• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mocno oryginalne reklamy wyborcze. Kandydaci daleko za Monty Pythonem

Michał Sielski
18 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wszyscy posłowie z Pomorza

Śledziem po twarzy - czyli sposób na zainteresowanie po gdyńsku.


Jedni chcą być niczym karetka reanimacyjna, inni po chrześcijańsku nadstawiają drugi policzek, by otrzymać cios... śledziem. Kandydaci na posłów i senatorów prześcigają się w - ich zdaniem - zabawnych hasłach i reklamówkach przedwyborczych. Poziom humoru oceńcie sami.



Nawiązywanie do seksualności to nie tylko polska specjalność. W Niemczech plakat Very Lengsfeld i Angeli Merkel z hasłem "Oferujemy więcej" tak się spodobał, że większość została szybko ukradziona... Nawiązywanie do seksualności to nie tylko polska specjalność. W Niemczech plakat Very Lengsfeld i Angeli Merkel z hasłem "Oferujemy więcej" tak się spodobał, że większość została szybko ukradziona...
Największą odwagą wykazał się gdyński poseł PO Tadeusz Aziewicz, który zaufał Młodym Demokratom, przygotowującym krótki film, dostępny w Internecie. - To młode pokolenie, wychowane na skeczach w stylu Monty Pythona. Film miał zachęcić do odwiedzenia mojej strony internetowej - mówi poseł.

Scenariusz z pewnością nie jest oscarowy. Troje młodych ludzi wpatruje się z nadzieją w gdyńskie niebo. Nagle na nieboskłonie pojawia się lecąca ryba - śledź - którą dostają... w twarz. I na koniec hasło: "Śledź nas".

- Skutek został osiągnięty. Ilość wejść na moją stronę radykalnie wzrosła. A tam można zobaczyć dużo poważniejszy film o sprywatyzowanym gdyńskim Radmorze, który osiąga coraz większe sukcesy - podkreśla Tadeusz Aziewicz.

Czy politycy mają poczucie humoru?

Walka o głosy toczy się nawet pomiędzy posłami z tych samych list. Zwłaszcza gdy sami układający kolejność liczą na to, że wyborcy się pomylą. Na gdańskiej liście PO dziewiąte miejsce ma poseł, były wojewoda pomorski Piotr Paweł Ołowski, a tuż za nim jest poseł, były wiceprezydent Sopotu Paweł Orłowski. Ten drugi na plakatach odróżnia się więc od swojego partyjnego kolegi, poprzez czerwoną - a według niektórych "platformersko pomarańczową" - literę "R". Ołowski postawił za to na mundur (jest z zawodu pilotem) i hasło "Kandydat wysokich lotów".

Minister edukacji Katarzyna Hall (PO), skrytykowana ostatnio za sesję zdjęciową w jednym z tabloidów, w którym pozowała ze spuszczonymi spodniami u lekarza, najwyraźniej chce podkreślić, że był to tylko wypadek przy pracy. Swoją fachowość próbuje więc podkreślić hasłem: "Wiem co robię".

Na razie pomorscy kandydaci nie wymyślają jednak tak "chwytliwych" haseł, jak choćby specjalista od rymów częstochowskich Paweł Nogalski, który podczas wyborów do Rady Miasta Gdyni w 2006 roku, lansował się hasłem: "Szczurek, oddaj sznurek", opowiadając, że ludzie prezydenta niszczą jego plakaty. Elektorat najwyraźniej uwierzył, bo autor tego krótkiego wiersza został radnym z ramienia PiS.

Tym razem kandydaci na posłów stawiają na sprawdzone slogany: skuteczność, doświadczenie itp. Zaskakują za to partie. PSL w spocie lansuje hasło: "chodźmy szybko za stodołę", po czym okazuje się, że para młodych ludzi gra tam w tenisa. Wyjaśnieniem ma być podpis: "Nie wszystko jest takie jak myślisz. Spójrz na nas z innej strony!".

Jak dotąd w Trójmieście nie mamy zbyt wielkiej kolonii żartownisiów, ale obserwacja innych regionów, może budzić spore nadzieje. W Koszalinie kandydująca z czwartego miejsca na liście PiS Anna Mętlewicz pozuje w czerwonym sweterku, spod którego wystaje czarny stanik. Na plakacie jest też hasło: "Inteligentna czwóreczka". Kandydatka przyznaje, że zainspirował ją plakat przedstawicielki niemieckiej CDU, która sfotografowała się z kanclerz Angelą Merkel. Obie miały wyeksponowane biusty, a hasło brzmiało: "Oferujemy więcej". Inni kandydaci całkowicie zrezygnowali z ulotek. Znany ze skandali Piotr Gadzinowski (SLD) zamierza w Warszawie rozdawać... prezerwatywy.

Czekamy zatem z nadzieją na więcej, bo - jak głosi hasło wyborcze PJN - "Wszystko jest możliwe"...

Zobacz także

Opinie (119) 4 zablokowane

  • Politycznie żartownisie

    Radomir Szumełda na swojej stronie internetowej argumentuje, dlaczego powinien zostać posłem:- bo od 20 lat zajmuję się rodzinną firmą i na co dzień zmagam się z głupim prawem i biurokracją,- bo stawiam sobie wysokie wymagania w pracy zawodowej,- bo jestem słowny i zdyscyplinowany,- bo wiem co to empatia i wrażliwość na potrzeby drugiego człowieka,- bo zawsze w centrum mojego zainteresowania stoi człowiek,- bo uważam, że Pomorze to najpiękniejsze miejsce na świecie,- bo żyję z pasją i staram się zarażać innych pasją życia.Też, bym chciała zostać prezydentem, bo Polska jest najpiękniejsza.

    • 1 1

  • Jaka reklama , taki debilny poseł! (1)

    Wstyd, ze programem i czymś dobrym nie może się pochwalić.

    • 1 3

    • Programu

      nawet byś nie przeczytał.

      • 0 0

  • a co pan Aziewicz zrobił w sprawie OPAT?

    bo jak ostatnio widziałem go w tv to lansował się pod gdańskim stadionem. chyba mu się okręgi wyborcze pomyliły?

    • 1 0

  • nie ma co zapewniać, że "wiem co robię"

    najwyraźniej większość wyborców uważa odwrotnie i daje temu wyraz.

    • 0 0

  • Tak ,tak !- wybierzmy ich ,oni potrzebują naszego upoważnienia na dokończenie grabieży Polski !

    Oszołomy cwaniaki ,oszuści ! Teraz cielęcy błagający pisk i skołyt , a jak już zostaje wybrany staje się paniskiem ,że bez kija nie podchodż ,ważne stają się tylko jego biznesy i geszefty ustawienie rodziny ,ewentualnie jeszcze kumpli ,a nam póki co to środkowy palec !.ja w każdym razie nie mam z czego i nie mam kogo wybrać !,już pare razy wybierałem i nigdy nic to mi nie dało !.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane