- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (109 opinii)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (217 opinii)
- 3 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (51 opinii)
- 4 Coraz więcej domów pływających na wodzie (63 opinie)
- 5 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (32 opinie)
- 6 Prawie 50 miejsc parkingowych przy Parku Oruńskim (69 opinii)
Monitoring w tramwajach to fikcja
W czwartek ok. godz. 17.30 wracałem po pracy tramwajem do domu. Koło Stoczni Gdańskiej wsiadłem w "dwójkę", która jechała w stronę Jelitkowa.
W tramwaju, jak to w tramwaju: sporo pasażerów, w tym wracający po pracy robotnicy, starsze osoby, trochę młodzieży. Generalnie mieszanka piorunująco działająca na zmysł powonienia. Inaczej mówiąc smród. Normalna - niestety - sprawa.
Tym razem jednak, z ogólnego odoru zmęczonych i niedomytych ciał, przebijał się jeden zapach bardzo charakterystyczny - zapach pitego i zarazem trawionego piwa. Rozejrzałem sie wokół w poszukiwaniu amatora lubianego także przeze mnie napoju. Jest!, siedzi sobie wygodnie na przodzie wagonu, nieprzesadnie afiszując się z puszką czarnego Specjala, ale i nie niespecjalnie się ukrywając. Ot, młody mężczyzna, który po całodziennej pracy postanowił zwilżyć usta orzeźwiającym napojem w drodze do domu.
- Ma szczęście, że w tym tramwaju nie ma monitoringu - pomyślałem. - Inaczej na pewno już wsiedliby strażnicy miejscy i wystawili mu mandat. Nie zdążyłem jednak nawet w myślach dokończyć tego zdania, gdy kątem oka zauważyłem, że piwosz siedzi niemal dokładnie pod kamerą monitoringu!
- To tylko czekać aż ktoś przyjdzie i go wyrzuci - pomyślałem, zupełnie bez zawiści, ale jednak w przekonaniu że stanie się dobrze, choćby dla poprawy tramwajowej atmosfery.
Tramwaj pokonywał kolejne przystanki. Na każdym z nich wyglądałem strażników, policjantów, pracowników ZKM, ZTM, Renomy - nie wiem kogo jeszcze, w każdym razie kogoś, kto dba o przestrzeganie prawa w tramwajach. Minęliśmy Stocznię Północną - łyk, Kliniczną - gul, wjechaliśmy na Hallera - mlaśnięcie. A stróżów prawa ani widu, ani słychu.
Kiedy wysiadałem na Zaspie naszły mnie dwie refleksje. Pierwsza: kamera pod którą siedział pijaczyna chyba nie działa najlepiej. Druga: ta puszka Specjala była chyba bez dna.
W domu chciałem poczytać o kamerach w gdańskich tramwajach. Poczytałem i przestałem się dziwić, że żaden operator kamery nie wysłał po pijaczka patrolu.
"System nie będzie przekazywał obrazu z kamer on-line do centrum kontroli ruchu czy policji. - Gdybyśmy chcieli zbudować system przekazujący obraz bezpośrednio do centrali, musielibyśmy wydać sporo więcej, bądź po prostu zainstalować mniej zestawów kamer - tłumaczy Tadeusz Bukontt" - czytam na trojmiasto.pl.
Opada mi szczęka, bo rozumiem z tego tyle: "gdybyśmy chcieli zbudować system, który będzie działać, musielibyśmy wydać więcej." Logika mnie poraża, ale facet faktycznie ma rację: rzeczywiście, niebudowanie systemu jest tańsze niż jego budowanie.
Ciekawy jestem ile informacji ukazało się w trójmiejskich mediach na temat systemu monitoringu, który ma zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom i respektowanie prawa w tramwajach...
Celem poprawy komfortu i bezpieczeństwa podróży mieszkańców Gdańska oraz turystów, Urząd Miasta sfinansował zakup urządzeń do monitoringu w pojazdach komunikacji miejskiej. Zakupiony sprzęt został użyczony Zakładowi Komunikacji Miejskiej i to ZKM jest odpowiedzialny za jego efektywne wykorzystanie, czyli kamery mają rzeczywiście służyć mieszkańcom.
Izabela Kozicka-Prus, rzecznik ZKM
Monitoring ma na celu podniesienie bezpieczeństwa pasażerów, ale faktycznie wykorzystywany jest w najpoważniejszych wypadkach naruszenia prawa. Obraz z kamer jest nagrywany i trzymany w archiwum przez siedem dni. Materiał z kamer przekazywany jest policji, jeśli tylko ona o to wystąpi.
Pamiętajmy, że w czasie jazdy uwaga motorniczego skupiona jest przede wszystkim na uważnym prowadzeniu tramwaju i zachowaniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Motorniczy ma w swojej kabinie monitor, na którym "na żywo" widać obraz z kamer. Jednak na tym samym monitorze wyświetla się również ważny dla motorniczego rozkład jazdy. Przełączenie na podgląd kamer następuje po zgłoszeniu od pasażera. Gdy motorniczy zauważy zagrożenie, bądź naruszenie prawa zgłasza to do centrali ruchu, a ta przekazuje zgłoszenie policji.
sierż. Beata Domitrz-Borszewska, zespół prasowy KMP w Gdańsku
System kamer w środkach komunikacji miejskiej nie przekazuje rejestrowanego obrazu bezpośrednio policji nie mamy więc możliwości natychmiastowej reakcji na to co dzieje się wewnątrz pojazdu na podstawie zapisu na kamerze. Gdyby ktoś z pasażerów zadzwonił na policję na miejsce skierowalibyśmy policjantów. Sprawdzamy wszystkie zgłoszenia dotyczące naruszeń prawa.
Jak tylko otrzymamy ich komentarze, zamieścimy je pod artykułem.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (145) 7 zablokowanych
-
2007-07-06 13:30
picie piwa nikomu nie szkodzi jak ktoś ma umiar
Popieram picie piwa w tramwajach, autobusach, jeśli człowiek któy pije robi to z kulturą, nie zatacza się na innych, nie wylewa, jest trzeźwy, nie czepia sie innych a potem puszke wyrzuca do kosza a nie zostawia w pojeździe. Jak sie można czepiać człowieka który sobie spokojnie siedzi i pije piwo... Jeśli chodzi o zapach to woń piwa nikogo jeszcze nie zabiła ani nie otruła, każdy lubi piwo. CHOĆBY PIWO BYŁO Z GÓWNA NIC MU W SMAKU NIE DORÓWNA !!!!!!!!! Czepiajcie się lepiej osób które się nie myją i śmierdzą, pchają sie na innych bez kultury, i.t.d.
Chipsy cebulowe też dla niektórych śmierdzą.. a za to się nie kara...- 0 0
-
2007-07-06 13:32
puszka bez dna?
puszka bez dna? miałem dwie ćwoku jeden. poproś o nagranie z monitoringu to zobaczysz
- 0 0
-
2007-07-06 13:39
bo pan paweł puszke piwa bierze na jeden łyk, dlatego tak mu sie wydawało
- 0 0
-
2007-07-06 13:42
Co to jest piwo..
Przeszkadza to komus?
Mam sie kryc jak jakis pener po krzakch a nie moge sobie spoojni gdzies wypic na miescie piwa?
I coz tego ze jestem alkoholikiem jak zachowuje kulture? Ma to cos do rzeczy-jak dla mnie nie.
Piwo po dniu pracy to poezja. Kto raz zaznal ten rozumie. kto nie probowal nie zrozumie nigdy.- 0 0
-
2007-07-06 13:43
Pawle X
Widocznie rozumienie tekstu sprawia Ci większy problem niż jego bezmyślne przeczytanie.
System monitoringu jest tak skonstruowany, że na zywo widzi obraz motorniczy (kierowca), a także jest on zapisywany na nośnik tj dysk. Nie wiem jak sobie wyobrażasz, aby dyżurny policjant naraz obserwował obraz z czterdziestu tramwajów. A na marginesie zazdroszczę Ci takich problemów.- 0 0
-
2007-07-06 13:44
Tak, drące japę i szalejące dzieci są przykre. Meczące dla otoczenia i niejednokrotnie szkodliwe.
W czasach kiedy jeździłam jeszcze autobusem, u mnie na przystanku na osiedlu np. wsiadał taki babus, który swojego gówniarza napuszczał żeby jej gówniarz zajął miejsce siedzące. Taki babus sprytny, ale było to widać jak na dłoni: na przystanku szept gówniarzowi do uszka, podjeżdżał autobus, a gówniarz pchał się depcząc ludziom po butach, po czym babus spokojnie wsiadał i patrzył gdzie gówniarz zajął miejsce i spokojnie tam przechodził. Zdarzyło się, że dziecior zadeptał mi ubłoconymi buciorami nowe beżowe zamszowe mokasynki.
Babus jednak nie jest zbyt sprytny, bo tak wychowywany dziecior kiedyś zepchnie z fotela i podepcze siwiejącą mamusię, bo mu mamusia zajmie najwygodniejsze miejsce do oglądania tv. Ale to nie ja się będę z jej dzieciorem użerać, tylko ona, więc kij jej w oko.- 0 0
-
2007-07-06 13:44
Juz wiemy skad sie biora mohery
Z kogo toto wyrasta.
- 0 0
-
2007-07-06 13:48
autor tekstu
zrobił zdjęcia telefonem. Tylko sie pytam dlaczego skoro mu to tak bardzo przeszkadzało nie powiadomił motorniczego, policji, straży miejskiej?
Nie, on woli wywalić artykuł na dwie strony. Czyli typowo polska gnida, po trupach do celu. Byleby zaistnieć.- 0 0
-
2007-07-06 13:56
NAWET MÓGŁ MU ZWRÓCIC UWAGĘ.
A TERAZ ZGADUJ ZGADULA :
KTO ROZPOZNAJE PANA ZE ZDJĘCIA?
wiadomośc poszła w swiat.,
nieładnie panie Pawle.
zabrakło odwagi cywilnej zeby gościowo zwrócic uwage ale starczyło na wywalenie sążnistego artykułu w kórym popisał sie pan nieumiejetnością czytania ze zrozumieniem(o monitoringu)i obrazaniem człowieka pod ksywka pawel X.- 0 0
-
2007-07-06 13:56
bzdura, beznadziejny artykuł
co za bzdury, ale temat, na kazdm przystanku wygladac policji .. to chyba zarty, poza tym wiadomo, ze od razu nie mozna zaregowac, w gdynskich autobusach rozpoznaje sie z kaset po ubraniu! tez zenada! po ubraniu??? juz bo znajda...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.