- 1 Rozbiórka na terenie kupionym za 130 mln zł (162 opinie)
- 2 Co z krzyżami w trójmiejskich urzędach? (434 opinie)
- 3 Wraca ocenzurowany "autobus do piekła" (238 opinii)
- 4 237 mieszkań zadłużonych na ponad 10 mln (40 opinii)
- 5 Cztery dni świętowania na początku czerwca (34 opinie)
- 6 Parking przecieka. Są chętni do naprawy (90 opinii)
Pomimo licznych apeli, kampanii promującej mody na niepalenie, zakazów palenia w szkołach wśród nauczycieli oraz kar dyscyplinarnych nakładanych na przyłapanych z papierosem uczniów, szkoły ponadpodstawowe nie mogą sobie poradzić z tym zjawiskiem. Popularna fajka jest nieodzownym elementem spotkań szkolnej młodzieży. Młodzi ludzie spotykają się najczęściej na przerwach poza budynkiem szkoły, chociaż nierzadko można wyczuć papierosowy dym w szkolnych toaletach. Trudno jest nauczycielom udowodnić winę ucznia, przyłapując go na gorącym uczynku. W tym przypadku młodzież wykazuje się niebywałym sprytem.
- Palimy na przerwach, mamy umówione miejsce, a w czasie popalania jeden z nas staje na czatach, aby ostrzec przed zbliżającym się nauczycielem - powiedział "Głosowi" Marcin, uczeń III LO w Gdańsku. - Nikt nie jest w stanie nas przyłapać. Pierwszego papierosa zapaliłem w wieku lat 11. Oprócz fajek lubię też piwo.
Dyrektorzy trójmiejskich szkół zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakim jest tytoń wśród podopiecznych i przeprowadzają różnego rodzaje akcje propagujące zdrowy styl życia. Dzień bez papierosa czy obchodzenie Światowego Dnia Zdrowia w szkole to akcje organizowane w gdyńskim III LO przez dyrekcję.
- Papierosy to odwieczny nasz problem - stwierdziła Danuta Bussler. - Akcje mówiące o zagrożeniach niewiele dają. Winę ponoszą również rodzice, którzy paląc w domach przyzwyczajają swoje pociechy do zapachu dymu. Jednak niewielu popalających uczniów jest naprawdę uzależnionych od nikotyny. Robią to, bo to jest zakazane, a co zakazane, przyciąga zbuntowaną młodzież. Alkohol i narkotyki nie są tak rozpowszechnione jak nikotyna.
Problemy z papierosami zaczynają się już w klasach gimnazjalnych.
- Analizując młodocianych palaczy dochodzimy do wniosku, że więcej jest ich wśród młodszych uczniów, którzy właśnie skończyli gimnazjum i z biegu stali się "dorośli" wstępując do szkoły średniej - skomentowała Danuta Bussler. - Później, kiedy stają się starsi, bardziej szanują swoje zdrowie i rzucają niebezpieczny nałóg. Palenie jest najbardziej w modzie na imprezach weekendowych, czy osiemnastkach.
Problem papierosów wśród młodocianych występuje w szkolnictwie od wielu lat.
- Jestem nauczycielem już dość długo i mogę obiektywnie stwierdzić, że dawniej ten problem również istniał - powiedziała Maria Grzebałkowska, dyrektor IX LO w Gdańsku. - Kiedyś palili wyłącznie chłopcy, dzisiaj widzę, że wiele panienek również nie stroni od nikotyny.
Większość nauczycieli jednoznacznie stwierdza, że gdyby papierosy były mniej rozpowszechnione i droższe, to mniejszy odsetek młodzieży by po nie sięgał.
Opinie (199) 2 zablokowane
-
2003-06-04 10:55
nikt nikogo tu nieobraża ?
chyba jestem na jakiejś innej stronie albo główny guru-świr poszedł na piwko.Nie ma zastępców ? Mama ? -zastępczyni szeryfa?
- 0 0
-
2003-06-04 11:23
Uwędzony śledż przechowuje się znacznie dłużej.
Ja nikomu nie mówię żeby palił, nie mówcie mi więc bym nie palił papierosów.Czyż nie wygląda bardzo męsko gość z reklamy Marllboro ? Towarzysze Amerykanie podrzucają nam teraz całkiem wysokiej klasy towarek do zakurki.
W czym problem ? W windzie nie palę- gwarantuję to- jest to
kwestia kultury osobistej jak sądzę.W domu też mi nikt nie
zabrania, niech by spróbował.Poprostu częściej pierze się
pożółkłe firanki i zasłony.Trochę mi śmierdzi z gęby od
papierosów ale mamy teraz super pasty do zębów też amerykańskie zresztą oraz tej samej produkcji odswieżacze do ust.No niech zarobią nasi opiekunowie na następną wojnę
w rejonie Zatoki Perskiej.Buisness is buisness !
I nech mi nikt nie mówi, że będę krócej żył. Bzdura. Mój
ojciec Matka Dziadek i Babcia palili nałogowo i wszyscy
przekroczyli 75 lat.To chyba niezły wynik kurna ?
A wy sobie nie palcie. Wasz smutny wybór! O ile barwniejsze
jest życie z zakurką! O le !- 0 0
-
2003-06-04 11:31
A ja nie palę od prawie 4 lat...
i mam się dobrze! nawet mnie nie ciągnie, ale powiem Wam w tajemnicy, że najpiękniejszy sen to taki, w którym palę peta :))))
Sutherland( przepraszam jeśli przekręciłem) no nie gadaj, że Jaś Kobuszewski ciągle gania palaczy pod "piątką"???
Ale numer....- 0 0
-
2003-06-04 11:32
odczep się ode mnie zatokowy
nie dam się dzisiaj prowokować :]
jak ci nudno to idź na spacer- 0 0
-
2003-06-04 11:33
UUU przepraszam....
miało być Rzeźniś!!!
Consuetudo secunda natura.....- 0 0
-
2003-06-04 11:38
przyzwyczajenie drugą naturą człowieka...
- 0 0
-
2003-06-04 11:49
Ani - to co piszesz wcale nie dowodzi,że papierosy pomagają
pisać :) Jest wręcz przeciwnie.- 0 0
-
2003-06-04 11:51
A ja tam uważam, że palenie ma swoje dobre strony
Np palenie na stosie - takie pękne zakończenie kariery politycznej, albo palenie głupa - domena niektórych uczestników tego portalu. Jest też palenie trawy - bardzo przyjemne zajęcie w przeciwieństwie do wypalania traw - ulubionego zajęcia małolatów i przygłupów ze wsi. A palenie gumy - na skrzyżowaniach ulubiona czynność dresiarzy w czarnych BMW i dwukołowych dawców narządów na przecinakach. Tak więc palmy ale wybiórczo.- 0 0
-
2003-06-04 11:58
w kwestii formalnej
przepisy mówią o zakazie w miejscach publicznych, poza wydzielonymi miejscami...czy można palić na przystankach, ulicach?
- 0 0
-
2003-06-04 12:04
a co sądzicie o rzucaniu niedopałków na ulicę i przydeptywaniu ich butem ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.