• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Monitoring w tramwajach to fikcja

Paweł X.(nazwisko do wiadomości redakcji)
6 lipca 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 13:40 (6 lipca 2007)
Najnowszy artykuł na ten temat Graffiti pokrywa trasę PKM. Jakie rozwiązanie?
Mężczyzna pije piwo siedząc niemal dokładnie pod kamerą monitoringu. Mężczyzna pije piwo siedząc niemal dokładnie pod kamerą monitoringu.
- System monitoringu w gdańskich tramwajach to fikcja - pisze nasz czytelnik, pan Paweł z Zaspy. Oto historia, jaką przesłał nam dziś rano.

W czwartek ok. godz. 17.30 wracałem po pracy tramwajem do domu. Koło Stoczni Gdańskiej wsiadłem w "dwójkę", która jechała w stronę Jelitkowa.

W tramwaju, jak to w tramwaju: sporo pasażerów, w tym wracający po pracy robotnicy, starsze osoby, trochę młodzieży. Generalnie mieszanka piorunująco działająca na zmysł powonienia. Inaczej mówiąc smród. Normalna - niestety - sprawa.

Tym razem jednak, z ogólnego odoru zmęczonych i niedomytych ciał, przebijał się jeden zapach bardzo charakterystyczny - zapach pitego i zarazem trawionego piwa. Rozejrzałem sie wokół w poszukiwaniu amatora lubianego także przeze mnie napoju. Jest!, siedzi sobie wygodnie na przodzie wagonu, nieprzesadnie afiszując się z puszką czarnego Specjala, ale i nie niespecjalnie się ukrywając. Ot, młody mężczyzna, który po całodziennej pracy postanowił zwilżyć usta orzeźwiającym napojem w drodze do domu.

- Ma szczęście, że w tym tramwaju nie ma monitoringu - pomyślałem. - Inaczej na pewno już wsiedliby strażnicy miejscy i wystawili mu mandat. Nie zdążyłem jednak nawet w myślach dokończyć tego zdania, gdy kątem oka zauważyłem, że piwosz siedzi niemal dokładnie pod kamerą monitoringu!

- To tylko czekać aż ktoś przyjdzie i go wyrzuci - pomyślałem, zupełnie bez zawiści, ale jednak w przekonaniu że stanie się dobrze, choćby dla poprawy tramwajowej atmosfery.

Tramwaj pokonywał kolejne przystanki. Na każdym z nich wyglądałem strażników, policjantów, pracowników ZKM, ZTM, Renomy - nie wiem kogo jeszcze, w każdym razie kogoś, kto dba o przestrzeganie prawa w tramwajach. Minęliśmy Stocznię Północną - łyk, Kliniczną - gul, wjechaliśmy na Hallera - mlaśnięcie. A stróżów prawa ani widu, ani słychu.

Kiedy wysiadałem na Zaspie naszły mnie dwie refleksje. Pierwsza: kamera pod którą siedział pijaczyna chyba nie działa najlepiej. Druga: ta puszka Specjala była chyba bez dna.

W domu chciałem poczytać o kamerach w gdańskich tramwajach. Poczytałem i przestałem się dziwić, że żaden operator kamery nie wysłał po pijaczka patrolu.

"System nie będzie przekazywał obrazu z kamer on-line do centrum kontroli ruchu czy policji. - Gdybyśmy chcieli zbudować system przekazujący obraz bezpośrednio do centrali, musielibyśmy wydać sporo więcej, bądź po prostu zainstalować mniej zestawów kamer - tłumaczy Tadeusz Bukontt" - czytam na trojmiasto.pl.

Opada mi szczęka, bo rozumiem z tego tyle: "gdybyśmy chcieli zbudować system, który będzie działać, musielibyśmy wydać więcej." Logika mnie poraża, ale facet faktycznie ma rację: rzeczywiście, niebudowanie systemu jest tańsze niż jego budowanie.

Ciekawy jestem ile informacji ukazało się w trójmiejskich mediach na temat systemu monitoringu, który ma zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom i respektowanie prawa w tramwajach...

Anna Dyksińska, Referat Informacji i Komunikacji Społecznej UMG

Celem poprawy komfortu i bezpieczeństwa podróży mieszkańców Gdańska oraz turystów, Urząd Miasta sfinansował zakup urządzeń do monitoringu w pojazdach komunikacji miejskiej. Zakupiony sprzęt został użyczony Zakładowi Komunikacji Miejskiej i to ZKM jest odpowiedzialny za jego efektywne wykorzystanie, czyli kamery mają rzeczywiście służyć mieszkańcom.

Izabela Kozicka-Prus, rzecznik ZKM

Monitoring ma na celu podniesienie bezpieczeństwa pasażerów, ale faktycznie wykorzystywany jest w najpoważniejszych wypadkach naruszenia prawa. Obraz z kamer jest nagrywany i trzymany w archiwum przez siedem dni. Materiał z kamer przekazywany jest policji, jeśli tylko ona o to wystąpi.

Pamiętajmy, że w czasie jazdy uwaga motorniczego skupiona jest przede wszystkim na uważnym prowadzeniu tramwaju i zachowaniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Motorniczy ma w swojej kabinie monitor, na którym "na żywo" widać obraz z kamer. Jednak na tym samym monitorze wyświetla się również ważny dla motorniczego rozkład jazdy. Przełączenie na podgląd kamer następuje po zgłoszeniu od pasażera. Gdy motorniczy zauważy zagrożenie, bądź naruszenie prawa zgłasza to do centrali ruchu, a ta przekazuje zgłoszenie policji.

sierż. Beata Domitrz-Borszewska, zespół prasowy KMP w Gdańsku

System kamer w środkach komunikacji miejskiej nie przekazuje rejestrowanego obrazu bezpośrednio policji nie mamy więc możliwości natychmiastowej reakcji na to co dzieje się wewnątrz pojazdu na podstawie zapisu na kamerze. Gdyby ktoś z pasażerów zadzwonił na policję na miejsce skierowalibyśmy policjantów. Sprawdzamy wszystkie zgłoszenia dotyczące naruszeń prawa.


O komentarz do artykułu naszego czytelnika poprosiliśmy rzeczników gdańskiej policji, straży miejskiej, Zakładu Komunikacji Miejskiej, Zarządu Transportu Miejskiego oraz cytowanego w artykule Tadeusza Bukontta z Urzędu Miejskiego w Gdansku, odpowiedzialnego ze kupno systemu monitoringu dla gdańskiej komunikacji miejskiej.

Jak tylko otrzymamy ich komentarze, zamieścimy je pod artykułem.
Paweł X.(nazwisko do wiadomości redakcji)

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (145) 7 zablokowanych

  • co za ludzie.....

    ojejku jakby sobie piwka nie można było gulnąć... też wielkie mi problemy :|

    • 0 0

  • gorzej niz fikcja

    95 procent z tzw kamer to atrapy z nitem w srodku ktory ma imitowac obiektyw kamery...prosty patent na storzenie obludnego bezbiecenstawa w tramwajach...

    • 0 0

  • takie kamery powinni zrobić uczniowie na zajęciach ZPT - kamera wyglądałaby i nie działała tak samo a jaka oszczędność!

    • 0 0

  • Monitoring w trmwaju?

    To niesamowite jak nasi wlodarze sobie poczynaja!
    Instalowac kamery ktore nie dzialaja?! Tego nie wymyslilby nawet Gombrowicz!

    • 0 0

  • inicjujmy to

    bo nie trzeba nam monitoringu, a zwykle przyciski alarmowe w kazdym wagonie . To samo w skm-ach.
    Od lat sie domagam tego w urzedach miejskich. I ciagle cisza w temacie..

    • 0 0

  • Czyzby następny dzaidek społeczniak

    Co my jesteśmy za narodem zaraz wszystko widzą opisują plotkują ,niemiec odwraca głowę ,zamyka za sobą drzwi i ma w nosie . Co za ludzie.Wszystko widzą ,słyszą ,wiedzą .

    • 0 0

  • przebaczenie wiąze sie z poprawą?
    ale czyja twoja?
    albo przebaczasz albo nie, a nie przebaczasz bo.. ktos sie poprawi.
    pomyliło ci sie z zalem za grzechy.
    ten wiaze sie z poprawa.
    przebaczenie jest lub go nie ma. bezwarunkowe.

    • 0 0

  • ja z reguly tez. (co innego, ze przebaczenie wiaze sie z poprawa.)
    ale to nie znaczy, ze mam nie moc nazwac kogos tak, jak na to zasluguje.

    • 0 0

  • ja przebaczam

    • 0 0

  • jana, a raczej niedoszla wrozko

    jakze sie mylisz nazywajac mnie Pawlem X. nie mam nic wspolnego z autorem tego artykulu. nawet nie wiem, kim on jest. ale oczywiscie Twoja nieomylnosc kaze Ci sadzic, ze wszystko, co jest w Twojej glowie jest swiecie prawdziwe oraz ze jesli zgadzam sie autorem artykulu, to niechybnie nim jestem.

    droga pani, gdzie Ty tu widzisz dyskretne picie piwa? w tym, ze jest w tramwaju (w koncu zamkniete dla zewnetrza, wiec dla przejezdzajacego obok samochodem czlowieka jest to dyskretne, a jakze!)? w tym, ze tylko troche smierdzi (przeciez mogloby cuchnac strawiona wodka, prawda)? w tym, ze celuje w oko kamery, ktora nie jest on-line (bo gdyby byla, to juz byloby mniej dyskretnie przeciez)? tak?

    tu nie chodzi o zadna hipokryzje, ktora mi zarzucasz, nieslusznie zreszta.
    bowiem tak - jesli rzucam papier na chodniku, chociaz obok mam kosz, to jestem brudasem i gdyby ktos mnie tak wtedy nazwal, to byloby to zupelnie uzasadnione. jedyne, co moglbym zrobic, to przeprosic i poprawic sie.
    tak - jesli moje dziecko sikalo w parku, to jeszcze zalezy - o ile nie robilo tego na srodku chodnika albo tuz obok innych ludzi siedzacych sobie na trawce, ale gdzies tam pod drzewkiem, gdzie i tak sikaja psy, to uwazam, jak i wiekszosc ludzi pewnie, ten dzieciecy grzech za wybaczalny. jesli natomiast jako tatus uznalbym, ze moje dziecko moze sobie szczac gdzie chce, to tak - jestem prostakiem i ktokolwiek zwrocilby mi wtedy uwage, mialby racje.
    zupelnie nie rozumiem przykladu ze spodniami w kant. rzadko je nosze, ale nie bardzo pojmuje czemu spodnie w kant sa dla Ciebie urzeczywistnieniem czystosci, natomiast czyste jeansy juz nie - wyjasnisz mi to, podobnie jak inne zawilosci Twojej skomplikowanej logiki?

    tak poza tym piwko w tramwaju sie nie "zdarza". osobniki, ktore je tam spozywaja raczej uwazaja, ze to normalka.

    tak podsumowujac - rozumiem, ze Twoj swiat jest piekny i kolorowy, masz na nosie rozowe okulary, ktorych troche Ci zazdroszcze. kazdy jest cudny i wspanialy, a nawet jesli robi cos, co Cie wkurza, to po prostu ma zly dzien, a na co dzien na pewno jest czlowiekiem-idealem. bron Boze nie wolno go nazwac tak, jak na to zasluguje patrzac po jego zachowaniu (no! jest tu maly wyjatek w zasadach Jany - ludzie oburzajacy sie na tych biednych osobnikow, ktorzy przezywaja chwilke slabosci - ci ludzie to straszne buraki! ale to tylko jedno malutkie odstepstwo)!
    pytanie: rozumiem, ze nie zdarzylo Ci sie nigdy pomyslec/powiedziec o kims "zlodziej", "brudas", "smierdziuch", "prostak", "pijak" itd?
    bo jesli sie zdarzylo, to zajedzie jednak troche hipokryzja. bo na jakiej podstawie ich tak nazwalas? musialabys przebywac z nimi kazdego dnia i kazdego dnai obserwowac ich nagminne lamanie zasad wspolzycia i dopiero po wielu takich samych "incydentach" (zgodnie z Twoimi zasadami!) moglabys byc moze - o zgrozo! - nazwac kogos "brudasem". oceniam, ze tak po roku nie mycia sie albo syfienia na ulicy - czy tak?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane