- 1 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (57 opinii)
- 2 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (236 opinii)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (226 opinii)
- 4 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (148 opinii)
- 5 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (89 opinii)
- 6 Do czerwca skażona ziemia zniknie z Gdańska (107 opinii)
Nie dostał kredytu, wziął broń i poszedł do banku
Chwile grozy przeżyli pracownicy i klienci jednego z gdańskich banków. Do placówki wszedł mężczyzna z bronią w ręku. Nie zażądał jednak pieniędzy, a... danych osobowych konsultanta, który odrzucił jego wniosek o kredyt.
Do zdarzenia doszło w środę po południu. Mężczyzna chciał koniecznie poznać nazwisko osoby, z którą wcześniej rozmawiał na temat kredytu. Groził, że użyje broni, jeżeli go nie otrzyma. Inni pracownicy banku informacji mu nie udzielili. Widząc, że nic więcej nie wskóra, mężczyzna uciekł z budynku.
O sprawie od razu poinformowano policję, a ta szybko ustaliła personalia napastnika - 56-latka z Gdańska. Zatrzymano go dwie godziny później w jego mieszkaniu. Zabezpieczono także broń pneumatyczną (nie wymaga specjalnego pozwolenia), którą miał ze sobą podczas "wizyty" w banku.
- Okazało się, że był nietrzeźwy, w organizmie miał ponad dwa promile alkoholu. Policjanci ustalili też, że w międzyczasie zadzwonił do konsultanta, który powiadomił go o odrzuceniu jego wniosku i zagroził mu pozbawieniem życia - mówi asp. Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Kiedy mężczyzna wytrzeźwieje usłyszy najprawdopodobniej zarzuty zmuszania do wykonania określonego zachowania oraz kierowania gróźb karalnych. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Opinie (87) 2 zablokowane
-
2010-12-09 16:15
DOPALACZE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 2 5
-
2010-12-09 16:16
biedny bankowiec. nie dął chłopowi 10 tyś kredytu teraz będzie miał problemy.
chłop wyjdzie z więzienia po roku za dobre sprawowanie i będzie czekał przed bankiem na chłopaka od kredytów.
- 4 0
-
2010-12-09 16:17
aa , w gdański ? to normalka. prosze się rozejść nie ma na co patrzeć.
- 2 3
-
2010-12-09 16:18
napalił się chłop na kredyt i emocje wzieły władze.
chciał tylko 10 tyś na passata 2.5 tdi.
- 5 0
-
2010-12-09 16:28
bo wiekszośc konsultantów jest do odstrzału... moja historia zbankiem raiffeisen (2)
mnie jedna pani z banku raiffeisen zapewniała ze mam zdolność na kupno domu na podstawie kompletu, podkreślam KOMPLETU DOKUMENTÓW jaki dostala na biurko ( zarobki, konkretny dom w cenie 600 000, wszystko ). no to ja ide i wpłacam zaliczke na dom + składam formalny wniosek o kredyt na 600tys. mija długi miesiąc a pani dzwoni ze kredyt został przyznany + zapraszamy do placówki na podpisanie papierów(z zona szalejemy ze szczescia:)). na miejscu okazuje się ze zamiast 600tys otrzymałem kredyt na 500tys. no i dom odpłynal bo niby co mi po kredycie mniejszym o 100tys. jedyne co moge powiedziec to to ze trafilem na wyrozumialego developera firme HANZA i pozwolili wycofac sie z umowy... gdybym wtedy mia pistolet to pisalbym z pudła:P
- 13 3
-
2010-12-09 19:06
konsultanci nie są niczemu winni
A nie słyszałeś, że banki po pewnych wydarzeniach (ciężko było nie słyszeć, w mediach non stop wałkowany był kryzys) przestały udzielać kredytów hipotecznych na 100% wartości? 500 z 600 tys. to i tak sporo, 83%.
Co do konsultantów - z jednej strony cisną ich klienci spodziewający się nie wiadomo czego, z drugiej strony mają do wyrobienia wyniki.- 5 2
-
2010-12-10 07:25
współczuję
przykra sytuacja...ja żeby dostac 250 tyś na budowę, 150tys musiałem najpierw pożyczyć, żeby pokazac że stać mnie na wybudowanie chałupy (w/g bankowego kalkulatora), 150tyś od razu oddałem, a dom zbudowany, niedługo się wprowadzam :))
- 1 0
-
2010-12-09 16:32
Kredyty omijam z daleka (6)
Jak mnie nie stać, to nie kupuję i już!
- 11 4
-
2010-12-09 16:42
(2)
więc polecasz gromadzić gotówke na kupno mieszkania zyjąc w 25 lat w kartonie na ulicy z dziećmi, ciekawe podejście.
- 7 3
-
2010-12-09 17:14
Cały "zachód" żyje na kredyt
Mało która nieruchomosc lub samochód są za gotówkę.
- 3 1
-
2010-12-09 19:07
Możesz tak jak Ewcia, w pokoiku u rodziców.
- 1 1
-
2010-12-09 17:38
JESTEM CIEKAWY CO MASZ ,JAK ŻYJESZ ,NO CHYBA ŻE JESTEŚ BOGATY. (1)
bo ja wymagam od życia ,potrzebuję godnie mieszkać i jeżdzić autem by móc pracować i załatwiać podstawowe sprawy,bez internetu też obecnie ciężko żyć dla nowoczesnego pracowitego człowieka,jak co odpowiada jazda rowerem w zime to se jeżdzi.pewnie siedzisz w domu w wakacje i męczysz innych, a czas leci . warto to przemyśleć. chyba ze cię na to nie stać.
- 1 5
-
2010-12-09 18:46
Jesteś typowy roszczeniowy
Takich jak Ty , co tylko chcą, to kochają banki. Powodzenia !
- 6 1
-
2010-12-09 19:46
Fajnie!
w ten sposób kupiłbym mieszkanie już na emeryturze!
- 1 0
-
2010-12-09 19:50
ajednak mi żal...
żal mi tego mężcżyzny-jak bardzo musilal być zdesperowany...a alkoholu łuknął na odwagę...smutne..
- 1 1
-
2010-12-09 19:50
Dobrze facet wykombinował - zamiast spłacać teraz raty to przeszedł na utrzymanie państwa.
Cwaniaczek :)
- 9 0
-
2010-12-09 19:51
Zdzichu,Rychu i społka-Kredyt od zaraz :) (1)
Kredyt od zaraz,załatwiamy sprawy ktorych sie nie da,mowisz i masz,układy na samej gorze. :)
- 2 0
-
2010-12-11 10:24
umowę podpisujemy na cmetarzu lub stacji benzynowej
- 0 0
-
2010-12-09 19:57
a ja dostałem kredyt... (3)
ale chyba też wezmę broń, bo to co Polbank wyprawia z klientami to zgroza!!!
- 8 0
-
2010-12-09 21:11
a co takiego? (2)
konkrety, plz
- 0 1
-
2010-12-09 21:32
konkrety? (1)
prosze bardzo: 1. wcisneli mi karte....która odkrecałem przez 6 miesiecy..przyznali mi racje ze cos im tam nie działało...2.poprosiłem o symulacje kredytu..pan stwierdził ze własnie mu sie kalkulator zaciął i polecił przyjsc za 2 tygodnie...po 2 tygodniach zgodnie z moim przeczuciem okazało sie ze nie jest to mozliwe...omijajcie polbank który z przedrostkiem "pol" i Polską ma tyle wspólnego co prostytutka z dziewictwem ...
- 2 1
-
2010-12-10 00:25
"wcisneli mi karte...."
Coraz częściej dochodzę do wniosku, że do banków powinni wpuszczać klientów po sprawdzeniu ich umiejętności czytania ze zrozumieniem.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.