- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (365 opinii)
- 2 Auto wjechało w pieszych i w budynek (261 opinii)
- 3 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (60 opinii)
- 4 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (104 opinie)
- 5 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (188 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (256 opinii)
Obrońca Westerplatte przyjeżdża do Gdańska: na obchody i spotkanie w szkole
Jeden z czterech żyjących obrońców Westerplatte - 94-letni Ignacy Skowron, przyjedzie w sobotę do Gdańska. Weźmie udział nie tylko w obchodach 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej, ale też w ogólnopolskim zlocie szkół im. Bohaterów Westerplatte.
70 lat po bohaterskiej obronie Westerplatte żyje już tylko czterech żołnierzy z 205-osobowej załogi tej legendarnej placówki wojskowej. W najlepszej kondycji jest 94-letni Ignacy Skowron z Kielc.
- Chcę przyjechać, ale dziś rano [w piątek - przyp. red.] źle się poczułem. Boję się, że mnie stamtąd zdejmą, ale postaram się - mówi nam Ignacy Skowron.
W sobotę, o godz. 19, Westerplatczyk ma wziąć udział w ogólnopolskim spotkaniu szkół noszących imię Bohaterów Westerplatte, który odbędzie się Zespole Szkół Zawodowych przy ul. Dąbrowszczaków 35 na Przymorzu. Na zlot, który organizuje Zespół Szkół Morskich im. Bohaterskich Obrońców Westerplatte w Gdańsku Nowym Porcie przyjedzie ponad 300 uczniów z blisko 40 szkół z całej Polski. Ignacy Skowron będzie gościem honorowym. Podobnie jak podczas porannych uroczystości na Westerplatte, 1 września.
- Powiem jak to było, co widziałem. Że pierwszy pocisk trafił w bramę kolejową, o ataku pancernika i jak się broniliśmy. Nic specjalnego - mówi skromie Westerplatczyk.
Ignacy Skowron przybył na Westerplatte 31 marca 1939 r. W czasie obrony walczył w wartowni nr 2.
- Trafiłem potem do niewoli, ale mnie zwolnili 11 lutego 1940 roku, bo byłem chory na oczy. Potem wróciłem do siebie i do 1975 roku pracowałem na kolei. Od tamtej pory jestem na emeryturze - opisuje swoje losy.
Podczas siedmiodniowej obrony wojskowej składnicy tranzytowej na Westerplatte poległo 15 żołnierzy. Podczas niemieckiej okupacji zginęło jeszcze kilkunastu obrońców Westerplatte.
Według informacji zebranych przez Stanisławę Górnikiewicz-Kurowską [budzącą kontrowersje w środowisku historyków - red.], od kilkudziesięciu lat dokumentującą losy żołnierzy z Westerplatte, po zakończeniu wojny dziesięciu obrońców Westerplatte zdecydowało się na emigrację do Australii, Kanady, USA i Wielkiej Brytanii.
Czterech Westerplatczyków zamieszkało w Republice Federalnej Niemiec. Jeden z nich - Stanisław Skwira, w 1949 r. ożenił się z Niemką, której ojciec zginął na froncie wschodnim. Co ciekawe, w niemieckim Neuberg, gdzie mieszkał Skwira, po drugiej stronie ulicy mieszkał członek załogi pancernika Schleswig-Holstein, który zaatakował we wrześniu 1939 r. Westerplatte. Dawni przeciwnicy żyli w zgodzie i przyjaźni.
Byli też Westerplatczycy, których los rzucił na wschód. Dwóch trafiło w czasie wojny do łagrów.
Wśród obrońców Westerplatte nie zabrakło też takich, którzy do końca nie złożyli broni walcząc z niemieckim okupantem w oddziałach partyzanckich AK.
17 byłych żołnierzy osiedliło się po wojnie w Gdańsku, a czterech z nich - Franciszek Bartoszak, Wiktor Ciereszko, Julian Dworakowski i Bernard Rygielski - po odrestaurowaniu w 1974 r. wartowni nr 1, pracowali na Westerplatte jako przewodnicy turystyczni.
Nowe, cenne dokumenty dotyczące budowy kopca i pomnika na Westerplatte trafiły w piątek do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku. W pięciu teczkach znajdują się oryginalne i niewykluczone, że jedyne już egzemplarze kompletnej dokumentacji tej budowy. Oprócz szczegółowej dokumentacji technicznej (pisanej ręcznie na kalce) i historii budowy, w dokumentach znajduje się kilkanaście bardzo ciekawych zdjęć z budowy kopca i pomnika. Dokumenty przekazano w imieniu dra inż. Zdzisława Przewłóckiego z Politechniki Gdańskiej, projektanta technicznego kopca i pomnika.
Wydarzenia
Opinie (123) 6 zablokowanych
-
2009-08-28 20:39
szacunek
szacunek dla wszystkich co tam walczyli był tam ktoś kto dał niemcom popalić niewielu ale pokazali na co ich było wtedy stać
- 6 0
-
2009-08-28 20:39
Bardzo sie cieszę witamy westerpatczyka i wcale nie jestem starym zgredem i sympatykiem np PISu. (1)
Pozdrawiam :)
- 5 0
-
2009-08-29 09:07
Jesteś głupim faszystą, kto mieczem wojuje ten od miecza ginie, ci ludzie bronili rządów sanacji i teroru dwudziestolecia
międzywojennego. Ludzi którzy w 1920 roku napadli na kraj rad i zagłodzili ponad 100 tysięcy czerwonoarmistów.
- 1 0
-
2009-08-28 21:29
CHYLE CZOLA PANIE KAPITANIE POZDRAWIAM I ZYCZE WIELU WIELU LAT W ZDROWIU I DOBROBYCIE (1)
- 9 0
-
2009-08-29 08:10
dziekuje
- 1 0
-
2009-08-28 22:12
Lubię tych wszystkich staruszków co kiedyś walczyli za Polskę. (1)
Jak na nich patrzę to widzę kawałek naszej historii. Szkoda, że nigdy nie miałem okazji z takim porozmawiać, a wkrótce wogóle ich już nie będzie :( Chawła Im.
- 10 0
-
2009-08-28 22:49
Moj s.p. Dziadek sluzyl w II Armii WP, a Dziadek mojej zony w Wehrmachcie - zaden dobrowolnie. Dziadek zony sluzyl w Normandii, przy pierwszej okazji zwial do "pancerniakow" Maczka i los chcial, ze walczyl przeciwko bylym kolegom. Mojego Dziadka przerzucili po zakonczeniu wojny w Bieszczady do akcji "Wisla". Babcia natomiast byla od 1941 r. do konca wojny w obozie koncentracyjnym w Harzgebirge.
Godzinami moglem sluchac ich opowiesci, bardzo czesto zaluje, ze tego wszystkiego nie nagrywalem. Zostal mi obozowy Ausweis Babci ze zdjeciem w pasiaku i naszytym "P", "Krzyz Walecznych", kilka ruskich orderow Dziadka za Budziszyn i jego zdjecie z "pepesza".
Pokrecone byly te nasze polskie losy...- 3 0
-
2009-08-28 23:00
Tak to właśnie bywa
Ciekawa historia z tym polakiem i niemcem, którzy walczyli przeciwko sobie a później żyli w zgodzie po wojnie. To samo widziałem kiedyś w TV, amerykanin i niemiec którzy walczyli na plaży w Normandii wiele lat po wojnie spotkali się tam znowu i rozmawiali jak przyjaciele. Nie mówiąc o wspólnym graniu w piłkę i świętowaniu Bożego Narodzenia przez anglików i niemców podczas I wojny.
- 3 0
-
2009-08-28 23:11
Tabloidyzacji mówię stanowcze NIE (1)
Myślę, że większość czytelników trojmiasto.pl woli artykuły na poziomie niż tanie, brukowcowe pseudosensacje. Bardzo mnie oburzył artykuł dotyczący obchodów rocznicowych opisanych jak w brukowcu: idzie święto-będą korki i oficjele (autorstwa M. Sielskiego).
Obecny artykuł (już zresztą kolejny p. Katarzyny Moritz) w wyważony sposób opisuje to ważne dla nas wydarzenie. I widać to po poziomie komentarzy. Po raz kolejny autorce dziękuję.
Samo wydarzenie może budzić emocje - i niech budzi! Czy pozwolić Merkel i Putinowi na świętowanie za nasze pieniądze? Czy istotnie nie zaproszono ostatnich, żyjących westerplattczyków? I pytania pochodne: kto dowodził? lub czy Sucharski rzeczywiście oszalał czy jest to tylko niczym niepoparta teoria? Ale warto o tym dyskutować w sposób godny, a nie na zasadzie wypisywania prymitywnych wyzwisk.- 8 1
-
2009-08-31 07:29
Masz styl wypowiedzi jak na akademii szkolnej. Wypowiadasz się nie w swoim imieniu, tylko w imieniu tajemniczej "większości".
- 0 0
-
2009-08-29 06:36
Putin persona non grata
- 5 1
-
2009-08-29 07:22
Pamiętam jak pare lat temu ludzie walczący o dobre imie Westerplatte (podr. dla Wachmistrza) zaprosili jednego z żyjących obrońców. Mimo zaawansowanego wieku kiedy zobaczył reonstruktorów w takich mundurach w jakim walczył to zrobił się młodszy o kilkadziesiąt lat.
- 3 0
-
2009-08-29 09:04
I po co pisać o tych ludziach kto mieczem walczy od miecza ginie. Tylko będą psuli atmosfere obhodów wywołania przez nas wojny (3)
światowej, Pani Merkiel i pan Putin mogą się wkórzyć i po co to wszystko. Nie prowokujcie naszych sąsiadów lepiej zabierzcie się za imperium zła czyli USA które nie daje nam wiz, ściga pana ministra sprawiedliwości za jakieś żekomo nie spłacane kredyty i więzi niewinnych ludzi w Guantanamo.
Proponuje żeby zrobić manife gdzieś w Gdańsku koło Neptuna przeciwko przemocy, rasizmowi i Bushowi.
Najlepiej jak uczestnicy by przyszli ubrani w pomarańczowych drelichach zakłóci w kajdanki żeby się solidaryzować z ludzmi w Guantanamo. Niech żyje pokój, PO, pan Tusk i pan Palikot.- 3 10
-
2009-08-29 09:37
Co ma piernik do wiatraka/? (2)
Z twoich slow wynika ze zaniedbano i niezaproszono ostatnich zyjacych obroncow Westerplatte?Tylko czy nieprzyszlo ci do glowy ,ze to czesto starzy i schorowani ludzie moze nie bardzo moga sie tam pojawic...no ale przeciez trzeba dowalic Po..bo to oni czegos niedopilnowali czy tak? Co do drugiej czesci wypowiedzi przyznaje zaskoczyles mnie jeszcze bardziej...cyt:wiezi niewinnych wiezniow Quantanamo"_CZY TY KOLEGO SOBIE KPISZ CZY Moze jak by tobie wlewano hektolitry wody lejkiem lub niedawano spac przez wiele godzin to porzucil byc ten szyderczo_zartobliwy ton glupku>
- 1 0
-
2009-08-29 12:16
Chłopie więżniowie z Guantanamo są symbolem łamania praw człowieka w USA najpierw bili i wykorzystywali Afro-Amerykanów a teraz (1)
inne mniejszości narodowe. Ja jestem pacyfistą tak samo jak premier Tusk którego znam osobiście nie raz jaraliśmy razem i paliliśmy ogniska na plażach ale ty i tak tego nie zrozumiesz moherze. Jestem przeciw wojnom i za całkowitym rozbrojeniem, popieram wolny Tybet i pana Dalajlame oraz PO i nową partie pana Piskorskiego.
- 1 3
-
2009-08-29 16:30
Chlopow to masz u REJMONTA.
Wez przestan blaznowac.Nie obchodzi mnie czy zaglosujesz na x czy y- ka .Jak ktos ma tak zryty beret to wtraca pod wspolny mianownik Bartoszewskiego,wolny Tybet,i palenie ognisk na plazy...chociaz przyznaje o tym pierwszym jeszcze w tym watku nie wspomniales.
- 1 0
-
2009-08-29 09:10
Ludzie Westerplatczycy to byli przestępcy którzy bronili rzadów sanacyjnej Polski miedzywojennej tej samej któej włodarze w
1920 roku napadli na kraj rad i zagłodzili ponad 100 tysięcy czerwonoarmistów. Nie prowokujcie pana Putina przed zimą bo znowu zakręci kurki. Pan Tusk będzie przepraszał teraz pana Putina i panią Merkiel. Może dzięki miłym uśmieszkom i dialogom zbudujemy prawdziwy dialog z sąsiadami tak nadwyrężony przez braci Kaczyńskich. Tylko PO.
- 2 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.