- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (31 opinii)
- 2 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (372 opinie)
- 3 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (256 opinii)
- 4 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (113 opinii)
- 5 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (738 opinii)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (109 opinii)
Nowy pomysł na zliczanie pasażerów w Gdyni
Zarząd Komunikacji Miejskiej w Gdyni testuje nowy system zliczania pasażerów. Działa on w oparciu o czujniki podczerwieni nad drzwiami, które wykrywają przechodzące przez nie osoby.
Czytaj też: Ankieterzy odwiedzą pasażerów ZKM
Liczba pasażerów w Gdyni: kierowcy nie liczą
Choć może się to wydawać dziwne, w znikomej części przydaje się spostrzegawczość kierowców.
- Coraz trudniej o kursy przepełnione, dlatego nie pozyskujemy informacji od kierowców o występujących anomaliach, czasami jedynie proszeni są o podanie liczby pasażerów w specyficznych, mało angażujących ich czas i uwagę badaniach, np. w krótkim kursie dojazdowym wcześnie rano. Ważnym źródłem informacji są też sygnały od pasażerów, które otrzymujemy najczęściej w sposób elektroniczny, a także poprzez media społecznościowe - tłumaczy Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM Gdynia.
Przełomem może okazać się w najbliższych latach automatyczny system do zliczania pasażerów. Na razie został zamontowany w jednym gdyńskim trolejbusie.
Całość działa w oparciu o czujniki podczerwieni. Są zamontowane nad drzwiami i wykrywają pasażerów przechodzących przez drzwi. Dane są przesyłane bezprzewodowo, na skrzynkę e-mail lub ustaloną lokalizację w Internecie. Zamawiający usługę otrzymuje później raport o liczbie pasażerów wysiadających, wsiadających i liczbie pasażerów w pojeździe na każdym przystanku na trasie.
W przypadku ZKM dane są przesyłane w odstępach 24-godzinnych - zawsze o godzinie 3.
- Technologia jest stosowana od wielu lat na całym świecie, ale problemem do tej pory była dość niska jej dokładność - duża liczba pomyłek oraz znaczące rozbieżności w raportowanej liczbie pasażerów w stosunku do stanu faktycznego. Celem testów jest sprawdzenie, czy obecny poziom technologii pozwala już na zastąpienie ankieterów systemem elektronicznym, bez szkody dla jakości pozyskiwanych wyników - opowiada Marcin Gromadzki.
Zdecyduje dokładność i koszty
Nie tylko dokładność, ale także koszty będą decydujące przy decyzji o zamontowaniu takich urządzeń na stałe. Według szacunków potrzeba co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Koszt jest bardzo zróżnicowany, gdyż zależy od zastosowanej architektury sprzętowej, momentu montażu w czasie produkcji pojazdu lub później, kosztów pracy (czy przeszkolony serwis operatora może zamontować urządzenia samodzielnie), itp. Zamawiający może też zamówić serwer, który będzie gromadzić dane i generować raporty, a także zakupić licencję do specjalistycznego oprogramowania - zaznacza Gromadzki.
Tyle, że w przeciwieństwie do metod tradycyjnych - czyli zatrudniania ankieterów - są to koszty ponoszone jednorazowo, bo późniejsze serwisowanie urządzeń nie wymaga już dużych nakładów.
Miejsca
Opinie (147) 2 zablokowane
-
2018-04-17 11:29
Linia X (3)
Zapraszam na linię X , gdzie pasażerowie tłoczą się jak śledzie w beczce, a wystarczyłoby aby tę linię obsługiwał autobus przegubowy.
- 9 0
-
2018-04-17 11:36
jakoś się wszyscy śmiało mieszczą ... (2)
Moze jeden na dzień jest zatloczony a ty chcesz by przeguby przyslali gdzie potem powietrze wozić będą ... zobacz linię s tam jest tłok :-)
- 2 4
-
2018-04-17 13:36
Przegub więcej pali, jak Sopot dorzuci kasę to przeguby pojadą. W obecnej sytuacji dojechałyby co najwyżej do Klifu...
- 0 0
-
2018-04-17 20:50
To niech chociaż jeden lub dwa jeżdżą długie, kiedy jest największe natężenie.
Jeżdżę codziennie, to chyba mogę powiedzieć w jakich warunkach, prawda?- 0 0
-
2018-04-17 11:34
często gdy chcę wyjść rower lub wózek albo wieksza grupacludzi
Wychodzi cała masa z autobusu po czym część wraca ... to nie jest rzadkością ... ten czujnik albo zglupieje albo będzie oszukany przez nic nie świadomych pasażerów...
- 10 1
-
2018-04-17 11:36
kolejny wałek i kolejne koszty - brawo WY (3)
na zachodzie (zanim wprowadzono elektroniczne bilety) od zawsze wiedziano wszystko, i to bezkosztowo...
jak to możliwe?
otóż pasażer wchodził drzwiami od kierowcy, musiał albo zapłacić, albo wrzucić bilet - jak łatwo się domyśleć ZAWSZE wiadomo było ile osób korzysta z pojazdu
po wprowadzeniu biletów elektronicznych wszystko jest 'online'
ale w Polsce mamy kupę kasy i będziemy cwaniaczyć się, jacy to jesteśmy nowocześni, bo mamy czujniki
gdy na zachodzie nie było biletów elektronicznych (tylko skrzyneczka przy kierowcy), w Polsce każdy pojazd wyposażano w kasowniki za 10-20 tysięcy, jednocześnie opłacano milionowymi kontraktami 'renomy', a i tak znacząca ilość osób jeździła na gapę...
dlatego ONI na zachodzie maja cywilizowany świat, a MY na wschodzie mamy syf- 6 5
-
2018-04-17 11:55
zachód zachodowi nierówny (2)
wsiadanie tylko jedną parą drzwi znakomicie wydłuża czas przebywania autobusu na przystankach.
Dlatego lepiej stosować możliwość korzystania ze wszystkich par drzwi i promować kupowanie biletów okresowych. Niedługo i tak większość będzie korzystała z biletów w smartfonach.- 0 4
-
2018-04-17 12:04
Co to za różnica czy stoi na przystanku czy w korku? ;)
- 1 0
-
2018-04-17 13:16
BZDURA - po pierwsze ludzie wchodzą szybko, panuje porządek
u nas czesto jedni wchodza inni wychodzą i wszyscy się przepychają
poza tym u nas często kupuja bilety u kierowcy i zaczyna się... (w wielu krajach jesli płaci się to TYLKO odliczoną kwotą - nie ma mam 100 i wydasz mi resztę - nie masz odliczonych pieniedzy, nie jedziesz)- 0 0
-
2018-04-17 12:05
A jak ktoś przechodzi by wypuścić innych i wraca to jak będzie policzony?
Wielokrotnie?
Coś mi się wydaje że te czujki nie są miarodajne.- 8 1
-
2018-04-17 12:18
O wiele lepszym rozwiazaniem byloby wziecie osob ze wschodu
I w kazdym autobusie mogliby liczyc dokladnie. Oni pracuja za rozsadne pieniadze a taka praca musi byc dobrze wykonana. Szwagier ma.agencje pracy to moglby znalezc odpowiednich kandydatow.
- 3 2
-
2018-04-17 12:18
To ja na każdym przystanku będę wysiadał i wsiadał. :-)
- 5 1
-
2018-04-17 12:27
autobusy 112 186 166 w godzinach szczytu zawsze przepełnione i często ludzie zostają na przystankach.
- 2 2
-
2018-04-17 12:28
przepełniona komunikacja powoduje ze ludzie stoja na schodach wiec liczenie bedzie niedokladne
- 7 1
-
2018-04-17 12:32
i z czego tu się cieszyć?Gamonie zaraz wymyślą elektroniczną portmonetkę i skończy się że kupujesz bilet miesięczny i jeździsz ile chcesz za każde wejście złodzieje ci policzą i zdejmą kasę z konta do tego min są te czujniki.Nie ma się z czego cieszyć
- 2 3
-
2018-04-17 13:34
A może
Jakiś system zaliczania łapówek?
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.