- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (336 opinii)
- 2 Upiorne syreny i największe pożary (7 opinii)
- 3 Z dworca na Jasień 80 zł (448 opinii)
- 4 Auto wjechało w pieszych i w budynek (282 opinie)
- 5 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
- 6 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (115 opinii)
Oddał wannę krwi, a teraz zachęca innych
Jego życie to krew. Dosłownie. Ryszard Woliński oddał już 170 litrów krwi i jest doskonałym przykładem człowieka z pasją, która potrafi zawładnąć jego całym życiem.
10 lutego 2011 roku w Teatrze Muzycznym odebrał medal im. Eugeniusza Kwiatkowskiego za wybitne zasługi dla Gdyni i zrobił prawdziwy show. Przygotowane na kartkach, w zamyśle zapewne porywające przemówienia prezydenta i przewodniczącego Rady Miasta, zbladły przy oracji czołowego krwiodawcy Starego Kontynentu.
Zaczął jak na gali oscarowej - od podziękowań. Nie ograniczył się jednak do córki, która pomaga obsługiwać komputer. Wymienił - lekko licząc - kilkadziesiąt osób i instytucji z Gdyni, które wspierają krwiodawstwo. Miał mówić minutę, więc prezydent miasta Wojciech Szczurek zaczął najpierw nerwowo przebierać nogami, po pięciu minutach kręcić głową, a na koniec chciał nawet oderwać Ryszarda Wolińskiego od mikrofonu.
Na nic to się jednak zdało, bo mimo kilkuminutowego przemówienia, które z racji temperamentu mówcy rozbawiło publiczność do łez, od razu usłyszał: - Panie Prezydencie, ale ja to muszę powiedzieć! Jeszcze chwila i wymienię pana nazwisko - co zgromadzeni goście przerwali brawami.
Gdy Ryszard Woliński doszedł do sedna, czyli tego, że to nagroda dla wszystkich krwiodawców, został grzecznie, ale stanowczo poproszony o zakończenie tyrady, kilkakrotnie przekraczającej przyznany mu czas. Nie mógł jednak pozostawić tego bez komentarza. - No widzicie, chciałem mówić długo, ale mi nie pozwolili - zakończył z uśmiechem, czym ostatecznie zjednał sobie publiczność, niczym najlepszy estradowy artysta.
Podobnie jest z krwidawcami, którzy lekko zbzikowanego na punkcie krwidawstwa "prezesa" wręcz uwielbiają. Także dlatego ma chyba wszystkie możliwe odznaczenia lokalne i państwowe. Jako emerytowany oficer Marynarki Wojennej od wielu lat współorganizuje niemal wszystkie zbiórki krwi w Gdyni.
- Krew to życie, nie tylko moje, ale także innych. Po prostu namawiam innych, by podzielili się tym darem z innymi. To nic wielkiego - mówi skromnie.
Opinie (201) ponad 20 zablokowanych
-
2011-02-19 10:35
oddaję
i krew i czekolady bo nie jadam słodyczy :)
- 9 1
-
2011-02-19 10:21
Zdrowy musi być
jeśli posiadasz jakąś ułomność to nie pozwolą Ci oddać. Nawet za darmo ;)
- 2 1
-
2011-02-19 10:19
Jak za komuny...
sprzedaj nam swoją nerkę...kup sobie nowy dowód osobisty za 30 złotych, bo państwa nie stać na wymianę a MUSISZ wymienić czyli zapłacić. Mimo, że płacisz podatki. NAKAZ wymiany dowodów osobistych swego czasu to była niezła granda. Konstytucja RP podobno nic o tym nie wspomina ;)
- 2 5
-
2011-02-19 09:59
hahaha (2)
jeśli ktoś dorabia się na osoczu to jest śmieszne
- 5 8
-
2011-02-19 10:03
trzeba krew oddawać nie osocze (1)
- 1 2
-
2011-02-19 10:08
osocze tez pobieraja
- 1 2
-
2011-02-19 10:03
mi daleko do tego Pana
bylam oddac do tej pory skromne 10 razy :P ale chwali sie! im wiecej krwiodawcow tym lepiej, mieszkancy Trojmiasto dzialajcie!
- 9 2
-
2011-02-19 09:29
A ja już będąc nastolatkiem chciałem zostać honorowym dawcą krwi. Ale okazało się , że mam łuszczycę i prawdopodobnie będę przyjmował maści sterydowe... Łuszczycę zaleczyłem już dawno temu, ale jak się dwa razy od tego czasu zgłaszałem to mają już to w bazie i nie mogę nigdy już oddać krwi.... :(
- 6 4
-
2011-02-19 09:20
Wszystkie Ryśki to fajne chłopaki są ;-)
cytat:"Bardzo Ciebie polubiłem Rysiu"
- 9 2
-
2011-02-19 09:18
oddajemy, czekoladki czekają :)
już niedługo znów się wybieram
- 35 6
-
2011-02-19 09:09
Nazwanie tego Pana bohaterem jest banalne widząc co dokonał, gratulacje! (1)
- 86 8
-
2011-02-19 09:17
wiedząc *
- 1 3
-
2011-02-19 09:10
Pan Ryszard-
"krewki" człowiek :)
- 78 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.