- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (28 opinii)
- 2 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (168 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (238 opinii)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (157 opinii)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (42 opinie)
- 6 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (57 opinii)
Mrucząca "broń" gdyńskiej policji
"Głos" dotarł do informacji, że w policji rozpoczęli pracę mruczący "funkcjonariusze". Dlaczego koty? Wiadomo, że pies ma trudności ze wspinaniem się np. na wysokie szafy, a pomysłowość dilerów w ukrywaniu towaru jest ogromna. Kot bez problemu wyręczy psa w przeszukiwaniu górnych partii mieszkania czy garażu dilera. Zdolności kotów określano wstępnie w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. Spośród 60 zwierząt wybrano 5 najbardziej nadających się do tej pracy. Potem przyszedł czas na wielomiesięczne szkolenia. Koty uczyły się na nich zapachów marihuany, amfetaminy i innych narkotyków. Obecnie bezbłędnie potrafią je odnaleźć. Dobrze wykonane zadanie sygnalizują postawionym "na baczność" ogonem i głośnym miauczeniem. W Gdyni działa pięć stałych zespołów złożonych właśnie z psa i kota. Są pierwsze efekty ich pracy.
Policyjna specjalna grupa antynarkotykowa od dłuższego czasu obserwowała mieszkanie w Śródmieściu Gdyni. Podejrzewano, że przebywa w nim narkotykowy diler 23-letni Jacek K., znany wcześniej policji. Problem w tym, że był nadzwyczaj ostrożny. Potrzebny był dowód.
Funkcjonariusze z psem i kotem tropiącymi narkotyki wkroczyli do mieszkania. "Dół" pomieszczeń był czysty, za to "góra"... Gdy kot ruszył do akcji, nic nie wskazywało na jej powodzenie - w pokoju nie znalazł nic szczególnego. Przeszukiwanie kuchni zaczął od czujnego spaceru po wiszących górnych szafkach. Po nich doszedł do kratki szybu wentylacyjnego i zaczął przeraźliwie miauczeć. Za kratką ukryto ok. 2,5 tys porcji różnego rodzaju narkotyków o czarnorynkowej wartości 16 tys. zł. Jacek K. został zatrzymany. Za posiadanie znacznych ilości narkotyków grozi mu do 5 lat więzienia. Jeżeli policja udowodni mu sprzedaż narkotyków - zagrożenie karą wzrośnie do lat 10.
- Odkąd tropieniem narkotyków zajęły się również koty, skuteczność tego typu akcji znacznie wzrosła - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej policji. - Dzięki pracy bystrych i wyszkolonych kotów wymierzyliśmy kolejny cios w biznes narkotykowy, a przejęte przez nas tysiące śmiercionośnych porcji nie trafią do dzieci i młodzieży szkolnej.
Opinie (77)
-
2004-04-01 13:57
Prima Aprilis
Tasiemce do rewizji osobistych tż by się przydały.
- 0 0
-
2004-04-01 13:23
Cos w tym musi byc...
Moja kotka uwielbia trawe :)
- 0 0
-
2004-04-01 13:03
jak zwykle...
LEGALIZE IT!!!!!!!!! :-)))
- 0 0
-
2004-04-01 12:47
Szpilka
Za Chiny Ludowe NIE - to byłby dla niego komplement
a tak jest oderwaną od rzczywistości zdezelowaną podeszwą- 0 0
-
2004-04-01 12:34
Polecam zabawe z kotkiem (w kazdym razie z moim mlodym sie sprawdza) w puszczanie zajaczkow na sciane. Nie wiem kto ma lepsza wtedy zabawe kot czy wlasciciel... hi hi
- 0 0
-
2004-04-01 12:32
Critto,
Zalegalizowanie narkotykow prowadzi do zwiekszenia ich
spozycia. Nawet jesli sie zalegalizuje tylko lekkie
narkotyki, siega sie w pogoni za mocnym wrazeniem
po mocne. Codziennie kolo dworca mozna zobaczyc mlodych
dobrze ubranych wychudzonych ludzi z blyszczacymi oczami
ktorzy zebrza. A w moim miescie jest za darmo metadon,
zeby sie narkomani nie frustrowali.
Niekaralnosc narkotykow albo rozdawanie ich za darmo
to pomoc panstwa w zbiorowym samobojstwie narkomanow.
Chce sie ich zlikwidowac aby nie stali po ulicach i nie
brali pomocy socjalnej. Im wiecej biora tym szybciej
rozpada sie watroba i nerki, tym szybciej znikaja.
Panstwo utrzymuje sie z podatkow obywateli i ma wobec
nich pewne obowiazki, powinno ich chronic przed zniszczeniem.
Na poczatku zjawiska narkomanii probowano z tym walczyc,
dzisiejszy trend "robta co chceta" (bo jestescie dorosli)
to tylko zimny egoizm, zamaskowany magicznym slowem "tolerancja".- 0 0
-
2004-04-01 12:25
4-ro tygodniowe tyci tyci kici kici
...poszukujesz godnego siebie partnera do rozmówek galuksińsko-debilańskich?
- 0 0
-
2004-04-01 12:24
trampek
nazwijmy sandała trep buhahahahah
- 0 0
-
2004-04-01 12:24
Gallux
Ja tez szukałam , jak zapytasz Panią kierowniczkę schroniska o małe koty to zapewne poda Ci kiedy możesz sie zgłosić. Ja czekałam na moja 2 tygodnie.
- 0 0
-
2004-04-01 12:20
MB
przykro mi, że uważasz mnie za matoła pokroju Zandała
byłem schronisku sopockim
a jakże
ba, nawet oddam mojemu BOKASSIE co cesarskie
mają tam NOWE OGRODZENIE koŃweniujace z otoczeniem
ale kotków niestety nie mieli
mają z ubiegłego roku, a ja chce malusiego
o takiego, tyci tyci
a kici kici- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.