- 1 Wypadek galeonu i motorówki. Jest raport (36 opinii)
- 2 Kasa samoobsługowa to okazja do kradzieży (117 opinii)
- 3 Podrzucanie śmieci to nie wykroczenie? (92 opinie)
- 4 Maj pełen prac drogowych w Gdyni (51 opinii)
- 5 Port Service: trwa szukanie nowego miejsca (66 opinii)
- 6 Finał sprawy z przypiętym rowerem (54 opinie)
Numer rejestracyjny to za mało, żeby znaleźć sprawcę kolizji?
Rozpędzony motocyklista wjechał w samochód pani Moniki na skrzyżowaniu w Gdyni. Uciekł, ale świadek zapisał numer rejestracyjny. Policji nie udało się jednak ustalić sprawcy. - Od prowadzącej dochodzenie usłyszałam, że właściciel przysięgał, że to nie on, ani nikt z jego rodziny - kręci głową nasza czytelniczka, która ma teraz wyższe składki ubezpieczenia, za kolizję, której nie spowodowała.
- Byłam przekonana, że zaraz zjedziemy na bok i załatwimy sprawę jak cywilizowani ludzie. Gdy jednak zapaliło się zielone światło, motocyklista uciekł slalomem pomiędzy samochodami - opowiada nasza czytelniczka.
Zawiadomienie telefoniczne to nie zawiadomienie
Jadącej z nią osobie udało się jednak zapamiętać i zapisać numery rejestracyjne. Zadzwoniła więc na policję i opowiedziała o zdarzeniu. Policjanci twierdzą, że patrole w pobliżu zostały o nim poinformowane. Nikt jednak motocyklisty nie złapał. Nikt też nie sprawdził gdzie mieszka jego właściciel i nie pojechał na miejsce. Pani Monika dowiedziała się za to przez telefon, że musi jeszcze zgłosić oficjalne zawiadomienie. Nie zrobiła tego jednak od razu.
- Formalne złożenie zawiadomienia o wykroczeniu zostało dokonane pięć dni po jego popełnieniu, a zatem wykonanie oględzin w dniu zdarzenia nie było możliwe, ponieważ pokrzywdzona nie złożyła tego dnia zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia - mówi podkom. Krzysztof Kuśmierczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Można ukarać właściciela pojazdu - 5 tys. zł grzywny
Przesłuchanie właściciela motocykla także niewiele pomogło, bo nie przyznał się on do winy. Stwierdził, że motocykl jest w renowacji i nie wie, by ktokolwiek nim jeździł. W tym czasie maszyna została m.in. polakierowana na inny kolor. Policjanci odstąpili więc także od możliwości jaką daje im prawo - ukarania grzywną właściciela pojazdu za niewskazanie komu go powierzył. Widełki są całkiem spore - od 50 zł do 5 tys. zł.
- Zebrany materiał dowodowy nie pozwolił na jednoznaczne stwierdzenie, że motocykl ten brał udział w kolizji drogowej. Motocykl o podanych numerach nie odpowiadał opisowi, jaki wskazał świadek i pokrzywdzona - podkreśla Krzysztof Kuśmierczyk.
Właściciel przysiągł policji, że to nie on
Pani Monika się jednak nie poddała i napisała odwołanie do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Ta nakazała przeprowadzić dochodzenie ponownie. Sprawę otrzymała ta sama policjantka, która wcześniej ją umorzyła. Żadne przepisy tego nie zabraniają. A zdrowy rozsądek?
- Od tej pani usłyszałam, że sprawca przysięgał, że to nie on, ani nikt z jego rodziny. Przysięgał? To wystarczy, żeby przekonać policjantkę z wydziału wykroczeń, która ma dochodzić prawdy i chronić obywateli? On przysięgał, a ja naprawiłam szkody w wysokości 1 tys. 548 zł z własnego OC i zaraz wzrośnie mi wysokość składki. Co jeszcze miałam zrobić, oprócz wskazania numeru rejestracyjnego sprawcy? Przysiąc, że to on? - pyta retorycznie pani Monika.
Opinie (261) ponad 10 zablokowanych
-
2017-05-17 07:49
Cwaniara
Nie pierwsza cwaniara co chciała naciągnąć ubezpieczyciela na naprawę,
Masz uszkodzone auto, idziesz do warsztatu motocyklowego spisujesz numery jakiegoś sprzeta w naprawie i zgłaszasz na policję że Cię zarysował pięć dni temu.
Szkoda już nie świerza, a jakieś moto w warsztacie to logika wskazuje że brało udział w kolizji i jest naprawiane po niej, a cwaniak kasuje z polisy.
Kiedyś często praktykowane z autami- 6 11
-
2017-05-17 07:49
a wam by sie chcialo starac za 2400 na reke w stresie, mobbingu i z 10 nieprzespanymi nocami w meisiacu? Kazdy ma wyje..ne.
- 1 8
-
2017-05-17 07:43
Zlikwidować te państwowe
uzbrojone formacje, po co nam one? Tylko prowadzą statystykę rejestrują zdarzenia i zabierają ciała. Nigdy nie pomagają. A na dodatek z naszych pieniędzy mają multum przywileji. Czy rządzi tym czymś pisowiec czy peowiec nie ma to znaczenia. Bo i tak chodzi im tylko o interes państwa a nie nasz, Polaków.
- 6 0
-
2017-05-17 07:42
Może wspólny napad na bank?
A potem będziemy przysięgać, że to nie my? xD
- 7 0
-
2017-05-17 07:33
Milicja to jednak matoły
- 5 0
-
2017-05-17 07:30
Sprawca miał powiązania z policją i tyle
- 7 0
-
2017-05-17 07:12
Pani Moniko
czego Pani wymaga od polskiej policji??? a już szczególnie w trójmieście gdzie jak wiadomo wystarczy mieć matkę w sądzie aby po rozjechaniu 20-tu osób na monciaku nie iść siedzieć...
układ działa i chroni swoich
na Pani miejscu poruszyłbym temat w mediach ogólnopolskich i poprosił o nadzór ministerstwa spraw wewnętrznych nad sprawą- 14 1
-
2017-05-16 21:31
a (1)
kilka tygodni temu na tym portalu była głośna sprawa debila z Kutna ,który na obwodnicy pokazał co potrafi.Policja wie kto to,pewnie też przysięgał.
- 21 0
-
2017-05-17 07:07
Nie z Kutna tylko z Gdańska jest tamten patafian.
- 3 0
-
2017-05-17 05:48
Kamera
Dlatego proponuję zamontować kamerę w aucie. Naprawdę może pomóc w wielu sytuacjach np. w takiej jak tej.
- 2 0
-
2017-05-16 23:10
(1)
Koles pojechal i specjalnie przelakierowal caly motocykl na inny kolor bo zrobil komus ryske... artykul naciagany jak nic a wszyscy beda sie teraz tu podniecac a szczegolnie Ci co sa wszechwiedzacy
- 5 12
-
2017-05-17 05:03
Hurr durr
Skazać motocykliste, nawet jak nie ma żadnych dowodów, że to on!
Kobieta tak mówiła, ktoś podał blachy, to musi być on!- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.