- 1 Zimą polecimy z Gdańska do Dubaju (106 opinii)
- 2 Nowy trop ws. zaginięcia Iwony Wieczorek (618 opinii)
- 3 Koniec poszukiwań mężczyzny w morzu (49 opinii)
- 4 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (122 opinie)
- 5 Odpocznij przy rzekach i potokach w Gdyni (38 opinii)
- 6 Manhattan we Wrzeszczu zostanie zburzony (511 opinii)
Mężczyzna zmarł w komisariacie w Redłowie
54-letni mężczyzna zmarł w komisariacie przy ul. Korczaka w Redłowie. Wstępne ustalenia policjantów wskazują na samobójstwo. Okoliczności zdarzenia bada prokuratura.
Do zdarzenia doszło około godz. 12. Jak się dowiedzieliśmy, mężczyzna został doprowadzony na komisariat po zgłoszeniu innej osoby, z którego wynikało, że pracuje pod wpływem alkoholu.
- Według relacji funkcjonariuszy, w pewnym momencie mężczyzna chciał skorzystać z toalety. Poszedł tam z policjantem, który pozostawił go samego w kabinie. Po dłuższym oczekiwaniu i ciszy wewnątrz, funkcjonariusz próbował dostać się do niego. Gdy wyważył drzwi, od razu rozpoczął reanimację, ale mężczyzna po kilku minutach zmarł. Według relacji policjantów popełnił samobójstwo - mówi Krzysztof Kuśmierczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Policjanci nie chcą na razie ujawniać w jakim zakładzie pracował mężczyzna, w jaki sposób doszło do śmierci, ani czy potwierdziły się domniemania, że rzeczywiście był pod wpływem alkoholu. Wiadomo tylko, że miał 54 lata.
Na miejscu od kilku godzin pracują prokurator, policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych oraz technicy.
- Na razie prowadzimy wstępne czynności wyjaśniające. Sprawa jest zbyt świeża, by cokolwiek więcej powiedzieć - wyjaśnia Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Czynności wyjaśniające dotyczące tego, co zdarzyło się w środę na komisariacie, polecił wszcząć też komendant wojewódzki.
Miejsca
Opinie (312) ponad 20 zablokowanych
-
2017-09-14 13:53
Współczuję policjantowi, który był z nim w tej toalecie.
- 5 2
-
2017-09-14 15:50
To się nipowino wydażyć na komisarjaćie ktoś powinien zato odpowiedzieć
- 9 2
-
2017-09-15 09:27
oj będą awanse
Bo chłopaki próbowali go ratować prądem z paralizatora ale nie zaliczyli kursu obsługi owego bo paraliżowany zmarł niespodziewanie
- 4 1
-
2017-09-15 12:30
"Gdy wyważył [policjant] drzwi, od razu rozpoczął reanimację"
Ciekawe, pewnie sam o tym powiedział. Pijaka by reanimował?
- 1 1
-
2017-09-15 12:38
ongiś młodziaki w śmigusa dyngusa polali wodą babcię (80 lat)
zmarła po paru dniach, ale nie dopatrzono się związku z zimną wodą, więc młodziaków rozgrzeszono... To Polska właśnie!
- 1 1
-
2017-09-16 07:06
Strach iść do kibla.
- 1 1
-
2017-09-24 17:53
Dobrą zmianę to on miał w pracy.
Zakapowali faceta na policję że pod wpływem bułki piecze? To jest dopiero chore... dzień bezpłatnego urlopu, następnego dnia jak wytrzeźwieje to opie.dol od szefa i po sprawie. Może człowiek miał jakiś problem, zamiast pomóc to na policję zgłaszają ja rąb.e gdzie ja żyje... teraz ta osoba która zadzwoniła do końca swojego zaszczanego życia będzie miała wyrzuty sumienia i dobrze.
- 1 1
-
2017-09-25 17:28
Pracował w piekarni bochen
Pracował w piekarni bochen na stryjskiej w redlowie był dobrym człowiekiem i fajnym kumplem ale kolega ze zmiany zadzwonił po policję
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.