1 mln zł na dodatkowe instalacje odgazowujące, odwołanie dotychczasowej wiceprezes Izabeli Wołosiak oraz analiza prawidłowości działania zakładu utylizacji odpadów zlecona zewnętrznej firmie - to pierwsze decyzje nowego prezesa Eko Doliny Cezarego Jakubowskiego.
tak, ale pewnie tylko trochę
23%
nie sądzę, ale warto próbować
24%
nie, to działania pozorowane
30%
Nowy prezes Eko Doliny ma sporo do zrobienia, bo atmosfera - dosłownie i w przenośni - wokół zakładu utylizacji odpadów jest fatalna. Okoliczni mieszkańcy, nie tylko Łężyc, ale także oddalonej od wysypiska Gdyni, od lat narzekają na uciążliwy zapach i całkowity brak poszanowania dla środowiska naturalnego, przejawiający się m.in. w składowaniu zmieszanych odpadów, wylewanie szamba gdziekolwiek i przyjmowanie "podejrzanych" śmieci.
-
Na zdjęciach i filmach udowodniliśmy, że w zakładzie panuje niechlujstwo i bałagan - mówi pan
Jacek, mieszkaniec Łężyc.
Do podobnych wniosków doszli radni Gdyni, którzy w ubiegłym roku skontrolowali Eko Dolinę. Zlecony przez nich program naprawczy nie był jednak realizowany w całości. Było to jednym z powodów odwołania dotychczasowej wiceprezes
Izabeli Wołosiak.
"Nowa miotła" zamierza zbudować nową instalację odgazowującą, co ma pomóc w walce z uciążliwym smrodem z kwatery składowej.
-
System odgazowania budowany i wykorzystywany w trakcie eksploatacji z czasem obniża swoją wydajność i normalnym jest, że po zamknięciu kwatery, podczas prowadzenia rekultywacji należy zwiększyć ilość studni (dogęścić), aby usprawnić odbiór biogazu poprzez zmniejszenie promienia oddziaływania - mówi nowy prezes Eko Doliny
Cezary Jakubowski.
Zlecono również przetarg na analizę funkcjonowania zakładu z propozycjami dotyczącymi zarządzania procesami oraz kontroli nad procedurami. Ma on dać odpowiedź m.in. na wątpliwości, które pojawiły się wobec zlecania akcji reklamowych, które do tej pory były dzielone na mniejsze zadania, co pomagało ominąć procedury przetargowe.
-
Widzimy dużą otwartość, dostrzeganie błędów i nieprawidłowości oraz gotowość do naprawy sytuacji. Bardzo cieszy nas, że prezes Eko-Doliny zainteresowany jest wnioskami i rekomendacjami w tym zakresie, nawet gdyby wymagały poważnych nakładów finansowych. Dużo jest jeszcze do zrobienia - mówi
Zygmunt Zmuda Trzebiatowski, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miasta Gdyni.
Problemem Eko Doliny cały czas pozostaje też kompostownia zamknięta, która jest awaryjna. Źle skalkulowana jest też objętość odcieków generowanych przez kwaterę składową, co sprawia kłopoty z ich efektywnym podczyszczaniem. Wciąż trwa także sprawa sądowa, wytoczona przez przeciwników zakładu.
Sąd administracyjny wstrzymał możliwość składowania odpadów na kwaterze B-2, ale cały czas tam one trafiają.
-
Złożyliśmy odwołanie. Nasi prawnicy twierdzą, że pozwala to nam prowadzić działalność - zapewnia Cezary Jakubowski.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
