Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
2007-12-09 19:19
Czy ktoś rozumie o co Antyautorowi chodzi?
Dzwonic- zle. Nie dzwonic - zle.
Może Antyautor ma zły dzien.
2007-12-10 00:08
Dwa razy potrzebowałam pomocy medycznej podczas strajku lekarzy. Dzwoniłam pod numer 999 i dwa razy dowiedziałam się gdzie znajdę lekarza :)
Raz natomiast ktoś bardzo mądry (a tych w mojej dzielnicy niestety nie brakuje) podpalił krzaki. Wiał wiatr, krzaki rosły pod drzewami, bardzo blisko były domy. Zadzwoniłam pod 998 i nikt nie robił żadnych problemów :)
Z doświadczenia też niestety wiem, że pod 112 nie warto dzwonić.
2007-12-10 00:24
a ja się dziwię tym wszystkim opiniom że nie można dodzwonić się na 112. Ja zawsze kiedy musze (a kilka razy mialem taka sytuacje bedac świadkiem wypadku) dodzwianiałem się bez problemu
2007-12-10 13:16
Właściwym dla usuwania awarii inst.oświetlenia jest Energa - Oddział Sopot ul Grottgera
To dawny Rejon Oświetlenia Ulic tel 620 45 50
2007-12-10 20:13
Raz energa, innym razem ZDIZ (jeszcze trzeba sprawdzic czy droga krajowa, osiedlowa czy tez nalezy do gminy). Z ta informacja wybieramy prawidlowy nr. telefonu. Lepiej olac sprawe, jak przez niedzialajaca sygnalizacje bedzie smiertelny wypadek albo ktos sie usmazy na wystajacych kablach, wtedy zostanie mniej kombinacji telefonicznych - jeden z czteraech numerow w tym czasem niedzialajacy 112
2007-12-10 20:02
Ludzie? Czym wy się tak irytujecie? Facet zauważył zniszczenie publicznego mienia i zgłosił to służbom publicznym. Właśnie tak ludzie powinni się zachowywać jeżeli chcemy wykształcić społeczeństwo obywatelskie.
Poza tym, to prawda jest taka, że 112 nie działa tak jak trzeba. Sama kiedyś probowałam wezwać pomoc do umierającego człowieka. Dodzwoniłam się po 20 minutach. Zgadnijcie jaki był skutek...
2007-12-12 14:18
Nie wiem czy to szanownych moich panstwa pocieszy, ale najwyrazniej wszedzie jest tak samo...
Od jakiegos czasu mieszkam w Londynie i zeby dodzwonic sie na tutejsza Metropolitan Police potrzeba bylo ok 15 minut, na dodatek potraktowali zgloszenie chyba strasznie "olewczo", jak stwierdzili przekazali informacje dalej a patrolu ani interwencji jak nie bylo, tak nie ma... po zadzwonienu na tutejsze 112 bylem chyba 5 razy przekierowywany na inne numery a jak juz skierowali mnie do lokalnego komisariatu to mnie po prostu "olali"...
2007-12-13 12:28
z psem powiadasz?a gówno posprzątałeś po nim?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
