- 1 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (85 opinii)
- 2 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (93 opinie)
- 3 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (61 opinii)
- 4 Mieczysław Struk wybrany na marszałka (54 opinie)
- 5 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (414 opinii)
- 6 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (955 opinii)
Nie kompromituj się, mów po polsku
W grupie zawodów, których przedstawiciele wyrażają się najmniej zrozumiale, wcale nie dominują bankowcy, prawnicy i informatycy. Konia z rzędem temu, kto zrozumie wysyłane na co dzień do redakcji w całej Polsce komunikaty tzw. "PR-owców".
Byłoby świetnie, gdyby tylko na tym to polegało. Ale językoznawcy i psychologowie wiedzą, że jedną z wielu wtórnych cech języka jest np. podkreślanie wyjątkowości mówiącego - osoby lub grupy społecznej. Dlatego też arystokraci posługiwali się nieco innym językiem niż służba, a urzędnicy innym niż sprzedawcy na straganach. Niezrozumiały dla innych język lekarzy ma uczynić z nich - w oczach nie-lekarzy - kogoś wyjątkowego.
Nie ma w tym nic złego, dopóki chęć wyróżnienia się nie uniemożliwia sprawnej komunikacji. A tak niestety staje się - w mojej ocenie - coraz częściej.
Pracownica warszawskiej firmy poinformowała właśnie redakcję Trojmiasto.pl, że na początku czerwca w Gdańsku odbędzie się "Konferencja The BSS Tour: Work-Life Balance". Uczestnicy konferencji będą się zastanawiać m.in. Jak duże firmy sektora GBS/BPO/SSC budują strategie Work-Life Balance, jak się mają względem siebie Work-Life Balance, Work-Life Blending i Work-Life Builders, a także co jest najlepsze dla pracownika: gabinety, activity based working, własny kąt czy klasyczny open space.
Myślicie, że to wyjątek? Niestety nie.
Dzień wcześniej otrzymaliśmy zaproszenie do wzięcia udziału w raucie z liderką biznesu. Ważne: będzie to jedyny w Polsce biznes mixer przy okrągłych stołach. Na scenie pojawią się m.in. "Social Media Expert" oraz "polska ikona fitness". Organizatorem spotkania jest agencja, oczywiście eventowa. W programie imprezy zaplanowano m.in. elevator pitch, biznesowe tete-a-tete, business VIP Dating i brainstorming. Nie wiem czemu VIP dating jest "business", a tete-à-tete "biznesowe", ale to najmniejszy problem.
Pal licho, że takie komunikaty wzbudzają uśmiech - śmiech to zdrowie, także w pracy. Szkopuł w tym, że takie nieudolne aspirowanie do zawodowej mądrości wywołuje odwrotny efekt: zamiast zainteresować - budzi pobłażanie i odrzucenie. A przecież dyskusja o zrównoważonym życiu może być naprawdę ciekawa i wartościowa.
Ojczysty. Dodaj do ulubionych
Opinie (343) 8 zablokowanych
-
2017-05-16 20:11
Oł jes!
Siur!
- 5 0
-
2017-05-16 20:03
lubisz glup? nie ale patelnie tak...
- 0 0
-
2017-05-16 18:37
Do kogo pretensje?Nazwy w Gdyni : 'infobox ,baltiq plaza, portova,sea towers,itp
" zaklepane przez UM w Gdyni- 16 0
-
2017-05-16 17:27
w IT się przesiąką taką anglojęzyczną grypserą (1)
- 5 1
-
2017-05-16 18:35
owszem, ale przez szacunek dla ludzi spoza IT
IT w ich gronie powinno sie mówić poprawnie
- 0 0
-
2017-05-16 18:30
Pikuś
To że używane są angielskie terminy biznesowe to jeszcze nic w porównaniu z emigranta, którzy latem odwiedzają swoich bliskich w Polsce i mówią do własnych dzieci będąc już tutaj po angielsku lub niemiecku... smutne to, że dziadkowie nie rozumieją mowy wnuków...
- 9 0
-
2017-05-16 18:30
Stary skecz Dudka z Kobuszewskim, Gajosem i Michnikowskim pt: "Kordła" - polecam :)
Jest na yt. Inny tytuł "Przed sądem"
- 4 0
-
2017-05-16 16:02
urzędasy aplikują o coś i każą aplikować innym (1)
a po polsku to składać podanie o coś.
- 6 0
-
2017-05-16 18:29
albo ubiegac sie
- 0 0
-
2017-05-16 16:39
(2)
Już dawno pisałem iż nasz kraj nie ma szacunku dla ojczystego języka, na każdym kroku zauważamy nazwy budynków, sklepów, restauracji z języku angielskim. W sklepie już nie kupisz koszulki z krótkim rękawkiem, nie ma już zdjęć próbnych do programów telewizyjnych, nie wspomnę już o samych nazwach tych programów, i można by tak cały dzień,,,. Myślę że czas najwyższy żeby Polska była Polską a nie jakąś Anglią lub Ameryką, Ludzie szanujcie piękną POLSKĄ mowę. Miłego dnia:)
- 22 0
-
2017-05-16 18:29
Jak ma miec szacunek jak Polacy sami do siebie szacunku nie mają.
- 0 0
-
2017-05-16 16:56
Zawracanie kijem rzeki - tylę napiszę
- 0 6
-
2017-05-16 14:34
We Francji czy w Niemczech nie wymagają wszędzie angielskiego (5)
Szanują się!!!
- 27 9
-
2017-05-16 17:43
W Stanach natomiast nie jest wymagana (2)
znajomosc niemieckiego czy francuskiego. Chyba ze jakis pracodawca ktory z racji swojego byznesu ma kontakty z Europa to wtedy tak.
- 7 0
-
2017-05-16 17:54
(1)
A nie pomyślałeś, że w Polsce wymagają angielskiego, bo mają, lub w najbliższej przyszłości, chcą mieć kontakty w całej europie i świecie?
- 1 5
-
2017-05-16 18:20
Pomyslalem
Nie obawiaj sie....
- 5 0
-
2017-05-16 15:08
U nas wymagają bo mogą (1)
Większość ofert ma zdecydowanie wyższe wymagania niż niezbędne na danym stanowisku. Pracodawcy wychodzą z założenia, że jak mogą mieć kogoś kto zna języki obce za tą samą cenę co kogoś kto nie zna to biorą tego lepszego
- 5 0
-
2017-05-16 16:07
U nas wymagają bo chcą.
- 3 0
-
2017-05-16 17:57
m
Podpis pod obrazem dość dziwnej konstrukcji...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.