ECS, Muzeum II Wojny Światowej, kładka na Ołowiankę, Wyspa Spichrzów, koło widokowe, ulica Stągiewna, Forum Gdańsk i restauracja PG4. Oto atrakcje Gdańska, które pojawiły się na mapie w ciągu ostatnich kilku lat i które śmiało można polecić przybywającym po raz kolejny nad Motławę turystom. Jeśli chcecie zaproponować swoim gościom coś, czego nie widzieli od ostatniego pobytu w Gdańsku, a upłynęło od niego kilka lat, koniecznie zapoznajcie się z naszym artykułem.
tak, nawet niejednej takiej wizyty
35%
tak, ale tylko jednej
17%
nie, ale sytuacja może się zmienić
13%
nie, nie będę nikogo gościł
35%
Sezon urlopowy w pełni, a do Gdańska ściągają dziesiątki tysięcy turystów z Polski i z zagranicy. Wśród nich nie brakuje również znajomych czy członków rodziny gdańszczan. Dla wielu z nich pobyt nad Motławą nie będzie pierwszym w ich życiu. Co zrobić w sytuacji, jeśli nie chcemy - choć oczywiście nie zaszkodzi - pokazywać im w kółko tych samych atrakcji?
Na szczęście, w ciągu ostatniej dekady Gdańsk bardzo się zmienił. Na mapie miasta pojawiło się mnóstwo nowych obiektów, a wiele z nich można śmiało polecić swoim gościom, którzy spędzają krótszy albo dłuższy wypoczynek nad Motławą po kilkuletniej nieobecności. Jeśli nie chcemy po raz kolejny polecać im spaceru po centrum czy Parku Oliwskim albo wizyty na molo w Brzeźnie, polećmy im coś z wybranych przez nas subiektywnie nowych atrakcji.
Wszystkie z nich powstały w ciągu ostatnich kilku lat i można je odwiedzić - według wskazanej kolejności - w ciągu jednego spaceru.
1. Europejskie Centrum Solidarności. Otwarty w sierpniu 2014 roku obiekt znajduje się w miejscu, które jest nierozerwalnie związane z historią opozycji antykomunistycznej w naszym kraju, a szczególnie z wydarzeniami Grudnia '70 i Sierpnia '80 - pl. Solidarności 1. Jak sama nazwa wskazuje, w jego wnętrzach kryje się wystawa poświęcona dziejom NSZZ Solidarność.
Poryta rdzawymi blachami bryła ECS - przywodząca na myśl powstający na stoczniowej pochylni kadłub statku - wywoływała na początku ogromne kontrowersje. Jednak bez względu na ocenę estetyki, nie sposób odmówić ECS jednego waloru. To jeden z najoryginalniejszych budynków, nie tylko w Gdańsku, ale i w całej Polsce.
Na koniec warto warto wspomnieć, że oprócz sal wystawienniczych, w ECS możemy skorzystać również z ulokowanego na dachu tarasu widokowego - skąd rozciąga się przepiękna panorama terenów stoczniowych - oraz wstąpić na kawę czy lampkę czegoś mocniejszego do znajdującej się na parterze restauracji Amber Side.
2. Muzeum II Wojny Światowej. Otwarta w marcu 2017 roku placówka to nie tylko jedno z najciekawszych muzeów w Gdańsku, ale i w całej Europie. Na ulokowanych 14 metrów pod powierzchnią ziemi 21 salach wystawienniczych o powierzchni ok. 5 tys. m. kw. zgromadzono łącznie ponad 35 tys. eksponatów. Już same te liczby mówią o rozmachu muzeum, ale nie tylko ten fakt powinien zachęcić do odwiedzin jego wnętrza.
Wystawa główna w Muzeum II Wojny Światowej prezentuje w nowoczesny sposób tragedię związaną z największym konfliktem w dziejach ludzkości. Narracja wystawy sprawia, że będzie ona w pełni zrozumiała dla każdego człowieka, bez względu na to z jakiego zakątka świata pochodzi. Warto podkreślić, że wszystkie prezentowane obiekty są opisane również w języku angielskim.
I podobnie jak w przypadku ECS, również i gmach Muzeum II Wojny Światowej stał się jednym z najbardziej charakterystycznych budynków na mapie miasta. Jego pochylona, częściowo przeszklona wieża jest doskonale widoczna z wielu miejsc w centrum miasta. To jeszcze jeden powód, dla którego wizyta przy pl. Bartoszewskiego 1 jest obowiązkowym punktem wizyty każdego turysty.
3. Kładka na Ołowiankę. Oddany do użytku w czerwcu 2017 roku most dla pieszych spina nabrzeże Motławy od strony centrum z Wyspą Ołowianka. Jej uruchomienie okazało się strzałem w dziesiątkę. Dzięki niej - pomijana raczej nie tylko przez turystów, ale i mieszkańców - urokliwa wyspa z budynkiem Filharmonii Bałtyckiej stała się popularnym celem spacerów. Spędzających urlop w Gdańsku zapewne zainteresuje też wielki napis "Gdańsk", który ustawiono obok wspomnianego gmachu w listopadzie 2017 roku.
Zresztą, przerzucona przez wody Motławy kładka jest atrakcją samą w sobie. Ma ona formę zwodzonego mostu, którego długie na aż kilkadziesiąt przęsło podnosi się kilkanaście razy dziennie do pionu w ciągu zaledwie poniżej minuty. Nie sposób również nie wspomnieć o urzekająco pięknej panoramie Motławy w kierunku Głównego Miasta, którą można podziwiać stojąc na środku kładki.
4. Wyspa Spichrzów. Zapewne niejeden z czytelników usłyszał przed laty pytanie z ust swojego gościa, czy Wyspa Spichrzów nie jest trwałą ruiną, pozostawioną na pamiątkę okropieństw II wojny światowej, na wzór np. kościoła Marii Panny w Dreźnie (decyzja o jego odbudowie zapadła dopiero w latach 90.).
Na szczęście już nikt więcej nie zada nam nigdy tego pytania. Ten urokliwie położony zakątek Gdańska jest obecnie wielkim placem budowy, a powstające na nim budynki - nawiązujące luźno do przedwojennych spichlerzy - zostaną oddane do użytku już w przyszłym roku.
Ale to nie żelbetowe konstrukcje są powodem, dla którego już teraz warto polecić turystom Wyspę Spichrzów. Wspomnianą inwestycję poprzedziło bowiem wybudowanie całkiem nowych nabrzeży wokół północnego cypla wyspy, które zostały oddane do użytku w lipcu 2014 roku. Drewniany deptak od strony Długiego Pobrzeża, to idealne miejsce na spacer lub krótki odpoczynek.
5. Koło widokowe. Londyn ma słynne London Eye, a Gdańsk ma Amber Sky. I choć gdańskie koło widokowe - zlokalizowane na wspomnianej wcześniej Wyspie Spichrzów - jest ponad dwa razy mniejsze od londyńskiego (ma 50, a nie 130 metrów średnicy), to atrakcja, której po prostu nie można pominąć podczas pobytu nad Motławą. Powód jest oczywisty - z gondoli koła widokowego rozciąga się przepiękna panorama całego miasta, której nie uświadczymy nigdzie indziej.
6. Ulica Stągiewna. Choć jest ona naturalnym przedłużeniem ciągu ulic Długa-
Długi Targ, do niedawna turyści raczej rzadko się tutaj zapuszczali. I trudno się temu dziwić. Stągiewna pełniła przede wszystkim rolę świetnie położonego parkingu, szczelnie wypełnionego samochodami. Wszystko zmieniła decyzja o całkowitej likwidacji na niej ruchu samochodowego i przekształcenia jej w reprezentacyjny deptak.
Wyłożona kamiennymi płytami i kostką brukową, a także wyposażona w elementy małej architektury ulica została oddana do użytku w zmienionej formie w sierpniu 2016. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki stała się popularnym miejscem spacerów. Przechadzający się tutaj mogą nie tylko podziwiać zrekonstruowaną w latach 90. pierzeję kamienic i powstające naprzeciwko nowoczesne hotele, a także odpocząć w licznie rozstawionych ogródkach gastronomicznych.
7. Forum Gdańsk. Otwarty w maju 2018 roku gigantyczny kompleks przy Targu Siennym zajmuje powierzchnię aż 6,2 ha i łączy w sobie funkcje handlowe (51 tys. m kw. na sklepy i usługi) i publiczne (28 tys. m kw. placów miejskich i przestrzeni publicznej). Innymi słowy, to położona w samym sercu Gdańska galeria, do której można wpaść zarówno na różnego rodzaju zakupy, jak i spędzić czas w knajpie czy restauracji.
Warto również wspomnieć, że z wyższych pięter Forum Gdańsk rozciąga się ciekawy widok na najbliższą okolicę, a przez środek kompleksu przebiega Kanał Raduni. To niemała atrakcja, aby - przemieszczając się pomiędzy kolejnymi sklepami - mieć obok siebie najprawdziwszą rzekę.
8. Restauracja PG4. Nieużywana i niszczejąca przez wiele lat dawna przychodnia kolejowa przy ul. Podwale Grodzkie - tuż obok dworca kolejowego Gdańsk Główny - przeszła w ostatnim czasie imponującą metamorfozę. Budynek z przełomu XIX i XX wieku został pieczołowicie zrekonstruowany i zaadaptowany na czterogwiazdkowy Central Hotel, który został otwarty w czerwcu 2017 roku. Natomiast w jego piwnicach otwarto restaurację PG4.
To, co szczególnie wyróżnia ją na tle innych lokali, to własny browar, stworzony od podstaw przez pochodzącego z Niemiec piwowara. Serwowane tu piwo jest produkowane niemalże na oczach gości. W wystroju restauracji rzucają się bowiem w oczy ogromne, miedziane kadzie, w których warzone są różne style złocistego trunku: od pilsa, przez witbier i rauchbier na dry stout kończąc, a już niedługo dołączy do nich piwo jopejskie, według starej, gdańskiej receptury. Resturacja PG4 to także przemyślane menu i możliwość połączenia serwowanych tu piw z konkretnymi posiłkami (tzw. foodpairing).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
