- 1 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (200 opinii)
- 2 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (96 opinii)
- 3 Napad na bank czy głupi żart? (86 opinii)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (683 opinie)
- 5 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (108 opinii)
- 6 Były wiceprezydent Gdańska skazany (195 opinii)
Nocna kontrola ciężarówek na autostradzie A1
W nocy z piątku na sobotę na autostradzie A1 w Rusocinie przeprowadzono szeroko zakrojoną kontrolę tirów. Funkcjonariusze Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego oraz policji sprawdzili kierowców aż 170 pojazdów. W rezultacie wystawiono 12 mandatów karnych, m. in. za brak tachografu czy zakłócanie pracy tegoż urządzenia, oraz zatrzymano 2 dowody rejestracyjne.
- Do późnych godzin nocnych prowadzimy akcję, która ma celu przede wszystkim sprawdzenie, czy kierowcy ciężarówek prawidłowo rejestrują za pomocą tachografów czas swojej jazdy. Nierzadko dochodzi do sytuacji, że kierowcy po wjeździe na autostradę stosują różnego rodzaju manipulacje, aby zafałszować dane dotyczące czasu spędzonego za kierownicą - wyjaśnia Przemysław Gradomski, młodszy specjalista Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego w Gdańsku.
Inspektorzy transportu drogowego doskonale znają wszystkie metody, za pomocą których kierowcy próbują zataić rzeczywisty czas spędzony za kółkiem. Co ciekawe, oprócz tzw. "jazdy na magnesie", coraz więcej nieuczciwych tirowców wykorzystuje w tym celu nowoczesne urządzenia elektroniczne.
- Po wjeździe na autostradę niektórzy kierowcy zjeżdżają na najbliższy parking, po czym odłączają tachograf poprzez zastosowanie specjalnych urządzeń elektronicznych albo zakłócają pracę znajdującego się w skrzyni biegów impulsatora tachografu poprzez umieszczenie na nim magnesu. W ten sposób starają się symulować, że zamiast kontynuować jazdę, spędzają czas na odpoczynku - tłumaczy Gradomski.
Oprócz sprawdzania rejestru tachografów kontrolerzy weryfikowali również szereg innych aspektów, m. in. uprawnienia przewozowe, zgodność ładunku z dokumentami przewozowymi, trzeźwość kierowców czy stan techniczny ich pojazdów.
Podczas kontroli tirów w Rusocinie, która trwała do późnych godzin nocnych, inspektorzy transportu drogowego i ich koledzy z drogówki nakazali zjechać na pobocze aż 170 kierowcom. U kilkunastu z nich stwierdzono różnego rodzaju wykroczenia, m. in. brak tachografu, fałszowanie danych rejestrowanych przez to urządzenie czy jazdę na karcie należącej do innego kierowcy. Łącznie, podczas kontroli wystawiono 12 mandatów karnych oraz zatrzymano dwa dowody rejestracyjne.
Warto wspomnieć, że mandat karny to nie jedyna dolegliwość, z którą muszą liczyć się kierowcy majstrujący przy tachografach zamontowanych w kabinach swoich ciężarówek.
- W przypadku stwierdzenia, że kierowca nie rejestruje prawidłowo swojej aktywności za kierownicą, grozi mu grzywna w wysokości 2 tys. zł. Dodatkowo, przedsiębiorca, dla którego pracuje kierowca, może zostać ukarany w postępowaniu administracyjnym karą w wysokości 5 tys. zł - informuje Gradomski.
Miejsca
Opinie (106) 8 zablokowanych
-
2017-11-14 13:25
tolek
jak jeżdże osobówką ponad 4-5 godzin to już mam dosyć i siłą rzeczy muszę zrobić przerwe żeby odpocząć, nei rozumiem dlaczego niektórzy ryzykują oszukują na tacho. Kierowcy z dobrych spedycji jak np M&W Spedition nie robią takich wałków bo mają np gwarancje na miesiac 9000km płatne i koniec
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.