• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Olszynka, jakiej nie znamy

Magdalena Szałachowska
27 sierpnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 

Ogródki działkowe, brak kanalizacji i wodociągów, ubóstwo i zagrożenie powodziowe - z tym najczęściej kojarzy się gdańska Olszynka. Mimo to, wystarczy odwiedzić ten zapomniany fragment, by zobaczyć powoli się rodzącą dzielnicę willową.

Wydaje się, że to wprost idealne miejsce do zamieszkania. Niby na obrzeżach miasta, ale od historycznego centrum Olszynkę dzielą zaledwie 2 km.

- Przyszły plan zagospodarowania tego terenu przewiduje przede wszystkim zagęszczenie zabudowy i przeznaczenie pod inwestycję wolnych działek. Wzdłuż ulic znajdą się funkcje usługowo-mieszkaniowe, jednocześnie pozostanie funkcja ogródków działkowych - mówi Dorota Adamska z Biura Rozwoju Gdańska. - Dodatkowo zarezerwowany został teren pod ul. Nową Sandomierską, która w przyszłości zostanie skomunikowana z Nowa Wałową, ul. 3 Maja, aż do węzła Czerwonego Mostu. Poszerzone zostaną również ulice wewnętrzne.

Niewątpliwą wadą dzielnicy jest brak podłączenia do kanalizacji, ale i to już niedługo się zmieni.

- Wszyscy mieszkańcy będą mieli przyłącza do wodociągów i kanalizacji do początku 2010 roku - zapowiada Krzysztof Molęda ze spółki Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna. - Większość mieszkańców ma już bieżącą wodę, jednak nieczystości nadal odprowadzane są do szamb.

Prawie cała dzielnica to tzw. poldery, czyli urodzajne tereny położone poniżej poziomu morza, sztucznie osuszone i w celu ochrony przed zalaniem, pokryte kanałami. Otaczają je wały Wisły oraz rzeki Raduni.

- Ze względu na podmokły teren domy są pozbawione piwnic i podziemnych garaży. Również mająca przeciąć ten teren w przyszłość trasa Sucharskiego w części powstanie na wałach, a w części na specjalnych palach, umożliwiających rolnikom dalszą uprawę tych jakże żyznych gleb - mówi Tadeusz Bukontt, dyr. Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludości UMG w Gdańsku. - Teren, leżący w delcie Wisły, potencjalnie jest zagrożony powodzią, ale takiego przypadku nie było od przeszło 100 lat.

Cisza, zieleń, bliskość miasta - wydawać by się mogło, że to idealne miejsce do zamieszkania. Wiele osób na tym korzysta, tym bardziej, że póki co domy i mieszkania na Olszynce są dwa razy tańsze niż w pobliskim centrum miasta.

- Ceny nieruchomości na Olszynce nadal są niskie, dzięki czemu dostępne dla osób o ograniczonych portfelach - mówi Maja Kaczmarek z biura Tyszkiewicz Nieruchomości. - Dodatkowym mankamentem tego terenu jest brak uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego, co odstrasza ewentualnych nabywców.

Jak się okazuje wiele osób godzi się na to ryzyko.

- Wprowadziłem się tu trzy lata temu, głównie ze względu na niską cenę mieszkania - mówi 35 letni Robert Chojnowski. - Nie żałuję. Czuję się tu jak na wsi, jest spokój cisza, nawet powietrze lepiej pachnie. Wieczorami, jeżeli szukam rozrywki idę "do miasta", przecież to tuż za rogiem.

Opinie (53) 4 zablokowane

  • olszynka

    wolałbym mieszkać na olszynce niż na skwerze kościuszki w gdyni.olszynka to ogrody ,cisza i normalni ludzie.pozdrawiam was niedawno bylem u kolegi na ul.olszyńskiej.

    • 2 0

  • byłoby miło, gdyby....

    Na Olszynce mam działkę od wielu lat, lubiłam tam jeździć z rodziną, dziećmi gdy były małe, czułam się bezpiecznie. Kradzieże zawsze się zdarzały, przeważnie w altankach, rozbijano, zabierano lepsze rzeczy. Ludzie trzymają tam teraz tylko to co konieczne, nie zamykając ich wcale. Niestety aby spędzić czas na powietrzu, pogościć się trzeba wszystko wozić ze sobą. Beszczelnie wchodzą do domku pod obecność właścicieli odwracając jego uwagę lub korzystając z tego ,że jest za domkiem i kradną w ciągu paru sekund portfele,torebki z całą zawartością, odjeżdżając samochodami z parkingu, okradają mieszkania do których mają klucze, itd. Prawdziwa plaga wyrafinowanych oszustów. Nie dają żyć i odpoczywać spokojnym ludziom. Złodzieje też powinni mieć odrobinę przyzwoitości... !

    • 0 0

  • Terpy

    Na zalanych przez hitlerowców w 1945r terenach Zuław tylko właśnie bud.mieszkalne ostały się i służyły głównie za domostwa przyjezdnym "zza Buga". Już mennonici sprowadzeni na te tereny w XVIw. budowali swoje domy na terenach depresyjnych na sztucznie usypanych pagórkach, tzw.terpach.Powodzie były im znane ale szkody czyniły głównie w uprawach a nie w budynkach. Dobrze byłoby, żeby współcześni budowniczowie swych domów na takiej np. Olszynce też o tej zasadzie pamiętali by nie obudzić się z ręką w nocniku.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane