Nie od dziś wiadomo, że nic tak nie dopinguje urzędników do cięższej pracy, jak regularne przypominanie im o ich zadaniach. Pewna osoba z Witomina wpadła na pomysł, jak być przy tym bardziej skutecznym.
bez sensu, i tak to nic nie zmieni
14%
pomysł dobry, ale pewnie niewiele osób zadzwoni
51%
świetny pomysł, sam zadzwonię i namówię innych
35%
O tym, że piesi nie mają w Trójmieście łatwo, pisaliśmy nie raz. Praktycznie na większości ulic, nie tylko głównych, priorytetowo traktowani są kierowcy samochodów. W niektórych miejscach można wręcz odnieść wrażenie, że przejścia dla pieszych uważane są wręcz za "zło konieczne".
Czytaj więcej:
2 minuty oczekiwania na zielone dla pieszych.Kolejne głosy zniecierpliwienia niewiele zmieniają, więc osoba mieszkająca na Witominie postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Na słupie sygnalizacji świetlnej, na którym piesi muszą "poprosić" o przejście poprzez naciśnięcie przycisku, zawisła w środę kartka o treści:
"Denerwuje Cię, że tak długo czekasz na zielone światło? Dzwoń do urzędnika, który za to odpowiada - pana Szymona (Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni)."Pod spodem są mniejsze karteczki z numerem telefonu: 58 761 20 34. To numer do działu sygnalizacji świetlnej w gdyńskim ZDiZ. Można go oderwać i wziąć ze sobą. I oczywiście zadzwonić.
Jeden telefon od mieszkańca pewnie by nic nie zmienił, ale kto wie, czy urzędnicy się nie ugną, gdy będzie ich więcej?