• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Noworoczne morsy i sylwestrowe zabawy

on, PAP
2 stycznia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Tak wyglądało niebo nad Gdańskiem, gdy wybiła północ 31 grudnia. Tak wyglądało niebo nad Gdańskiem, gdy wybiła północ 31 grudnia.
Świętujący nadejście Nowego Roku na jelitkowskiej plaży mogli zobaczyć m.in. fajerwerki nad Sopotem... Świętujący nadejście Nowego Roku na jelitkowskiej plaży mogli zobaczyć m.in. fajerwerki nad Sopotem...
...natomiast ci, którzy w to samo miejsce wybrali się w Nowy Rok, mogli oglądać gdańskich morsów. ...natomiast ci, którzy w to samo miejsce wybrali się w Nowy Rok, mogli oglądać gdańskich morsów.
Ponad 20 tys. osób uczestniczyło w zabawach sylwestrowych na wolnym powietrzu w Gdańsku i Gdyni. Imprezy odbyły się w centrach obu miast - na Targu Węglowym i Skwerze Kościuszki. W noworoczny poniedziałek świętowały trójmiejskie morsy.

W Gdańsku, gdzie z koncertem wystąpiła Doda z zespołem Virgin, bawiło się około 13-14 tys. osób. O północy noworoczne życzenia w imieniu chorego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, złożyła jego żona Magdalena, a niebo przez kilkanaście minut rozświetliły fajerwerki i sztuczne ognie.

Część uczestników plenerowej imprezy przywitała Nowy Rok dźwiękiem przyniesionych ze sobą dzwonków. Szczególnie wyróżniał się jeden z mieszkańców, który skorzystał z dużego pasterskiego dzwonka. Tradycja "wydzwaniania" nadejścia nowego roku rozpoczęła się w Gdańsku w Sylwestra 1999/2000.

W Gdyni podczas sylwestrowej imprezy pod gołym niebem zgromadziło się około 8-10 tys. osób. Gwiazdą wieczoru była Formacja Nieżywych Schabuff. Noworoczne życzenia złożył prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Imprezę zakończył pokaz sztucznych ogni.

Oprócz fajerwerków przygotowanych na zlecenie władz samorządowych nad Trójmiastem rozbłyskiwało tysiące petard wystrzeliwanych przez samych mieszkańców. Nie wszyscy wykazali się przy tym zdrowym rozsądkiem. Około północy w dwóch kamienicach w Gdańsku-Wrzeszczu i Sopocie doszło do pożarów na poddaszach. Nikt nie został poszkodowany. Ewakuowano mieszkańców. Straż pożarna nie wyklucza, że przyczyną wywołania ognia było nieostrożne używanie fajerwerków.

Kąpielą w morzu około 100 "morsów" uczciło w Gdańsku nadejście Nowego Roku. Zgodnie ze zwyczajem, część śmiałków weszła do zimnej wody w strojach karnawałowych.

Nie zabrakło kolorowych kapeluszy i girland. Były też przebrania m.in. za kaczkę i Neptuna. Aby tradycji stało się zadość szampanem wzniesiono noworoczny toast. Do grona "morsów" przyjęto również kilkunastu nowych amatorów zimnych kąpieli.

Temperatura powietrza wynosiła 8 stopni Celsjusza, a wody 2 stopnie.

Tradycyjny wyczyn "morsów" w pierwszy dzień Nowego Roku obserwował tłum spacerowiczów na plaży w Gdańsku-Jelitkowie.

Gdański Klub Morsów powstał w styczniu 1975 r. Liczył wówczas około 10 zapaleńców. Obecnie do organizacji należy ponad 200 osób. Najstarszy członek klubu liczy 77 lat, najmłodszy 10 lat. Co piąty "mors" to kobieta.

Gdańskie "morsy" kąpią się w morzu od 1 października do końca kwietnia.

- To pewien mit, że nigdy nie łapią nas przeziębienia. Na wirusowe odmiany grypy też nie jesteśmy do końca odporni. Faktem jest jednak, że choroby znosimy bardzo łagodnie i szybko. Zimna woda nie leczy, lecz wzmacnia i hartuje organizm - powiedział prezes Gdańskiego Klubu Morsów, 64-letni Aleksander Cierpicki. - Kąpiele w zimnej wodzie nie są wskazane dla osób z dolegliwościami układu moczowego, nadciśnieniem i chorobami serca. Ale i tu są wyjątki, mamy w naszym klubie osobę po dwóch zawałach.
on, PAP

Opinie (45) 5 zablokowanych

  • MORSY WSZYSTKICH KRAJOW LACZCIE SIE

    Morsy sa z*******e,kocham tych ludzi tak jak oni zycie.

    • 0 0

  • A PREZYDENT SOPOTU Gdzie???Smutno mi, że nie dba o nas

    Nie wyszedł nawet do swoich wyborców i do starszych ludzi ,biedni emeryci nie zasłuzyli sobie na życzenia czy co ??? Hm ? Moze też zachorował jak Prezydent Gdańska.
    PS. A tak naprawde mi to akurat zwisa:) Wystarczy ,że Prezydent Polski złożył życzenia:)

    • 0 0

  • MORSY

    Jakby Adamowicz był morsem a nie tłustym bucem to by się nie rozchorował......

    • 0 0

  • "Ale i tu są wyjątki, mamy w naszym klubie osobę po dwóch zawałach. "

    podobno trzeci zawał jest najskuteczniejszy:-)
    darz bór morsom, na przyszłość radze potrzymać w zimnej wodzie sam łeb
    pomaga na wszystko nawet na kolke wątrobową, koklusz astrachański, snify w nosie i gruz w płucach...

    • 0 0

  • Sylwester w hotelu w Sopocie

    Chcielibysmy, wraz ze znajmomymi, podzielic się wrażeniami z Balu Sylwestrowego w Hotelu Europa w Sopocie. Bal ropoczął się o godzinie 20:00. D-J puszczajacy muzykę zatrzymał się muzycznie w latach 70 i 80. Mimo wielu pretensji ze strony uczestników balu D-J odtwarzał swoje ulubione piosenki po kilka razy. W jego repertuarze nie znalazły sie żadne wesołe i nowsze nagrania. Przez cały czas trwania balu puszczał wolne i smętne nagrania. Być może opłakiwał śmierć Husajna. Podczas tego Balu można było skosztować zimny kotlet serwowany wraz z ziemniakami o tej samej temperaturze oraz zupę w naparstku o nieokreslonym smaku. Bal odbywał się na korytarzu wejściowym obok recepcji. Po interwencjach próbowano podłączyc kolumnę na sali w której siedzieliśmy przy stolikach. Po wielu próbach Udało się!!. Całą noc my jak i wielu uczestników próbowało zmusić D-J do zmiany i przyspieszenia rytów ale nadaremnie. Poprosiliśmy kierownika sali lub Hotelu - jednak żadnej z tych osób nie było i nie
    mogliśmy nigdzie wyżej zainterweniować. Wielu uczestników opóściło Bal ok. 2 w nocy. Pisze do Państwa ponieważ zabawa w Hotelu Europa w Sopocie kosztowała 290 zł od osoby a w rezultacie oceniam, iż nie powinna kosztować więcej niż 100 zł. Gwoździem programu tego wieczoru był niskiego wzrostu Pan szatniarz, który myślał, iż ma doczynienia z pijanymi osobami i próbował oszukac nas, udając że nie wziął należności za szatnię (świadkami tego zadarzenia było 6 osób).
    Nigdy my ani nasi znajomi nie wstąpimy do Hotelu Europa nawet na kawę - szkoda, że nikt z organizatorów nie uszanował uczestników Balu i potraktowano nas jak intruzów. W dniu jutrzejszym poinformujemy Dyrekcje tego Hotelu o całym zajściu, jednak biorąc pod uwagę to co się wydarzyło nie spodziewam się jakichkolwiek pozytywnych reakcji. Niestety ale nastawienie tylko na zysk może byc krótkotrwałym efektem.
    Mam nadzieję że opublikujecie moją opinię aby na przyszłość ostrzeć innych ludzi aby nie dali nabić się w butelkę przez organizatorów balu w Hotelu Europa. NIE POLECAM TEGO HOTELU!!!

    Serdecznie pozdrawiam i życzę Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!!!

    • 0 0

  • no koleś
    jak ty sie o reszte z szatniarzem wykłócasz i uważasz, że 290 za wstep daje ci prawo dyktowania muzy, to może nastepny raz baw sie w macdonaldzie lub na dworcu??

    • 0 0

  • Przygody Noworoczne Nonno

    Witam serdecznie w Nowym Roku. No więc moje przygody noworoczne wyglądały tak: Na Sylwestra pojechałem do Katowic. W sumie nie bardzo wiem po co. Dojechałem szczęśliwie i udałem się spędzić ostatni dzień roku do Centrum Handlowego. Tam przez kilka godzin łaziłem po różnych Empikach i opychałem się lodami. Gdy około 17 zaczęli powoli zamykać, uznałem, że czas jechać do domu. I tu zaczęły się schody. Na początek tramwaj: na Śląsku działa Komunalny Związek Komunikacyjny, czyli coś co powinno być i u nas. W skrócie, we wszystkich miastach jeździ ta sama komunikacja na tych samych biletach. No więc mój tramwaj miał jechać z Rudy Śląskiej Chebzia do dworca w Katowicach. Numer 11 zresztą, jak u nas z Siedlec na Abrahama pod zajezdnię. No ale nie przyjechał, więc stoję na zimnie i zacinającym deszczu i myślę co by tu zrobić. Podjechał tramwaj do jakiegoś Brynowa, ale kto wie gdzie to jest... W końcu, po ponad 20 minutach czekania podjechała moja 11. I co było genialne, składała się tylko z jednego wagonu. Więc w środku tłok a na zewnątrz syf: wagon z pewnością pamiętał czasy wczesnego Ziętka a może i tow. Tomasza. Niewykluczone zresztą, że kursował już w MPK Stalinogród. W środku schodząca z sufitu farba, powyginane poręcze i tłum Ślązaków upchanych jak uchodźcy z Maroka. No w końcu dojechałem do dworca. Dworzec w Katowicach wygląda jak Wspólnota Niepodległych Państw po ataku rakietowym. Gdy tylko wszedłem do środka, w oczy rzucił mi się tłum ludzi, wzmocnione oddziały Policji i tablica z odjazdami, która mimo ogólnego rozchrzaniania wskazywała opóźnienia pociągów ok. 100 minut każdy. Okazało się, że właśnie trwa alarm bombowy, bo ktoś postanowił rozerwać się, kurczę, w Sylwestra, ha, ha. Żadne pociągi oczywiście nie jeździły, więc żeby mieć jakąkolwiek rozrywkę poszedłem do WC. A tam zapłaciłem 2 złote i wszedłem do wyjątkowego syfu. Okazało się, że nie działają spłuczki więc otworzyłem klapę i zaraz ją zamknąłem, bo myślałem, że zwymiotuję. Wylazłem na powierzchnie po której kręcili się smętni stróże porządku, obejrzałem skierowany do akcji jeden genialnie nowoczesny wóz straży pożarnej (Star z lat pewnie 60-tych) i osieroconych przez gen. Skulicha strażaków i resztę czasu spędziłem na peronie, bo uznałem że jednak powietrze tam trochę lepsze. Na peronie mnóstwo młodzieży odpalało petardy i krzyczało wulgarnie, że chcą pociągu do Krakowa. W końcu podjechał jeden pociąg, natychmiast wzięty szturmem przez hołotę. W tym czasie inna hołota miała bekę jak stąd do Gliwic rzucając petardami w kibel i uciekając przed babcią klozetową. No po prostu beka jak nie wiem co. W końcu przyjechał jakiś pociąg na północ, potem drugi, w tego wsiadłem i uznałem, że ciekawiej już chyba nie będzie. A jak Wam minął Sylwester?

    • 0 0

  • przeczytałem i przyjąłem do wiadomości
    totalna załamka, nowy rok w kiblu:-) pewnie poszedłeś tam huknąć wiaderko albo dwa:-)
    ja sylwka spedziłem na dachu odrzucając w tłum na dole petardy i race....

    • 0 0

  • zamiast narzekać lepiej sie cieszcie, że was nie poniosło na gubałówke
    podobno wrócił janosik:-)

    • 0 0

  • a ja z mężem w domku

    i było całkiem fajnie sympatycznie dopuki sie nie upił ok.23 i zaczał marudzic i faflunić
    potem chciał sie do mnie dobierac i jak mu nie dałam to sie pogniewał i poszedł spac a ja sobie popłakałam i zaczął sie NOWY ROK na dworze balanga petardy i małolaci wykrzykiwali lechia gdansk do 2 w nocy Mego Sylwester i przywitanie Nowego Roku -sama sobie złożyłam życzenia zalana łzami
    Szczęsliwszego !!!!!!!!!!!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane