawiła się osoba, która zaproponowała jej pomoc. Nasza czytelniczka zgodziła się i tak zaczął się jej koszmar.



Czy w trudnej sytuacji życiowej zgodził(a)byś się na pomoc obcych osób?

Kłopoty finansowe, które nakręca spirala długów powodują, że łatwo stać się ofiarą oszustów i stracić dorobek życia. Przekonała się o tym pani Teresa, która wzięła pożyczkę na spłatę długów i straciła mieszkanie, a także Katarzyna Chocholska, której pośrednik zaproponował znalezienie "inwestora" chętnego na zakup jej mieszkania i spłatę długów. Jednak problemy pani Katarzyny mogą się wkrótce skończyć, choć jeszcze kilka dni temu wydawało się, że razem z trójką dzieci trafi na bruk.

W środę rano - jak co dzień - odprowadziła najmłodsze 6-letnie dziecko do szkoły, pozostałe - dwóch nastolatków w wieku 16 i 18 - były już na swoich zajęciach. Zrobiła małe zakupy i wróciła do mieszkania przy ul. Krawieckiej zobacz na mapie Gdyni w Gdyni. Gdy chciała do niego wejść, czekała na nią niemiła niespodzianka. Ktoś wymontował drzwi wejściowe.

- Nie było po nich śladu, a zamiast nich były wstawione drzwi z dużego pokoju, które do tego nie domykały się - mówi Katarzyna Chocholska. - Od sąsiadów dowiedziałam się, że ktoś wyważył je młotkiem i dosłownie wysadził z futryny. W środku czekała Klara M. (nazwisko do wiadomości redakcji), kolejna osoba, której sprzedano moje mieszkanie.
Na miejsce przyjechała policja, którą wezwali sąsiedzi zaniepokojeni hałasem, jednak funkcjonariusze tłumaczą, że... to nie ich sprawa.

- Postępowania w tej sprawie nie prowadzimy. Policjanci zakończyli interwencję po ustaleniu okoliczności zdarzenia - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik KMP w Gdyni.
Nowa właścicielka mieszkania tak komentuje całe zajście:

- Pani Chocholska od ponad dwóch tygodni nie chciała wpuścić nikogo z licznikami prądu i po raz kolejny zmieniła zamki, czego nie może robić, bo to ja jestem właścicielką. Skonsultowałam się z policją i prawnikiem. Jakoś do tego mieszkania wejść musiałam, bo trzeba było założyć liczniki - mówi Klara M., właścicielka mieszkania przy ul. Krawieckiej.
Pełnomocnictwo, którego nie powinna była podpisywać

Jak zaczęła się cała sprawa? Kłopoty gdynianki narastały latami i zaczęły się kiedy opuścił ją mąż, ponieważ zaszła w trzecią ciążę.

- Mój były mąż postanowił pewnego dnia, że nie chce mu się pracować. Ja dotąd - ze względu na swą niepełnosprawność - nigdy nie pracowałam, więc nie było z czego spłacać raty kredytu za mieszkanie, ani za rachunki. W międzyczasie zaszłam w trzecią ciążę. Krótko po tym mąż oznajmił, że mnie zostawia - mówi Katarzyna Chocholska.
Po rozwodzie została sama z trójką dorastających dzieci i rosnącym zadłużeniem.

- Ile mogłam, tyle opłacałam. Pomagało mi miasto, dopłacając do czynszu, jakoś to ogarniałam - mówi poszkodowana.
Wiedziała, jednak że nie będzie w stanie spłacać rat kredytu, ani opłacać rachunków. Mieszkanie wystawiono na licytację komorniczą. Po drugiej pojawiła się u niej tajemnicza Paulina W. (nazwisko do wiadomości redakcji), która zaoferowała pomoc w rozwiązaniu jej problemów.

Czytaj także: Kiedyś kradli samochody, teraz kradną mieszkania.

- Pani Paulina przedstawiała się jako pośrednik od inwestora, który zajmuje się takimi zadłużonymi lokalami i pertraktuje z bankami, negocjuje obniżenie rat i innych kosztów - mówi pani Katarzyna. - Zaciągnęła mnie do notariusza, gdzie nieświadomie podpisałam pełnomocnictwo na osoby, których nie widziałam. Zrobiłam to, bo sprytnie mną manipulowała, tak że uwierzyłam, że to pełnomocnictwo jest tylko po to, żeby jeździli do banku i załatwiali w moim imieniu formalności.
Jak to możliwe, że dała się tak oszukać?

- Jadąc do notariusza nie sądziłam, że mogę zostać tam oszukana. Byłam pewna, że podpisuję pełnomocnictwo tylko dotyczące spraw bankowych, a nie sprzedaży mojego mieszkania - dodaje poszkodowana. - Moje kłopoty zaczęły się z chwilą podpisania pełnomocnictwa. Od tego czasu minęły dwa lata, kredyty nie są spłacone, a mieszkanie nie jest już moje.
Rzekomy inwestor obiecał pani Katarzynie, że w ciągu roku wyremontuje i sprzeda z zyskiem jej mieszkanie, tak aby starczyło na inne lokum dla niej i jej dzieci, spłacenie długów oraz na prowizję dla "inwestora".

- Na czas remontu i poszukiwania kupca wynajęli mi mieszkanie. Przeprowadziłam się. Niestety opłacali je tylko przez dwa miesiące, potem przestali odbierać ode mnie telefony. Wtedy na własną rękę zaczęłam szukać tych ludzi. Okazało się, że jeden z "inwestorów" to pan spod sklepu, czyli słup. Reszta była nieosiągalna, łącznie było ich czterech - mówi oszukana.
Pani Klara, która w środę czekała na panią Katarzynę, jest trzecią osobą, której zostało sprzedane to mieszkanie.

- Poinformowała mnie, że kupiła to mieszkanie od pana Bartłomiej G. (nazwisko do wiadomości redakcji), jednego z "inwestorów", na którego podpisałam pełnomocnictwo. Zakomunikowała mi, że zamierza wprowadzić mi do mieszkania swoją schorowaną babcię i żebym nie utrudniała jej życia - mówi pani Katarzyna. - W grudniu siłą wprowadził mi się też mężczyzna, który razem ze ślusarzem rozwiercił zamki w drzwiach i zajął duży pokój, w którym miałam choinkę. Zamknął go i nie wrócił. Święta spędziłam z dziećmi w dwóch ciasnych pokojach bez stołu i choinki.
Nowa właścicielka inaczej widzi tą sprawę

- To mieszkanie kupiła moja matka, a ja pana Bartłomiej G. nie znam. Kupując mieszkanie nie wiedzieliśmy, że jest tam lokator. Komornik zabiera mi większość pieniędzy na to mieszkanie, a studiuję i utrzymuję się sama - mówi Klara M. - Przez to, że pani Chocholska tam mieszka, muszę wynajmować mieszkanie, a utrzymuję się jedynie z alimentów i też mam nieciekawą sytuację finansową.
Długi poszkodowanej gdynianki wynoszą już ponad 300 tys. zł. Ze swojej pensji nie jest w stanie ich spłacić.

- Od trzech lat pracuję w Tesco na 0,625 etatu. Na rękę, po tym co już komornik mi zabierze, dostaję 830 zł. Pomaga mi miasto, dostają zasiłek rodzinny. Razem uzbiera się ok. 2 tys. zł. Da się z tego wyżyć, ale jest ciężko.
Sprawa w sądzie

Jeszcze w środę odbyła się druga sprawa o eksmisję pani Katarzyny.

- Walczymy o to, żeby miała uczciwy proces, aby mogła przejść przez postępowanie o eksmisję w sposób przewidziany prawem, a nie działaniami podejmowanymi na własną rękę przez właścicielkę lokalu, która wystawiając drzwi z futryny nie respektuje podstawowych praw lokatora - mówi mec. Anna Bufnal. - Kwestia utraty mieszkania przez panią Katarzynę była przedmiotem odrębnego postępowania. Nie miałam możliwości uczestniczyć w nim, nie znam szczegółów, nie wiem dlaczego skończyło się w sposób niekorzystny dla niej. Tym niemniej okolicznością, która postawiła ją w niekorzystnej sytuacji faktycznej, było to, że udzieliła pełnomocnictwa w formie aktu notarialnego - mówi mecenas. - To, że udzieliła go w dobrzej wierze i sądziła, że pełnomocnik będzie reprezentować jej interesy, a nie nadużyje tego zaufania, to jest ryzyko osoby, która takiego umocowania udziela.
W 2013 r. Sąd Rejonowy w Wejherowie, przed którym toczyła się sprawa Katarzyny Chocholskiej przeciwko pełnomocnikom, utrzymał w mocy postanowienie o umorzeniu dochodzenia, wydane przez prokuratora. Poszkodowana złożyła zażalenie.

- Sąd podzielił pogląd prokuratora, iż inicjatywa dowodowa została wyczerpana i brak podstaw do przyjęcia, iż doszło do popełnienia przestępstwa, tj. by pełnomocnik w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wprowadził w błąd skarżącą oraz jej byłego męża co do treści i znaczenia udzielonego mu pełnomocnictwa, i doprowadził w ten sposób wyżej wymienionych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - mówi Grzegorz Kachel, sędzia Sądu Rejonowego w Wejherowie.
Jak dodaje, z treści pełnomocnictwa udzielonego przez obojga Markowi Z. w formie aktu notarialnego wynika umocowanie pełnomocnika do m.in. "odpłatnego zbycia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego (...) na warunkach i za ceną według uznania ustanowionego pełnomocnika, w tym zawierania umów przedwstępnych, sprzedaży, zamiany, przeniesienia własności celem zwolnienia z długu, przewłaszczenia na zabezpieczenia, a także zmiany i rozwiązywania zawartych umów".

- Lokalem było mieszkanie w Gdyni, do którego to lokalu mocodawcom przysługiwało spółdzielcze własnościowe prawo - mówi sędzia Kachel. - W dniu 13 czerwca 2012 r. Marek Z. zawarł umowę przeniesienia spółdzielczego własnościowego do w/w lokalu mieszkalnego w celu zwolnienia z długu. Z powyższego wynika, iż Marek Z. podpisując opisaną umowę działał na podstawie i w ramach udzielonego mu pełnomocnictwa. Pełnomocnictwo udzielone Markowi Z. miało szeroki zakres i obejmowało umocowanie zarówno do obciążania, jak i zbywania przedmiotowego prawa do lokalu, nadto za cenę przez siebie ustaloną. Pragnę zauważyć, iż Sąd wyraźnie zaznaczył, iż niniejsza sprawa ma charakter sporu cywilnego i w tym trybie skarżąca winna dochodzić swych roszczeń od pełnomocnika. Nieuwzględnienie zażalenia nie stanowiło zatem przeszkody do wytoczenia powództwa cywilnego.
To nie koniec walki?

Ostatecznie udało się wywalczyć dla pani Katarzyny lokal socjalny. Do czasu znalezienia go przez gminę, będzie mogła mieszkać z dziećmi w mieszkaniu przy ul. Krawieckiej bez żadnych dodatkowych lokatorów.

- Nie ma żadnego przyzwolenia, ani żadnego wprowadzenia we współposiadanie, czyli nawet jeśli są tam jakieś próby dolokowania innych lokatorów, to nie mają one żadnego umocowania prawnego - mówi mec. Bufnal.
Nowa właścicielka mieszkania nie zamierza jednak składać broni.

- Jeżeli okaże się, że okres oczekiwania na mieszkanie socjalne będzie długi, a pani Katarzyna będzie tam cały czas za darmo mieszkać, złożę apelację od wyroku sądu - mówi Klara M.

Dwa lata temu po podpisaniu umowy lichwiarskiej pani Teresa straciła własnościowe mieszkanie.

Opinie (421) ponad 20 zablokowanych

  • Znam jej córke pani katarzyny.

    • 0 0

  • XXxx

    Nie rozumiem jednego, jak można pomyśleć wogóle ze ktoś chce nam pomóc za nic w sumie . A potem okazuje się to co się okazuje. Rozumiem ,że w takiej sytuacji tonący brzytwy się chwyta ale ja napewno bym była bardzo ostrożna jeśli chodzi o takie sprawy . Dla mnie podejrzane jest już to ze ktos przychodzi i oferuje mi swoja pomoc ..... jaki ma w tym interes? Wychodzi na końcu.

    • 0 0

  • ps. (4)

    "Święta spędziłam z dziećmi w dwóch ciasnych pokojach bez stołu i choinki".

    Żeś babo zafundowała dzieciom traumę, do końca życia będą żyć z piętnem matki nieudaczniczki i świąt z choinką zamkniętą w pokoju zajętym przez obcego dziada.

    Tylko mi tych dzieci żal...

    • 22 4

    • (1)

      naruszenie porządku i miru domowego dziwne że prokurator się tym jeszcze nie zainteresował.może to adwokat Pani Klary to załatwił jak parę innych matactw w których jej pomagał.Panie Ministrze obecny czy dla Pana to również mała szkodliwość? nie sądzę. czas na takich niby teraz adwokatów ex prokuratorów z największych afer Pana ex przydupasa Seremeta

      • 5 0

      • tak tak teraz udaje adwokata stary oszust ex prokuratorski z największych afer z południa Polski dlatego uciekł do Gdańska.Sprawa znana i medialna hehehe.

        • 4 0

    • (1)

      Chocholska zaraz po tym jak ślusarz wymienił zamki i tak weszła do tego pokoju ( były przed i po swietach interwencje policji, wiec dokumenty na potwierdzenie moich słów zapewne istnieją)...podczas gdy Pani Kasia kazała dziecia opróżnić pokój jej syn stwierdził, ze nie takie rzeczy tu sie działy i , ze "pełen luz" ...
      Sasiedzi twierdza, ze w tym mieszkaniu sa notorycznie libacje...

      • 5 3

      • napakowany niby daleki kuzyn posuwacz wszedł z drzwiami kpk?halo Prokuratura czy ktoś to potraktuje poważnie.życiorys Pani Klary oj bogaty w przestępstwa.to nie odciski palców które Pani sprytnie usunie a może Policja z Sopotu powinna wypowiedzieć się na temat działań Pani Klary

        • 4 0

  • Jak wykurzyc lokatora? (6)

    Klara, a może, akcja w tym stylu http://www.wykop.pl/ramka/3053177/szukam-kilkunastu-wykopowiczow-ktorzy-zamieszkaja-w-moim-mieszkaniu-cz-ii/

    • 9 2

    • (5)

      Nie moge otworzyc tego linku, ale nie zamierzam stosowac przemocy/ nigdy nie stosowalam, ani nikt z moich znajomych wobec p.Chocholskiej... Otrzymałam wyrok o eksmisje, wiec chyba sprawa jasna... To Pani Chocholska niejednokrotnie mnie szarpala ( ona jest spora kobieta, a ja waze 44 kg, wiec cieżko by mi było cos jej zrobić )

      • 8 4

      • Ehh (4)

        Jesteś sierota i tyle. Wystarczy skopiować link. Ten sposób nie wymaga przemocy. Poprostu wprowadzasz do mieszkania specyficznych lokatorów, którzy grzecznie zgodnie z prawem utrudniają życie dzikim lokatorom

        • 0 0

        • (1)

          Skopiowałam, ale na telefonie nie mogłam go otworzyć, ale teraz obejrzałam...jak bym w tym mieszkaniu umieściła Mirków, to znając poczynania Pani Chocholskiej była bym na pierwszej stronie jakiegoś szmatławca...( oczywiście przedstawiona w czarnym świetle)... Już kiedyś dzwonił do mnie dziennikarz z Dziennika Bałtyckiego, bo Pani Kasia poszła mnie oczerniać i opowiadać jakie ja praktyki stosuje, aby wypędzić biedna kobietę z 3dzieci na ulice, ale jak powiedziałam mu jak wygląda sytuacja i przedstawiłam dokumentacje, to zrezygnował z publikacji tego artykułu ...

          • 2 1

          • Pan dziennikarz powinien skontaktować się z odpowiednimi osobami i przeczytać zeznania złożone przez Panią oczywiście fałszywe Pani jurystko po podstawówce do pudła z Tobą oszustko i złodziejko na 8 lat kpk bezwzględnego za znęcanie się nad niepełnosprawnym bratem też

            • 4 0

        • (1)

          Jak chciałam tam wprowadzić dalekiego kuzyna ( spokojny, miły, miał zająć jeden pokój i opłacać czynsz za całe mieszkanie )i Chocholska za każdym razem jak opuszczał mieszkanie wymieniała zamki w pokoju i wstawiała tam swoje rzeczy...za każdym razem gdy chciał wejść do mieszkania musieliśmy dzwonić na policje, bo Pani Kasia nie chciała nas wpuścić do środka awanturując się , że to jej mieszkanie. Pewnego razu nawet przy takim zajściu była obecna jej matka, która zaczęła się odgrażać, że sprowadzi pełno gachów i ją popamiętamy...trzaskała też oknami, bo jak krzyczała chciała je powybijać.
          Proszę mi uwierzyć, że Pani Chocholska tylko w reportażu jest spokojna i próbuje wzbudzić litość

          • 2 2

          • daleki kuzyn ten posuwacz od włamań i podpaleń ten sam który zamknął się z choinką coż za poświęcenie i miłość braterska buhahaha.ściema i kłamstwo

            • 4 0

  • (2)

    droga pani redaktor drodzy internauci trzeba dzialac nie pozwolcie by ta sprawa ucichła bo dalej beda szukac ofiar jak tylko temat ucichnie zglaszajcie wszedzie na studia p.Klary niby studiuje prawo taka osoba nie powinna byc dopuszczona do takiego zawodu ,dalej dojsc do tejPauliny i reszty i jechac z nimi ..........niech odczuja ze SPRAWIEDLIWOŚĆ ICH DOPADA

    • 8 0

    • WSB kiedyś to była fajna szkoła dziś jak widać już nie

      • 2 0

    • Powoli ich sprawiedliwość dopada teraz wystarczy jeden wygrany pozew i Pani Paulinka i jej wspólnicy idą siedzieć!

      • 4 0

  • (3)

    DROGA PANI REDAKTOR P.MARZENO myśle ze redakcja powinna dalej zając sie ta sprawą dotrzec do ludzi oszukanych i rozwalic ta szajke ktora żeruje na naiwności i nieszczęsciu ludzi którzy wpadli w tarapaty finansowe napewno z tego wyjdzie niezła sprawa niech ktos pomoze tym oszukanym ludzią i nie pozwoli na to by te bydlaki dalej dzialali

    • 9 0

    • no własnie redakcja ,bo proszę mi wierzyć na policję nie ma co liczyc w tej sprawie

      • 7 0

    • POPIERAM (1)

      większe zainteresowanie tematem przez media na pewno pomogłoby wielu oszukanym ( których jak widać ze wszystkich trzech artykułów p.Marzeny-jest na pewno dużo więcej ). Najlepiej gdyby temat poleciał w tv , nie tylko na internecie-bo wielu nawet nie wie o tych artykułach... sama jestem oszukana i znam osobiście kogoś kto także miał "cudowne" propozycje pozbycia się długów-oczywiście przez p. Paulinę, więc zachęcałabym do większego rozgłosu tych spraw

      • 9 0

      • poproszę o możliwosc kontaktu,jakis nr tel?

        • 4 0

  • Tak, tak ale

    Moim zdaniem rozgłos w internecie jest ok, a w tv juz gorzej, bo przecież pokrzywdzonym nie chodzi o to, żeby był rozgłos, tylko żeby ktoś im oddał pieniądze, a rozgłos w tv spowoduje, że winni po prostu uciekna i tyle.

    • 11 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Straciła mieszkanie przez nieuczciwego pełnomocnika?

    Matka Pani Klary (3)

    Zostałam oszukana przez matke Pani Klary... Była / Jest ona zamieszana w gdańską "afere " mieszkaniowa.... biednych ludzi zaprowadzała do notariuszy i oszukiwała na mieszkania....Jest koleżanką Marka Z., który jest zamieszany w te sprawy...z Bartoszem G., też niejednokrotnie współpracowała...
    Wcale się nie dziwie, że jej córka nie chce z nią utrzymywać żadnego kontaktu...na 18 urodziny zafundowała jej takie mieszkanko, które było przez ''cudowna mamusie'' pokazywane ludzia na sprzedaz....
    Dobrze, że dziewczyna od niej uciekła...a teraz ona w rewanżu z życia robi jej piekło...
    I z tego co wiem, bo utrzymuje kontakt z osobami oszukanymi przez Iwone K. (matke p.Klary), to dziewczyna zawsze chce takim osoba pomoc...kilka razy składała zeznania w prokuraturze i sprawe z mieszkaniem na Krawieckiej też zgłosiła ( wcale go nie chciała ) tylko problem poplega na tym, że p. Iwona K. ma bardzo dobrych/drogich adwokatów ....
    I jeszcze jej matka robi piekło z zycia osób które pomagają Pani Klarze...nasyła kontrole skarbowe, oskarża o włamania, podpalenia aut itd.

    • 1 7

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Straciła mieszkanie przez nieuczciwego pełnomocnika?

      (1)

      Dziękuję za głos w dyskusji p.Iwonie o .Jestem swiadkiem oszustwa ale przez panią iwonę o, na rzecz której własnie p.Klara składała zeznania ,a potem koleżanka się odwdzięczyła w innej sprawie zeznaniami na korzyścp.Klary.To przecież nic nie szkodzi że zeznania w tej samej kwesii są sprzeczne w zależności od potrzeby prowadzonego postępowania.
      pani klaro postępowania prowadzone w k p sopot o włamanie i krzdzież, inne włamanie w gdańsku,podpalenia aut,zeznania w kwestii nauki,pracy które okazały się nieprawdziwe co mozna sprawdzic.
      może tak;
      pani iwona o .Jest sprytną ,przebiegłą osoba .Sama do pewnego momentu ulegałam tym manipulacją. Kiedy sie zorientowałam,zgłosiłam sprawę do prokuratury . O mały włos sama zostałabym bez mieszkania.Kiedy pani iwona o czuje zagrozenie prowokuje zdarzenia a potem dziwnie dobrze współpracuje z policja np.Z białej.Np. Pani iwona o.Wskazuje 15 -tu potencjalnych sprawców podpalenia , m.In pana który wynajmował pokój z innymi bezdomnymi na korczaka 11 w gdańsku,udało się ustalic że wszystkie wskazane przez panią iwone o. Osoby(jako potencjalni odpalacze) miały problem z p. Iwona o..Tzn były dłuzne jej pieniądze,za co ?Np za udostępnienie gminnego lokalu bez wiedzy gminy i inkasowanie za to pieniedzy od ludzi przekonanych że lokal który docelowo ma byc ich obecnie nalezy do niej.
      czyzby idealna współpraca z policja? Skuteczna forma zastraszenia .
      a ,,,ubezpieczenie auto kasko którego nigdy wczesniej nie było a pojawia się chwilę przed "nieszczęsciem"?
      spokojnie ,osoby o których myśli pani iwona o że ma na nich haka więc nie podskoczą zbieraja siły,

      • 5 0

      • Opinia do filmu

        Zobacz film Straciła mieszkanie przez nieuczciwego pełnomocnika?

        Pani Klaro ma Pani 21 lat i studiuje Pani prawo? bogate c.v, strach się bać

        • 7 0

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Straciła mieszkanie przez nieuczciwego pełnomocnika?

      Jak to przecież nie uciekła tylko została wyrzucona? jak to z Panią i Pani zeznaniami ?

      • 6 0

  • (5)

    tez bym nie placila czynszu jak spalcam kredyt czemu p.klara nie wezmie na siebie kredytu?

    • 1 4

    • (1)

      Pani Chocholska nie płaci ani czynszu ani kredytu!!!

      • 2 1

      • bo umowa była inna ,mieliscie się wszystkim zając bo dobrze wiedzieliscie ze p.kasia nie ma pieniedzy i nie będzie miała z czego płacic

        • 4 0

    • (1)

      Przez poczynania Pani Chocholskiej kredytu nigdzie nie dostanę przez najbliższe kilka lat, ponieważ jestem na BIK wpisana ( nie mówiąc juz o zablokowanych przez komornika rachunkach bankowych i wpisach na rzeczy ruchome)
      Wiec proszę nie robic z Pani Kasi ofiary, ponieważ to ona utrudnia mi życie (wtargnęła do mojego mieszkania wyrzucając moje rzeczy i koczuje tam ponad 3 lata nie płacąc za czynsz, kredyt etc.)
      Gdyby nie postanowila, ze tam wtargnie to tez by miała mniejsze problemy, bo od ponad trzech lat bym spłacała kredyt hipoteczny i oczywiście bym płaciła za czynsz i reszte opłat , bo chciałam tam zamieszkać...., wiec bardzo przepraszam ale patrząc na cała sytuacje to ona sama robi sobie pod gore
      A osob którym podpisała pełnomocnictwo ( Pani Paulina) nigdy nie widziałam na oczy i jej nie znam, wiec nie rozumiem czemu mam cierpieć przez głupotę Pani Chocholskiej
      ( do końca nie uważam, ze ta sytuacja źle sie dla niej skończy, ponieważ kredyt przejmuje ja, ona dostanie mieszkanie socjalne, a JA ZOSTANĘ Z DŁUGIEM ok. 40 TYS., ktory zrobiła w spółdzielni za niepłacenie czynszu...)

      • 4 5

      • To na właścicielu spoczywa obowiązek płacenia za mieszkanie (czynsz.itd.) obojętnie czy mieszka w lokalu czy tez nie...wiec dług jest pani Pani Klara.. a mieszkanie kupiła pani z lokatorami...wielu chetnych je oglądało ale nikt nie chciał kupić właśnie z powodu lokatorów... sasiad

        • 3 2

    • Jak sprawa była u komornika przed transakcją to chyba nie płaciła?!!!

      • 2 0

  • (1)

    No to pięknie P. Paulina sie doigrala A to nie koniec pozwów, lada chwilą odwiesza jej wyrok i dołożą większy.

    • 5 0

    • No chyba że pani aulina pójdzie po rozum do głowy i wskaże innych z którymi wspólpracowała w branzy "nieruchomosci"

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane