- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (46 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (258 opinii)
- 3 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (139 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (85 opinii)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (339 opinii)
Niedoszły mord w "Solidarności"
Wokół stoczniowego krzyża zawisły transparenty m.in. z hasłami wzywającymi do rozliczeń. Znalazło się na nich również słowo "złodzieje". Przewodniczący "S" uznał, że wieszanie takich haseł przy krzyżu godzi w uczucia religijne.
- Przewodniczący prosił "Stoczniowca", żeby te transparenty zdjąć. Bez żadnej reakcji - relacjonuje Roman Kuzimski, wiceprzewodniczący "Solidarności" w Stoczni Gdynia. - Zaniosłem je panu Świętczakowi do biura, żeby powiesił na płocie czy bramie stoczni. Nie będzie tu propagował złodziei w okolicach krzyża. Pan Świętczak wyleciał za mną na korytarz. Groził, że się ze mną policzy. Padło zdanie: "Ja ci ten łeb zdejmę". Zapytałem czy on wie co mówi, bo mi grozi śmiercią. Krzyczał i wrzeszczał na tym korytarzu. Objawy jakieś schizofreniczne. Ja się bardzo przestraszyłem. Poprosiłem kolegę żebyśmy opuścili ten korytarz, bo ten człowiek mógł swoje groźby wprowadzić w czyn. Mogło dojść do jakiegoś tragicznego zdarzenia. Za chwilę był telefon do biura, gdzie Świętczak ponowił swoje groźby i dodał, że zrobi nam taki kipisz jakiego nigdy nie widzieliśmy. Oni i tak zawiesili transparenty, a myśmy się już zwyczajnie bali interweniować.
W piśmie jakie "S" wystosowała do zarządu stoczni użyto sformułowania: "Leszek Świętczak groził śmiercią". To poważny zarzut.
- Dlatego też zgłosiliśmy sprawę do prokuratury - dodaje Aleksander Kozicki, drugi wiceprzewodniczący "S". - Przewodniczący Świętczak mnie martwi i tyle mogę powiedzieć na ten temat. Trudno się odnieść do rzeczy dziwnych.
- Zostawiam to bez komentarza, bo to jest chore - mówi Leszek Świętczak, przewodniczący ZZ "Stoczniowiec". - To jest dalszy ciąg zwalczania naszego związku. To co na nas podonosili do prokuratury na wszelkie możliwe sposoby... Widocznie nie mają już argumentów i bawią się w takie rzeczy. Traktuję to z przymrużeniem oka, ale zabierają mi czas, bo muszę potem zeznawać w prokuraturze zamiast zająć się sprawami typowo pracowniczymi. Nie mogą się pogodzić z tym, że wróciliśmy do pracy, a prezes Szlanta, ich wielki przyjaciel i dobroczyńca musiał odejść ze stoczni, i to dzięki "Stoczniowcowi". Ja rozumiem ich rozgoryczenie, żal, ból po stracie najbliższego. Żartuję z tego, bo tu nic innego nie pozostaje, jak z przymrużeniem oka potraktować ich chorobliwą nienawiść do nas. Z resztą - od razu widać, że chcę któregoś "zamordować" - dodaje ze śmiechem.
"S" domaga się od zarządu stoczni ochrony. Jak miałoby to wyglądać? Czy ochroniarze mieliby chodzić za panem Kuzimskim?
- No takich rzeczy to się nie spodziewam. Natomiast spodziewałbym się ze strony zarządu, żeby na miarę możliwości stoczni ograniczyć nasz bezpośredni kontakt, żeby biuro związku przenieść na teren stoczni (teraz jest w budynku "przed płotem" - dop.red.). Nie musielibyśmy się ocierać na tym korytarzu - marzy Roman Kuzimski.
Dla całości obrazu warto dodać kilka faktów. ZZ "Stoczniowiec" powstał w proteście przeciwko sposobowi działania związku "Solidarność". Zatargi między związkowcami trwają od lat. Nasiliły się w 2002 r., kiedy to w czasie strajków "Stoczniowiec" stanął po stronie załogi, a "S" uznała, że protest jest nielegalny. Zarząd "Stoczniowca" został niezgodnie z przepisami prawa zwolniony z pracy przez byłe władze stoczni - za zorganizowanie strajku. Dalszy ciąg historii prowadzi do sądu, który już raz wydał wyrok, że "Stoczniowiec" nie był organizatorem protestu z 2002 r. "S" znalazła nowe dowody - sprawa toczy się od nowa. Tylko w tej jednej sprawie liderzy "Stoczniowca" przesiadują w sadzie 3 - 4 razy w miesiącu, a toczą się jeszcze inne sprawy.
Opinie (20)
-
2005-09-22 21:30
Ale Kabaret. Ale Stoczniowiec to autentyczni psychopaci
Stoczniowiec i Solidarność Stoczni Gdanskiej- to rewelacyjne towarzystwo. Wszystko rozwala.
- 0 0
-
2005-09-22 21:21
DO AUTORA "STOCZNIA"
GDZIE BYLES W 2002 ROKU JAK TRZEBA BYLO STANAC W OBRONIE ZALOGI KTORA TAK UPODLIL WASZ KOCHANY PREZES. CIEPLE KAPCIE I HERBATKA W BIURZE!
- 0 0
-
2005-09-22 20:58
DO AUTORA "STOCZNIA"
ja mam starsza kufajke stoczniowa niz ty staz pracy w stocznii!
Krecie "Solidarnosci"!!!!!!!!!!- 0 0
-
2005-09-22 14:15
A Śniadek jest jeszcze w Radzie Nadzorczej stoczni. ?
- 0 0
-
2005-09-22 12:50
Ale jej członki co nagrabiły to se pożyją!. Oj pożyją!
- 0 0
-
2005-09-22 11:39
Solidarność to już i tak TRUP
- 0 0
-
2005-09-22 11:36
Przypominam sobie, jak solidarność w swoich biuletynach zamieściła wywiady ze szlanta na temat pochylki w gdańsku, teraz to im powinno być głupio jak cholera za to co pisali. Ale jak się robi na zamówienie swojego prezesa takie teksty to sie potem za to odpowiada
- 0 0
-
2005-09-22 11:32
Co ty człowieku za bzdury wypisujesz
nie masz co robić? Przeciez Szlanta siedzi w sadzie i sie tłumaczy i z żadnych zarzutów jeszcze nie został oczyszczony a jego koledzy obecni dyrektorzy, ktorych mianował na prezesów stoczni gdańskiej dostali wyroki za działanie na szkode stoczni. Nie doczytałes o tym, czy nie zrozumiałeś co sąd ogłosił? Przeciez jest logiczne że sami tego nie robili, tylko to co kazal im szlanta. Jeszcze sie Szlanta doczeka swojego wyroku. A co do świetczaka, to ja też pacuje w Stoczni wiele lat i jakos nie zauważyłem u niego zadnych napadów, chociaz po tym co mu koledzy z Solidarności zafundowali (dwa lata za płotem bez środków do zycia) to sie dziwie, ze taki spokojny chodzi. A co do przeprosin, to ja na jego miejscu bym nie przeprosil tych świń. A on przeprosil bo nie chciał dalej sie z głupkami szarpać.
- 0 0
-
2005-09-22 11:25
Choroba Solidarności
To smiechu warte.Nie dzieie sie Świetczakowi, że się z tego śmieje, bo choroba psychiczna kolegów z solidarności postepuje od dawna i juz chyba nic inneg nie pozostało jak sie z tego smiać, chociaz to przykre. Po tym co zrobili świetczakowi i stoczniowcom to az dziwne że jeszcze maja odwagę takie zaczy wyprawiać. ale ludziom spojżec w oczy to nie potrafią.
- 0 0
-
2005-09-22 10:07
Świętczak to zwyczajny oszołom
Pracuje w Stoczni i juz nie raz widziałem u niego napady furii. Ten człowiek jest zupełnie niezrównowarzony.
Wytoczył "S" juz 2 procesy i oba przegrał. Musiał tez publicznie za to przepraszać. Natomiast prezes Szlanta, którego tak pan swietczak nienawidzi został niedawno przez oczyszczony z zarzutów, a podobno "stoczniowiec" miał niezbite dowody. Tak naprawde cały ich zarząd to banda krzykaczy i niedouczonych pajaców- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.