• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nawet we własnym domu musisz uważać na nagość. Do 1,5 tys. zł grzywny, jeśli oburzysz sąsiada

Ewa Palińska
18 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
To, co dla domowników jest codziennością, może okazać się gorszące dla sąsiadów z naprzeciwka. W przypadku konfliktu lepiej poszukać kompromisu, niż iść na wojnę. To, co dla domowników jest codziennością, może okazać się gorszące dla sąsiadów z naprzeciwka. W przypadku konfliktu lepiej poszukać kompromisu, niż iść na wojnę.

Czy za chodzenie nago bądź kontakty intymne we własnym mieszkaniu może grozić odpowiedzialność karna? Tak, jeśli celowo będziemy to robili "na widoku", a więc np. przy zapalonym świetle i odsłoniętych oknach. Kara może jednak spotkać też tych, którzy z zaproszenia na taki spektakl zbyt chętnie skorzystają - nadmierne przyglądanie się może zostać uznane za uporczywe nękanie. Najlepiej zatem zachować zdrowy rozsądek i pewną powściągliwość - zarówno po stronie obserwujących, jak i obserwowanych.



Czy zdarza ci się chodzić nago po domu, przy odsłoniętych oknach, mając świadomość, że zobaczy cię ktoś obcy?

Bloki buduje się coraz ciaśniej, więc zaglądanie sąsiadom do okien przestaje być brzydkim nawykiem, a staje się - często niechcianą - rzeczywistością. Tym bardziej, że coraz więcej, szczególnie młodych ludzi, nie gustuje w firanach czy zasłonach, o opuszczaniu rolet zapomina, więc ich życie staje się spektaklem dla sąsiadów mających swoje okna naprzeciwko.

Czasem po prostu nie da się nie podglądać



Każdy we własnym mieszkaniu powinien czuć się swobodnie i robić to, na co tylko przyjdzie mu ochota. Niestety, choć sąsiedzi są w stanie znieść wiele, to zdarza się czasem, że ktoś przekroczy granicę.

- Moja sąsiadka regularnie chodzi po domu nago - opowiada Jakub. - Kiedy przychodzi do niej chłopak, też zabawiają się na widoku. Rolety są wprawdzie opuszczone, ale półprzeźroczyste i w sytuacji, kiedy u sąsiadki włączone jest światło, nie spełniają swojej roli - wszystko przez nie widać. A ja mam nastoletnich synów i nie chcę, żeby każdego dnia byli narażeni na takie widoki. Mogę rozkazać im zasłonięcie okien w ich pokojach, ale jaką mam gwarancję, że mnie posłuchają i nie rozsuną zasłon, kiedy tylko wyjdę z ich pokoju?
Fakt, że sąsiad nie zasłania okien, nie oznacza, że ma ochotę być obserwowany. Jeśli przyglądamy mu się bez jego zgody, może nas oskarżyć o czyn z art. 190a §  1 kk, a więc uporczywe nękanie. Fakt, że sąsiad nie zasłania okien, nie oznacza, że ma ochotę być obserwowany. Jeśli przyglądamy mu się bez jego zgody, może nas oskarżyć o czyn z art. 190a §  1 kk, a więc uporczywe nękanie.

Żaluzje, markizy, rolety - ukryj się przed ciekawskimi sąsiadami



"W swoim mieszkaniu będę robić to, co chcę!"



Jakub, nasz czytelnik, wybrał się do sąsiadki z wizytą, aby wytłumaczyć, jak niestosowane mu się wydaje jej zachowanie. Ta niespecjalnie jednak przejęła się i zarzuty skwitowała krótko:

- To moje mieszkanie i mogę w nim robić, co chcę. Zamiast ze mną, radziłabym panu porozmawiać z własnymi dziećmi i wytłumaczyć im, dlaczego nie powinno się podglądać sąsiadów. Wiele razy widziałam, jak się gapią w moje okna. To nie jest kulturalne.

Wystawiasz się na widok publiczny? Może cię spotkać kara



Ci, którzy twierdzą, że każdy ma prawo robić we własnym domu, co mu się żywnie podoba, mają rację, ale tylko po części. Muszą mieć bowiem na uwadze, że w chwili, kiedy ktoś ich mimowolnie zobaczy, zachowanie może zostać uznane za publiczne, nawet jeśli ma miejsce w przestrzeni prywatnej.

- Temat jest nieoczywisty, bo oczywiście samo w sobie chodzenie nago czy kontakty intymne w domu, nawet przy otwartych oknach, są legalne - tłumaczy mec. Jacek Potulski, adwokat, karnista i wykładowca akademicki. - Takie zachowania mogą jednak być uznane za publiczne - czyli wiążące się z dostępnością do otwartego, nieograniczonego kręgu osób. Czyli takie, z którym każdy może się zapoznać. Przekładając to na rzeczywistość osiedla - z tego typu sytuacją możemy mieć przede wszystkim do czynienia w przypadku pewnej ostentacji - np. kontaktów seksualnych na parapecie w oświetlonym mieszkaniu, czy chodzeniu nago w pełni oświetlonym pomieszczeniu bez zasłon czy choćby firan. Każde z takich zachowań należy oceniać odmiennie - w skrajnych wypadkach może to być uznane za wykroczenie tzw. "wybryku nieobyczajnego" - (art. 140 Kodeksu wykroczeń) czy nawet przestępstwo np. z art. 200 par 4: Karze określonej w § 3 (pozbawienia wolności do lat 3) podlega, kto w celu swojego zaspokojenia seksualnego lub zaspokojenia seksualnego innej osoby prezentuje małoletniemu poniżej lat 15 wykonanie czynności seksualnej.

Przyglądanie się sąsiadom może zostać uznane za nękanie



Ktoś może pomyśleć, że skoro sąsiad nie kryje się z tym czy owym, to nie ma nic złego w przyglądaniu się. I tu znowu sprawa nie jest taka prosta, bo jeśli coś nie jest otwarcie zabronione, nie oznacza, że jest na to zgoda. Mec. Jacek Potulski tłumaczy:

- Sąsiedzi raczej powinni zachować powściągliwość w obserwowaniu życia ludzi po drugiej stronie podwórka, ponieważ nadmierne przyglądanie się, np. za pośrednictwem lunety, może zostać uznane za czyn z art. 190a § 1 kk: Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Artykuł 140 kodeksu wykroczeń mówi, że kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karze nagany. Za taki nieobliczalny wybryk może zostać uznane np. obnażanie się na balkonie. Artykuł 140 kodeksu wykroczeń mówi, że kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karze nagany. Za taki nieobliczalny wybryk może zostać uznane np. obnażanie się na balkonie.

Nie chcesz problemów? Zachowaj zdrowy rozsądek



Co poradziłby nasz ekspert tym, którzy nie chcą wchodzić w konflikt ani z sąsiadami, ani z prawem?

- Sądzę, że najlepszym rozwiązaniem jest tutaj zdrowy rozsądek i pewna powściągliwość - zarówno ze strony obserwowanych, jak i obserwujących - podsumowuje mec. Potulski.

Opinie (559) ponad 50 zablokowanych

  • Michał (1)

    Jak ja lubię. te "pasjonujące", a raczej żenujące wpisy dorosłych. Jeżeli, ktoś ma ochoę uprawiać naturyzm we własnym mieszkaniu, ma do tego prawo. Ale, normalna osoba, bez odchyłek zasłania okna. Jeżeli, jednak ktoś się upiera, jak ta kobieta, ja bym nie protestował. Niech sobie paraduje nago we własnym mieszkaniu, przy włączonym świetle czy niezasloniętych oknach. Ale, później niech nie płacze, że chodzi za nią jakiś zbok czy zobaczy zdjęcia czy film w internecie, w którym wystąpi w roli głównej. Oczywiście, cywilizowani ludzie nie podglądają, nie fotkują i nie filmują, rzecz w tym, że nie wszyscy na tym świecie są cywilizowani. Kierowca, również powinien zatrzzymać, gdy zapali się czerwone światło, ale gdybym ufał każdemu kierowcy, dawno bym był na cmentarzu lub na wózku inwalidzkim. Trzeba się dopasować do rzeczywistości, a nie do pobożnych życzeń.

    • 5 0

    • Super głos rozsądku. Ludzie mają do wszystkiego "prawo" a potem mają tzw zonk. Kiedyś uczono rozsądku. Teraz piesi idą nie rozglądając się, dziewczyny pół nago ciemną nocą w zaułkach, a potem płacz. Faktycznie, cmentarze są pełne tych co mieli "prawo".

      • 0 0

  • To chyba chore! (1)

    Jak kto s na mnie patrzy czyli podgląda to zapłaci karę! Autorze lecz się!

    • 1 2

    • "mirku" ty się lecz. Zapoznaj się z prawem, albo nie, najpierw czytaj ze zrozumieniem typowy mirku. XD

      • 0 0

  • Prawda jest taka, że w mieszkaniu u siebie można jak najbardziej chodzić nago, igraszkować itp. (20)

    Na balkonie/tarasie już nie, bo balkon jest częścią wspólną.

    Tymczasem, jeśli ktoś ma z tego powodu pretensje to jak najbardziej może to zgłosić. Oczywiście wtedy musi być to poparte dowodami np. zdjęciem/nagraniem.

    I w tym momenie, osoba wykonując nagranie staje się perwersyjnym podglądaczem, który udokumentował swój wybryk.

    Znacznie poważniejszym problemem jest wystawianie worków na śmieci i butów na klatkę schodową. To robią tylko prawdziwe świnie i degeneraci.

    • 249 21

    • Balkon jest częścią wspólną tylko w momencie remontu lub odnawiania elewacji.

      • 0 0

    • Dzisiaj wpadam robić grilla na twoim/naszym wspólnym balkonie. (10)

      Będę o 19:17 nie zamykaj drzwi.

      • 10 12

      • Właśnie dlatego, że balkon jest częscią wspólną nie można na nim urządzać grilla i robić kilku innych rzeczy, (6)

        Eh, nie da się tego wytłumaczyć w tym kraju potomków pańszczyźnanych chłopów, którzy od 30lat są chowani na panów na włościach. Ze skrajności w skrajność, a po drodze zapominamy o cywilizacji, umiarze i budowaniu zdrowej społeczności

        • 10 3

        • Jesteś potomkiem tychże chłopów i podstaw nie rozumiesz, nie da ci się wytłumaczyć (5)

          To widać. Innym jednak napiszę: częścią wspólną balkonu jest jego barierka czy też ścianka go ograniczająca, która jest widziana z zewnątrz. Albo też i daszek, jeśli takowy występuje. bo te rzeczy są wspólne oraz powinny być zunifikowane. To samo jest z barierkami loggii. Te elementy kształtują wygląd zewnętrzny elewacji, wpływający też pośrednio na ceny nieruchomości w budynku. Nie może być tak, że każdy będzie miał swoje. Reszta balkonu nie jest częścia wspólną.

          • 3 6

          • (3)

            Cały balkon jest wspólny. Metraż nie liczy się od metrażu mieszkania, a remont, malowanie balkonu finansuje i przeprowadza spółdzielnia./wspólnota, a nie właściciel lokalu.

            • 1 3

            • elementy konstrukcyjne są częścią współną. (2)

              posadzka już nie. Wymieniasz ją na własny koszt. Oczywiście zdarza się, że są wymieniane wszystkie posadzki na koszt wspólnoty, ale tylko wtedy gdy wspólnota sobie tak postanowiła uchwałą.

              • 5 1

              • A jeszcze jest problem tzw. loggii, które przez prawników są jednym tchem

                wymieniane z balkonami. Tymczasem balkon jest poza obrysem budynku, ale loggia - w obrysie. No i problemem prawnym staje się, kto ma pomalować właścicielowi mieszkania odpryskującą farbę na bokach loggii - on sam za swoją kasę czy wspólnota z funduszu remontowego. Jeśli 9-12 lat temu były termomodernizacje, robiono prosto: wszystko w koszcie inwestycji: odmalowanie, nowa posadzka loggii, balustrada. Jednak problem jest - np. ktoś pomaluje na II piętrze boczne ściany swojej loggii na 'wsciekłe' kolorki, co psuć będzie wygląd estetyczny całości budynku. I czy danemu właścicielowi lokalu tak wolno czy nie.

                • 1 0

              • dokładnie tak

                • 2 0

          • Wiemy że jesteś d**ilem, nie musisz tego udowadniac

            • 2 2

      • (2)

        Balkon jest częścią wspólną, ale z wyłącznym prawem do użytkowania przez mieszkańców przyległego lokalu. Jedź sobie grilla na wysypisku zrób.

        • 20 5

        • No a elektryczny ?

          • 0 0

        • Toć właśnie jadę, do ciebie.

          • 3 1

    • (2)

      A wytłumacz spokojnie, rzeczowo, bez żadnych sloganów pozbawionych treści typu "bo tak się nie robi?", dlaczego tak negatywnie oceniasz wystawianie butów na klatkę jest

      • 2 15

      • A mnie wkurza widok czyiś brudnych wkładek, bo każdy powinien trzymać swoje buciory na przedpokoju.

        • 7 2

      • Ponieważ buty wystawione na klatce śmierdzą. Czy to dla Ciebie wystarczająco rzeczowy argument?

        • 16 1

    • Interesujące myślenie

      • 1 1

    • To robi warmińsko mazurskie (3)

      • 22 10

      • To typowe dla Gdańska, w warmazie często bywałem, ale nigdy butów na klatce nie widziałem. Podobnie w Warszawie, gdzie słoików z warmazu masa.

        • 7 4

      • Najczęściej z Bartoszyc znam takiego buraka

        • 9 2

      • raczej kaszuby i kujawskopomorskie poza tym są nowe słoiki w Gda, gorsze od warmmaz - podkarpackie i lubelskie, LLU i RST się w tańcu nie pi....i

        • 10 10

  • Aby , jak to nazywacie oburzyć sąsiada nie trzeba wcale biegać nago po swoim mieszkaniu. To tych oburzonych należy wyeksmitować!

    • 1 1

  • kołtuństwo

    podglądaczy? mamy wbudowane zaglądanie do czyjegoś koszyka w sklepie, komentowanie ubrań, zachowań "innych niż zwykłe". proponuję nie zaglądać komuś do talerza ani do okien. proponuję zająć się swoimi sprawami. ciekawość Dzieci i młodzieży to sprawa naturalna, szacunek i tolerancja dla inności nie jest w Polsce w cenie. nie muszę będąc wroną krakać inaczej niż stado jednak to moja sprawa. skoro idę między wrony, muszę krakać tak jak one? nie muszę i nikomu nic do tego

    • 3 0

  • Ta kwestia już była poruszana

    Jeśli wyszedłbym nago na balkon to owszem mogę dostać mandat. Ale chodząc nago we własnym mieszkaniu nie mogę go otrzymać. A to dlatego że nie jest to widok publiczny a osoba która się oburza świadomie podgląda i to ona naraża się na mandat. Temat był poruszany na kilku znanych platformach medialnych z tym samym komunikatem. Że wolno w domu a nie na balkonie.

    • 2 0

  • Na Korzennej na Karwinach jest taka fajna babeczka (2)

    Jest co oglądać

    • 7 2

    • W 8? (1)

      • 0 0

      • 7F

        • 1 0

  • ja chodzę

    W stroju Borata,ale roletki mam wtedy zaciągnięte,w sumie cały czas bo jeden Zbigniew mnie śledzi.

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (42)

    A czy nie można po prostu wrócić do dobrego zwyczaju zachowywania takich odstępów między budynkami, żeby ich mieszkańcy mogli czuć się w swoich mieszkaniach swobodnie?

    • 1592 34

    • Ludzie gdzie nam jeszcze zajrzą... PiS patrzy nam głęboko w portwele ,kler w gacie i do sypialni i na wynik USG u ginekologa. Ludzie ja mam dość tego państwa. To syndrom gotowanej żaby

      • 5 2

    • Ale co np idziesz chodnikiem (11)

      A tu na parterze sąsiedzi chodzą na gaciach po domu nie zasłaniając rolet. Nic fajnego tym bardziej że ona ani on nie są atrakcyjni

      • 6 46

      • na gaciach chodzą ? Czy w gaciach? (7)

        • 32 1

        • Na nago nawet. (1)

          Cytuję koleżankę z Żukowa.

          • 25 1

          • na goło

            • 0 0

        • "na krótkim rękawku", "na gaciach", hahahaa (3)

          • 23 1

          • (2)

            A do tego jeszcze kupywałem.

            • 25 0

            • wzięłem

              • 8 0

            • Bym był wyszły na gaciach otworzyć drzwi dla brata...

              • 16 0

        • Na gaciach.

          Czyli słoiki ze ściany wschodniej.

          • 15 11

      • Zamurować im okna

        • 3 0

      • W gaciach to i po rynku moga sobie chodzic az do zdarcia podeszwy.

        • 14 0

      • To budujmy wyniesione partery, Ty im się nie gap w okno, i zachowajmy odległość miedzy chodnikiem, a oknem minimum te kilku metrów. No i żywopłoty, krzaki itp.

        • 29 3

    • Co to za tematy tu wjeżdżają ??? (4)

      Portal plotkarsko i o niczym się rodzi

      • 41 19

      • zaraz będzie 4 temat: "Podglądani"

        • 0 0

      • brakuje ankiety (1)

        • 38 0

        • już jest

          Nadrobili braki.

          • 6 0

      • Problemy pierwszego swiata - nosic gacie w domu czy nie ;)))

        • 64 1

    • ...kur... a kto komu karze podglądać ??? zbok lub pedofil i tyle w temacie. Sami staruchy zapomnieli jak w "Chałupach" chodzili z ptokami i brochami....pozdro dla podglądaczy

      • 3 1

    • (1)

      Nie można.

      • 2 5

      • Bo?

        • 2 0

    • Racja, wróćmy do tego i odsuńmy od siebie budynki

      • 1 0

    • Nie

      bo patodeveloperka na to nie pozwoli.

      • 1 0

    • odpowiedz dla panda Wanda (3)

      przeciętny deweloper nie ma pojęcia i nie chce by budowane domy mialy duże odległości między sobą.ma to w nosie

      • 36 3

      • no ale wiesz, mozna pobudowac w wiekszym odstepie

        tylko ze cena gruntu to pewnie z 30-50% kosztu inwestycji. zaplacibys 2x wiecej za takie mieszkanie?

        • 7 7

      • jak garnizon, okno w okno 3 metry dostepu , w obozach niemieckich były większe przestrzenie

        • 17 2

      • Przeciętny patodeweloper ma doskonałe pojęcie i świadomie korzysta z minimalnej odległości wyznaczonej przepisami. Im więcej upchnie klitek, tym więcej zarobi.

        • 34 1

    • To nie kwestia zwyczaju tylko przepisów (1)

      Nasi wybrańcy narodu uchwalili takie prawo, które pozwala budować bloki jeden na drugim, więc deweloperka z tego korzysta. To nie do dewów należy mieć pretensje, tylko do tych, którzy wzięli od nich w łapę.

      • 138 15

      • ktos wzial, wiec ktos musial dac

        winni sa obaj a nie tylko jeden.

        • 29 0

    • W sumie racja ale

      Jak zwiększa odległości, to będzie mniej miejsca w mieście na nowe bloki, co doprowadzi do rozlewania się miasta i konieczności poprowadzenia infrastruktury do osiedli na przedmieściach oraz zwiększenia obciążeń gminy. Rozwiązaniem mogłoby być budownictwo wieżowców mieszkaniowych ale ludzie nie bardzo ich chcą

      • 3 1

    • Żaden odstęp między budynkami nie zlikwiduje mentalnej wiochy we łbach frustratów.

      Zboczeńcy, podglądacze, onaniści zawsze będą mieli problem.

      • 18 1

    • (4)

      A biedny deweloper musiałby zbudować jeden lub dwa budynki mniej? :)
      Osiedla za komuny nie kialy przesadnie dużych odległości, ale te nowe budynki to już przesada, w skrajnych przypadkach można sąsiadowi podać rękę przez balkon. Brak słów

      • 35 3

      • (1)

        Osiedla za komuny mialy o wiele wieksze odleglosci niz dzis, poniewaz normy urbanistyczne byly inne.

        • 20 1

        • jakoś byli mądrzejsi a nie tylko chytrzy na kasę

          • 12 1

      • Masz rację. Jednak ktos pozwala tak budować i tu trzeba mieć pretensje. Deweloper chce zarobić ... juz widze jak wszyscy tu komentujący rezygnują z milionowych zyskowm "bo tak będzie ladniej" ;):):)

        • 2 7

      • Moze zbudowac o polowe mniej

        Wtedy cena o polowe w gore

        • 6 17

    • nie mozna, bo patodeweloperka

      oraz patokupcy mieszkań patrzą tylko na cene

      • 11 1

    • nie do zrobienia

      Zwyczaj, o którym piszesz działał w warunkach planowania przestrzennego, gdzie aspekty ekonomiczne nie odgrywały większej roli. Obecnie albo kupujesz lokale z epoki, o której wspomniałem, albo dysponujesz takim kapitałem, że możesz sobie pozwolić na takie lokum gdzie mieszkańcy czują się swobodnie.

      • 16 0

    • (1)

      Można, ale metr mieszkania w takich budynkach będzie kosztował jakieś 20tys

      • 8 9

      • Już tyle kosztuje.

        • 23 2

    • Nie. To do lamisa

      Teraz sie buduje tak, zeby moc sobie podac szklanke cukru z okna do okna przez
      cale osiedle

      • 14 0

    • Przepisy pod tym względem nie zmieniły się od lat. W typowej sytuacji jest to uzależnione czy ściana jest z oknem czy bez buduje się 4 lub 3m od granicy działki. Czyli budynki 6-8m od siebie. I to jest w sumie blisko.

      • 20 0

  • Są ważniejsze problemy . (1)

    ..za rok,góra dwa to my wszyscy będziemy nadzy i walczyć na froncie..

    • 7 4

    • nie my

      tylko Ty.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane