- 1 Pozostałości baterii mającej bronić portu (25 opinii)
- 2 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (121 opinii)
- 3 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (76 opinii)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (338 opinii)
- 5 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (22 opinie)
- 6 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (64 opinie)
Mistrzostwa w autostopie: Przygoda dzieje się sama
Pół tysiąca młodych, żądnych przygód ludzi z całej Europy weźmie udział w niecodziennym wyścigu. Trzy pierwsze dni majowe spędzą próbując dojechać autostopem z Sopotu do Pragi.
Ideą tych specyficznych zawodów, które wymyślili przed laty pasjonaci z Polskiego Klubu Przygody z Trójmiasta, jest pokazanie, że świat stoi przed nami otworem, a podróżować można nawet za "jeden uśmiech". Choć przyznać trzeba, że tych uśmiechów wymienia się w trakcie takich wypraw wiele. To też niezły sposób na budowanie zaufania między ludźmi, bo bez wątpienia podczas podróżowania autostopem jest ono najważniejsze.
Festyn majówkowy
Po raz pierwszy zawodnicy wystartują z taką pompą. Początek trasy wyznaczono na Molo w Sopocie, podczas wielkiego festynu majówkowego. Przez kilka godzin na Skwerze Kuracyjnym będzie można nie tylko życzyć szczęścia podróżnikom, ale także spróbować swoich sił w różnych konkurencjach.
Śmiałkowie ruszyli do Pragi.
- Będzie park linowy, ścianka wspinaczkowa, niezliczone konkursy, gry i zabawy, koncerty, a dla odważnych możliwość podziwiania panoramy Sopotu z kosza balonowego - wylicza organizator imprezy, Michał Witkiewicz z Polskiego Klubu Przygody. - 1 maja także na Molo spotkają się pomorscy Maturzyści Rocznika 2010 by zrobić sobie wspólne zdjęcie, a przy okazji, na co bardzo liczymy, połknąć bakcyla podróżniczego.
Przygoda dzieje się sama
W tym roku zgłosiło się więcej pań, niż panów. Organizatorzy imprezy żartują, że są odważniejsze i żądne przygody. A przygoda, jak to podczas tego typu podróży, dzieje się sama. I takie jest od lat nieoficjalne motto tych mistrzostw.
- Fajne jest samo podróżowanie autostopem i poznawanie nowych przyjaciół. Na starcie drużyny są dwuosobowe, ale już w trakcie tworzą się grupki, które opracowują własne strategie dotarcia do celu. Czasem jedno i drugie nas zawodzi i wtedy rozpoczyna się przygoda - opowiada senior mistrzostw Marcin Mironiuk.
Jak pokazuje doświadczenie kluczowe w tej zabawie są stacje benzynowe na których spotykają się prędzej lub później podróżnicy. Czasem kończy się to wspólnym noclegiem pod chmurką, na starym cmentarzu radzieckim pod latarnią lub godzinami spędzonymi w sklepach (głównie przypadki dziewczyn doprowadzające towarzyszących im chłopaków do rozpaczy).
- Dwa lata temu przez takie harce w ciucholandach, musieliśmy uformować ośmioosobową grupę i całą trasę do Monachium pokonaliśmy łapiąc tylko busy. Nie zdobyliśmy mistrzostwa, ale było fajnie - dodaje Mironiuk.
Byle było z bajerem
Busy to nie najbardziej oryginalny sposób podróżowania. Legendami obrosły już przypadki podróżników, którzy do mety dojeżdżali: śmieciarką, w osiem osób Fiatem 126 p, traktorem, albo luksusowymi samochodami sportowymi.
- Najbardziej ekstremalną podróż obyła grupa, która była tak zdesperowana, że podróżowała naczepą ze świniami - wspomina Michał Witkiewicz. - Nasi podróżnicy jechali w kabinie, a ich bagaże razem z prosiakami. Grunt to się nie zrażać.
Zawodnicy
Jak co roku brać podróżnicza biorąca udział w imprezie jest międzynarodowa: Niemcy, Hiszpanie, Polacy, Rumuni, Litwini. Dotąd mistrzostwa wygrywali wyłącznie Polacy. Stąd też w tym roku po raz pierwszy ufundowano specjalną nagrodę dla pierwszej zagranicznej drużyny, która stawi się na mecie w Pradze. Śmiałkowie mają do pokonania ok. 650 km. Mogą jechać każdym środkiem lokomocji, poza transportem publicznym. Ważny jest czas dotarcia na metę w Pradze.
- Niektórzy zapewne wybiorą trasę przez Szczecin, a potem niemieckimi autostradami i drogami szybkiego ruchu. Reszta będzie próbowała swoich sił przez Polskę - opowiada Michał Witkiewicz. - Wszyscy zawodnicy będą oznaczeni biało-pomarańczowymi numerami startowymi. W poprzednich latach zdarzało się, że kierowcy specjalnie zmieniali swoją trasę lub nadrabiali drogi, bo zabierając naszych zawodników, poczuli zew przygody. Liczymy na to i w tym roku.
Miejsca
Opinie (61) ponad 20 zablokowanych
-
2010-04-30 23:35
jedno się nie zgadza (1)
"Ideą tych specyficznych zawodów, które wymyślili przed laty pasjonaci z Polskiego Klubu Przygody z Trójmiasta " Pasjonaci owszem obecnie są w PKP, ale sama idea powstała wśród studentów geografii. Proszę nie przywłaszczać sobie ideii.
- 4 2
-
2010-05-01 12:29
przecie Klub Przygody
to wlasnie studenci geografii wymyslili pewnie podczac chlania w Borucinie
- 5 2
-
2010-04-30 15:19
fajna sprawa (1)
kiedyś też tak sporo podróżowałem
- 48 10
-
2010-05-01 09:48
..............
ja tez 6 x hiszpania i spowrotem dodam dwoch facetow wiec nie bylo tak latwo jak kobietom ale po takich wyprawach bedzie co wspominac na starosc
- 3 1
-
2010-05-01 00:56
dla MARII tam być miało wyżej.
CZEKAM W NASTĘPNYM ROKU NA ZAWODY GD - BARCELONA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- 1 2
-
2010-05-01 00:55
Ka
Powodzenia!
Szczególnie dla Mari, jej kompanai i Geografów!
Piję właśnie za Wasze powodzenie kochani~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- 1 2
-
2010-04-30 15:26
kiedyś wziałem na pakę dwóch autostopowiczów i już nigdy wiecej, wysiedli pożegnaliśmy się miło, gdy odwinałem plandekę okazało (4)
się, że mi "narobili na twardo" i to po złości, na towar który wiozłem
- 45 7
-
2010-04-30 15:27
jaka beka (3)
ha
- 17 4
-
2010-04-30 16:16
mi nie było do śmiechu i nie jest, mimo, że już pare łądnych lat upłyneło, musiałem zapłacić towar (kilkaziesiąt kg dżemu do (1)
którego jeden z nich narobił)
- 12 1
-
2010-04-30 23:11
Ta anegdotka krąży od lat.
- 4 1
-
2010-04-30 15:36
co negujesz?
BEKA JAK NIC;-)
- 9 2
-
2010-04-30 23:02
super sprawa....bralam udział w pierwszych mistrzostwach do \Budapesztu.....świetna przygoda i trzecie miejsce!!!! powodzenia podróżnicy:)
- 5 2
-
2010-04-30 16:56
Okradną ich... (5)
zgwałcą i okaleczą, tak to się skończy. Głupota i brawura.
- 9 31
-
2010-04-30 20:09
obyś w życiu spotykał jak najwięcej takich ludzi jaki sam jesteś
- 4 2
-
2010-04-30 18:55
jesteś zwykły ,szary,nieistotny
i boisz sie wyjść z domu bo cie okradną,zgwałcą,popatrzą na ciebie, itp. ODMÓL SIE JEŁOPIE
- 6 3
-
2010-04-30 18:02
Ja pierdziu. Siedź w domu i uważaj na złodzieja. (2)
I zaczopuj sobie co nieco. Profilaktycznie.
- 10 1
-
2010-04-30 18:37
domu trzeba pilnować (1)
- 7 0
-
2010-04-30 18:47
Niech zatrudni tego gwałciciela. I zakuje na łancuch.
W scisłej bliskości drzwi.
- 2 0
-
2010-04-30 20:02
super!
- 2 1
-
2010-04-30 19:32
(2)
kuźde dzieciaczki
obrabowano was ze wspomnień waszych rodzicieli
kiedy ja byłem młody, kiedy rządziła komuna, właśnie wtedy startowała akcja "auto-stop"!
karin stanek śpiewała: "auto stop, auto stop, siadaj bracie dalej HOP!"
każdy zainteresowany mógł wyrobić sobie książeczkę autostpowicza i jechać, jechać....
a z wydartych blankietów panowie kierowcy losowali nagrody rzeczowe, nawet syrenke 104
ale
nie było wtedy TIRwóek, nie było dziadostwa, była przygoda i trasa do pokonania
kuźde kot mi przeszkadza:-)
ja sam trase sopot nadrychów pokonałem stopem w pótora dnia
ale potem:-)
nie bede sie zwierzał, ale warto było!!!
ona była wychowawczynią na koloniach, a ja jej pierwszym chłopakiem!!!
a na koniec przyszła burza
ale taka górska!
błyskało non stop, a pioruny waliły jak armaty pod stalingradem
mimo wszystko dałem rade!!
darz bór autostopowicze!!- 11 9
-
2010-04-30 19:47
TY stara armato spod Stalingradu:-)
Teraz to wystrzał pewnie tylko od swięta? Czasy są już inne, ja przynajmniej przestałem zabierać stopa, odkąd mnie okradziono. Kradzieży, walenia po głowach, wyciągania z aut, straty dobytku - tego ludzie się boją. I nic w tym wszystkim nie pomogłyby nawet te punktowane książeczki, nawet choćbyś jak najbardziej smakowicie przedstawiał swoje przygody. To se ne vrati.
- 3 4
-
2010-04-30 19:46
hehehehhehehe
o lol o lol:DDDDDDDDDDDDD
- 0 0
-
2010-04-30 18:53
i fajnie
ja cała europe prześmigałem na stopa, super przygoda
- 8 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.