• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niedostępne Główne Miasto

Michał Stąporek
23 maja 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 

- Nigdy nie zjadę z tych schodów. Boję się, jest za wysoko - w oczach studentki architektury pojawił się autentyczny strach, gdy miała zjechać na wózku inwalidzkim z trzech kamiennych schodów. To scena z wczorajszych warsztatów, w czasie których studenci sprawdzali, jak się porusza po Głównym Mieście w Gdańsku na wózku inwalidzkim. I doszli do wniosku, że niewesoło.



Gdańską edycję imprezy "Miasto bez barier" zorganizowały wspólnie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i Politechnika Gdańska. Wzięło w niej udział ok. 60 studentek i studentów architektury Politechniki Gdańskiej - ludzi, którzy za kilka lat będą decydować o kształcie przestrzeni publicznej w Trójmieście. Celem warsztatów było uświadomienie im jak wiele trzeba zrobić, by Gdańsk był miastem przyjaznym dla niepełnosprawnych. Ale także coś więcej.
Początek wyprawy na Główne Miasto: schody do tunelu pod ul. Okopową. Początek wyprawy na Główne Miasto: schody do tunelu pod ul. Okopową.
Biuro podróży: świat stoi otworem, ale jak wjechać do środka? Biuro podróży: świat stoi otworem, ale jak wjechać do środka?
- Trzeba pamiętać, że niepełnosprawni nie stanowią jednorodnej grupy i często pomagając jednym, rzucamy kłody pod nogi innym. Przykład: obniżając krawężniki pomagamy ludziom jeżdżącym na wózkach, ale z drugiej strony utrudniamy życie niewidomym i słabo widzącym, którzy nie wiedzą, gdzie kończy się chodnik a zaczyna jezdnia - tłumaczy Monika Wszeborowska, kierownik referatu ds. osób niepełnosprawnych MOPS w Gdańsku.

Z grupą studentów ruszamy spod starego Żaka, aby sprawdzić jak na przyjęcie niepełnosprawnych przygotowana jest ulica Piwna. Pierwsza przeszkoda: tunel pod ul. Okopową na wysokości budynku Lotu. - Jak tu stromo - studenci dziwią się, jakby widzieli to miejsce po raz pierwszy w życiu. Trzeba jednak przyznać, że świat oglądany z perspektywy wózka inwalidzkiego wygląda inaczej niż zwykle...

Jeden ze studentów decyduje się na zjazd po rampie. Mimo to, że asekuruje go rosły kolega, chłopak nieomal wypada z wózka. Zjazd do tunelu zajmuje im około 5 minut. Milena Mikucka, która dziś porusza się na wózku decyduje się zjeżdżać stopień po stopniu. Asekuruje ją kolega. Okazuje się, że rezygnując z rampy wybrali bezpieczniejszy, choć równie męczący wariant pokonania tunelu. - Te schody są stanowczo zbyt strome, nie sądzę, by można było je pokonać samodzielnie. Bałam się zjeżdżając wózkiem po nich. - przyznaje studentka.

Idziemy-jedziemy dalej. - Nic byśmy nie kupili w tym kiosku. Okienko jest zdecydowanie za wysoko - odkrywają studenci na Targu Węglowym mijając kiosk z gazetami.

Na piwnej pierwsze pozytywne odkrycie: sporo knajpek ma podest umożliwiającym wjazd na wózku do ogródka oraz do wewnątrz. W pierwszej z nich znajduje się spora toaleta, z której mogłaby skorzystać osoba na wózku.

Jedziemy dalej: kościół Mariacki przyjmuje nas życzliwie. Rozczarowanie spotyka nas przy bankomacie. Od drzwi dzieli nas wysoki schodek. Po jego pokonaniu i otwarciu drzwi znajdujemy się w ciasnej klitce, w której nie sposób manewrować wózkiem. Od bankomatu oddziela nas jeszcze kosz na śmieci - dla sprawnego ruchowo niezauważalny, dla jeżdżącego na wózku - poważna przeszkoda.

Ale to i tak nic w porównaniu z komisariatem policji na Piwnej. Od chodnika dzielą go trzy wysokie, niedawno remontowane schody. - Nie wiem czy one w ogóle spełniają normy budowlane. Sądzę, ze są za wysokie - zastanawia się Karol Pikiel. - Ich pokonanie to nie tylko problem dla niepełnosprawnego, ale także dla ludzi starszych.

Wycieczka na Główne Miasto nie nastraja optymistycznie. A przecież nie wolno zapominać, ze wysokie krawężniki, strome schody, ciasne korytarze i wysokie lady to nie jedyne problemy przed jakimi w codziennym życiu stają niepełnosprawni. - Niepełnosprawni intelektualnie mają ogromne problemy z przeczytaniem wszelkich napisów, poleceń czy instrukcji obsługi, choćby w środkach komunikacji miejskiej - przypomina Monika Wszeborowska. I dlatego jej zdaniem w wielu sytuacjach lepiej sprawdziłyby się starannie opracowane piktogramy, niż napisane zawiłym językiem komunikaty. Oby jak najmniej czasu musiało minąć niż ktoś dostrzeże ten problem. Może właśnie dzięki takim warsztatom ta chwila nadejdzie szybciej?

Opinie (40) 2 zablokowane

  • Niepełnosprawni małoletni

    Mało kto zwraca uwagę, że człowiek, dopóki nie nauczy się chodzić, na początku swojego życia jest w pewnym sensie niepełnosprawny. Jeśli ktos miał okazję poruszać się po mieście z wózkiem dziecięcym, tez na pewno nie raz się namęczył.

    Wizyta w sklepie zastawionym towarem, że nie da się przecisnąć, bloki bez prostych podjazdów, choćby z desek, na klatkach, schody bez zjazdów itp. Mam znajomych mieszkajacych nieopodal Długiej w Gdańsku. Tamtejsze kamienice posiadają klatki schodowe, które i pełnosprawnych mogą wprawić w zadyszkę.

    • 0 0

  • wyglada na to ze...

    osoby niepelnosprawne na wozkach maja przesiadywac w restauracyjnych ogrodkach, ktore jako nieliczne w Gdansku sa "dostosowane".

    • 0 0

  • A co z Maluchami??

    Poruszając temat wózków inwalidzkich należy wspomnieć o wózkach dziciecych. Dopóki ne jest sie rodzicem niestety ta kwestia nie jest ważna. Zostałam mamą rok temu i wtedy też zaczęły się kłopoty. Niemożliwością jest pokonanie stromych podjazdów z 15 kg wózkiem + dziecko i zakupy. Krzywe chodniki też są nie lada problemem. Wejścia do hipermarketu sa prawie zawsze zastawione towarem i nikt nie zastanawia się czy w waąskim przesmyku zmieści się wózek dziecięcy z co dopiero inwalidzki. Przykłady można mnożyć zaczynając od podjazdów a kończąc na wnoszeniu wózka do tramwaju. Najbardziej absurdalny przykład to promocja SKM, gdzie wózki mogą jeździć za darmo. Niestety nikt nie pomyślał o tym że na sam peron trzeba dojechać. Tak więc pozostaje mi czekać na jakiegoś odważnego Pana lub kupić lżejszy wózek...

    • 0 0

  • najgorsze jest chamstwo parkujące swój złom na chodnikach tak, że matka z wózkiem musi wyjść na jezdnie, żeby gnoja ominąć...

    • 0 0

  • no i jeszcze drzwi

    chciałabym jeszcze dorzucić problem drzwi, często za wąskich i z tym cudnym urządzeniem, które powoduje, że same się zamykają. Wchodzę z wózkiem najczęściej nogą podtrzymując skrzydło i zawsze zastanawiam się, jak robią to niepełnosprawni, a już prawdziwe akrobacje zaczynają się, gdy jest dwoje drzwi.

    • 0 0

  • To ile waży dziecięcy wózek? Rena pisze o 10 kg, ktoś później o 15 kg? Naprawdę chciałbym wiedzieć.

    Oczywiście nie zmienia to faktu, że mamy mnóstwo do nadrobienia, jeśli chodzi o udogodnienia dla wózków wszelkiej maści. SKM Gdynia Orłowo jakiś czas chyba nawet miała działającą windę dla niepełnosprawnych... Co nie jest z żelbetu, to się nie utrzyma długo.

    • 0 0

  • Wystaczy nie karmić bachora to i wózek będzie lżejszy... a jak się nie podoba to w domu siedzieć, jak widzę te wszystkie pokrzywdzone przez świat mamusie co na czole mają: WSZYSTKO MI SIĘ NALEŻY BO URODZIŁAM DZIECKO

    • 0 0

  • wózki inwalidzkie? spóbuj zjechac z wózkiem dzieciecym albo nawet z rowerem po schodach do tunelu np koło Lotu,

    • 0 0

  • akurat widzialem wczoraj ta akcję

    z tym że trzeba pamiętac , ze akurat na Głównym mieście najtrudniej likwidowac te utrudnienia bo to substancja zabytkowa

    • 0 0

  • Do JJJ

    Wózki dziecięce mają różną wagę, w zależności czy są spacerówką (waga średnio 6-10 kg) czy też wózkiem głębokim (12-18 kg). Waga zalezy od materiału z jakiego wózek jest zrobiony. Najczęściej jednak wózki głębokie, lekkie kosztują od 1200 zł i > a mało kogo na takie stać. Spacerówki też nie są najtańsze. W kwestii kolejnej wypowiedzi po JJJ wolę się nie wypowiadać bo by ją usunięto.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane