• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy pomysł na zliczanie pasażerów w Gdyni

Patryk Szczerba
17 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Liczba pasażerów w Gdyni jest sprawdzana poprzez badania marketingowe i sprzedaż biletów. Liczba pasażerów w Gdyni jest sprawdzana poprzez badania marketingowe i sprzedaż biletów.

Zarząd Komunikacji Miejskiej w Gdyni testuje nowy system zliczania pasażerów. Działa on w oparciu o czujniki podczerwieni nad drzwiami, które wykrywają przechodzące przez nie osoby.



Czy często trafiasz na tłok w komunikacji miejskiej?

ZKM Gdynia informacje o pasażerach w większości czerpie z badań marketingowych i kamer monitoringu. Razem z danymi o sprzedaży biletów dają władzom miasta i dyrekcji organizatora komunikacji miejskiej zbiorczy obraz liczby pasażerów jeżdżących autobusami i trolejbusami po Gdyni.

Czytaj też: Ankieterzy odwiedzą pasażerów ZKM

Liczba pasażerów w Gdyni: kierowcy nie liczą



Choć może się to wydawać dziwne, w znikomej części przydaje się spostrzegawczość kierowców.

- Coraz trudniej o kursy przepełnione, dlatego nie pozyskujemy informacji od kierowców o występujących anomaliach, czasami jedynie proszeni są o podanie liczby pasażerów w specyficznych, mało angażujących ich czas i uwagę badaniach, np. w krótkim kursie dojazdowym wcześnie rano. Ważnym źródłem informacji są też sygnały od pasażerów, które otrzymujemy najczęściej w sposób elektroniczny, a także poprzez media społecznościowe - tłumaczy Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM Gdynia.
Przełomem może okazać się w najbliższych latach automatyczny system do zliczania pasażerów. Na razie został zamontowany w jednym gdyńskim trolejbusie.

Całość działa w oparciu o czujniki podczerwieni. Są zamontowane nad drzwiami i wykrywają pasażerów przechodzących przez drzwi. Dane są przesyłane bezprzewodowo, na skrzynkę e-mail lub ustaloną lokalizację w Internecie. Zamawiający usługę otrzymuje później raport o liczbie pasażerów wysiadających, wsiadających i liczbie pasażerów w pojeździe na każdym przystanku na trasie.

  • Nowym pomysłem są czujniki na podczerwień, które automatycznie zliczają wchodzących i wychodzących pasażerów.
  • Na razie testy odbywają się w jednym trolejbusie.
W przypadku ZKM dane są przesyłane w odstępach 24-godzinnych - zawsze o godzinie 3.

- Technologia jest stosowana od wielu lat na całym świecie, ale problemem do tej pory była dość niska jej dokładność - duża liczba pomyłek oraz znaczące rozbieżności w raportowanej liczbie pasażerów w stosunku do stanu faktycznego. Celem testów jest sprawdzenie, czy obecny poziom technologii pozwala już na zastąpienie ankieterów systemem elektronicznym, bez szkody dla jakości pozyskiwanych wyników - opowiada Marcin Gromadzki.

Zdecyduje dokładność i koszty



Nie tylko dokładność, ale także koszty będą decydujące przy decyzji o zamontowaniu takich urządzeń na stałe. Według szacunków potrzeba co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Koszt jest bardzo zróżnicowany, gdyż zależy od zastosowanej architektury sprzętowej, momentu montażu w czasie produkcji pojazdu lub później, kosztów pracy (czy przeszkolony serwis operatora może zamontować urządzenia samodzielnie), itp. Zamawiający może też zamówić serwer, który będzie gromadzić dane i generować raporty, a także zakupić licencję do specjalistycznego oprogramowania - zaznacza Gromadzki.

Tyle, że w przeciwieństwie do metod tradycyjnych - czyli zatrudniania ankieterów - są to koszty ponoszone jednorazowo, bo późniejsze serwisowanie urządzeń nie wymaga już dużych nakładów.

Miejsca

Opinie (147) 2 zablokowane

  • Linia X (3)

    Zapraszam na linię X , gdzie pasażerowie tłoczą się jak śledzie w beczce, a wystarczyłoby aby tę linię obsługiwał autobus przegubowy.

    • 9 0

    • jakoś się wszyscy śmiało mieszczą ... (2)

      Moze jeden na dzień jest zatloczony a ty chcesz by przeguby przyslali gdzie potem powietrze wozić będą ... zobacz linię s tam jest tłok :-)

      • 2 4

      • Przegub więcej pali, jak Sopot dorzuci kasę to przeguby pojadą. W obecnej sytuacji dojechałyby co najwyżej do Klifu...

        • 0 0

      • To niech chociaż jeden lub dwa jeżdżą długie, kiedy jest największe natężenie.
        Jeżdżę codziennie, to chyba mogę powiedzieć w jakich warunkach, prawda?

        • 0 0

  • często gdy chcę wyjść rower lub wózek albo wieksza grupacludzi

    Wychodzi cała masa z autobusu po czym część wraca ... to nie jest rzadkością ... ten czujnik albo zglupieje albo będzie oszukany przez nic nie świadomych pasażerów...

    • 10 1

  • kolejny wałek i kolejne koszty - brawo WY (3)

    na zachodzie (zanim wprowadzono elektroniczne bilety) od zawsze wiedziano wszystko, i to bezkosztowo...

    jak to możliwe?

    otóż pasażer wchodził drzwiami od kierowcy, musiał albo zapłacić, albo wrzucić bilet - jak łatwo się domyśleć ZAWSZE wiadomo było ile osób korzysta z pojazdu

    po wprowadzeniu biletów elektronicznych wszystko jest 'online'

    ale w Polsce mamy kupę kasy i będziemy cwaniaczyć się, jacy to jesteśmy nowocześni, bo mamy czujniki

    gdy na zachodzie nie było biletów elektronicznych (tylko skrzyneczka przy kierowcy), w Polsce każdy pojazd wyposażano w kasowniki za 10-20 tysięcy, jednocześnie opłacano milionowymi kontraktami 'renomy', a i tak znacząca ilość osób jeździła na gapę...

    dlatego ONI na zachodzie maja cywilizowany świat, a MY na wschodzie mamy syf

    • 6 5

    • zachód zachodowi nierówny (2)

      wsiadanie tylko jedną parą drzwi znakomicie wydłuża czas przebywania autobusu na przystankach.

      Dlatego lepiej stosować możliwość korzystania ze wszystkich par drzwi i promować kupowanie biletów okresowych. Niedługo i tak większość będzie korzystała z biletów w smartfonach.

      • 0 4

      • Co to za różnica czy stoi na przystanku czy w korku? ;)

        • 1 0

      • BZDURA - po pierwsze ludzie wchodzą szybko, panuje porządek

        u nas czesto jedni wchodza inni wychodzą i wszyscy się przepychają

        poza tym u nas często kupuja bilety u kierowcy i zaczyna się... (w wielu krajach jesli płaci się to TYLKO odliczoną kwotą - nie ma mam 100 i wydasz mi resztę - nie masz odliczonych pieniedzy, nie jedziesz)

        • 0 0

  • A jak ktoś przechodzi by wypuścić innych i wraca to jak będzie policzony?

    Wielokrotnie?
    Coś mi się wydaje że te czujki nie są miarodajne.

    • 8 1

  • O wiele lepszym rozwiazaniem byloby wziecie osob ze wschodu

    I w kazdym autobusie mogliby liczyc dokladnie. Oni pracuja za rozsadne pieniadze a taka praca musi byc dobrze wykonana. Szwagier ma.agencje pracy to moglby znalezc odpowiednich kandydatow.

    • 3 2

  • To ja na każdym przystanku będę wysiadał i wsiadał. :-)

    • 5 1

  • autobusy 112 186 166 w godzinach szczytu zawsze przepełnione i często ludzie zostają na przystankach.

    • 2 2

  • przepełniona komunikacja powoduje ze ludzie stoja na schodach wiec liczenie bedzie niedokladne

    • 7 1

  • i z czego tu się cieszyć?Gamonie zaraz wymyślą elektroniczną portmonetkę i skończy się że kupujesz bilet miesięczny i jeździsz ile chcesz za każde wejście złodzieje ci policzą i zdejmą kasę z konta do tego min są te czujniki.Nie ma się z czego cieszyć

    • 2 3

  • A może

    Jakiś system zaliczania łapówek?

    • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane