• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy Port. Najbardziej morska z dzielnic Gdańska

Katarzyna Werner
21 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

Bardzo lubię sformułowanie pani Celiny, która mieszka tutaj od 1946 roku i twierdzi, że "Nowy Port był zawsze na indeksie". Chciałabym przybliżyć Nowy Port od strony wody, która nas tutaj otacza i jest nierozerwalnie związana z nowoporcką rzeczywistością - pisze Katarzyna Werner.



Znasz ciekawostki na temat dzielnicy, w której mieszkasz?

Nowy Port - historia



Obecny Nowy Port oryginalnie nazywał się Neufahrwasser, czyli nowy tor wodny. Od XVI wieku zlokalizowana tutaj była osada rybacka, natomiast w XVIII wieku Nowy Port miał już strategiczne znaczenie, jako konkurencyjny dla Gdańska port i magazyn towarów. Administrujące wówczas tym miejscem pruskie władze cesarskie zachęcały kapitanów statków do rozładunku towarów w tutejszym porcie na niekorzyść Gdańska.

Rosnące znaczenie osady spowodowało koncentrację działań wojennych podczas wojen napoleońskich. Jako drugi port po gdańskim rozwijał się intensywnie, przyjmując większe statki, korzystając szczególnie wtedy, gdy Motława była skuta lodem. XIX wiek to kolejny etap rozwoju dzielnicy robotniczej o nowe połączenia kolejowe i tramwajowe ze Śródmieściem i Wrzeszczem.

W pierwszej połowie XX wieku powstało tutaj najwięcej budynków, z których wiele zachowało się do dzisiaj. Bliskie sąsiedztwo z Wojskową Składnicą Tranzytową znajdującą się na półwyspie Westerplatte spowodowało, że dzielnica zapisała się na stałe na kartach historii. Ostrzał z okrętu Schleswig-Holstein, cumującego w Nowym Porcie oraz z Latarni Morskiej rozpoczął II wojnę światową. Jednak największe zniszczenia dotknęły Nowy Port podczas działań wojsk radzieckich w marcu 1945 roku.

W następnym roku doszło do rzadziej opisywanego w podręcznikach historii Strajku Dokerów - buntu pracowników portu, którzy domagali się godnych warunków pracy. Protest zakończył się po kilku dniach, okupiony śmiercią czterech uczestników, wśród nich funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. To tylko kilka faktów z historii Nowego Portu, które tłumaczą nierozerwalny związek dzielnicy z wodą.


Gdańsk, Nowy Port - woda Mare Nostrum



Porcianie mieszkają w miejscu, które pomimo lokalizacji w północnej części Gdańska nie ma dostępu do morza i plaży. Dzielnicy nie było dane zostać kurortem - jak Brzeźno. Linia brzegowa została zupełnie anektowana przez nabrzeże portowe. Nie zmienia to faktu, że związek z wodą jest niepodważalny.

Kiedyś z pewnością świadomość o tym była silniejsza, wszak najpierw powstała tutaj osada rybacka, a dary morza zapewniały godne życie przyjeżdżającym z Kaszub nowym osiedleńcom. Po wojnie postawiono płot, odgradzający mieszkańców od nabrzeży, ponad którym do dzisiaj przepływają z wolna maszty statków. Uważam, że najładniejszy widok w tym kierunku jest z okien gabinetów lekarskich w przychodni przy ul. Oliwskiej.

Mieszkańcy mają na szczęście nieogrodzony kanał - oficjalnie nazywany Martwą Wisłą. Dla nich jest to po prostu kanał, ulubiony cel spacerów z psem, randek i wagarów, przejażdżek rowerowych i wędkowania. Jest to otwarta przestrzeń z daleką perspektywą w kierunku Gdańska z widoczną Stocznią Remontową lub ładnym widokiem na znajdującą się na drugim brzegu Twierdzę Wisłoujście czy pomnik obrońców Westerplatte. Przeglądając zdjęcia aktualne i wykonane przed laty, mogę śmiało powiedzieć, że kanał z Twierdzą w tle jest ulubionym miejscem portretów w tej okolicy. Sporo wysiłku i kreatywności wkłada tutejsze Centrum Edukacji Artystycznej Łaźnia 2, aby zachęcić gdańszczan do odwiedzenia tego miejsca. Przykładem takiej inicjatywy jest m.in. coroczna impreza "Cud nad Martwą Wisłą".


Obecność szczególnego sąsiedztwa dostarcza odgłosów i brzmień nieznanych innym gdańszczanom, jak np. regularne trąbienie promu odpływającego do Szwecji, niskie dźwięki silników mniejszego promu Wisłoujście, odbijającego z nabrzeża zbożowego. Ile razy słyszeliśmy w domu nieokreślony warkot dochodzący z okolic wody, którego źródła nie można dostrzec, aby zrozumieć, skąd pochodzi. Wówczas można było przeczytać na stronach Trojmiasto.pl, że do Stoczni Remontowej wpłynął niedawno wielki statek pasażerski, albo platforma wiertnicza.

Bliskość morza ma wpływ na naszą pogodę. Okiem laika, ale z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że powietrze u nas jest bardziej wilgotne. Pewnie mieszkańcy Jelitkowa i Brzeźna mogą to u siebie potwierdzić. W praktyce oznacza to, że gdy pada u nas deszcz, to w okolicach Huciska świeci piękne słońce. O wiele częściej można u nas spotkać mgłę, tutaj możemy solidaryzować się z Rębiechowem. Jesiennym popołudniem zdarza nam się wracać z pogodnego Gdańska i z zaskoczeniem dostrzec zamglenie na wysokości Szklanej Huty. Trąbienie statków zdarza się wówczas o wiele częściej.

Związek ze środowiskiem morskim przypominają nam symboliczne nazwy ulic: Rybołowców (pokrętnie przetłumaczona przedwojenna nazwa Fisherstrasse), Wilków Morskich, Strajku Dokerów, Marynarki Polskiej. Niestety nie powrócą już czasy ośrodków kultury o mniej lub bardziej wyrafinowanej ofercie, lecz solidarnie sygnalizujących w nazwie przywiązanie do mare nostrum. Mam tu na myśli nieistniejący już Morski Dom Kultury, bar Szkwał, restaurację Wiking czy Syrenę. To właśnie te miejsca były źródłem legend miejskich, krążących do dzisiaj po Gdańsku. Miłą tradycję nazewniczą kontynuuje jedyna obecnie restauracja, Perła Bałtyku, oraz bar Zenit. Jedyny w Gdańsku Kościół Morski znajduje się tutaj, przy Zakręcie Pięciu Gwizdków.

W tym kontekście chciałabym wspomnieć o promotorze kultury morskiej i historycznej techniki nawigacyjnej, jakim jest latarnik Jacek Michalak. Właściciel latarni morskiej w Nowym Porcie, który potrafi godzinami opowiadać pasjonujące historie o latarni i kuli czasu. Spotkaniem z nim odbędzie się 12 maja o 17:15 pod latarnią. Wykład odbędzie się w ramach projektu Lokalni Przewodnicy i Przewodniczki. Więcej o Nowym Porcie przeczytacie na stronie projektu.



Tekst ukazał się w w cyklu "Lokalni Przewodnicy i Przewodniczki", w którym mieszkańcy Gdańska dzielą się opowieściami na temat swoich dzielnic. Cykl powstaje przy współpracy z Instytutem Kultury Miejskiej.
Katarzyna Werner

Miejsca

Opinie (130) 3 zablokowane

  • (2)

    a gdzie tej patologi nie ma ? w kazdej dzielnicy jest jak by odnowili Nowy Port to bylaby-ciekawa dzielnica bo to naprawde jest portowa dzielnica i powinni o nia zadbac

    • 24 4

    • Większość patologi z NP dostała mieszkania naUjścisku,Chełmie,Oruni i na tansze mieszkania w pólnocnych dzielnicach Gdynii taka jest prawda.

      • 1 0

    • Pewnie wszędzie jest .. tylko rozchodzi się o ilość.
      Strzelam w ciemno, że w MAtemblwie, Klukowie, Osowej jest jej mniej niż w Nowym Porcie, Dolnym Mieście, Oruni, Biskupiej itd

      • 4 3

  • Nowy Port (2)

    Dlaczego milczeniem jest przykryta prawda o ZNISZCZENIU cmentarz gdańszczan ! Utworzono tam "park"....wstyd, aby nie powracać do tego tematu.

    • 12 2

    • Cmentarz - Ogrodek Jordanowski

      Mowiono ze to cmentarz niemiecki, jako dziecko w latach 60-tych bawilismy sie na plytach nagrobkow, ktore byly zrzucone w jedno miejsce, a pozniej z terenu uczyniono Ogrodek Jordanowski. Dzisiaj jest tylko Park.

      • 1 0

    • Taka ciekawostka - nie przeprowadzono ekshumacji.

      • 5 0

  • (10)

    Raz byłem w Nowym Porcie zobaczyć jak tam jest i czy widać trochę tej patologii o której tak sporo się mówi.
    Trochę to jednak specyficzna dzielnica - czterech panów pije sobie wódkę na placu zabaw przed falowcem, a rodziny i ich dzieci się tam bawiące sprawiają wrażenie jakby to było normalne
    W okolicach zajezdni tramwajowej raz dziewczyna na oko 12-13 lat krzyczy do wyglądającego w oknie ojca ''tato, rzuć szlugę!'

    • 54 32

    • tia....

      i mówi się "daj szluga" frajerze.

      • 0 0

    • (5)

      Mieszkam tu od kilkunastu lat. Nigdy nie spotkałam się z podobnymi historiami, dlatego według mnie to wyssane z palca bujdy.

      • 36 26

      • (4)

        nigdy osobiście nie spotkałem osoby która mieszka tam kilkanaście lat, więc to, że tam tyle lat mieszkasz to według mnie wyssane z palca bujdy.

        • 26 28

        • ciekawe... (1)

          Mieszkam tu od urodzenia z kilkuletnią przerwą, a w tym roku kończę 38 lat. Mieszkania tańsze niż w innych dzielnicach, a blisko do centrum. Jakoś nigdy nie dostałem wp....l ani nikt ze znajomych, którzy też mieszkają tu latami.

          • 13 4

          • 100% prawdy

            Mieszkałem w Porcie od urodzenia chodziłem do 55 im Gagarina
            Potem do Morskiej praktyki miałem w starym browarze Fishera
            to były czasy żadnych telefonów, komputerów tylko kino co niedziela
            Mało ludzi dzisiaj może się pochwalić że za dzieciaka biegali po twierdzy albo bunkrach, na westerplatte zawsze pusta plaża.
            A teraz będą przyjeżdżać jakieś lalusie żeby tunel obejrzeć, zobaczy taki pijaczka w bramie i powie że to wszystko " patole ,zburzyć ,zaorać "

            • 11 0

        • nowy port (1)

          to słabo się rozglądasz.mieszkam w Nowym Porcie lat 40 i raczej nie jestem jedynym który tak długo tu mieszka

          • 27 6

          • Ja mieszkam w naszym porcie lat 34 i jest tu normalnie, tyle że u nas meneli niestety widać a u was bunkruja się gdzie popadnie a potem wychodzi na jaw jaka to porządna rodzina była...

            • 15 2

    • wyssane z martwej wisły

      Raz byłem w Nowym Porcie zobaczyć jak tam jest i czy widać trochę tej patologii o której tak sporo się mówi. ..... Wszyscy czekali byś nawiedził tą Patologię zrobili demo, szluga nie szlugę

      • 6 0

    • No i ???

      • 2 1

    • Ale masz wybujałą wyobraznie ,kolo....Żal

      • 8 8

  • Polacy przed wojną w Nowym Porcie

    W okresie międzywojennym w Nowym Porcie przy ul. Kasztanowej , w starych koszarach mieszkała duża grupa Polaków będąca mieszkańcami Wolnego Miasta Gdańska. Tworzyli wspólnotę polskich patriotów. Wielu z nich było w czasie wojny prześladowanych.

    • 8 0

  • Błąd faktograficzny

    W osiemnastym wieku nie tylko Prusy ale i Niemcy nie były cesarstwem, stało się to dopiero w 2-połowie XIX w.

    • 3 0

  • Czy w Newport jest bezpiecznie? (7)

    Zza okien samochodu Newport wygląda mocno patologicznie...

    • 48 80

    • Port to jest poezja! (3)

      to jak miasteczko- 2 kościoły,2 przedszkola, 3 szkoły, mnóstwo sklepów, biblioteka, przychodnia,krawiec, szewc, zegarmistrz, stomatolog,poczta,restauracyjka,kufloteka, 2 kwiaciarnie,cmentarz - wszystko, co trzeba :)

      • 23 1

      • a gdzie jest kufloteka? - bo chciałbym się wybrać

        • 3 0

      • a Baltona jest jeszcze?

        • 5 0

      • Lady Karinka? ;)

        • 3 0

    • pozory mylą.... (1)

      W sprawozdaniach policyjnych za rok 2012/2013 dotyczących przestępczości w naszym mieście Nowy Port uplasował się po środku. Przed nim były : Dolne Miasto , Dolny Wrzeszcz, Orunia, Stogi a nawet Przymorze.....

      http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-strzez-sie-tych-miejsc-niebezpieczne-dzielnice-naszych-miast,nId,775661#

      Niestety złą sławę Nowy Port dźwiga od kilkudziesięciu lat, głównie za sprawą włodarzy Gdańska, którzy położyli " krzyżyk" na tej dzielnicy....Dopiero teraz dostrzeżono potencjał NP i od dwóch lat pomalutku coś się zmienia.
      Ale kilkudziesięciu lat zaniedbań oraz " zsyłania" do Portu ludności z marginesu społ nie załatwią w dwa lata remonty ulic, nowe skwery, place zabaw itp. Menele zaś są wszędzie- może tu czują się bezpieczniej, bo policja zbyt rzadko rusza się spoza biurek w komisariacie- wola robić łapanki na babcie z kwiatkami, albo-co teraz jest tu "trendy" łapanki na fatalnie ustawionych światłach na przejściach dla pieszych......Odpowiadając na Twoje spostrzeżenie- musisz wreszcie wysiąść z samochodu i sam się przekonać. Przeżyj to sam, przeżyj to sam tralalala....

      • 28 2

      • Racja..

        Iwona, mieszkam tu - sama padłam ofiarą niebieskich panów, gdzie śpieszyłam się do domu do chorego dziecka, na szczęście skończyło się na "upomnieniu". Na światłach czeka się całą wieczność, a przejście wąziutkie :( Natomiast gdy g*wniarskie gimbusy szaleją w wakacje z piwem, jakoś nikt się nie kwapi..

        • 12 0

    • Zmień dilera albo umyj szyby w samochodzie !!

      • 35 9

  • Nowy Port się słabo rozwija bo ludzie z innych dzielnić nie mają po co tam jeździć

    Moim zdaniem miasto powinno postawić tam coś atrakcyjnego np wysoką wieże widokową. To przyciągnęło by do dzielnicy turystów jak i inwestorów i pomogło w rewitalizacji dzielnicy

    Z lokalizacją nad morzem i dobrym dojazdem do centrum Nowy Port miałby szansę na prężny rozwój

    • 6 3

  • Martwa Wisła to nie kanał (3)

    Niestety autorka, tak jak większość mieszkańców dzielnicy, myli pojęcia. Martwa Wisła, która oddziela Nowy Port od Wisłoujścia, to dawne ramię delty Wisły, które niegdyś uchodziło do morza poniżej Twierdzy Wisłoujście, a od połowy XIX wieku - po zasypaniu dawnego ujścia - jest właściwie starorzeczem i kończy się w miejscu zwanym Zakrętem Pięciu Gwizdków.
    Od Zakrętu Pięciu Gwizdków zaczyna się Kanał Portowy, który jest faktycznie kanałem i pierwotnie zwał się Neufahrwasser, jak to słusznie napisała pani Werner, potem zaś już tylko Hafenkanal - Kanał Portowy. Oddziela on Nowy Port od dawnej wysepki, obecnie półwyspu Westerplatte.
    Poprawne jest stwierdzenie, że Nowy Port leży nad Martwą Wisłą i Kanałem Portowym, ale pojęcia te pod żadnym pozorem nie są zamienne.

    • 20 3

    • To obecna nazwa sztucznego ujścia rzeki

      Ale gdzieś ta Martwa Wisła do Bałtyku uchodzi. Może jednak kanałem portowym panie Stąporek, czy może rozpływa się we mgle?

      • 2 1

    • A oficjalna nazwa pomnika na Westerplatte

      Pomnik Obrońców Wybrzeża, ale to mały pikuś. Artykuł fajny.

      • 2 1

    • A te "pruskie władze cesarskie" w pierwszym akapicie Ci nie podpadły?

      • 3 0

  • Swojskie klimaty (3)

    W Brzeznie mieszkam od 30 lat, a w N. Porcie dość długo pracowałam. Pewnie, że Nowy Port, nie jest to kurort...pijaczki sobie popijają, gdzie się da, ktoś komuś tam czasem da w mordę. Ale to są tzw swojskie klimaty. Nigdy nie bałam się iść wieczorem do tramwaju, bo nikt nigdy mnie nie zaczepił w złych zamiarach..Najwyżej...mała, kopsnij szluga, albo dołóż zeta do winka. I tyle. Dzielnica zaniedbana, jak chyba żadna, ale zasługuje na to, by wreszcie dorównać innym.

    • 18 0

    • A gdzie nie ma pijaczków .W Brzeżnie są ,na Żabiance są ,na Kartuskiej w biały dzień a wieczorem to szkoda gadać .Są wszędzie taki sport narodowy. Nie ma pracy to trzeba wypić .Nudno nie ma co robić to trzeba wypić .Picie pomaga na wszystko.A polak nie kaktus pić musi.

      • 6 0

    • Brzezno jest jeszcze gorsze od New Portu

      • 3 2

    • Widać pochodzisz z miejsca w którym opisane przypadki to normalność...

      • 3 0

  • (1)

    Najgorzej i najwięcej maja do powiedzenia ludzie którzy nigdy nie byli w Nowym Porcie .Kto pamięta koncerty w Domu Kultury i dyskoteki, kino.Wtedy był prawdziwy klimat Nowego Portu.Dzielnica zaniedbana za komunę i teraz przez Adamowicza(zresztą on ma krotka pamięci zapomniał ile ma mieszkań).Wszyscy którzy mowia o menelach i narkomanach to niech powiedzą gdzie ich niema.

    • 48 0

    • To prawda ja też mieszkałam w Nowym Porcie , moje dzieciństwo tu upłynęło. Dziś mam 53 lata i jakoś nic mi się nie stało, a bywam tu często. Do dziś wspominam Dom Kultury, gdzie dzieciaki za darmo mogły rozwijać swoje talenty .A teraz co im pozostało komputer.

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane