• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Młode sokoły z Gdyni otrzymały obrączki

Michał Jelionek
10 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

Cztery sokoły wędrowne, które w ostatnich tygodniach wykluły się na kominie Elektrociepłowni EDF zobacz na mapie Gdyni, otrzymały swoje obrączki. To ich dowody osobiste, które będą im towarzyszyły przez resztę życia. Do obrączkowania puszystych potomków Bosmana i Bryzy doszło we wtorek.



Czy wokół twojego domu jest dużo ptaków?

Cztery urocze pisklęta przyszły na świat w połowie kwietnia, dwa z nich wykluły się w Wielkanoc. Maluchy mają dopiero trzy tygodnie, ale dzielnie oswajają się z nowym światem. Teraz przed nimi niełatwe wyzwania, a przede wszystkim nauka latania i polowania. Prawdopodobnie za kilka tygodni sokoliki po raz pierwszy samodzielnie wzbiją się w niebo. Rodzinne gniazdo opuszczą jesienią.

- Pisklęta muszą jeszcze trochę podrosnąć. W wieku około 5-6 tygodni zaczną latać i dopóki nie nauczą się dobrze polować, przez kolejnych kilka tygodni będą kręcić się w okolicy gniazda. Zapewne we wrześniu wybiorą swoją drogę, będą szukały swojego miejsca na Ziemi. Być może osiedlą się w Polsce, ale niewykluczone, że wylecą do innego kraju - wyjaśnia Sławomir Sielicki, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół".
Porwanie piskląt przez duże zwierzę

Pierwszym poważnym przeżyciem dla czterech małych samiczek było obrączkowanie. W tym celu specjaliści ze stowarzyszenia "Sokół" wjechali windą na wysokość około 80 metrów i odwiedzili gniazdo gdyńskich ptaków. Panowie musieli przetransportować pisklęta na sam dół, aby tam założyć obrączki, pobrać krew, a całość udokumentować zdjęciami. Zaniepokojeni rodzice akcję obserwowali z góry.

- Rzeczywiście, obrączkowanie to dla tych maluszków, ale również dla samych rodziców, dość stresujące przeżycie. Bo przecież niespodziewanie do gniazda wchodzi jakieś duże zwierzę i je porywa. Szybko jednak o tych niemiłych doznaniach zapominają - dodaje.
Dwie obrączki i podgląd wideo

Każdy z sokołów wędrownych otrzymał po dwie obrączki. Na jedną nogę założono obrączkę ornitologiczną, która posiada indywidualny numer oraz nazwę stacji ornitologicznej, od której pochodzi. Z kolei drugą kończynę przyozdobiła obrączka obserwacyjna ze specjalnymi znakami, które przy odpowiednim sprzęcie można odczytać nawet z 200-300 metrów.

Przypomnijmy, że od lutego ubiegłego roku, dzięki dwóm kamerom zainstalowanym w gnieździe, można na żywo obserwować życie gdyńskich sokołów. Zainteresowanie obserwatorów jest ogromne, bo w ciągu kilkunastu miesięcy stronę odwiedzono blisko 900 tys. razy.

Obrączkowanie poprzednich pisklaków sokołów z Gdyni.

Miejsca

Opinie (63) 1 zablokowana

  • No prosze!

    • 0 0

  • tylu konkubentów żyje bez obrączek

    a tu sokoły dostają w prezencie...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane