• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mrucząca "broń" gdyńskiej policji

JAGA
1 kwietnia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Koty popularnej rasy europejskiej rozpoczęły służbę w gdyńskiej policji. Od kilku dni ściśle współpracują z psami tropiącymi narkotyki. Na swoim koncie mają już pierwsze sukcesy.

"Głos" dotarł do informacji, że w policji rozpoczęli pracę mruczący "funkcjonariusze". Dlaczego koty? Wiadomo, że pies ma trudności ze wspinaniem się np. na wysokie szafy, a pomysłowość dilerów w ukrywaniu towaru jest ogromna. Kot bez problemu wyręczy psa w przeszukiwaniu górnych partii mieszkania czy garażu dilera. Zdolności kotów określano wstępnie w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. Spośród 60 zwierząt wybrano 5 najbardziej nadających się do tej pracy. Potem przyszedł czas na wielomiesięczne szkolenia. Koty uczyły się na nich zapachów marihuany, amfetaminy i innych narkotyków. Obecnie bezbłędnie potrafią je odnaleźć. Dobrze wykonane zadanie sygnalizują postawionym "na baczność" ogonem i głośnym miauczeniem. W Gdyni działa pięć stałych zespołów złożonych właśnie z psa i kota. Są pierwsze efekty ich pracy.

Policyjna specjalna grupa antynarkotykowa od dłuższego czasu obserwowała mieszkanie w Śródmieściu Gdyni. Podejrzewano, że przebywa w nim narkotykowy diler 23-letni Jacek K., znany wcześniej policji. Problem w tym, że był nadzwyczaj ostrożny. Potrzebny był dowód.

Funkcjonariusze z psem i kotem tropiącymi narkotyki wkroczyli do mieszkania. "Dół" pomieszczeń był czysty, za to "góra"... Gdy kot ruszył do akcji, nic nie wskazywało na jej powodzenie - w pokoju nie znalazł nic szczególnego. Przeszukiwanie kuchni zaczął od czujnego spaceru po wiszących górnych szafkach. Po nich doszedł do kratki szybu wentylacyjnego i zaczął przeraźliwie miauczeć. Za kratką ukryto ok. 2,5 tys porcji różnego rodzaju narkotyków o czarnorynkowej wartości 16 tys. zł. Jacek K. został zatrzymany. Za posiadanie znacznych ilości narkotyków grozi mu do 5 lat więzienia. Jeżeli policja udowodni mu sprzedaż narkotyków - zagrożenie karą wzrośnie do lat 10.

- Odkąd tropieniem narkotyków zajęły się również koty, skuteczność tego typu akcji znacznie wzrosła - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej policji. - Dzięki pracy bystrych i wyszkolonych kotów wymierzyliśmy kolejny cios w biznes narkotykowy, a przejęte przez nas tysiące śmiercionośnych porcji nie trafią do dzieci i młodzieży szkolnej.
Głos WybrzeżaJAGA

Opinie (77)

  • Prima Aprilis

    Tasiemce do rewizji osobistych tż by się przydały.

    • 0 0

  • Cos w tym musi byc...

    Moja kotka uwielbia trawe :)

    • 0 0

  • jak zwykle...

    LEGALIZE IT!!!!!!!!! :-)))

    • 0 0

  • Szpilka

    Za Chiny Ludowe NIE - to byłby dla niego komplement
    a tak jest oderwaną od rzczywistości zdezelowaną podeszwą

    • 0 0

  • Polecam zabawe z kotkiem (w kazdym razie z moim mlodym sie sprawdza) w puszczanie zajaczkow na sciane. Nie wiem kto ma lepsza wtedy zabawe kot czy wlasciciel... hi hi

    • 0 0

  • Critto,

    Zalegalizowanie narkotykow prowadzi do zwiekszenia ich
    spozycia. Nawet jesli sie zalegalizuje tylko lekkie
    narkotyki, siega sie w pogoni za mocnym wrazeniem
    po mocne. Codziennie kolo dworca mozna zobaczyc mlodych
    dobrze ubranych wychudzonych ludzi z blyszczacymi oczami
    ktorzy zebrza. A w moim miescie jest za darmo metadon,
    zeby sie narkomani nie frustrowali.
    Niekaralnosc narkotykow albo rozdawanie ich za darmo
    to pomoc panstwa w zbiorowym samobojstwie narkomanow.
    Chce sie ich zlikwidowac aby nie stali po ulicach i nie
    brali pomocy socjalnej. Im wiecej biora tym szybciej
    rozpada sie watroba i nerki, tym szybciej znikaja.
    Panstwo utrzymuje sie z podatkow obywateli i ma wobec
    nich pewne obowiazki, powinno ich chronic przed zniszczeniem.
    Na poczatku zjawiska narkomanii probowano z tym walczyc,
    dzisiejszy trend "robta co chceta" (bo jestescie dorosli)
    to tylko zimny egoizm, zamaskowany magicznym slowem "tolerancja".

    • 0 0

  • 4-ro tygodniowe tyci tyci kici kici

    ...poszukujesz godnego siebie partnera do rozmówek galuksińsko-debilańskich?

    • 0 0

  • trampek

    nazwijmy sandała trep buhahahahah

    • 0 0

  • Gallux

    Ja tez szukałam , jak zapytasz Panią kierowniczkę schroniska o małe koty to zapewne poda Ci kiedy możesz sie zgłosić. Ja czekałam na moja 2 tygodnie.

    • 0 0

  • MB
    przykro mi, że uważasz mnie za matoła pokroju Zandała
    byłem schronisku sopockim
    a jakże
    ba, nawet oddam mojemu BOKASSIE co cesarskie
    mają tam NOWE OGRODZENIE koŃweniujace z otoczeniem
    ale kotków niestety nie mieli
    mają z ubiegłego roku, a ja chce malusiego
    o takiego, tyci tyci
    a kici kici

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane