• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obiektorzy - ludzie sprzeciwu

Mirosław Naleziński
20 maja 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
15 maja mieliśmy Międzynarodowy Dzień Objectora (odmawiacza służby wojskowej ze względu na swe przekonania). Znowu światowcy wystawiają na ciężką próbę ortodoksów naszego języka - aż handy (skoro mamy trendy) opadają... Szkoda, że nie wymyślono takich obiektorów tysiąc lat temu - wszyscy panowie wstąpiliby do kółek odmawiających walki zbrojnej z agresorem, którego przecież by nie było, z oczywistych powodów. Kobiety zajmowałyby się nie tylko dziećmi, obiadami, ale i ustaleniami granicznymi. Pełne już milenium nie byłoby wojen - dlaczego dopiero teraz pomyślano?! Lepiej późno niż wcale?

Internetowy słownik PWN ma *obdżektor - człowiek odmawiający pełnienia służby wojskowej ze względu na przekonania lub wyznawaną religię (ang. objector, od object - przeciwstawiać się).

Słowniki portalu wiedzy Onet - nie mają tego wyrazu, ale proponują kilkanaście znaczeń słowa *object*, m.in. - protestować oraz... zgodzić się.

Wielki słownik ortograficzno-fleksyjny zawiera również wspomniany koszmar językowy - *objector (patrz obdżektor)*, a to oznacza, że jednak wielu polonistów spotkało się w tej sprawie i wymieniło poglądy, które "zaowocowały" owym okropieństwem. Gdyby jednak zastanowili się, to nawiązaliby do lekko zmurszałego słowa obiekcja i zaproponowaliby wyraz obiektor - człowiek mający obiekcje, czyli zgłaszający zastrzeżenia (ogólnie) oraz właśnie ów odmawiacz komisjom wojskowym (w szczególności). Czyżby wszyscy żołnierze demokratycznych armii walczących na naszym globie mogli być obiektorami? A jednak nie są - co nimi kieruje? Kłopoty rodzinne, brak innej pracy, pieniądze, chęć poszalenia, nuda, patriotyzm?

Obiektor to również astronom niezgadzający się z teorią geocentryzmu albo heliocentryzmu (w zależności od humoru), wielu innych protestujących naukowców, a także grono amatorskich polonistów, którzy "mają w głębokim poważaniu niby-poważne ustalenia" zawodowych językoznawców (choćby owa dziwna, bo dywizowa, pisownia z cząstką niby, w przeciwieństwie do łącznej pisowni z innymi cząstkami, np. z super). Obiektorka to pani odmawiająca panu życia na kocią handę, zaś po ślubie (po poproszeniu o handę) - odmawiająca bycia wyłącznie gosposią (w przeciwieństwie do kobiety wyzwolonej, która pierwszą sprawę załatwia bezproblemowo, czyli od handy, ale o drugiej nie chce nawet słyszeć i macha przecząco handami; przy okazji - kobieta wyzwolona to niezupełnie niewiasta oswobodzona spod okupacyjnej władzy, zaś Murzynka jako takaż kobieta, to nie uwolniona niewolnica południowych Stanów).

Tegoż dnia urocza spikerka TVN24 - Podczas zamachu zginęło kilku irackich żołnierzy, ale generał wyszedł bez szwanku. Mniej szczęścia miał inny wysoki oficer [zastanawiamy się: stracił nogę, słuch albo auto, ale nie...], który zginął od bomby. Mówienie o mniejszym szczęściu w znaczeniu śmierci jest nietaktem. Owszem, w czarnych komediach albo dowcipach, ale w oficjalnym serwisie informacyjnym? Czyżby poprawne (ale nie językowo) były zdania: Pilot wyszedł bez szwanku, ponieważ uratował się na ukrytym spadochronie, ale pasażerowie mieli mniej szczęścia - wszyscy zginęli. Więźniowi udało się zbiec z konwoju, jednak jego koledzy mieli mniej szczęścia - zostali rozstrzelani. Nazistowskie represje przeżyło o głodzie jedynie parę tysięcy Żydów, ale ich rodacy mieli mniej szczęścia, bowiem zostali zgładzeni w obozach śmierci.

Na pasku z wieściami (owa telestacja oraz TVP3) - Benedykt XVI: Zadaniem kościoła jest otwieranie granic między narodami oraz obalanie barier klasowych i rasowych. W kościele nikt nie może być zapomniany ani upodlony. Oczywiście, w obu przypadkach chodzi o Kościół (nie kościół, wszak nie o budynku mowa), natomiast poprawnie napisano - Odczytano list pasterski we wszystkich polskich kościołach. Tego błędu nie popełnił Onet - W Kościele nikt nie może być zapomniany lub upodlony, ale przy okazji omawiania tego tematu, popełnił tradycyjne błędy - Podczas mszy odprawionej w niedzielę rano w bazylice świętego Piotra oraz - na Placu świętego Piotra. Watykan ma tak niewiele bazylik i placów, a redaktorzy tak uparcie popełniają błędy...
Mirosław Naleziński

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (27)

  • Najpierw jest o zaprzeczaniu
    a później o poprawności jężykowej.

    • 0 0

  • bbbbbbbbb

    co się, dzieje....nie mogę NIC napisać :-)
    Powiadam Wam iż tylko Munchausen sopocki zna jedyne, słuszne przesłanie tego artykułu. Błagamy o objaśnienie ciemnej masy ...

    • 0 0

  • Gallux-show

    A ja Wam powiadam, i

    • 0 0

  • Gallux-show

    A ja Wam powiadam i

    • 0 0

  • to ja już proponuje rozwiniecie tematu
    znaczenie dziewictwa dla rozwoju szkolnictwa w aspekcie unowocześniania rolnictwa na dzikich polach rzepakowych dotowanych przez unię i komunię

    • 0 0

  • co z tego jak poprzednie streszczenie artykuła wytli
    to pewno grisza co nie lubi leśnego runa

    • 0 0

  • przepraszam ale...................

    o co chodzi?

    • 0 0

  • bambrzak

    heheh dobre ale mnie ubawiłes hihihih :)

    • 0 0

  • autor artykuła chciał mniej więcej powiedzieć że starożytni indianie też uprawiali loty na marsa przez co wzrosła liczebność owiec w himalajach górnych

    • 0 0

  • Całkowicie zgadzam sie z poprzednikami...

    Przeczytalem i nic nie zalapalem...autor chyba za duzo chcial przekazac...Ups

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane