• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od stycznia łatwiej będzie zostać taksówkarzem

Marzena Klimowicz-Sikorska
24 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
"Jaka ulica? Chwileczkę, sprawdzę w nawigacji" - będziemy to słyszeć w taksówkach coraz częściej? "Jaka ulica? Chwileczkę, sprawdzę w nawigacji" - będziemy to słyszeć w taksówkach coraz częściej?

Od 1 stycznia w Sopocie i Gdyni kandydaci na taksówkarzy nie będą musieli odbywać kursu i przystępować do państwowego egzaminu z topografii czy prawa miejscowego. W Gdańsku kurs i egzamin pozostaną, ale łatwiejsze - zmniejszy się liczba godzin i zakres wymaganego materiału.



Czy egzaminy weryfikujące wiedzę przyszłych taksówkarzy powinny pozostać?

Od 1 stycznia 2014 r. za sprawą byłego już ministra sprawiedliwości, Jarosława Gowina, uwolnionych zostanie kilkadziesiąt profesji. Wśród nich także zawód taksówkarza. Sprawdziliśmy jak będzie wyglądać to w Trójmieście.

W Gdańsku, gdzie licencje na wykonywanie transportu drogowego taksówką posiada ok. 2,3 tys. osób, kurs i obowiązkowy egzamin zostaną najprawdopodobniej utrzymane. Ostatecznie mają o tym zdecydować radni na najbliższej sesji Rady Miasta. Nawet jeśli nowe przepisy wejdą w życie, i tak będzie łatwiej zostać taksówkarzem.

- W kwestii szkoleń zmienił się program. Zmniejszona została liczba godzin, a tematyka dotyczyć będzie tylko prawa miejscowego i topografii miasta Gdańska - mówi Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu. - Egzaminy przeprowadzane będą tylko dla osób, które ubiegają się o wydanie licencji. Podchodzić do egzaminu będzie można wielokrotnie. Żeby zdać, trzeba będzie uzyskać 80 proc. poprawnych odpowiedzi.

Jest kilka ośrodków, które przygotowują do takiego egzaminu. W Gdańską są to PORD oraz Centrum Doskonalenia Zawodowego Credo, w Gdyni firma Tele-Van. Te trzy ośrodki przygotowują do testów egzaminacyjnych najwięcej osób.

Egzaminów nie będzie natomiast w Sopocie, w którym wydano łącznie 401 licencji taksówkowych.

- Od 1 stycznia do wykonywania tego zawodu wystarczą u nas tylko badania lekarskie, zaświadczenie o niekaralności, samochód przygotowany do takiej pracy wraz z badaniami technicznymi - wylicza Anna Dyksińska z biura prasowego Urzędu Miasta Sopot.

W Gdyni, gdzie zarejestrowanych jest 1197 taksówkarzy, także będzie łatwiej dostać licencję. Zwłaszcza że, jak twierdzą władze Gdyni, liczba chętnych do uprawiania tej profesji maleje z roku na rok.

- W tym roku do egzaminu przystąpiły tylko 32 osoby, w 2012 r. było ich jeszcze 50 - mówi Joanna Grajter, rzecznik gdyńskiego magistratu. - U nas i tak zawód ten od dawna był uwolniony, a rynek szybko się nasycił, więc i chętnych jest coraz mniej. Co więcej, wiele osób zdających egzamin nie podejmuje działalności ze względu na zbyt duże koszty jej uruchomienia. Dlatego nie przewidujemy już obowiązku odbywania kursów i zdawania egzaminów.

A co o zmianach sądzą sami taksówkarze?

- Uważam, że rezygnacja z kursów to zły pomysł - mówi Marek Bułakowski, który od prawie roku jeździ taksówką w gdyńskiej korporacji Non Stop Taxi. - Mi kurs dał bardzo dużo, poza topografią i wiedzą na temat założenia firmy i przygotowania się do zawodu od strony formalnej, nauczono mnie m.in. obycia z klientem, dowiedziałem się co robić, gdy klient próbuje uniknąć zapłaty za kurs i wiele innych rzeczy, które do dziś przydają mi się w pracy.

Choć w Gdańsku zapytani przez nas taksówkarze cieszą się, że kursy i egzaminy zostają, podkreślają, że wciąż problemem jest... ich niski poziom.

- Dobrze, że władze Gdańska myślą o utrzymaniu kursów i egzaminów, chociaż te są na bardzo niskim poziomie. Wiem to, bo weryfikujemy we własnym gronie wiedzę kandydatów, którzy zaraz po nim do nas przychodzą i niestety z topografią jest bardzo często słabo - mówi Sławomir Podgórski, prezes Hallo Taxi w Gdańsku. - Taksówkarz jest w pewnym sensie ambasadorem miasta i poza znajomością topografii dobrze, żeby potrafił powiedzieć coś o najważniejszych zabytkach, polecić jakiś hotel czy restaurację. Tego na kursie już zwykle nie ma.

Podobnie twierdzi pan Feliks, związany z jedną z gdańskich korporacji, taksówkarz od 21 lat. - Znam na wylot każdy zakątek Gdańska, więc nie muszę korzystać z nawigacji. Bywają jednak skargi na taksówkarzy, że za dużo czasu zajmuje im wpisanie adresu do GPS-a, że wpisują go nierzadko w czasie jazdy, co zagraża bezpieczeństwu. To nie do pomyślenia - mówi pan Feliks. - Według mnie to źle, że Gdynia i Sopot rezygnują z egzaminów.

A co wy o tym sądzicie? Kandydaci do zawodu taksówkarza powinni zdawać egzaminy czy nie?

Miejsca

Opinie (193) ponad 20 zablokowanych

  • Na jednym z forum poświęconych biznesowi jest wątek : TAXI - z tysiącami postów...

    Czasami tam zaglądam dla rozrywki i dowartościowania się jeśli chodzi o trud życia codziennego :-)

    Poczytam kilka minut o losie codziennym taksówkarzy i już wiem - jestem szczęściarzem ! :-))

    Na w/w jest pewien wątek główny: Wchodzi nowicjusz i pyta o interes na taxi po czym nadchodzą posty z całej Polski od taksówkarzy mające na celu odstręczenie kolejnego chętnego nowicjusza od wejścia w ten zawód...

    • 21 4

  • Sopot robi dobry ruch , mały krok w dobrym kierunku. (3)

    Ludzie z Gdańska czy z Gdyni mogą otworzyć działaność TAXI bez problemów w Sopocie i o to chodzi - ściągać soki z okolic ! Trzeba wykorzystywać błędy Gdańska i Gdyni przede wszystkim.

    To jest tajemnica sukcesu państw miast i ludzi: z okolic ściągać soki a okolicom eksportować swoje towary usługi itp.

    Sopot dzięki swojemu położeniu przy mądrej polityce zwłaszcza gospodarczej może żyć jak pączek w maśle trzeba tylko dobrze doić świat Polskę Trójmiasto , wszystkich jednym słowem.

    Takie są prawa rynku i ekonomii tyle tylko że niemal wszyscy są ślepcami w tej materii.

    Ps. liwkidacja S.M nie byłaby tylko oszczędnością pieniężną , byłaby ogromną promocją Sopotu , tak wielu ludzi nienawidzi straży miejskiej że pokochają to miasto natychmiast a to przełoży się na odwiedziny i kolejnych mieszkańców a co najważniejsze da sygnał wyraźny:

    Sopot to miasto odważne i nie tolerujące dziadostwa pasożytniczego najgorszej formy ucisku współczesnego u siebie.

    Miato w któym warto żyć i odpoczywać.

    • 15 9

    • ale wiesz ze nie trzeba miec dzialalności w Sopocie (1)

      żeby dostać sopocka licencje ?

      • 1 1

      • Nie wiem.

        Ważne że Sopot robi większą furtkę.

        • 0 2

    • Ty Sala..on, gdzie byś się prowadzał ze swoją blondyną gdyby nie Sopot?

      • 0 1

  • ZERO MĘSKOŚCI (3)

    Kto teraz jeżdzi na taxi,jedynie jakieś głąby po podstawówce co nic nie potrafią tylko siedzieć na du...e i patrzeć przez te szybki jak muły,wystarczy popatrzeć na te mordki z boku,to aż żal, tam zarabiasz tylko na zus i opłaty,ten zawód już w latach 90 -tych przestał być opłacalny,zostali w tym zawodzie nieudacznicy co nieporadzili sobie z obecną rzeczywistością myśląc że siedząc na d...e będą zarabiać kokosy,jeżdzić po mieście samochodem to potrafią nawet największe ciapy .....i dzieci,jestem naprawdę ładną dziewczyną ale jak widzę tych taxs.....rzy to odechciewa mi się mężczyzn na zawsze

    • 10 34

    • Anetko umowimy sie :) ? (1)

      • 1 5

      • Niestety.

        jest już zajęta.

        • 3 0

    • Nie tłumacz się, tylko ujawnij.

      Odmienność jest teraz tolerowana. I nie tłumacz się z niechęci do facetów. Akceptujemy cię taką, jaka jesteś.

      • 3 0

  • Taksówkarzem trzeba się urodzić..

    • 11 4

  • może randka

    • 5 3

  • A ja mam męża taryfiarza i wydaje mi się bardzo męski,potrafi dogodzić mi raz w roku taki z niego ogier

    • 18 8

  • Gowin odpowiesz jeszcze za swoją głupotę!

    Celowe działanie na szkodę nas wszystkich. Jakie uwalnianie zawodu? Przecież każdy mógł je wykonywać - po uzyskaniu kwalifikacji. Sam też do tego grona należę. Maturę i prawo jazdy też niech zniosą...

    • 11 15

  • a co chcecie mi powiedzieć , że były ubek, sbek i milicjant, znaja wszystkie ulice w Trójmieście na pamięć ?

    wolne żarty chyba, nic oprócz krecenia taxometrem nie potrafią, ani be ani me ani kukuryku, jedynie czencz many i bunga bunga

    • 11 7

  • śpiewać każdy może... (2)

    W trojmieście (gminy: Gdańsk + Sopot + Gdynia) jest około 8 tysięcy ulic. Nazwy ulic wielokrotnie powtarzają się. Oznakowanie posesji, bądź dojazdów przez podwórka praktycznie nie istnieje. Nazwy ulic zaczynają się od imion, stopni naukowych, wojskowych które są pomijane bądź nie. Nawet nie ma żadnej systematyki przy nazwach dzielnic / osiedli. Niejednokrotnie mieszkańcy nie potrafią sprecyzować czy mieszkają np. w Oliwie, czy w Jelitkowie.. dużo można wymieniać ! Więc jeżeli Szanownym Forumowiczom wydaje się że to wszystko jest do nauczenia / zapamiętania, to życzę pomyślności !
    Nikt z urzędników już dawno nie panuje nad jakością usług taxi, mieszkańcy, turyści, okazjonalni klienci nie "ułożą" tego według praw rynku, gdyż okazjonalność i anonimowość usługi = haos będzie narastał. Pomijam to, że wydanie licencji to kpina z wszystkich - taksówkarzy i klientów, tylko opłata się liczy.

    • 18 6

    • chińskiego można się nauczyć

      • 1 0

    • Kolego poczytaj sobie jak w Londynie zostać taksówkarzem. Biedni przez 4 lata jeżdżą na skuterach i uczą się wszysykich ulic, skrótów, miejsc, hoteli i zdają trudny egzamin więc nie pitol ze nauka trójmiejskich ulic jest niemożliwa.

      • 1 1

  • w Gdańsku jak zwykle budyniowo

    Bedzie jak budyń wymyśli

    • 13 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane