• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

NIK: Gdańsk najskuteczniej walczy z przemocą domową

Piotr Weltrowski
16 czerwca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
NIK skontrolował działania w ramach procedur związanych z tzw. Niebieską Kartą i dotyczących rodzin dotkniętych problemem przemocy domowej. NIK skontrolował działania w ramach procedur związanych z tzw. Niebieską Kartą i dotyczących rodzin dotkniętych problemem przemocy domowej.

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak w Polsce wygląda pomoc ofiarom przemocy domowej. Wnioski są złe: sprawcy przemocy rzadko są izolowani, brakuje specjalistów, którzy mogliby pomagać ofiarom, a do udziału w procedurze Niebieskiej Karty trudno namówić dotknięte przemocą rodziny. Jednym z miast, gdzie tych problemów praktycznie nie odnotowano, jest Gdańsk.



Spotykasz się w swoim otoczeniu z problemem przemocy domowej?

Z badań przeprowadzonych przez NIK wynika, że co najmniej jedna czwarta Polaków doświadczyła w swoim życiu przynajmniej raz jakiejś z form przemocy. Jedną z nich jest przemoc domowa. W swoim raporcie NIK zwraca uwagę, że praktycznie z każdym rokiem zwiększa się liczba jej ujawnionych przypadków.

Nie chodzi o wzrost samego zjawiska, ale o wzrost świadomości, który sprawia, że przestępstwa tego typu są częściej zgłaszane. Jak szacuje NIK - w 2010 roku zgłaszano co piąte tego typu zdarzenie, a już cztery lata później - co czwarte. Przekłada się to także na wzrost liczby tzw. Niebieskich Kart, czyli dokumentów zakładanych w przypadku stwierdzenia przemocy w rodzinie. W 2012 roku wypełniono 64 tys. kart, dwa lata później - 99 tys.

Dwa lata w oczekiwaniu na schronienie

Założenie Niebieskiej karty w teorii powinno uruchamiać procedury, które pomagają rozwiązać problem w danej rodzinie. Zdaniem NIK, procedury te nie działają jednak w skali kraju zbyt dobrze.

Inspektorzy skontrolowali 24 różne gminy na terenie całego kraju - tylko w przypadku dziewięciu z nich ofiary przemocy domowej mogły liczyć na uzyskanie stałego schronienia (np. mieszkania komunalnego lub socjalnego). Co gorsza, w części przypadków ofiary musiały czekać na takie schronienie nawet do dwóch lat.

Brakuje specjalistów

Kolejnym problemem jest pomoc specjalistów, jaką poszczególne ośrodki oferują ofiarom przemocy. Standardowo wszystkie skontrolowane przez NIK jednostki zapewniały jedynie pośrednictwo socjalne.

Pomoc psychologa i porady prawne dla ofiar przemocy dostępne były w 20 ośrodkach, specjaliści od porad rodzinnych - w 14, a osoby mające uprawnienia do pracy z dziećmi - jedynie w siedmiu. Brakowało też grup wsparcia (uruchomiło je 16 ośrodków) oraz grup terapeutycznych (uruchomiło je jedynie 11 ośrodków).

Przeczytaj pełen raport NIK (PDF)

- Najsłabszą stroną systemu są oddziaływania na sprawców przemocy, gdyż nie są oni zobligowani do udziału w procedurze Niebieskiej Karty. W jednostkach objętych kontrolą średnio tylko około 10-20 proc. sprawców przemocy odpowiadało na wezwanie przewodniczącego zespołu interdyscyplinarnego - mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
Dodaje, że najskuteczniejszym sposobem przerwania przemocy jest odizolowanie sprawcy od osoby dotkniętej przemocą. Policja może zatrzymać sprawcę przemocy domowej, a sąd może nakazać mu opuszczenie lokalu zajmowanego przez ofiarę. Jednak nadal w praktyce przeważnie to osoba doświadczająca przemocy musi szukać bezpiecznego schronienia.

Dlatego tak ważna według NIK jest nie tylko pomoc ofiarom, ale i praca ze sprawcami przemocy. Tu też widać największe braki, bo we wszystkich skontrolowanych ośrodkach programami edukacyjnymi i korekcyjnymi objęto... jedynie od 2 do 3 proc. sprawców przemocy.

Gdańsk radzi sobie z problemem lepiej niż inna miasta

Jedną z 24 skontrolowanych jednostek był Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku. Na tle pozostałych ośrodków wypadł wręcz doskonale - w wystąpieniu pokontrolnym inspektorzy NIK nie zgłosili praktycznie żadnych uwag do jego funkcjonowania.

Choć sami pracownicy ośrodka i innych instytucji z nim współpracujących zwracali podczas kontroli uwagę m.in. na niewystarczającą ich zdaniem liczbę miejsc, gdzie odizolować można sprawcę przemocy, to w ostatnich latach udawało się w Gdańsku zapewniać ofiarom przemocy schronienie, gdyż placówka dysponowała specjalnym hostelem z miejscami dla 10 rodzin.

Inspektorzy przyjrzeli się dokładnie 30 losowo wybranym sprawom prowadzonym przez ośrodek. Z ich analizy wynikało, że w każdym przypadku podejmowano działania skutkujące poprawą sytuacji dotkniętych przemocą rodzin, a szczególną uwagę przykładano do dobra dzieci pochodzących z takich właśnie rodzin.

W przeciwieństwie do wielu innych jednostek, gdański ośrodek mógł w ostatnich latach zaoferować też ofiarom przemocy pomoc specjalistów, i to w pełnym zakresie. Zatrudniano psychologów, prawników, pracowników socjalnych oraz - co ważne - specjalistów od pracy z rodziną, w tym też z dziećmi.

Gdański ośrodek pochwalono też za pracę ze sprawcami przemocy. Choć - podobnie jak w całym kraju - uczestniczył w nich niewielki procent osób odpowiedzialnych za przemoc domową, to aż w 87 proc. przypadków przemoc w danej rodzinie ustępowała.

Zobacz pełne wystąpienie NIK w sprawie gdańskiego ośrodka (PDF)

Opinie (112) 4 zablokowane

  • Żałosne obesrane państwo które potrafi tylko dymać ludzi na każdym kroku i traktować jak śmieci dziwi się że jest przemoc domowa i te lewackie niebieskie karty itp wynalazki

    • 4 6

  • ...a nade mną pastwią się dzieci - w cztery litery przylać im za to nie mogę bo to przemoc fizyczna, dać im karę czy zwrócić uwagę - przemoc psychiczna
    - to co z złośliwymi bachorami robić?

    • 5 2

  • (5)

    Za moich czasów nie było takiej patologii. Wina rozpuszczonego systemu. Młodzież czuje się bezlarna-bezstresowe wychowanie i zero wojska.

    • 36 42

    • (1)

      ale szpilek ty jesteś patalogią

      • 9 5

      • Baran!

        • 1 2

    • (1)

      Tobie ciulu tez by sie wojsko przydalo.

      • 11 8

      • Brawo, jaki intelekt.

        • 0 1

    • Za Twoich czasów było przekonanie, że jeśli się o czymś nie mówi to tego nie ma. Tyle w temacie.

      • 16 2

  • (6)

    Gdańsk tu się żyje. Nawet z patolami budyń sobie radzi.

    • 51 24

    • Widać że cesarska ręka po kilku kadencjach w końcu poskromiła tych polaków

      teraz w końcu można przyłączyć Danzig do Wielkiej Rzeszy

      • 0 4

    • Oj trollunciu trollunicu, ty i twoje mądrości w pierwszym komentarzu.

      • 2 4

    • (3)

      to skąd te awantury u sąsiadów czy artykuły o morderstwach ? :(

      • 7 12

      • (1)

        no tak, bo to znowu wina władz miasta, że sąsiad leje żonę, a inny zabija swoje dziecko... ehhh

        • 9 5

        • To dziwne, bo twoja obrona władz miasta jakoś nie działa w przypadku Gdyni.

          W przypadku Gdańska stajesz w ich obronę, w przypadku Gdyni już nie. Przypadek? Nie sądzę.

          • 3 4

      • Z Gdyni

        • 5 3

  • NIK powinien wkroczyc do urzedu pracy, który z założenia jest instytucją mającą na celu słuzyć pomocą, a nie deprecjonować i

    NIK powinien zająć się pewnym trendem w urzędzie pracy. Mianowicie obwinianiem przez urzędników za stan pozostawania bez pracy ich klientów czyli tzw. bezrobotnych.
    NIK również powinien zająć się patologią wprowadzonego systemu profilowania. Szczególnie dotyczy to trzeciego profilu. Otóż, pracownik daje do wypełnienia deklarację, o możliwości samodzielnego poszukiwania pracy. Automatycznie oznacza to wizyty w urzędzie co 4 miesiące i możliwość przedłużenia ubezpieczenia zdrowotnego. To jest pułapka dla klienta, ponieważ pracownik po tym okresie wmawia klientowi, że nie szuka aktywnie, jeśli do tej pory nie znalazł, a także zarzuca pasywność i brak współpracy .
    Poza tym wiele osób tam pracujących stosuje przemoc w białych rękawiczkach. Otóż polega to na tym, że próbuje się zaniżać kompetencje oraz gasić wszelki entuzjazm, np. przez sugerowanie kłamstwa wpisywanego do życiorysu, albo nieuwzględnianiem pewnego rodzaju szkół. Klienta traktuje się poniżej jego możliwości i próbuje się go sprowadzić na pozycje głupiego i nierozgarniętego.
    Jest to metoda stosowana tam powszechnie, mająca na celu wywołanie irytacji u bezrobotnego. Tym samym pracownik nie przedstawia żadnych ofert pracy pod kątem klienta i nie stara się przeanalizować i dopasować do indywidualnych potrzeb.
    Poza tym NIK powinien zająć się sprawą zamkniętych ofert pracy i zatajaniem danych pracodawcy, do których bardzo trudno dotrzeć z pozycji klienta i zweryfikować pracodawcę.
    Daje się możliwość samodzielnego poszukiwania pracy, ale jednocześnie utajnia się oferty.

    • 6 3

  • Nie podoba mi się zdjęcie tego artykułu - jest stereotypowe i opiniotwórcze... (2)

    - pragnę zwrócić uwagę portalowi trójmiasto.pl na fakt, że wyniki kontroli NIK nie mają przełożenia w rzeczywistości, ponieważ przemoc w rodzinie to nie tylko przemoc fizyczna ale również i psychiczne znęcanie się nad członkiem rodziny.
    Coraz częściej dochodzi do sytuacji odwrotnej, że to nie kobieta i dzieci są ofiarami przemocy domowej, bywa, że to mężczyzna jest ofiarą - i to nie tyle fizycznej, co bardziej psychicznej.
    Jestem osobą która niejednokrotnie była świadkiem takich zdarzeń, proszę mi wierzyć....
    Proszę na to zwrócić uwagę.
    Pozdrawiam

    • 21 6

    • To nie stereotyp tylko dane z prowadzonych statystyk.

      A statystyki wyglądają tak a nie inaczej, bo przemoc fizyczna zostawia ślady bardziej widoczne i przez to łatwiejsze do udokumentowania. Wpływ na dane ma też fakt, że panowie bardzo rzadko zgłaszają fakt bycia stroną pokrzywdzoną - przemoc psychiczną trudniej udowodnić, a poza tym panowie mają jakąś barierę chyba... Nie wiem - wstydzą się, głupio im...

      • 5 0

    • Wystarczy zauważyć wzrastającą ilość bezdomnych mężczyzn wokół !!!

      • 5 2

  • Ból tyłka (1)

    Bardzo mnie cieszy ból tyłka pod tym artykułem sąsiadów zza miedzy. Niestety, ale śledzie mają straszne kompleksy jeżeli chodzi o Gdańsk.

    • 11 3

    • Co jest smutne, to że Gdynia zaczęła taką idiotyczną rywalizację.

      Ładnych parę lat temu pewnie się poczuli, rzucali hasła w stylu "Wolny Gdańsk, szybka Gdynia" i sobie wszyscy gratulowali jak to super im idzie. I to nie chodzi o mieszkańców, ale o urząd i całą administrację, która w takiej atmosferze zimnej wojny działa. To teraz są efekty. Za Cegielskiej faktycznie było dobrze, za Szczurka stopniowo coraz gorzej a dodatkowo na rywalizacji tracą. Dzięki współpracy, albo nawet propozycji połączenia miast (albo chociaż sporej części instytucji) wszyscy by zyskali a tak jest ze wszystkim jak z lotniskiem. Na upartego trzeba było mieć swoje. To jest.
      Czy się to komuś podoba czy nie, ale większy Gdańsk zawsze wygra. W dodatku, pomimo ciągłych narzekań, jest nieźle zarządzany, ma u siebie uczelnie, masę urzędów szczebla wojewódzkiego, siedziby dużych spółek. Więc pod względem potencjału ma wszystko to co Gdynia i jeszcze 100 innych czynników, których Gdynia mieć nie będzie.

      Także współpraca, współpraca i jeszcze raz współpraca. Innej drogi nie ma.

      • 2 1

  • Śródtytuł: Gdańsk radzi sobie z problemem lepiej niż inna miasta

    Która inna miasta?

    • 3 2

  • Lukier przykrywa błoto... (1)

    10 miejsc hostelowych na prawie półmilionowe miasto to grubo za mało. Poza tym po 3 miesiącach wywalają z tego przybytku, bo taki regulamin. Policjanci lekceważą zgłoszenia, pracownicy socjalni udają, że nie ma problemu to i statystyka wygląda fajnie...

    • 13 4

    • Masz pomysły na zmiany?

      Powiedz co zrobiłeś/zrobiłaś z tym?

      • 2 2

  • (3)

    Patologia w Gdansku - zalewasz budyniem i jest luz

    • 34 18

    • lepszy budyń niż szczury ;) (2)

      • 10 3

      • lepszy szczur niż KODerasta :) (1)

        • 3 7

        • Zdecydowanie wole kod o bobków szczura

          • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane